Dobra zmiana

D

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie z Syberii, z Surgutu. 

Dziś jak na zamówienie dla nas, żeby było o czym napisać, zima. Ostatnie dni były dosyć ciepłe, nawet był plus, albo lekki minus, dziś na jeden dzień – 20 i piękny słoneczny dzień. Jutro znowu ma być ciepło. To, że jest tak ciepło, to dosyć niespotykane w tej części świata, ale chyba te anomalia są wszędzie. 

Dziś I piątek miesiąca i w ogóle piątek Wielkiego Postu, więc Droga Krzyżowa, spowiedź i Komunia wynagradzająca. Dzień szczególny, dzień głęboki. Przeżyjmy go z wiarą. 

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen.

A co dziś w słowie? 

Zapraszam. 

(Ez 18, 21-28) 

Tak mówi Pan Bóg: „Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego – mówi Pan Bóg – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył? A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu policzony, ale umrze on z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił. Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne? Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze”.

(Mt 5, 20-26) 

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza”.

Czytania Wielkiego Postu, jak wiemy, jak widzimy, mają swój temat. Pierwsze czytanie jest jakoś tematycznie związane z Ewangelią. Wczoraj np. takim tematem była modlitwa prośby – proście, a będzie wam dane…, a w I czytaniu modlitwa, prośba Estery. 

Dziś spróbujmy znaleźć wspólny mianownik, a zatem główną myśl liturgii słowa. 

Można by tę myśl nazwać wzniośle – nawrócenie, ale ja bym proponował inaczej – ruch, albo zmiana – dobra zmiana (jakby się to nam nie kojarzyło).

Spójrzmy na I czytanie. Tak prosto i swoimi słowami – jeśli zły człowiek uzna swój grzech i będzie żałował, i zmieni się na lepsze, ma przebaczone grzechy i jest zbawiony. 

Jeśli dobry człowiek odwróci się od swoich dobrych uczynków i od Boga, traci wszystkie swoje zasługi i jest potępiony. 

Ciekawe. Boży sąd, to nie suma dobrych i złych uczynków położonych na wadze i czego będzie więcej to wygrywa. Boży sąd, jak wynika z tego fragmentu, to wynik zmiany – dobrej, albo złej. 

Podobną zmianę widzimy w Ewangelii.

„Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”.

Sprawiedliwość – faryzeusze i uczeni w Piśmie byli niezwykle sprawiedliwymi ludźmi, dopóki nie zaczęli się złościć na Jezusa. Wtedy owa sprawiedliwość była trochę wątpliwa, ale jeśli patrzeć z ich punktu widzenia, też można zrozumieć jakąś logikę. 

A nasza sprawiedliwość ma być jeszcze większa. 

Lubię w tym fragmencie w ogóle zatrzymywać się na słowie „większa”. 

„Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa…”

Większa niż innych, większa niż była dotąd, większa, ciągle większa. 

A zatem ruch, nieustanny ruch, dobra zmiana. 

„Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze”.

„A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze”. 

To jest właśnie owa dobra zmiana – sprawiedliwość większa, ciągle większa. 

I teraz spójrzmy – Wielki Post to czas właśnie takiej dobrej zmiany siebie, w sobie, to czas nawrócenia, pracy nad sobą. 

Dziś już 10 dni postu. Jaką zmianę w sobie obserwujemy? 

Post nie może być tylko przestrzeganiem jakichś zewnętrznych przepisów, nie może być tylko wypełnieniem jakichś obrzędów – to jest ważne, dobre i piękne, ale musi być więcej. Coś się powinno w nas zmieniać, my się powinniśmy zmieniać. 

Mamy odstąpić od swojej nieprawości. Odstąpić od swojego grzechu, od swoich wad, od złych przyzwyczajeń, nawyków, nałogów, uzależnień. 

Co nam pokazują owe 10 dni? Coś dobrego się dzieje? 

Tak szczerze, patrząc dziś na Krzyż Jezusa, pomyślmy – coś się dzieje, coś się zmienia? A czy ja się choć staram? Jak się staram? Jak się trudzę, wysilam, żeby coś się zmieniło?

A co się ma zmienić? 

Może coś we mnie, a może relacje z kimś? 

Spójrzmy na ten dzisiejszy fragment.

„Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj”.

Przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz…

Może dlatego wielu przestaje chodzić do kościoła…

Znam wiele takich osób – coś się popsuło w ich życiu moralnym, weszli w kompromis ze złym duchem i wtedy przestali chodzić do kościoła. 

Ludzie czasem wchodzą do naszego kościoła, pierwszy raz w swoim życiu i mówią – jak tu cicho, jak tu spokojnie. I w takiej ciszy, spokoju, na modlitwie, a przede wszystkim na Mszy Św. zaczyna pracować, działać, sumienie. 

Przynosimy swój dar, przychodzimy na Mszę Św. i nam się przypomina… 

Budzi się sumienie, przypominamy sobie, uświadamiamy sobie, że coś jest nie w porządku, że coś jest nieuporządkowane. 

Co mamy robić? 

„Zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj”. 

A więc – nie odkładaj, odłóż tylko dar, żebyś mógł złożyć go z czystym sercem. Najpierw idź do spowiedzi, idź napraw swój grzech, zacznij zmianę, dobrą zmianę, potem ofiaruj dar. 

