Trzeba też odpocząć…

T

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym rocznicę święceń biskupich przeżywał Ksiądz Biskup Kazimierz Gurda, Pasterz Diecezji siedleckiej. Dziękując Księdzu Biskupowi za wieloraką życzliwość, jakiej – szczególnie w ostatnim czasie – osobiście doświadczam, życzę nieustannego zapału apostolskiego, Bożego błogosławieństwa i ludzkiej życzliwości. Zapewniam o modlitwie w tych intencjach.

Imieniny natomiast przeżywały wczoraj:

Agata Witek, należąca w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot;

Agata Bogusz – moja była Uczennica z Żelechowa, zaangażowana wówczas w działalność Wspólnot młodzieżowych w tej Parafii.

Dzisiaj natomiast przeżywa Dorota Rogulska, także należąca w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.

Wszystkim świętującym życzę bezmiaru Bożych łask, zapału do codziennej, owocnej pracy – ale też umiejętności odpoczynku, o czym Ksiądz Leszek pisze dzisiaj w słówku. Zapewniam o modlitwie!

Moi Drodzy, z całego serca dziękujemy Księdzu Markowi za wczorajsze słówko z Syberii! Dziękujemy za przypomnienie o konieczności czuwania, by zły duch nie wykorzystywał «chwil sposobnych» do czynienia spustoszenia w naszej duszy. Rzeczywiście – jak zauważył Ksiądz Marek – warto dostrzegać w zapisie ewangelicznych te słowa i zdania, które wydają się być drugoplanowymi, gdzieś na uboczu. One też niosą ważną treść!

Wspieramy modlitwą dzieło apostolskie na Syberii i raz jeszcze dziękujemy za słowa mądre i głębokie!

Za to samo dziękujemy Księdzu Leszkowi, który – jak w każdą sobotę – zechciał podarować nam kilka szczerych, prostych, a tak głębokich refleksji. Dzięki też za piosenkę na koniec, która jest bardzo dobrym dopełnieniem dzisiejszego rozważania.

Modlitwą wspieramy pracę duszpasterską i naukową Księdza Leszka, a szczególnie – Jego bardzo dobry, codzienny kontakt z ludźmi!

Moi Drodzy, dzisiaj pierwsza sobota miesiąca. Uczcijmy Matkę Najświętszą naszą modlitwą i pogłębioną refleksją.

Teraz zaś pochylmy się nad Bożym słowem. Niech z pomocą rozważania Księdza Leszka – pod wydatnym natchnieniem Ducha Świętego, którego o to poprośmy – odkryjmy to jedno, konkretne wskazanie, z którym Pan do nas dzisiaj się zwraca.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 4 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. Pawła Miki i Towarzyszy, Męczenników,

6 lutego 2021.,

do czytań: Hbr 13,15–17.20–21; Mk 6,30–34

CZYTANIE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:

Bracia: Przez Jezusa składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię. Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami.

Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne.

Bóg zaś pokoju, który na mocy krwi przymierza wiecznego wywiódł spomiędzy zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, niech was uzdolni do wszelkiego dobra, byście czynili Jego wolę, sprawując w was, co miłe jest w oczach Jego, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.

Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.

Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

A OTO SŁÓWKO KSIĘDZA LESZKA:

Apostołowie wracają z wyprawy misyjnej, z głoszenia Dobrej Nowiny. Są tak zafascynowani swoją misją, że nawet zapominają o odpoczynku… Na szczęście Jezus kontroluje sytuację i w pewien sposób gasi ich zapał. On wie, jacy byli umęczeni każdego wieczoru, po całym dniu chodzenia piechotą i szukania noclegu. Jak frustrujące było nieustannie trwanie w gotowości, w uprzejmości i w życzliwości. Wie, ile kosztowało ich ciągłe przebaczanie grzechów, leczenie ludzkich ran, okazywanie miłosierdzia wobec tych, do których mówili. Jezus zna bardzo dobrze trudy pracy misyjnej, dlatego mówi: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Przez te słowa zaznacza, że w życiu jest czas na pracę, ale i na odpoczynek.

Dzisiejszy świat „pędzi” wciąż do przodu – w zatrważającym tempie. W natłoku obowiązków ludzie nie znajdują chwili wytchnienia. Pogoń za pieniądzem, za pracą, za wykształceniem oraz szeregiem innych spraw wyczerpuje nas psychicznie i niszczy wewnętrznie. Brak odpoczynku i ciągły stres jest powodem wewnętrznego chaosu i pustki.

