Bądźcie posłuszni…

B

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny przeżywała
Urszula Wasilewska, moja Koleżanka jeszcze lat
dzieciństwa,
doświadczona przez Pana krzyżem niepełnosprawności, ale przez to
– tak głęboko i mądrze patrząca na życie. Dziękuję Uli za
świadectwo wiary i życiowej mądrości, oraz za nasze długie i
głębokie rozmowy. Dziękuję także za życzliwość i modlitewne
wsparcie, jakiego mi zawsze udziela.
Dzisiaj
natomiast urodziny przeżywa Daria Górska, należąca w swoim czasie
do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach.

Życzę
obu Jubilatkom, aby trwały w stałej przyjaźni z Jezusem. Ze swej
strony – zapewniam o modlitwie!
Bardzo
serdecznie dziękuję Księdzu Markowi za wczorajsze słówko z
Syberii. Dzięki temu, że zechciał je przygotować, my mieliśmy
czas na inne sprawy, ale przede wszystkim – wdzięczni jesteśmy za
mądrość i głębię, które odnajdujemy zawsze, ilekroć
wczytujemy się w Jego rozważania. Tym razem, rzecz dotyczyła
małżeństwa, a więc kwestii, którą Ksiądz Marek od zawsze
bardzo sumiennie się zajmuje od strony duszpasterskiej, szczególnie
na Syberii, gdzie instytucja małżeństwa potrzebuje wsparcia, a
nierzadko – odbudowy. Ale czy u nas obecnie jest – w wielu
przypadkach – także go nie potrzebuje? Dlatego tym bardziej
wdzięczni jesteśmy za te wczorajsze, czytelne wskazania.
Moi
Drodzy, dzisiaj wczesnym popołudniem, zamierzamy wyruszyć w drogę
do Miastkowa. Szybko minął nam ten tydzień, bardzo szybko.
Dziękujemy Panu za to, że czuwał nad nami, dał nam wyborną
pogodę i świetną atmosferę w naszej niewielkiej
Grupie.
Codziennie pamiętaliśmy o Was w modlitwie – i jeszcze dzisiaj
będziemy pamiętali.
Dzisiaj
– jak w każdą sobotę – słówko przygotował Jakub. Jestem Mu
tym bardziej za to wdzięczny, że jest tutaj, ze mną, więc mógł
łatwo zwolnić się z tego zobowiązania, co nawet Mu proponowałem.
Bo w końcu jest na wypoczynku. Jemu jednak zależało na wywiązaniu
się ze swego dobrowolnie przyjętego obowiązku. Wielkie za to
dzięki!
I
wielkie dzięki za to, że zechcieli tu ze mną przyjechać: Jakub,
Jego Siostra, Zosia, i Łukasz Kędziorek, Ministrant z naszej
Parafii. I właśnie tą Ekipą wszystkich Was pozdrawiamy!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
4 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Hbr
13,15–17.20–21;
Mk
6,30–34

CZYTANIE
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:

Bracia:
Przez Jezusa składajmy Bogu ofiarę

czci
ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię. Nie
zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się
Bóg takimi ofiarami.

Bądźcie
posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni
czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to
czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was
korzystne.
Bóg
zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł
spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa,
niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście czynili Jego wolę,
sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego, przez Jezusa
Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Po
swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu
wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich:
„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie
nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na
posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli
więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich
odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze
wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.
Gdy
Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi;
byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:

Dzisiaj
w tekstach liturgicznych widzimy, jak ogromną rolę w życiu
człowieka odgrywa posłuszeństwo. W obecnych czasach, ludzie coraz
bardziej dbają o swoją wygodę, starają się nie przepracowywać.
Co więcej, spędzają swój czas w sposób jak najprzyjemniejszy z
możliwych. I nic w tym dziwnego, gdyż skoro Bóg dał ludziom tak
wiele dóbr i nie jest zaborczy (to jest pozwala kochać innych i
zajmować się różnymi czynnościami z Nim bezpośrednio
niezwiązanymi), to powinni się nimi nacieszyć w pewnym sensie na
Jego chwałę, lecz nie za cenę odejścia od Przykazań Bożych. To
one wyznaczają nam drogę i pokazują, jak ma żyć człowiek
zarówno w I, jak i w XXI wieku.
W
nich
właśnie zapisane jest (cytując Księgę Rodzaju):
Czcij
ojca
twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg
twój, da tobie.

Jak
możemy przeczytać w Katechizmie Kościoła Katolickiego:
Przykazanie to wskazuje i obejmuje
obowiązki rodziców, opiekunów, nauczycieli, przełożonych,
urzędników państwowych, rządzących, wszystkich tych, którzy
sprawują władzę nad drugim człowiekiem lub nad wspólnotą osób”.
To oznacza ni mniej, ni więcej, że musimy odnosić się do naszych
przełożonych z szacunkiem.

I
może się to wielu nie podobać, ale tak właśnie jest, że Pan
Jezus wprowadził do swojego Kościoła hierarchię, czyniąc Piotra
pierwszym papieżem. W ten sposób działa to i dzisiaj, a nawet
możemy zauważyć, że ten system zostawał ulepszany na tyle, że
dziś także prosperuje bez zarzutu.
W
ten sam sposób winny wyglądać rodziny. W momencie, kiedy widzimy
dzieci tak strasznie rozpieszczane przez swoich rodziców lub
doprowadzone do stanu, kiedy to nie są zaradne życiowo, winić
należy właśnie to złe podejście do przełożonego, którym jest
rodzic. A teraz nasuwa się pytanie, kto to powoduje? Dlaczego w
dzisiejszych czasach mamusie i tatusiowie nie budzą nijakiego
respektu?

Odpowiedź
jest banalnie prosta: sami doprowadzają do takiego stanu. Rodzice
wypełniają to, co jest zapisane w Liście do Hebrajczyków: czuwają
nad
[…] duszami, lecz nie potrafią
ukształtować u swoich dzieci postawy bycia „posłusznymi swoim
przełożonym” i bycia „im uległymi”. Kończy się to tym, że
rodzice tracą władzę nad swoją pociechą i – co gorsza – tym,
że młodzież zaczyna kroczyć złymi ścieżkami.
A
co z sytuacją, kiedy spełniamy wolę Pana Jezusa i stosujemy się
do zasady hierarchiczności? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w
Ewangelii według św. Marka, gdzie to uczniowie, po wykonaniu
poleceń swojego Przełożonego,
otrzymują od Niego czas wolny, który mogą przeznaczyć na
odpoczynek:
A
On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i
wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło,
że nawet na posiłek nie mieli czasu.

I
mimo że Apostołom nie udało się w spokoju odpocząć, to jednak
oni, oddani zasadzie posłuszeństwa, dalej pomagali Jezusowi. My też
możemy liczyć na nagrodę za posłuszeństwo, a mianowicie –

na
życie wieczne.
Czy
swoją
postawą staram się dać świadectwo uczciwości w przestrzeganiu
praw, ustanowionych przez Boga
?
Jak
w praktyce realizuję zasadę posłuszeństwa

posłuszeństwa? Czy pamiętam o IV Przykazaniu Bożym? Czy walczę
wciąż o moje miejsce w mieście wieczności?

4 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.