Prawda nas wyzwoli!

P

Szczęść Boże! Moi Drodzy, znowu coś do przeczytania i przemyślenia – tekst, który uważam za podejmujący kwestie fundamentalne dla próby zrozumienia obecnej sytuacji:

https://www.pch24.pl/kard–walter-brandmuller–to-grzech-jest-korzeniem-zla–a-ratunek-przyniosa-nawrocenie-i-pokuta-,75012,i.html

A to ten sam problem, ale ujęty z nieco innej perspektywy:

https://www.vaticannews.va/pl/swiat/news/2020-03/wlochy-messori-kaplani-koronawirus.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=NewsletterVN-PL

I z naszego polskiego podwórka:

https://www.pch24.pl/nieracjonalne-ograniczenia–kosciol-kozlem-ofiarnym-,75004,i.html

Moi Drodzy, pewnie widzicie, że te teksty, które tu zamieszczam, są w swej treści i przekazie bardzo podobne – i w większości z tego samego źródła. Ale taki jest właśnie mój punkt widzenia, który – jak się okazuje – podziela wielu Autorów.

Przy czym, tu naprawdę nie chodzi o prześciganie się i przerzucanie argumentami, kto ma rację, a kto nie, ale o zasugerowanie – na czym mi, jako duszpasterzowi, bardzo zależy – źródła i istoty problemu. A jestem przekonany, że tym źródłem i istotą jest to, o czym pisze Kardynał, cytowany w pierwszym ze wskazanych artykułów.

A nawiązując do wczorajszej zachęty, by modlić się przez wstawiennictwo Prymasa Tysiąclecia, Kardynała Stefana Wyszyńskiego – zamieszczam tutaj modlitwę przez Niego zatwierdzoną (pewnie też i ułożoną) oraz często odmawianą:

AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MATCE BOŻEJ

Matko Boża, Niepokalana Maryjo!

Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace,

radości i cierpienia – wszystko, czym jestem i co posiadam.

Ochotnym sercem oddaję się Tobie w niewolę miłości.

Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną

dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu,

którego jesteś Matką.

Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie.

Wiem, że własnymi siłami niczego ine dokonam.

Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna

i zawsze zwyciężasz.

Spraw więc, Wspomożycielko wiernych,

by moja rodzina, Parafia i cała Ojczyzna

były rzeczywistym królestwem Twego Syna i Twoim.

Amen

I jeszcze jeden Święty, który na pewno chce nam pomóc: Jan Paweł II. Jutro wypada kolejna rocznica przejścia do Domu Ojca. Dlatego zamieszczam już dziś, po rozważaniu, Litanię do Świętego Jana Pawła II. Zamieszczam dziś, bo jutro zamieszczę Drogę Krzyżową, bo w piątek – słówko z Syberii. Ja tę Litanię odmawiam codziennie, a dziś i jutro chciałbym ją odmówić o godzinie 21:37. Połączcie się ze mną w tej modlitwie!

Moi Drodzy, przyzywajmy – w tym szczególnym i trudnym czasie – wstawiennictwa Świętego Jana Pawła II, oraz Sługi Bożego, Stefana Kardynała Wyszyńskiego, ale też przyzywajmy wstawiennictwa Wszystkich Świętych i Błogosławionych Kościoła, ale też naszych Zmarłych. Oni za siebie modlić się nie mogą, ale za nas – owszem! Módlmy się zatem za Nich, a oni niech wypraszają nam zmiłowanie Boże!

Przypominam – modlimy się przede wszystkim o owoce tych szczególnych rekolekcji wielkopostnych w życiu całego Kościoła i świata. Także – a może przede wszystkim – w naszym życiu! I modlimy się też – z wielką wiarą i nadzieją – o to, byśmy Święta Paschalne mogli przeżyć w radości!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Środa 5 Tygodnia Wielkiego Postu,

1 kwietnia 2020.,

do czytań: Dn 3,14–20.91–92.95; J 8,31–42

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:

Król Nabuchodonozor powiedział: „Czy jest prawdą, Szadraku, Meszaku i Abed–Nego, że nie czcicie mojego boga ani nie oddajecie pokłonu złotemu posągowi, który postawiłem? Czy teraz jesteście gotowi, w chwili gdy usłyszycie dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, upaść na twarz i oddać pokłon posągowi, który uczyniłem? Jeżeli zaś nie oddacie pokłonu, zostaniecie natychmiast wrzuceni do rozpalonego pieca. Który zaś bóg mógłby was wyrwać z moich rąk?”

Szadrak, Meszak i Abed–Nego odpowiedzieli, zwracając się do króla Nabuchodonozora: „Nie musimy tobie, królu, odpowiadać w tej sprawie. Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu. Jeśli zaś nie, wiedz królu, że nie będziemy czcić twego boga ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który uczyniłeś”.

