Wypełniły się Pisma…

W

Szczęść Boże! Moi Drodzy, serdecznie pozdrawiam z Kodnia, gdzie znowu przyjechałem, aby pobyć – tym razem, o dzień dłużej, bo od czwartku do soboty. Dotarłem wczoraj w nocy. Zamierzam intensywnie popracować (mam tu, przy sobie, teczkę z papierami), ale też solidnie się pomodlić. Nie muszę zapewniać, że także za Was!

Teraz zaś zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszego dnia. Niech w ciągu tego dnia – i przez całe nasze życie – wypełniają się Pisma, czyli wola Boża, w nich zapisana! Więcej o tym w czytaniach i w rozważaniu. Jaka ta wola jest jednak w stosunku do mnie dzisiaj? Co Pan konkretnie chce mi powiedzieć?

Duchu Święty, pomóż odczytać. Oświeć nasze umysły, abyśmy rozumieli Pisma – jak dzisiaj Zmartwychwstały oświecił umysły swych uczniów.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek w Oktawie Wielkanocy,

8 kwietnia 2021.,

do czytań: Dz 3,11–26; Łk 24,35–48

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym.

Na ten widok Piotr przemówił do ludu: „Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.

I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, Imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.

Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków.

Powiedział przecież Mojżesz: «Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie. A każdy, kto nie posłucha tego Proroka, zostanie usunięty z ludu». Zapowiadali te dni także pozostali prorocy, którzy przemawiali od czasów Samuela i jego następców.

Wy jesteście synami proroków i przymierza, które Bóg zawarł z waszymi ojcami, kiedy rzekł do Abrahama: «Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi». Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił wam w sprawie odwrócenia się każdego z was od swoich grzechów”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.

A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam”.

Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.

Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.

Potem rzekł do nich: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.

I rzekł do nich: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego”.

Słuchając obu dzisiejszych czytań, z pewnością dostrzegamy podobieństwa, zachodzące pomiędzy nimi. Pierwsze i najważniejsze, to oczywiście fakt Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, o którym Piotr mówi, a w Ewangelii zaświadcza sam Jezus swoim zjawieniem się wśród uczniów.

Drugim podobieństwem jest z pewnością reakcja tych, do których skierowane jest to przesłanie: poruszenie słuchaczy Piotra i totalne zdumienie uczniów, kiedy stanął wśród nich Jezus. Dlatego także ogólna atmosfera, towarzysząca obu wydarzeniom, jest tu i tam podobna: bardzo podniosła, radosna,

W obu przypadkach bowiem mamy do czynienia z cudem: zarówno tym największym, jakim było Zmartwychwstanie, jak i tym o znacznie mniejszej „sile rażenia”, ale jednak cudem – uzdrowienia chromego. To właśnie po tym uzdrowieniu Piotr wygłosił katechezę, której wysłuchaliśmy.

I wreszcie – dostrzegamy podobieństwa w samej treści obu czytań. Oto bowiem Piotr mówi: Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody…

A Jezus do zdumionych uczniów mówi: To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach. […] Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom począwszy od Jerozolimy.

Po czym Piotr mówi: Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił wam w sprawie odwrócenia się każdego z was od swoich grzechów. A z kolei Jezus mówi: Wy jesteście świadkami tego.

Jasno zatem słyszymy, że wszystko to, co się stało, było wyraźnie zaplanowane i zapowiedziane przez Boga! Tu się nic nie stało przypadkiem. Także ludzkie działanie, chociaż sprawiło cierpienie i śmierć Jezusa, było wpisane w Boże plany. Piotr nawet – w jakimś sensie – próbuje tłumaczyć działanie Żydów, mówiąc o ich nieświadomości. Sam Jezus także, prosząc Ojca o przebaczenie swoim oprawcom, mówił, że nie wiedzą, co czynią. W ten sposób jednak Boże plany wobec człowieka i świata zostały zrealizowane.

Moi Drodzy, weźmy sobie głęboko do serca tę prawdę i miejmy stale tę świadomość, że Bóg ma dla nas naprawdę dobry plan. I że On nie odwrócił swego oblicza od nas, ludzi; nie obraził się na świat (chociaż, zaiste, miałby wiele ku temu powodów…); że także w obecnym czasie realizuje swoje zbawcze zamierzenia wobec nas. Jemu naprawdę na nas zależy, na naszym zbawieniu, dlatego to, co od początku dla nas zamierzył, czyli obdarowanie nas szczęściem wiecznym, konsekwentnie stara się zrealizować. Niestety, nie zawsze spotyka się to z pozytywnym odzewem z naszej strony, a przecież to jest warunek konieczny, aby jakiekolwiek dobro mogło się dokonać.

Jeżeli my nie będziemy tego chcieli, to Bóg nas na pewno nie będzie na siłę uszczęśliwiał. Jeżeli jednak zechcemy, wówczas On będzie mógł wspaniałych rzeczy dokonywać w naszym życiu – dosłownie: cudów! Bo On chce naszego dobra i zdecydowanie działa w tym kierunku, aby ten cel osiągnąć.

Nie zapomniał o nas, nie odwrócił się od nas, nie obraził się na nas… Konsekwentnie realizuje swoje zbawcze zamierzenia. Jest w tym niezmienny. W tym rozchwianym, rozdygotanym, rozgorączkowanym, totalnie pogubionym i niepewnym świecie – Bóg jest znakiem stałości i pewności, a Jego wola i Jego miłość jest dla nas stałym punktem odniesienia i bezpieczną przystanią. Na szczęście – ani na moment nie przestał być Panem świata, nie przestał ani na chwilę kierować Jego losami.

Znakiem owej niezmiennej miłości Boga do nas jest chociażby to, że po raz kolejny – pomimo tego wszystkiego, co się wokół dzieje – możemy przeżywać Zmartwychwstanie Jezusa! I możemy odnowić nadzieję, że Bóg z najtrudniejszych okoliczności nas wyratuje i z największego zamieszania wyprowadzi dobro. Trzeba tylko zaufać!

I wziąć do serca ostatnie zdania z wypowiedzi Piotra i Jezusa: odwracać się od swoich grzechów, w ten sposób świadcząc o Zmartwychwstaniu Pana!

Jak dzisiaj konkretnie odpowiem Bogu na Jego niezmienną miłość do mnie i Jego stałą o mnie troskę? Może popracuję nad stałością jakiegoś swojego dobrego postanowienia?…

4 komentarze

  • „Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem”.
    Wydaje mi się, że jest kilka powodów, dla których Pan pokazał apostołom swój bok, dłonie i stopy. Pierwszy, jest oczywisty, żeby udowodnić, że prawdziwie zmartwychwstał i że jest to On rzeczywiście. Po drugie, aby początek Kościoła, który stanowili Jego uczniowie, został zanurzony w Jego ranach. Po trzecie, żeby wytłoczyć również w naszych sercach znaki Swej Męki. Po czwarte, żeby nas ostrzec i prosić nas o zmiłowanie i nieprzebijanie Go na nowo gwoździami naszych grzechów.
    Jak ja przyjmuję te znaki Jezusa Chrystusa?
    Czym ja dziś karmię Jezusa?
    Czy boję się duchów i ludzi zmarłych?
    Czy jestem świadkiem Jezusa Zmartwychwstałego?

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.