Pokój z Bogiem, przez Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym!

P
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny obchodzi Krzysztof Fabisiak, Moderator naszego bloga. Dziękując Mu serdecznie za wszystko, co uczynił i wciąż czyni dla dobra tego naszego wspólnego forum, a także za okazywaną mi tak szczerze życzliwość, zapewniam o modlitwie, by Bóg w Trójcy Świętej jedyny obficie Mu błogosławił we wszystkich szlachetnych poczynaniach.
        A oto dzisiaj przeżywamy Uroczystość Trójcy Świętej. Zapraszam do refleksji nad Bożym słowem. A jednocześnie, niezmiennie przypominam o naszej duchowej łączności o godzinie 20.00 oraz o Wielkiej Księdze Intencji.
          Na głębokie zaś przeżywanie tego świętego dnia – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                                         Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Uroczystość
Najświętszej Trójcy, C,
do
czytań: Prz 8,22–31; Rz 5,1–5; J 16,12–15
CZYTANIE
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
To
mówi Mądrość Boża: „Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, przed
swymi czynami, od dawna.
Od
wieków jestem stworzona, od początku, zanim ziemia powstała.
Jestem
zrodzona, gdy jeszcze bezmiar wód nie istniał ani źródła, co
wodą tryskają, i zanim góry stanęły. Poczęta jestem przed
pagórkami, nim ziemię i pola uczynił, początek pyłu na ziemi.
Gdy
niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem
wód, gdy w górze utwierdzał obłoki, gdy źródła wielkiej
otchłani umacniał, gdy morzu stawiał granice, by wody z brzegów
nie wyszły, gdy kreślił fundamenty pod ziemię. Ja byłam przy Nim
mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed
Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach
ludzkich”.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Dostąpiwszy usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z
Bogiem przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu
uzyskaliśmy przez wiarę dostęp do tej łaski, w której trwamy i
chlubimy się nadzieją chwały Bożej.
Ale
nie tylko to, lecz chlubimy się także z ucisków, wiedząc, że
ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość wypróbowaną cnotę,
wypróbowana cnota zaś nadzieję. A nadzieja zawieść nie może,
ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha
Świętego, który został nam dany.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział swoim uczniom: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia,
ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch
Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od
siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy
przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam
oznajmi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że
z mojego bierze i wam objawi”.
Mądrość
Boża, która w pierwszym czytaniu, z Księgi Przysłów, przedstawia
się nam pod postacią osoby, wykonującej
Boż
e dzieła, ogłasza dziś wielką
chwałę i potęgę Boga,
który – właśnie! – z wielką
mądrością świat stworzył i w niezwykły sposób go uporządkował.
Słyszymy dzisiaj przepiękny poemat, w którym Boża Mądrość
wychwala samą siebie,
ale nie jest to znakiem pychy i próżności,
ale potwierdzeniem, że nie ma na świecie i we wszechświecie
niczego, co mogłoby Bożą Mądrość przewyższyć, lub przyćmić.

Bóg
– przez swoją mądrość – jest we wszechświecie od samego
początku obecny,
a ta Jego obecność jest nie tylko obecnością
stwarzającą, ale też obecnością stale podtrzymującą go
w istnieniu.
Bóg jest we wszechświecie stale – twórczo –
inspirująco – obecny…
I
jest stale obecny w życiu ludów i narodów, jest stale obecny w
życiu Kościoła.
Oto w Ewangelii słyszymy Jezusa, jak w
obliczu dopełniania się swego dzieła na tym świecie, zapowiada
Ducha Świętego,
który będzie pochodził zarówno od Niego –
od Jezusa – jak i od Ojca. Jaką zaś rolę będzie miał do
spełnienia Duch Święty? Będzie ludzi uczył jedynej Prawdy.
Słyszeliśmy
te słowa Jezusa: Gdy
zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo
nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy,
i oznajmi wam rzeczy przyszłe.

I
właściwie od tego momentu, kiedy Duch
Święty przyjdzie
i podejmie taką już wyraźną i – jeśli tak rzec można –
oficjalną
działalność w Kościele,

to właściwie nigdy nie będzie działał sam, ale wyraźnie ukaże
powiązania, jakie łączą
wszystkie trzy Osoby Trójcy Świętej.
Jezus
kilkukrotnie mówił o tej niezwykłej jedności, dzisiaj natomiast
powiedział tak: On
czyli
Duch Święty – Mnie
otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam oznajmi. Wszystko,
co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i
wam objawi.

