Witaj, Pani Loretańska!

W
Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, poniżej zamieszczam
Słowo Boże na dzisiejszy dzień:
Peregrynacja
Matki Bożej w Figurze Loretańskiej,
w
piątek 15 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Wj 11,10–12,14; Mt 12,1–8
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Mojżesz
i Aaron wykonali wszystkie cuda przed faraonem. Lecz Pan uczynił
upartym serce faraona, tak iż wzbraniał się wypuścić synów
Izraela ze swego kraju.
Pan
powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: „Miesiąc ten
będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem
roku. Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: «Dziesiątego
dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny,
o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała dla spożycia
baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który
mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób.
Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co
każdy może spożyć.
Baranek
będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo
koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca,
a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą
krew baranka i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą
go spożywać.
I
tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z
chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. Nie będziecie spożywać z
niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu,
z głową, nogami i wnętrznościami. Nie może nic pozostać z niego
na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień,
w ogniu spalicie. Tak zaś spożywać je będziecie: Biodra wasze
będą przepasane, sandały na waszych nogach, laska w waszym ręku.
Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć
Pana.
Tej
nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi
egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi
bogami Egiptu. Ja Pan. Krew będzie wam służyła na oznaczenie
domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę
obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę
karał ziemię egipską.
Dzień
ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako
święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia w tym dniu
świętować będziecie na zawsze»”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Pewnego
razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż. Uczniowie Jego,
będąc głodni, zaczęli zrywać kłosy i jeść.
Gdy
to ujrzeli faryzeusze, rzekli Mu: „Oto Twoi uczniowie czynią to,
czego nie wolno czynić w szabat”.
A
On im odpowiedział: „Nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był
głodny, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego i jadł
chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu ani jego
towarzyszom, tylko samym kapłanom?
Albo
nie czytaliście w Prawie, że w dzień szabatu kapłani naruszają w
świątyni spoczynek szabatu, a są bez winy? Oto powiadam wam: Tu
jest coś większego niż świątynia. Gdybyście zrozumieli, co
znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary», nie
potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem
szabatu”.
Pozwólcie,
Kochani, że dzisiaj nie zamieszczę pełnego rozważania, tylko
przedstawię relację z Peregrynacji Matki Bożej w Figurze
Loretańskiej. Przybyła Ona do Celestynowa wczoraj, przed
dwudziestą. Po wniesieniu do świątyni, słowa powitania
wypowiedziały Dzieci, Młodzież, przedstawiciele Rodzin i wreszcie
– przez Księdza Proboszcza.
A
oto słowa Przedstawiciela Młodzieży, mojego Lektora, Michała
Jaworskiego – dodam tylko, że słowa przez Niego samego ułożone,
bez mojej najmniejszej ingerencji: „Maryjo, najcudowniejsza Matko!
Młodzież Parafii Celestynów pragnie powiedzieć Ci: Witaj w naszym
kościele! Witaj w naszym domu! Zapraszamy Cię do naszych rodzin; do
tego, czym żyjemy, co przeżywamy; do czego dążymy i co jest dla
nas najistotniejsze. Oddajemy Ci to, abyś Ty, przez swoje
najczystsze ręce, oddała to naszemu Panu i Bogu. Weź nasze ręce,
wyciągnięte do Ciebie i pomóż wyjść nam z bezczynności oraz
niemocy; z grzeszności, uzależnień, zakus Złego – wszystkiego,
co uwłacza naszej godności. Pomóż nam, byśmy potrafili zanurzyć
się w Bogu, zapomnieć o tym, co nas ogranicza i wypłynęli na
głębię.
Ukochana
Matko, spojrzyj na nas, na nasze serca – Ty znasz je lepiej; Ty
