Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Weronika
Kowalska, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w
Trąbkach.
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Weronika
Kowalska, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w
Trąbkach.
Imieniny
przeżywa także Weronika Bernaciak, moja była Uczennica z Liceum w
Żelechowie, Osoba bardzo zaangażowana w działalność młodzieżową
swojej Parafii, a tak w ogóle – to Osoba bardzo życzliwa, pogodna
i pobożna.
przeżywa także Weronika Bernaciak, moja była Uczennica z Liceum w
Żelechowie, Osoba bardzo zaangażowana w działalność młodzieżową
swojej Parafii, a tak w ogóle – to Osoba bardzo życzliwa, pogodna
i pobożna.
Natomiast
rocznicę Święceń kapłańskich przeżywa dziś Ksiądz Michał
Dziedzic, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, Duszpasterz
Młodzieży Diecezji warszawsko – praskiej.
rocznicę Święceń kapłańskich przeżywa dziś Ksiądz Michał
Dziedzic, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, Duszpasterz
Młodzieży Diecezji warszawsko – praskiej.
Wszystkim
świętującym życzę, aby w realiach swojej codzienności zawsze –
bez żadnych zastrzeżeń – uznawali Jezusa. Więcej o tym – w
rozważaniu. Zapewniam o modlitwie!
świętującym życzę, aby w realiach swojej codzienności zawsze –
bez żadnych zastrzeżeń – uznawali Jezusa. Więcej o tym – w
rozważaniu. Zapewniam o modlitwie!
I
z radością zapowiadam, że jutro – po długiej nieobecności na
naszym forum – słówko z Syberii! Niech się Misjonarz Kanonik
wytłumaczy, czemu tak dawno Go u nas nie było!
z radością zapowiadam, że jutro – po długiej nieobecności na
naszym forum – słówko z Syberii! Niech się Misjonarz Kanonik
wytłumaczy, czemu tak dawno Go u nas nie było!
Wszystkim
życzę błogosławionego dnia!
życzę błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Piątek
4 Tygodnia Wielkanocy,
4 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 13,26–33; J 14,1–6
czytań: Dz 13,26–33; J 14,1–6
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Kiedy
Paweł przybył do Antiochii Pizydyjskiej, przemówił w synagodze:
Paweł przybył do Antiochii Pizydyjskiej, przemówił w synagodze:
„Bracia,
synowie rodu Abrahama i ci spośród was, którzy się boją Boga!
Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu, bo mieszkańcy
Jerozolimy i ich przełożeni nie uznali Jezusa i potępiając Go
wypełnili głosy Proroków, odczytywane co szabat. Chociaż nie
znaleźli w Nim żadnej winy zasługującej na śmierć, zażądali
od Piłata, aby Go stracił. A gdy wykonali wszystko, co o Nim było
napisane, zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie.
synowie rodu Abrahama i ci spośród was, którzy się boją Boga!
Nam została przekazana nauka o tym zbawieniu, bo mieszkańcy
Jerozolimy i ich przełożeni nie uznali Jezusa i potępiając Go
wypełnili głosy Proroków, odczytywane co szabat. Chociaż nie
znaleźli w Nim żadnej winy zasługującej na śmierć, zażądali
od Piłata, aby Go stracił. A gdy wykonali wszystko, co o Nim było
napisane, zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie.
Ale
Bóg wskrzesił Go z martwych, a On ukazywał się przez wiele dni
tym, którzy z Nim razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz dają
świadectwo o Nim przed ludem.
Bóg wskrzesił Go z martwych, a On ukazywał się przez wiele dni
tym, którzy z Nim razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz dają
świadectwo o Nim przed ludem.
My
właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę co do obietnicy danej ojcom: że
Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa.
Tak też jest napisane w psalmie drugim:
właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę co do obietnicy danej ojcom: że
Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa.
Tak też jest napisane w psalmie drugim:
«Ty
jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził»”.
jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził»”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce
wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest
mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę
przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam
miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy
byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”.
powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce
wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest
mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę
przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam
miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy
byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”.
Odezwał
się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc
możemy znać drogę?”
się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc
możemy znać drogę?”
Odpowiedział
mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie
przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.
mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie
przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”.
