Świadczyć – pomimo wszystko!

Ś

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:

Anetta Dziak, z którą w swoim czasie współpracowałem w gronie pedagogicznym Liceum Lelewela w Żelechowie; a tak w ogóle to Matka dwóch Lektorów z Parafii w Miastkowie;

Grzegorz Bessaraba, należący w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.

Niech Pan dam Jubilatom jak najwięcej swoich dobrodziejstw, świateł i natchnień, by zawsze bezbłędnie rozpoznawali Jego obecność w swoim życiu. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, dzielę się z Wami wielką radością z pierwszego dnia naszych akademickich Rekolekcji. Kaplica o godzinie 20:00 zapełniła się – jak nigdy dotąd – Uczestnikami; świetne rozważanie Księdza Krzysztofa Skierczyńskiego, Ojca Duchownego Seminarium siedleckiego, a niegdyś także Duszpasterza akademickiego; wspaniała ogólna atmosfera modlitwy, zasłuchania w Boże słowo… Niech Pan będzie w tym wszystkim uwielbiony!

Dzisiaj drugi dzień. Polecamy się modlitwom!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek 3 Tygodnia Adwentu,

do czytań: Lb 24,2–7.15–17a; Mt 21,23–27

CZYTANIE Z KSIĘGI LICZB:

Gdy Balaam podniósł oczy i zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, ogarnął go Duch Boży i zaczął głosić proroctwo swoje, mówiąc:

Wyrocznia Balaama, syna Beora;

wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy;

wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże,

który ogląda widzenie Wszechmocnego,

który pada, a oczy mu się otwierają.

Jakubie, jakże piękne są twoje namioty,

mieszkania twoje, Izraelu!

Jak szerokie doliny potoków,

jak ogrody nad brzegiem strumieni

lub jak aloes, który Pan sadził,

i jak cedry nad wodami.

Płynie woda z jego wiader,

a zasiew jego ma wilgoć obfitą;

król jego wiele mocniejszy niż Agag,

królestwo jego w górę wyniesione”.

I wygłosił swoje proroctwo, mówiąc:

Wyrocznia Balaama, syna Beora;

wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy;

wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże,

który ogląda widzenie Wszechmocnego,

a w wiedzy Najwyższego ma udział,

który pada, a oczy mu się otwierają.

Widzę go, lecz jeszcze nie teraz,

dostrzegam go, ale nie z bliska:

wschodzi Gwiazda z Jakuba,

a z Izraela podnosi się berło”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?”

Jezus im odpowiedział: „Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?”

Oni zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: «z nieba», to nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?» A jeśli powiemy: «od ludzi», boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka”.

Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. On również im odpowiedział: „Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.

Nie tak miał prorokować Balaam – oj, nie tak… Ten pogański wizjoner, wynajęty – jeśli tak można powiedzieć – przez króla Balaka, by przeklinał naród wybrany, kiedy zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, wówczas ogarnął go Duch Boży i zaczął głosić proroctwo swoje, które było pochwałą ludu wybranego, a nie przekleństwem.

Oto bowiem mówił tak: Jakubie, jakże piękne są twoje namioty, mieszkania twoje, Izraelu! Jak szerokie doliny potoków, jak ogrody nad brzegiem strumieni lub jak aloes, który Pan sadził, i jak cedry nad wodami.

A kiedy „zleceniodawca”, czyli król Balak, upomniał go za to, domagając się, by jednak przeklinał, zamiast błogosławić, ten stwierdził bardzo zdecydowanie – chociaż akurat tego zdania nie włączono do pierwszego czytania – że może obwieszczać tylko to, co kazał mu powiedzieć Bóg.

Dlatego w dalszej części czytania słyszymy konsekwentnie głoszoną taką oto wizję: Wyrocznia Balaama, syna Beora; wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy; wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże, który ogląda widzenie Wszechmocnego, a w wiedzy Najwyższego ma udział, który pada, a oczy mu się otwierają. Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło.

Można zatem powiedzieć, że tutaj Balaam poszedł już krok dalej i nie tyle nawet błogosławił naród wybrany, co wypowiedział proroctwo Mesjańskie – obwieścił pojawienie się «Gwiazdy z Jakuba» i «berła z Izraela». I może nawet nie tyle pojawienie się, co stopniowe pojawianie się – ale my i tak wiemy, o kogo chodzi; kogóż to zapowiedział ów pogański wizjoner, mówiący w tym momencie w imieniu Boga.

A o tym właśnie nie możemy zapomnieć: z kim mamy do czynienia – czyli z człowiekiem tak sprzecznie ocenianym na kartach Pisma Świętego, będącym tak w ogóle pogańskim wieszczkiem – i o całym kontekście sprawy, czyli o tym, do przez kogo i do czego został wezwany, a co ostatecznie powiedział. Warto to wszystko mieć na uwadze, bo to pokazuje moc i potęgę Boga, który nawet w takich sytuacjach – zdawałoby się: totalnie niekorzystnych dla Jego sprawy, a nawet wrogich – potrafi wyprowadzić dobro i zrealizować swoje cele. Nawet wrogami może się posłużyć dla zrealizowania swoich planów.

Tę wielką Bożą moc dostrzegli w działaniu Jezusa arcykapłani i starsi ludu, dlatego zwrócili się do Niego z prowokacyjnym pytaniem: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę? Jezus tym razem nie odpowiedział wprost, ale też pytaniem, od odpowiedzi na które uzależnił swoją odpowiedź. A ponieważ żadnej odpowiedzi ze strony swoich adwersarzy się nie doczekał, więc i sam swojej nie udzielił.

Jednak cała sytuacja była aż nadto jasna i nie trzeba było niczego dodawać ni komentować, bo oto okazała się małość, a wręcz głupota i złośliwość przeciwników Jezusa, oraz cała Jego mądrość i wielkość. Jezus bowiem nie musiał im odpowiadać, tylko jednym, umiejętnie postawionym pytaniem, sprawił, że wplątali się w sieci własnych intryg i machinacji. Sami się w nie wplątali.

A w ten sposób także i oni – podobnie, jak Balaam – stali się wyrazicielami Bożych zamysłów, bo swoim pogubieniem i zakłopotaniem pokazali tylko, że w całym sporze nie mają racji, a w starciu z Bogiem – nie mają szans. Stali się mimowolnymi narzędziami w ręku Boga, który raz jeszcze potwierdził swoją wielkość i bezkonkurencyjność.

Może właśnie ten Adwent – jako czas, w którym staramy się dawać Bogu więcej miejsca w naszym życiu i w naszym sercu – będzie owym dobrym czasem, w którym będziemy się bardziej starali dostrzec działanie Boga, który i dziś zwycięża w kontekście dla siebie często niekorzystnych i pisze proste zdania na zawiłych i pokręconych liniach ludzkich losów…

Może też jaśniej i wyraźniej dostrzeżemy obecność Boga w naszym życiu i Jego moc zwycięską w obliczu naszych osobistych niepowodzeń, a także naszych grzechów i naszego uporu. Niech On zwycięża w nas, niech zwycięża nas! Pomimo wszystko! Niech mówi do nas, niech mówi przez nas, niech realizuje swoje plany także pomimo naszej nieporadności, a może nawet lenistwa, czy grzechu.

Niech nas pokonuje – w nas samych! Niech pokonuje to wszystko, co w nas jest tylko nasze – niech jak najwięcej w nas będzie tego, co Boże…

Jak Mu w tym jednak konkretnie pomożemy?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.