Na to wpadł Nabuchodonozor w gniew, a wyraz jego twarzy zmienił się w stosunku do Szadraka, Meszaka i Abed–Nega. Wydał rozkaz, by rozpalono piec siedem razy więcej, niż było trzeba. Mężom zaś najsilniejszym spośród swego wojska polecił związać Szadraka, Meszaka i Abed-Nega i wrzucić ich do rozpalonego pieca.

Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie. Zwrócił się do swych doradców, mówiąc: „Czy nie wrzuciliśmy trzech związanych mężów do ognia?” Oni zaś odpowiedzieli królowi: „Rzeczywiście, królu”. On zaś w odpowiedzi rzekł: „Lecz widzę czterech mężów rozwiązanych, przechadzających się pośród ognia i nie dzieje się im nic złego; wygląd czwartego przypomina anioła”.

Nabuchodonozor powiedział na to: „Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega, który posłał swego anioła, by uratował swoje sługi. W Nim pokładali swą ufność i przekroczyli nakaz królewski, oddając swe ciała, by nie oddawać czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.

Odpowiedzieli Mu: „Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: «Wolni będziecie?»”

Odpowiedział im Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca”.

W odpowiedzi rzekli do Niego: „Ojcem naszym jest Abraham”.

Rzekł do nich Jezus: „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego”.

Rzekli do Niego: „Myśmy się nie narodzili z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga”.

Rzekł do nich Jezus: „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał”.

Dość znamiennie brzmią słowa króla, skierowane do trzech młodych Izraelitów, także w warunkach niewoli wiernych zasadom swego Boga: Król Nabuchodonozor powiedział: „Czy jest prawdą, Szadraku, Meszaku i Abed–Nego, że nie czcicie mojego boga ani nie oddajecie pokłonu złotemu posągowi, który postawiłem? Czy teraz jesteście gotowi, w chwili gdy usłyszycie dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, upaść na twarz i oddać pokłon posągowi, który uczyniłem? Jeżeli zaś nie oddacie pokłonu, zostaniecie natychmiast wrzuceni do rozpalonego pieca. Który zaś bóg mógłby was wyrwać z moich rąk?”

Moi Drodzy, czy dzisiejsi Nabuchodonozorzy nie domagają się od ludzi wiernych Bogu, by ulegli i oddali pokłon fałszywym bożkom? Czy dzisiejszy świat nie domaga się oddawania pokłonu złotym posągom?

Trzej młodzi ludzie sprzeciwili się królowi, stwierdzając jednoznacznie i bardzo odważnie: Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu. Jeśli zaś nie, wiedz królu, że nie będziemy czcić twego boga ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który uczyniłeś.

Taką postawę określamy dziś mianem heroizmu, czyli postawienia wszystkiego „na jedną kartę”, na zasadzie: będzie, co Bóg chce, nawet śmierć! Wiemy, że heroizmu od nikogo domagać się nie można. Człowiek jest tylko człowiekiem, może więc obawiać się o swoje życie. Czy to jednak usprawiedliwia jego totalne tchórzostwo i łatwe uleganie naciskom świata – i jednak oddawanie pokłonu złotym posągom, złotym cielcom, fałszywym bożkom, które dzisiejszy świat umieszcza na miejscu Boga prawdziwego?

Chce się w ten sposób uniknąć ognia przeciwności, krytyki, zakłócenia swojej wygody i swego komfortu… Czy jednak nie zarabia się tak na ogień wieczny?

Myśmy się, moi Drodzy, przyzwyczaili dzisiaj do chrześcijaństwa, które nic, albo niewiele kosztuje. Owszem, czasy obecne – także te sprzed pandemii – do łatwych nie należały, jeśli idzie o świadectwo wiary, tym bardziej czasy obecne. Bo przyznanie się do Jezusa i do Jego zasad, Jego Ewangelii, nie jest obecnie dobrze przyjmowane i naraża człowieka – w najlepszym razie – na drwiny w otoczeniu.

Dlatego można się jakoś „prześlizgnąć”, aż tak bardzo się nie upierać przy tych zasadach, jakoś tam z tym „Kościółkiem” trzymać, uchodzić za wierzącego – i całkiem spokojnie sobie żyć…

Ale ostatnie tygodnie pokazały, że chyba jednak nie do końca… Że przychodzą takie momenty, kiedy trzeba dać odważne świadectwo wiary i jednak zdecydowanie odwrócić się od złotego posągu, chociażby miał on postać czysto ludzkich sposobów zaradzenia obecnym problemom. Czyż wielu wierzących obecnie temuż posągowi się przypadkiem nie pokłoniło?…

Jezus dzisiaj mówi w Ewangelii: Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. Te ostatnie słowa, iż prawda nas wyzwoli, dobrze znamy i – powiedzmy sobie szczerze – wielu traktuje je jak slogan, powtarzając w różnych luźnych gadkach… Ot, tak sobie…