Święty
Paweł, przemawiając w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej, używa
ciekawego, a jednocześnie mocnego w treści stwierdzenia: mieszkańcy
Jerozolimy i ich przełożeni nie uznali Jezusa i
potępiając Go wypełnili głosy Proroków…
Paweł, przemawiając w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej, używa
ciekawego, a jednocześnie mocnego w treści stwierdzenia: mieszkańcy
Jerozolimy i ich przełożeni nie uznali Jezusa i
potępiając Go wypełnili głosy Proroków…
Otóż,
właśnie! Żydzi nie uznali Jezusa. Zresztą, do
dziś nie uznają – nie uznają w Nim Mesjasza. Dlatego ich
przedstawiciele, czyli ówcześni mieszkańcy Jerozolimy, chociaż
nie znaleźli w Nim żadnej winy zasługującej na śmierć, zażądali
od Piłata, aby Go stracił. A gdy wykonali wszystko, co o Nim było
napisane, zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie. Tak
postąpili ci, którzy nie uznali Jezusa.
właśnie! Żydzi nie uznali Jezusa. Zresztą, do
dziś nie uznają – nie uznają w Nim Mesjasza. Dlatego ich
przedstawiciele, czyli ówcześni mieszkańcy Jerozolimy, chociaż
nie znaleźli w Nim żadnej winy zasługującej na śmierć, zażądali
od Piłata, aby Go stracił. A gdy wykonali wszystko, co o Nim było
napisane, zdjęli Go z krzyża i złożyli w grobie. Tak
postąpili ci, którzy nie uznali Jezusa.
W
kolejnym zdaniu jednak słyszymy: Ale Bóg wskrzesił Go z
martwych, a On ukazywał się przez wiele dni tym, którzy z Nim
razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz dają świadectwo o Nim
przed ludem. Komu się zatem ukazywał Jezus? Tym,
którzy Go uznali. Czyli tym, którzy mieli tworzyć zakładany
przez Niego Kościół – i którzy do dziś go tworzą. To są
właśnie ci, którzy uznali Jezusa.
kolejnym zdaniu jednak słyszymy: Ale Bóg wskrzesił Go z
martwych, a On ukazywał się przez wiele dni tym, którzy z Nim
razem poszli z Galilei do Jerozolimy, a teraz dają świadectwo o Nim
przed ludem. Komu się zatem ukazywał Jezus? Tym,
którzy Go uznali. Czyli tym, którzy mieli tworzyć zakładany
przez Niego Kościół – i którzy do dziś go tworzą. To są
właśnie ci, którzy uznali Jezusa.
Bo
uznanie Jezusa jest warunkiem koniecznym przynależności
do Kościoła. I warunkiem koniecznym osiągnięcia zbawienia. A
jednocześnie, uznanie Jezusa pociąga za sobą powinność,
którą Święty Paweł wyraził w słowach: My właśnie
głosimy wam Dobrą Nowinę… Tak, uznanie Jezusa pociąga
za sobą moralny imperatyw głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim
ludziom, aby i oni uznali Jezusa – aby uznali w Nim swego
Pana i Zbawiciela.
uznanie Jezusa jest warunkiem koniecznym przynależności
do Kościoła. I warunkiem koniecznym osiągnięcia zbawienia. A
jednocześnie, uznanie Jezusa pociąga za sobą powinność,
którą Święty Paweł wyraził w słowach: My właśnie
głosimy wam Dobrą Nowinę… Tak, uznanie Jezusa pociąga
za sobą moralny imperatyw głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim
ludziom, aby i oni uznali Jezusa – aby uznali w Nim swego
Pana i Zbawiciela.
A
sam Jezus kieruje dziś do tych, którzy chcą Go uznać, tę
zachętę: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w
Boga? I we Mnie wierzcie. Po czym mówi: Znacie drogę,
dokąd Ja idę. I kiedy Tomasz zauważa, że jednak nie za
bardzo, wówczas Jezus dopowiada już wprost: Ja jestem drogą
i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko
przeze Mnie. Czyli nikt nie może przyjść do Ojca, kto
nie uzna Jezusa – kto nie uzna w Nim Syna Bożego, Zbawiciela
świata, obiecanego i zapowiedzianego Mesjasza.
sam Jezus kieruje dziś do tych, którzy chcą Go uznać, tę
zachętę: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w
Boga? I we Mnie wierzcie. Po czym mówi: Znacie drogę,
dokąd Ja idę. I kiedy Tomasz zauważa, że jednak nie za
bardzo, wówczas Jezus dopowiada już wprost: Ja jestem drogą
i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko
przeze Mnie. Czyli nikt nie może przyjść do Ojca, kto
nie uzna Jezusa – kto nie uzna w Nim Syna Bożego, Zbawiciela
świata, obiecanego i zapowiedzianego Mesjasza.