Cała
zatem Trójca Święta będzie aktywnie uczestniczyć w
życiu Kościoła

po Wniebowstąpieniu Jezusa i po Zesłaniu Ducha Świętego.
Oczywiście, także wcześniej wszystkie trzy Boskie Osoby były
zaangażowane w to dzieło, ale teraz ma to być już takie
otwarte, wręcz oficjalne.

Bóg
był, jest i zawsze będzie aktywnie
obecny w życiu człowieka,
w
jego dziejach, a tak szczególnie – jak
wspomnieliśmy – w
życiu i posłannictwie Kościoła. Także
wtedy, gdy ten Kościół spotykać będą uciski,
prześladowania i przeciwności.

Także wtedy – a może: szczególnie właśnie wtedy – ta Boża
obecność będzie najbardziej zauważalna, gdyż będzie obecnością
ratującą, przywracającą nadzieję.

Święty
Paweł Apostoł, w Liście do Rzymian, pisze wręcz
o chlubieniu się z ucisków.
Do
wiernych Rzymu zwraca się tymi oto słowami: Chlubimy
się także z ucisków, wiedząc, że ucisk wyrabia wytrwałość, a
wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś nadzieję.

I
jeżeli chrześcijanie tak będą przeżywać także
tę najtrudniejszą rzeczywistość, wówczas Bóg sam spełni ich
nadzieje i da im prawdziwy pokój.
Święty
Paweł tak o tym pisze: Dostąpiwszy
usprawiedliwienia przez wiarę, zachowajmy pokój z Bogiem przez Pana
naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu uzyskaliśmy przez wiarę
dostęp do tej łaski, w której trwamy i chlubimy się nadzieją
chwały Bożej.

[…]
A
nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest
w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany.

Otóż
właśnie, tak ma być budowany i tak ma być nam darowany – pokój
z Bogiem, przez Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym.

Tym pokojem Bóg chce nas obdarzać – i nas
nim obdarza, o ile tylko my tego pokoju naprawdę
chcemy.
O
ile my w
ogóle dostrze
gamy
obecność Boga w naszym życiu.
Bo
tak, jak w dziejach świata i jak w dziejach Kościoła, tak również
w naszych osobistych dziejach Bóg jest stale
i aktywnie obecny.

I także w naszym życiu ta Jego obecność jest obecnością
stwarzającą,
obecnością
podtrzymującą
w istnieniu,

obecnością pouczającą,
obecnością ratującą
i obdarzającą pokojem.
Bóg
jest w taki właśnie sposób obecny – wszystkie trzy Osoby Boskie
współdziałają
ze sobą dla dobra człowieka, dla zbawienia człowieka!

Warto,
moi Drodzy, mieć to na uwadze, warto o tym zawsze pamiętać –
warto to dostrzegać… I
dobrze byłoby to doceniać.

Przecież to dzięki Bożej łasce w
ogóle zaistnieliśmy

na świecie, zaistnieliśmy w historii. Dzięki tej Bożej łasce
stale
istniejemy.

Dlatego nigdy nie powinno się mówić o tym, że Bóg o kimś
zapomniał, albo się od kogoś odwrócił, albo na kogoś obraził.
Gdyby tak rzeczywiście było, to taki człowiek w
tym momencie przestałby istnieć i nawet najmniejszy pyłek by po
nim nie pozostał.

Istnienie człowieka jest potwierdzeniem tego, że Bóg jednak o nim
nie zapomniał.
I
nawet jeżeli
człowiek, który otwarcie sprzeciwia się Bogu i usiłuje z Nim
walczyć, używa do tego darów i talentów, zdolności i wiedzy,
które
od samego Boga przecież otrzymał

to
jednak jest w swym istnieniu podtrzymywany nie przez kogoś innego,
jak właśnie przez Boga! Tak, przez
tego Boga, z którym walczy!
Czyż
to wszystko
nie
świadczy
o tym, że
ta Boża obecność w życiu człowieka jest tak
bardzo
niezwykła?
I
także wspomniane już talenty, zdolności – i w ogóle wszelkie
dobro, dokonujące się w życiu człowieka – to
wszystko
jest potwierdzeniem
aktywnej Bożej obecności.