Tymczasem, są to słowa fundamentalne dla naszej wiary! I dla naszej relacji z Jezusem! I w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania o sens i cel naszego życia! Także w kontekście tego, o czym tu sobie przed chwilą rozważaliśmy: czy i z tego problemu, jaki przeżywamy na świecie, także prawda nas wyzwoli? A jeżeli tak, to o jakiej prawdzie mówimy? Czyż nie o prawdzie na temat Boga, ale i na temat człowieka, i miejsca Boga w życiu człowieka, i odniesieniu człowieka do Boga?…

Może więc ma rację Kardynał Walter Brandmüller, stwierdzając, między innymi – w artykule, cytowanym w dzisiejszym słowie wstępnym – iż skoro to grzech jest korzeniem wszelkiego zła, to ratunek przyniosą nawrócenie, pokuta i przebaczenie”. Może właśnie dlatego świat nie może sobie poradzić z tą pandemią, że ciągle jeszcze nie tam, gdzie trzeba, szuka ratunku. Bo ciągle podejmuje tylko ludzkie działania, podczas kiedy kościoły jako pierwsze pozamykał. Oczywiście, mówimy o sytuacji na świecie.

U nas zaś – mocno ograniczono do nich dostęp, zbyt mało doceniając rolę Boga i Jego pomocy w zaradzeniu nieszczęściu. Tymczasem: modlitwa, pokuta i nawrócenie – oto jest najprostsza droga do uproszenia u Boga łaski zmiłowania!

Jeżeli zatem nie jesteśmy w stanie wpłynąć na cały świat, z drugiej jednak strony pamiętamy, że każdą reformę świata należy zaczynać od siebie, przeto zróbmy wszystko, by żyć w pełnej prawdzie o sobie i o Bogu, by nie kłaniać się żadnym złotym posągom, ale by przez pokutę i mocne postanowienie poprawy, konsekwentnie realizowane, w jakimś konkretnym wymiarze, a także przez pełną wiary, żarliwą modlitwę – ratować ten świat.

Niech dzięki naszej postawie – prawda nas wszystkich wyzwoli!

LITANIA DO ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II

Kyrie eleison, Chryste eleison, Kyrie eleison.

Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty, Boże,

Święta Trójco, Jedyny Boże,

Święta Maryjo – módl się za nami!

Święty Janie Pawle – módl się za nami!

Zanurzony w Ojcu, bogatym w miłosierdzie,

Zjednoczony z Chrystusem, Odkupicielem człowieka,

Napełniony Duchem Świętym, Panem i Ożywicielem

Całkowicie oddany Maryi,

Przyjacielu Świętych i Błogosławionych,

Następco Piotra i Sługo sług Bożych,

Stróżu Kościoła nauczający prawd wiary,

Ojcze Soboru i wykonawco jego wskazań,

Umacniający jedność chrześcijan i całej rodziny ludzkiej,

Gorliwy Miłośniku Eucharystii,

Niestrudzony Pielgrzymie tej ziemi,

Misjonarzu wszystkich narodów,

Świadku wiary, nadziei i miłości,

Wytrwały Uczestniku cierpień Chrystusowych,

Apostole pojednania i pokoju,

Promotorze cywilizacji miłości,

Głosicielu Nowej Ewangelizacji,

Mistrzu wzywający do wypłynięcia na głębię,

Nauczycielu ukazujący świętość jako miarę życia,

Papieżu Bożego Miłosierdzia,

Kapłanie gromadzący Kościół na składanie ofiary,

Pasterzu prowadzący owczarnię do nieba,

Bracie i Mistrzu kapłanów,

Ojcze osób konsekrowanych,

Patronie rodzin chrześcijańskich,

Umocnienie małżonków,

Obrońco nienarodzonych,

Opiekunie dzieci, sierot i opuszczonych,

Przyjacielu i Wychowawco młodzieży,

Dobry Samarytaninie dla cierpiących,

Wsparcie dla ludzi starszych i samotnych,

Głosicielu prawdy o godności człowieka,

Mężu modlitwy zanurzony w Bogu,

Miłośniku liturgii sprawujący Ofiarę na ołtarzach świata,

Uosobienie pracowitości,

Zakochany w krzyżu Chrystusa,

Przykładnie realizujący powołanie,

Wytrwały w cierpieniu,

Wzorze życia i umierania dla Pana,

Upominający grzeszników,

Wskazujący drogę błądzącym,

Przebaczający krzywdzicielom,

Szanujący przeciwników i prześladowców,

Rzeczniku i obrońco prześladowanych,

Wspierający bezrobotnych,

Zatroskany o bezdomnych,

Odwiedzający więźniów,

Umacniający słabych,

Uczący wszystkich solidarności,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata –przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata –wysłuchaj nas. Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata – zmiłuj się nad nami.