My
dzisiaj – można by rzec – nie mamy takiego problemu. Przecież
wszyscy uznajemy Jezusa, wierzymy w Niego, uważamy się za
Jego uczniów i wyznawców. I jest to prawdą. Przynajmniej na
poziomie deklaratywnym: mówimy o tym, że wierzymy;
wypowiadamy praktycznie codziennie słowa wyznania wiary;
jesteśmy członkami Kościoła Rzymskokatolickiego – to wszystko
prawda.
dzisiaj – można by rzec – nie mamy takiego problemu. Przecież
wszyscy uznajemy Jezusa, wierzymy w Niego, uważamy się za
Jego uczniów i wyznawców. I jest to prawdą. Przynajmniej na
poziomie deklaratywnym: mówimy o tym, że wierzymy;
wypowiadamy praktycznie codziennie słowa wyznania wiary;
jesteśmy członkami Kościoła Rzymskokatolickiego – to wszystko
prawda.
Ale
cały czas – jak się wydaje – stoi przed nami zadanie
„uznawania” Jezusa w codziennych naszych wyborach,
decyzjach i działaniach. Aby to po nich właśnie widać było, że
Jezus jest naszym Panem, naszym Przewodnikiem – i że my uznajemy
Jego wyłączne prawo do kierowania naszym życiem we wszystkich
jego codziennych okolicznościach! Podkreślmy to bardzo mocno: we
wszystkich okolicznościach! Bo tutaj akurat, na tej przestrzeni,
uznawanie Jezusa przebiega nie zawsze tak dobrze i owocnie, jak by
mogło.
cały czas – jak się wydaje – stoi przed nami zadanie
„uznawania” Jezusa w codziennych naszych wyborach,
decyzjach i działaniach. Aby to po nich właśnie widać było, że
Jezus jest naszym Panem, naszym Przewodnikiem – i że my uznajemy
Jego wyłączne prawo do kierowania naszym życiem we wszystkich
jego codziennych okolicznościach! Podkreślmy to bardzo mocno: we
wszystkich okolicznościach! Bo tutaj akurat, na tej przestrzeni,
uznawanie Jezusa przebiega nie zawsze tak dobrze i owocnie, jak by
mogło.
Jak
zatem dzisiaj udowodnię swoimi konkretnymi działaniami, że
naprawdę uznaję Jezusa i Jemu powierzam wszystkie swoje
sprawy? Jak konkretnie będę o tym świadczył wobec ludzi,
wśród których żyję?…
zatem dzisiaj udowodnię swoimi konkretnymi działaniami, że
naprawdę uznaję Jezusa i Jemu powierzam wszystkie swoje
sprawy? Jak konkretnie będę o tym świadczył wobec ludzi,
wśród których żyję?…
"Mimo wszystko"
Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni
Kochaj ich, mimo wszystko
Jeśli czynisz dobro, to ludzie oskarżą cię o egoistyczne motywy
Czyń dobro, mimo wszystko
Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych
przyjaciół i prawdziwych wrogów
Odnoś sukcesy, mimo wszystko.
Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro,
Czyń dobro, mimo wszystko.
Szlachetność i szczerość czynią cię podatnym na zranienie
Bądź szlachetny i szczery mimo wszystko.
To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy
Buduj, mimo wszystko.
Ludzie naprawdę potrzebują twojej pomocy,
mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz
Pomagaj, mimo wszystko.
Dasz światu to, co masz najlepszego, a otrzymasz cios w zęby
Dawaj światu najlepsze, co masz
Mimo wszystko.
Często udostępniane w mediach społecznościowych przykazania-paradoksy przypisywane są fałszywie Matce Teresie. Poznaj prawdziwą historię tych wyjątkowych słów.
"Paradoksalne przykazanie" (pierwotnie tak zatytułowano ten tekst) zostały napisane przez Kenta M. Keitha, studenta II roku na Harvard College. Kent miał wtedy 19 lat i napisał je jako część książki dla studentów-liderów w 1968 roku.
(za deon.pl)
Jutro jadę na ostatni dzień kongresu Odnowy do Częstochowy. Program jest bardzo interesujący, pogoda zapowiada się dobra, Matka Boża czeka, więc i ja czekam…
-jutro na spotkanie z Matką a pojutrze na spotkanie ze słowem pisanym Kanonika Marka i Księdza Jacka. Pozdrowić Matkę Bożą od Was?…Poproszę Ducha Świętego za Jej pośrednictwem o potrzebne dary, Jego moc w Waszym i moim życiu.
Nie musimy o to prosić, bo wiemy, że Anna zawsze o nas pamięta i pozdrawia Matkę Bożą za każdym razem!
xJ