I
wreszcie także pomoc, jaką znajduje człowiek w chwilach
najtrudniejszych, pochodzi od Boga. O ile tylko zechce tę Bożą,
czyli
prawdziwą i skuteczną

pomoc przyjąć,

a nie zacznie szukać jakichś jej
namiastek
u innych, marnej jakości wybawicieli. Jeżeli człowiek pamięta
o Bożej obecności w swoim życiu i z Bogiem przeżywa wszystko, co
się w Jego życiu dzieje, z pewnością nigdy
– i to mówię z całą odpowiedzialnością za każde słowo –
nigdy się nie załamie, nigdy nie straci nadziei, nigdy także nie
targnie się na swoje życie!
Nigdy!
Owszem,
może doświadczyć trudności, krzywdy, nawet cierpienia, ale z
każdej takiej sytuacji będzie widział wyjście i nigdy
nie popadnie w rozpacz, rezygnację, poczucie pustki i
beznadziejności.

Nigdy!
Bo
w jego sercu zawsze, nawet w tych najtrudniejszych momentach, będzie
pokój
z Bogiem, przez Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym.

Warto
to sobie, Kochani, dzisiaj uświadomić – a może tylko przypomnieć
– i raz jeszcze jasno to podkreślić, wyakcentować, i
po
raz któryś z rzędu powtórzyć, że
Bóg jest w naszym życiu obecny
w
każdej chwili.

Czy my o tym jednak w
każdej chwili
pamiętamy?
Czy my o tym w
ogóle

pamiętamy?
Bóg
jest obecny w
swoim Kościele,

jest obecny w
swoim Słowie,

jest obecny w
Eucharystii

i pozostałych Sakramentach, jest obecny w
modlitwie,

jest obecny w
dobrych natchnieniach

i pomysłach, jest obecny w
drugim człowieku,

jest obecny w
różnych sytuacjach,

dokonujących się w naszym życiu… Bóg jest naprawdę stale
obecny – aktywnie
i z miłością.

Bóg – jeden w trzech Osobach.
Niech
nam o tym przypomina znak Krzyża,

codziennie czyniony – oby jak najczęściej, nie tylko przy
modlitwie, ale też w wielu zwyczajnych sytuacjach,
jakie niesie dzień.
I oby był
czyniony
starannie,

a nie na
zasadzie jakichś
magicznych machnięć
prawą
ręką przed oczami. Zwróćmy na to uwagę, moi Drodzy, abyśmy
zawsze
ten znak czynili starannie,

dotykając prawą ręką czoła, piersi i obu ramion, a do tego –
wypowiadając
słowa: „W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego”.
Taki
znak, czyniony starannie – czyniony w ogóle, jak najczęściej –
jest najkrótszym
wyznaniem wiary w Boga w Trójcy Świętej
jedynego.
I jest przypomnieniem nam samym i tym, wśród których żyjemy, o
Bożej obecności w naszym życiu.
Moi
Drodzy, niech od dzisiaj każdy
znak Krzyża,

jaki będziemy czynili, będzie właśnie takim przypomnieniem,
takim wyznaniem wiary, takim świadectwem!

Niech nam się już nigdy nie zdarzy żaden
koślawy bohomaz – zamiast znaku Krzyża!
I
niech nam się nigdy nie zdarzy zapomnieć o obecności Trójcy
Świętej w naszym życiu – o tej obecności, która trwa
codziennie,
od
rana do wieczora,

i w nocy także; o obecności Trójcy Świętej, która trwa w
chwilach dla nas radosnych,

ale także w tych, gdy świat
nam się „na głowę wali”

i gdy wydaje się, że już nie ma nadziei; o obecności, która
stwarza, w istnieniu podtrzymuje, która poucza, która ratuje i
pociesza;
o tej obecności, która zbawia

– i bez której człowiek nie
może po prostu żyć.

Na
szczęście, nie
musi bez niej żyć, bo Trójca Święta jest w każdej chwili w
życiu człowieka obecna.
Niech
będzie chwała Bogu w Trójcy Świętej za tę nieustającą,
zbawiającą,
pełną miłości

obecność!

Niech będzie chwała Bogu w trzech Osobach: Chwała
Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu

– jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen

8 komentarzy

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.