Czy o wszystko pytam Boga?…

C

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Iwona
Zagubień, za moich czasów – Osoba bardzo zaangażowana w życie
Parafii w Celestynowie. Dziękując za życzliwość, życzę
Solenizantce, aby jako Żona i Matka budowała jak najlepszą
atmosferę w swoim domu. Zapewniam o modlitwie!
Życzę
Wszystkim błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Środa
7 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Jk 4,13–17; Mk 9,38–40

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO JAKUBA APOSTOŁA:
Najmilsi:
Zwracam się do was, którzy mówicie: „Dziś albo jutro udamy się
do tego miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i
osiągniemy zyski”, wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie.
Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na
krótko, a potem znika.
Zamiast
tego powinniście mówić: „Jeżeli Pan zechce i będziemy żyli,
zrobimy to lub owo”. Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości.
Każda taka chełpliwość jest przewrotna. Kto zaś umie dobrze
czynić, a nie czyni, grzeszy.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Apostoł
Jan rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie
chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i
zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami”.
Lecz
Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w
imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem
nie jest przeciwko nam, ten jest z nami”.

Cóż
można jeszcze dodać do tego prostego i bardzo konkretnego
pouczenia,
jakie daje nam dziś Święty Jakub Apostoł? Jeżeli
można je jakoś skomentować, to tylko chyba w ten sposób, że
Apostoł ma absolutną rację w tym, czego nas naucza, a my za
mało z tego pouczenia korzystamy.
Akurat z tego. Bo my ciągle
czynimy jakieś konkretne plany na przyszłość, ustawiamy sobie
harmonogram działania i poszczególnych czynności – i dobrze,
że to robimy,
bo powinniśmy jakoś ogólnie „ogarniać”
sytuację, w jakiej żyjemy. I nie ma nic złego w tym, że sobie coś
zaplanujemy.
Natomiast
zawsze trzeba mieć w świadomości, że nasza przyszłość jest
w ręku Boga
i On najlepiej wie, co będziemy robić, co
powinniśmy robić, a czego nie powinniśmy… Dlatego Jakub Apostoł
czyni dzisiaj to właśnie zastrzeżenie: Jeżeli Pan zechce i
będziemy żyli, zrobimy to lub owo.
Nie ma co ukrywać, że
takie stawianie sprawy jest wyrazem wielkiej życiowej mądrości
i roztropności.
Jeżeli Pan zechce – i jeżeli w ogóle
będziemy jeszcze żyli…
A
dodajmy tu dla porządku, że wiek nie odgrywa w tym przypadku
żadnej roli,
bo przecież mamy świadomość, że Pan w każdym
wieku może człowieka powołać do wieczności. Z drugiej zaś
strony, może nie chcieć, aby człowiek takie czy inne zamiary
realizował – zwłaszcza, jeśli miałoby się okazać, że ich
realizacja nie przysłuży się zbawieniu. Dlatego każde
nasze działanie winno być skonsultowane z Bogiem i od Niego w
pełni zależne.
I
nie chodzi tu nawet o to, żebyśmy za każdym razem wypowiadali w
pełni i publicznie zdanie, które zaproponował Jakub Apostoł, albo
jakieś inne, tego typu – chociaż wypowiedzenie go miałoby na
pewno wymiar świadectwa
i stanowiłoby cenną podpowiedź dla
innych, aby i oni dawali w swoim życiu pierwszeństwo woli Bożej.
Chodzi natomiast bardziej o to, abyśmy w głębi serca zachowali
tę oto świadomość,
że nad nami wszystkimi, i nad naszymi
planami, i nad naszymi działaniami, i nad tym, co się w naszym
życiu dzieje
– tak tym, co radosne, jak i tym, co trudne –
jest jeszcze Pan Bóg i że to On wszystkim dobrze pokieruje,
o ile tylko my Mu na to pozwolimy, a nie będziemy się za wszelką
cenę upierać, aby koniecznie postawić na swoim i swoje własne
plany zrealizować.
Chodzi
o wewnętrzne, głęboko w sercu zakorzenione – nastawienie na
Boga.
Chodzi o najgłębszą, wewnętrzną świadomość, że
jesteśmy od Boga we wszystkim zależni, i że nasze dobro, nasze
szczęście, nasza sensowna przyszłość – tylko od Niego
zależy.
O
takim wewnętrznym nastawieniu Jezus mówił dzisiaj w Ewangelii.
Kiedy zapobiegliwi uczniowie dopatrzyli się, że ktoś tam dokonywał
wielu dobrych rzeczy w imię Jezusa, ale nie
należał

– jeśli tak można powiedzieć: formalnie
– do grona Dwunastu,
to
oni
uznali, że nie było to
właściwe. Ku zaskoczeniu wszystkich, Jezus jednak stwierdził: Nie
zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie
mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam,
ten jest z nami.

Można
by rzecz, że tym stwierdzeniem i tym swoim stanowiskiem Jezus
pokazał dość
duży margines tolerancji
i
wyrozumiałości

dla ludzkich postaw i ludzkiego zaangażowania. Otóż, nawet samo
dobre
wewnętrzne nastawienie

człowieka już zyskuje uznanie w Bożych oczach. I o to nastawienie
– dobre nastawienie, nastawienie na Boga – tutaj dzisiaj chodzi,
moi Drodzy. Także o to, które będzie kazało przed zaplanowaniem
czegokolwiek lub wypowiedzeniem jakiejś kwestii, dotyczącej
przyszłości – zapytać
o to Boga…
Czy
rzeczywiście
za
każdym razem pytam?…

4 komentarze

  • "Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika." "Parą jesteście", nigdy dotąd jakoś nie zwróciłam uwagi na słowo "Para". W języku polskim określamy " parą " dwoje zakochanych ludzi, " młodą parą" dwoje poślubionych sobie. Para była wykorzystywana do rozruchu lokomotyw, można by wnioskować , że para ma moc w sobie za dwóch, że para wodna uruchamia bieg, że jest pożyteczna… Znamy również znaczenie słowa "para" jako coś ulotnego, nietrwałego. Stan, który jest a po chwili znika i do takiej pary porównał św. Jakub nasze ludzkie życie i ma racje, gdy pomyślimy o swoim życiu w świetle czasu istnienia świata a naszego w nim życia. My jednak przez ten krótki odcinek drogi zmierzamy do innego świata, który nie ma końca, który nie ma granic, nie ma czasu i ograniczeń, do życia wiecznego. W czasie nam danym tu, teraz czy to krótkim czy długim wg naszego rozumienia, mamy wykorzystać go jak najlepiej, jak najpożyteczniej dla naszego zbawienia.

  • Znacie to?
    – Przemawiał dziad do obrazu, a obraz doń ani razu.
    I to jest pointa – w wymiarze makro i mikro [ …"ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog"].

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.