Nasz świat” w pewien sposób zwariował… Ludzki mózg bombardowany jest ciągle nowymi bodźcami, a „potrzeba” goni „potrzebę”. Natłok informacji, ofert, promocji niszczy nasze myślenie i wyjaławia duchowo. Trudną sztuką staje się dla człowieka „dobry odpoczynek”. Trudno jest nam, współczesnym ludziom, spokojnie spać, bez ciągłego zamartwiania się o przyszłość, kiedy to uporczywe myśli i niepokój zaprzątają serce i umysł.

Kiedy niepewność i „wyścig szczurów”w pracy i w szkole nie dają dojść do głosu zdrowemu rozsądkowi, aby odpuścić… Brak odpoczynku często skutkuje zachwianiem równowagi w relacjach z innymi. Stajemy się poirytowani, a rozdrażnienie sięga zenitu… A przecież ludzki organizm ma swoje granice… Każdy z nas potrzebuje odpoczynku.

Jezus również wielokrotnie, po swoim nauczaniu, udawał się na miejsce pustynne, aby odpocząć w ciszy i samotności na modlitwie. W ciszy można usłyszeć Boga, bo tylko w ciszy Bóg może przemówić. Być blisko Boga – to doznawać pokoju serca… Ludzkie serce odświeża się i oczyszcza, nabiera nowych sił i wzrasta w miejscu pustynnym: w odosobnieniu, ciszy i milczeniu… Gwar i ciągły pęd za sprawami doczesnymi skutecznie zagłuszają te pragnienia.

Spróbujmy – koniecznie jeszcze dziś! – aby każdy z nas się zatrzymał i znalazł okazję do tego, by odejść na takie ewangeliczne pustkowie, aby tam, w skupieniu, modlić się i słuchać Bożych natchnień. Pewne jest, że na tym pustkowiu będzie czekał na nas Pan Bóg. On zawsze chce z nami odpoczywać, aby uspokoić nasze życie i nadać właściwy kierunek. Trzeba tylko dać szansę, aby z całą mocą mógł zadziałać!

Wiem, że to jedyny sposób… Ale też wiem, jakie to trudne – tak po prostu oddać cały przeżyty dzień Bogu i spokojnie zasnąć. Nie zamartwiać się jutrem i tym co minęło. Po prostu odpocząć…

https://www.youtube.com/watch?v=DKr2TRhbTPg

6 komentarzy

  • Bardzo trafne rozważanie, jakbym czytała o sobie, bo mi ciągle na wszystko brakuje czasu, a o odpoczynku to mogę pomarzyć, bo nawet na sen wystarcza mi tylko kilka godzin.

  • O Maryjo!
    Za Tobą, chcę iść tą samą drogą,
    którą Ty z Nim przebyłaś
    i w sercu swoim tuliłaś.

    Ile słów dziś wypowiem,
    Ile myśli w mojej głowie,
    Ile kroków dziś zrobię,
    wszystko oddaję Tobie.

    Stanę z Tobą dziś w Kanie,
    niech cud się tu stanie,
    bo Syn wysłucha Ciebie,
    On stanie w potrzebie.

    Gdy głos Twój poczuje,
    nami się zaopiekuje.
    I raz jeszcze powie,
    co każdy ma w głowie.

    Że myśli są kruche, że uszy są głuche,
    Że świat stracił mowę, że wzrok opuścił głowę.
    To wszystko nam powie, raz jeszcze powtórzy,
    by dać Ci szansę ostatnią, nim wszystkie światła zgasną.

    Nie czekaj na wichry i dni bez promieni,
    nie czekaj na śmierć i dni Twe ostatnie,
    nie czekaj na miłość, której nie widać,
    nie czekaj nim wiara w Tobie całkiem zagaśnie.

    Odkuż swą duszę, wypoleruj sumieniem,
    Sprzątnij dokładnie, nie przystawiaj kamieniem,
    Dopuść Tlenu do serca, by życie poczuło.
    Zapal to Światło! Zapal! Nim nie jest za późno.

    Ten krzyk prowadzi dziś mnie i Ciebie,
    do Arki, która czeka by ruszyć w potrzebie,
    jej rozkład jest wszystkim znany,
    od wieków Eucharystią nazwany.

    Tam czeka bilet do celu podróży.
    Lecz dziś w inny kierunek fale pchają.
    Co wybierzesz? Potop czy Ocalenie?
    Prawdę czy kłamstwo w dobroć przebraną?

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.