wiesz, czego potrzebujemy; Ty wiesz, gdzie mamy się udać. Matko,
dodaj nam sił, zabierz strach, oczyść nasze oczy, wypełnij nasze
serca czułością i miłością. Dotknij nas i przemień, byśmy
potrafili w najmniejszych gestach pomocy drugiemu człowiekowi oraz
najprostszych obowiązkach dostrzec Bożą miłość, radość i
pokój.
Prosimy,
ożywa naszą wiarę, naucz nas, jak głosić Chrystusa innym, jak
być pokornym i posłusznym; jak wypełniać Boże Słowo w naszych
szkołach, kręgach znajomych, rodzinach – tam, gdzie jesteśmy
każdego dni. Pomóż nam zachwycić się Jezusem, zakochać się w
Jego obliczu.
Maryjo,
uczyń nas wszystkich gotowymi na spotkanie z żywym Bogiem!”
Moi
Drodzy, tak przemawiał mój Michał – człowiek, z którego
postawy jestem na co dzień bardzo dumny, a te słowa tylko to
potwierdzają. Wczoraj w ogóle byłem bardzo dumny z całej mojej
Służby Liturgicznej, która licznie przybyła, w większości
odświętnie ubrana, aby przygotować przepiękną, uroczystą asystę
na Mszę Świętą powitalną.
A
kościół był wypełniony po brzegi, wiele Osób stało na
zewnątrz. Oczywiście, tu nie chodzi o jakieś porównania i
statystyki, ale nie da się ukryć, że dla nas, jako Duszpasterzy
tej Parafii, było to wszystko powodem przeogromnej radości, jeśli
się weźmie pod uwagę, że w sąsiednich Parafiach, w poprzednich
dniach, z udziałem wiernych i obecnością czy zaangażowaniem
Służby Liturgicznej było różnie. Tym większa nasza wdzięczność
dla naszych Parafian.
Około
dwudziestej drugiej Chór odśpiewał Akatyst, po czym procesyjnie
ruszyliśmy na cmentarz. Ze świecami i zniczami w rękach,
odmawialiśmy Różaniec. Na miejscu, przerwaliśmy Różaniec, aby
odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia, po której zapalone
znicze i świece wszyscy roznieśli na groby swoich bliskich. Po czym
ruszyliśmy w drogę powrotną, kontynuując Różaniec. Oczywiście,
na czele procesji niesiona była cudowna Figura.
W
kościele, o północy, odprawiliśmy Mszę Świętą za naszych
bliskich Zmarłych. Słowo Boże na tej i wszystkich innych Mszach
Świętych głosił – a także prowadził Różaniec i
przewodniczył Mszy Świętej powitalnej, koncelebrowanej przez
dwudziestu Kapłanów w dekanatu i okolic – Ksiądz Profesor
Waldemar Grzeszczuk, pomagający nam w każdą niedzielę w posłudze
duszpasterskiej.
Po
Mszy Świętej za Zmarłych, swoje czuwanie rozpoczęły poszczególne
wspólnoty. Jako pierwsza, miała swoje czuwanie Służba
Liturgiczna. Modliliśmy się Litanią do Matki Bożej, Litanią do
Jana Pawła II, która jest taką naszą modlitwą wzajemną na co
dzień, a także czytaliśmy kolejne fragmenty Kazania na Górze, z
Ewangelii Mateuszowej. A następnie przedstawialiśmy w modlitwie
spontanicznej nasze prośby, aby wszystko zakończyć aktem
zawierzenia Służby Liturgicznej Matce Bożej. Wszyscy uczynili to
na kolanach, trzymając w ręku zapalone swoje świece chrzcielne.
Właśnie te świece zapala się w najważniejszych momentach życia.
A ten do takich z pewnością się zaliczył.
I
znowu – wielka moja radość z licznego udziału Lektorów,
Ministrantów i Marianek, pomimo kilkugodzinnego trwania na modlitwie
i nocnej pory. Bogu niech będą dzięki. Po nas podjęły czuwanie
inne Wspólnoty. Dzisiaj przez cały dzień swoje czuwanie będą
miały poszczególne „rejony” naszej Parafii, aby uroczystą Mszą
Świętą o siedemnastej zakończyć to piękne spotkanie. W czasie
tejże Mszy Świętej nastąpi zawierzenie całej Parafii Bogu –
przez wstawiennictwo Maryi, Pani Loretańskiej.
Niech
Pan, który dzisiaj jawi się nam jako Ojciec tak bardzo wyraźnie i
tak bardzo konkretnie zatroskany o losy człowieka, dokona –
poprzez tę Peregrynację – wielkich rzeczy w życiu całej Parafii
Celestynowskiej! A przede wszystkim – w każdym ludzkim sercu!
Od
tronu Pani Loretańskiej przesyłam Wam, Kochani, kapłańskie
błogosławieństwo: Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący:
Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

2 komentarze

  • Dziękuję ks. Jacku za kapłańskie błogosławieństwo na każdy nasz dzień ( nie czynię tego codziennie publiczne, ale zawsze wdzięcznym sercem, przyjmuję je, bo błogosławieństwa nigdy zadość :)). Proszę Panią Loretańską wezwaniami litanijnymi by wysłuchała próśb, podziękowań i słów uwielbienia w czasie nawiedzenia Waszej parafii, by Jej matczyny przekaz dotarł do każdego spragnionego serca. Maryjo, Matko nasza, módl się za nami. Amen.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.