 

 

 

 

 

Módl się za nami Święty Janie Pawle.

Abyśmy życiem i słowem głosili światu Chrystusa, Odkupiciela człowieka.

Módlmy się: Miłosierny Boże, przyjmij nasze dziękczynienie za dar apostolskiego życia i posłannictwa Świętego Jana Pawła II i za jego wstawiennictwem pomóż nam wzrastać w miłości do Ciebie i odważnie głosić miłość Chrystusa wszystkim ludziom. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Modlitwa do Świętego Papieża Jana Pawła II

Święty Janie Pawle II, przez znak Twojego świętego życia wychwalamy Boga Miłosiernego. Chcemy trwać w duchu ośmiu błogosławieństw, zauważać ludzi potrzebujących życzliwego spojrzenia, z pokorą przyjmować krzyż jako dar przemieniający nasze codzienne słabości. Doznaliśmy – choć nie jesteśmy tego godni – wielu łask płynących z Nieba. Niech one przez Twoje wstawiennictwo umacniają nasze istnienie, kierując je w stronę tajemnicy zmartwychwstania, w świetle której rozwiązują się wszelkie trudności i każdy człowieczy ból. Prosimy, abyś orędował za nami i za całym światem w blasku Bezinteresownej Czystej Miłości. Amen.

12 komentarzy

  • Akt oddania się Matce Bożej odmawiam codziennie od bardzo dawna i nie wiedziałam, że jego autorem był Kardynał Wyszyński. Dobrze teraz wiedzieć.

  • Panie Jezu daj nam wiarę Chananiasza, Miszaela i Azariasza, byśmy nigdy nie zwątpili, że Ty jesteś naszym Panem, Bogiem Jedynym. Daj nam wytrwać do końca w wierze w której zostaliśmy zanurzeni przez Chrzest Święty. Niech nasi Aniołowie Stróżowie chronią nas od zła, które i dziś czyha na nas by nas zniewolić i zabrać godność dzieci bożych. Ty Jezu jesteś naszą Drogą , Prawdą i Życiem.

  • AKT ZAWIERZENIA ŚWIATA BOŻEMU MIŁOSIERDZIU
    Boże, Ojcze miłosierny,
    który objawiłeś swoją miłość
    w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
    i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
    Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
    Pochyl się nad nami grzesznymi,
    ulecz naszą słabość,
    przezwycięż wszelkie zło,
    pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
    doświadczyć Twojego miłosierdzia,
    aby w Tobie, Trójjedyny Boże,
    zawsze odnajdywali źródło nadziei.
    Ojcze przedwieczny,
    dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna,
    miej miłosierdzie dla nas i całego świata!
    Amen.

    Jan Paweł II, Kraków-Łagiewniki, 17.08.2002

  • Wszechmogący Boże, w obliczu pandemii, która dotknęła ludzkość, z nową gorliwością odnawiamy akt zawierzenia Twemu miłosierdziu, dokonany przez św. Jana Pawła II. Tobie, miłosierny Ojcze, zawierzamy losy świata i każdego człowieka. Do Ciebie z pokorą wołamy.

    Spraw, aby ustała pandemia koronawirusa. Błogosław wszystkim, którzy trudzą się, aby chorzy byli leczeni, a zdrowi chronieni przed zakażeniem. Przywróć zdrowie dotkniętym chorobą, dodaj cierpliwości przeżywającym kwarantannę, a zmarłych przyjmij do swego domu. Umocnij w ludziach zdrowych poczucie odpowiedzialności za siebie i innych, aby przestrzegali koniecznych ograniczeń, a potrzebującym nieśli pomoc.

    Odnów naszą wiarę, abyśmy trudne chwile przeżywali z Chrystusem, Twoim Synem, który dla nas stał się człowiekiem i jest z nami każdego dnia. Wylej swego Ducha na nasz naród i na cały świat, aby ci, których zjednoczyła walka z chorobą, zjednoczyli się także w uwielbieniu Ciebie, Stwórcy wszechświata i gorliwie walczyli również z wirusem grzechu, który niszczy ludzkie serca.

    Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.
    Maryjo, Matko Miłosierdzia, módl się za nami.
    Św. Janie Pawle, św. Faustyno i wszyscy święci, módlcie się za nami. Amen.

    • Te słowa najpełniej wyrażają wszystkie moje refleksje i modlitwy, jakie w tych dniach codziennie zanoszę do Pana!
      xJ

    • Dzięki, Kacprze, za dobre słowo! Oczywiście, trzeba zachować ludzkie środki ostrożności i higieny, ale pełne wiary, szczere wołanie do Boga i konkretne formy nawrócenia – trzeba zdecydowanie postawić na pierwszym miejscu!
      xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.