Bywa czasem tak, że człowiek przychodzi do spowiedzi po kazaniu i mówi – wysłuchałem kazania i zdecydowałem się pójść do spowiedzi. Natychmiast, bez odkładania (dobrze, jeśli to możliwe, jeśli księża spowiadają też po kazaniu). Albo pamiętam, jeden mój parafianin, poważny człowiek, lekarz, czytał na Mszy Św. czytanie. Potem, po Mszy Św. mówi – jak przeczytałem to czytanie, to miałem chęć od razu biec do konfesjonału. To jest przykład jak działa słowo i jak można zostawić dar swój przed ołtarzem i iść pojednać się. 

Staraj się ponaprawiać relacje, nawet jeśli to nie twoja wina, nawet jeśli to nie ty masz coś przeciw komuś, a ktoś ma coś przeciw tobie – idź i napraw, postaraj się, spróbuj, pierwszy wyciągnij rękę do zgody, ustąp, bądź mądrzejszy, pokorniejszy, jeśli nie ze względu na tego człowieka, to chociaż ze względu na Tego, kto od ciebie się tego domaga, Tego, komu przyniosłeś dar swój. 

Piątek. Krzyż. Wielki Post. Serce Jezusa. Męka Jezusa. Spowiedź. Żal za grzechy. Zadośćuczynienie – niech te hasła, te słowa, będą mobilizacją – ze względu na co i na Kogo mam to zrobić, nawet jeśli emocje i uczucia za tym nie nadążają. 

Spróbujmy dziś przed ołtarzem, przed Krzyżem, pomyśleć – Panie, co mam w sobie zmienić? Jakiej zmiany Ty przede wszystkim ode mnie oczekujesz? 

I niech to będzie zmiana konkretna, głęboka, nawet jeśli boli – niech boli, Jezusa też bolało, ale niech się dokonuje zmiana, dobra zmiana. To jest Wielki Post. 

Dziś przed ołtarzem – uświadommy sobie, przypomnijmy sobie i wyjdźmy z kościoła inni, z mocnym postanowieniem i obietnicą – Panie, ja już tak nie chcę, ja już tak nie będę. Pomóż mi

 A co na Syberii?

Jak już wspominałem, robimy filmiki z rozmyślaniami na każdy dzień Wielkiego Postu. Robimy to w Surgucie. Ja (nie tylko ja) szukam księży, którzy nagrywają komentarz do Ewangelii. Na razie się udaje, że każdego dnia inny ksiądz komentuje. Siostry nagrywają ludzi świeckich, którzy czytają Ewangelię, a ksiądz Paweł jest dobry w składaniu, montażu tych filmików. Może znacie jakichś księży, którzy dobrze mówią po rosyjsku i chcieli by się w to włączyć? Jeśli ktoś zna rosyjski to zapraszam do oglądania codziennych rozważań. O ile nie ma za dużo księży Rosjan, to widzimy tam różnych księży – Polaków, Niemców, Ukraińców, posługujących w Rosji, Ukrainie, Kazachstanie i Polsce. Niżej link do playlisty, gdzie możecie zobaczyć wszystkie odcinki.  

Proszę też o modlitwę, żeby to słowo się rozprzestrzeniało i zapadało głęboko w serca ludzi. 

Otrzymaliśmy (teraz już mam na papierze) pozwolenie na budowę domu, i teraz dopiero zaczynają się schody, projekty, umowy, budżet, że o pieniądzach nie wspomnę. Trochę mnie to przeraża… Wesprzyjcie modlitwą. Teraz dopiero rozumiem słowa psalmisty – „Jeżeli domu Pan nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą”.  

A tak to wszystko normalnie idzie, cieszę się, że więcej ludzi przychodzi do kościoła, zwłaszcza na Drogę Krzyżową i w zwykłe dni. 

W niedzielę i poniedziałek byliśmy w Chanty-Mansyjsku, żeby i tam, choć w niedzielę, posypać głowy popiołem. Nie za dużo ludzi przyszło, ale co ciekawe, przyszli prawie sami mężczyźni. W wielu miejscach mojej parafii zauważam takie zjawisko, że mężczyźni są pobożniejsi od kobiet, bardziej otwarci na Pana Boga. U nas nie ma kościoła „żeńsko-katolickiego”. Oczywiście najlepsza sytuacja jest wtedy kiedy chodzą wszyscy, i mężczyźni i kobiety, jeśli chodzą całe rodziny. Takich, Bogu dzięki też jest sporo. 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i proszę Was o modlitwę. 

Nie Pan Bóg wam błogosławi. 

Z Bogiem!

Popatrzcie sobie trochę na zimę 🙂

7 komentarzy

  • Moja parafia , mój Kościół przygotował w tym roku nową formę zbliżenia się do Krzyża Chrystusa, poprzez oddawanie swoich życiowych krzyży (przez przybicie napisanych na karteczce ) do zrobionego specjalnie Jezusowego Krzyża. Przez cały post będziemy się wspólnie modlić, aby nasze krzyże Jezus przyjął, pomógł nam je dźwigać, bądź je zabrał, wg Jego woli. Karteczki zostaną spalone w świętym ogniu Wielkiego Czwartku. Właśnie wybieram się na Drogę Krzyżową dla emerytów ze swoim ” krzyżem”.

    • „Święty ogień”… Górą stara wiara! Ponad 1000 lat ogłupiania nie wytępiło dobrych starych „pogańskich” obyczajów naszych praojców…

      • Poważnie? Ogień i światło ma swoje znaczenie w symbolice biblijnej. Podobnie jak – na przykład – chleb. Skoro poganie zanosili zmarłym na groby chleb i inne pokarmy, to my dzisiaj mamy z tego powodu nie jeść, albo nie błogosławić pokarmów?
        xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.