Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Ksiądz Artur Pióro – mój Kolega kursowy, Proboszcz jednej z Parafii w Diecezji siedleckiej,
►Dominik Demianiuk – Członek FORMACJI «SPE SALVI», Lektor z mojej rodzinnej Parafii;
►Urszula Polak – Osoba wspierająca mnie w trosce o utrzymanie i o porządek Ośrodka i Kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego – w czasie, kiedy znajdował się on przy ul. Brzeskiej 37;
►Patrycja Sakowska – należąca w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.
Wszystkim życzę bezmiaru łask Bożych, o który będę się dla Nich modlił.
Dzisiaj także przeżywamy Dzień Żołnierzy Niezłomnych. Módlmy się o dobre wykorzystanie wolności przez wszystkich – i o pokój, który oby nigdy nie był narażany na szwank przez ludzi nieodpowiedzialnych i wewnętrznie pogubionych. Niestety, póki co, Polacy nie potrafią korzystać z wolności.
A ci, którzy walczyli o wolność, jaką dzisiaj mamy, albo ich dzieci lub wnuki, pytają, czy ta ofiara miała sens, jeżeli dzisiaj Polacy wybierają i popierają bandytów u władzy! I tak lekko szastają wolnością! Osobiście takie rozmowy prowadziłem i takie pytania od tychże ludzi słyszałem… Porozmawiajmy o tym z Panem na modlitwie… Pomyślmy nad tym… I nad naszymi wyborami politycznymi także…
I wreszcie dzisiaj – pierwsza sobota miesiąca. Przypominam tym, którzy obchodzą ten dzień. Ale i my wszyscy możemy w serdecznej modlitwie zwrócić się do Matki Najświętszej!
Drodzy moi, bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy tworzyli wczorajszą, naprawdę świetną audycję w Katolickim Radiu Podlasie – po obu stronach mikrofonu. Oto zapis tej audycji:
Chwała Panu!
A Księdzu Markowi bardzo dziękuję za wczorajsze słówko z Syberii. Szczególnie za to zapisane, jak i to mówione, które mamy codziennie. Wspierajmy modlitwą zarówno Księdza Marka, jak i całą Ekipę syberyjską, jak i całą Parafię!
A ja dzisiaj – pozdrawiam Was z Lublina! Dotarłem tutaj w nocy, po wczorajszej audycji. Przyjechaliśmy razem z Szymonem Salą i Szymonem Dudkiem – prowadzącymi ze mną wczorajszą audycję. Przy okazji, przepraszam za opóźnienie w zamieszczeniu słówka, ale przez te nocne prace i podróże niekiedy ostatnio zaciera mi się granica między dniem i nocą…
I właśnie tutaj, w Lublinie, zamierzam dzisiaj pomodlić się i popracować, a o 18:00 – odprawię Mszę Świętą w „mojej” Parafii Świętego Jana Kantego. Potem przejazd do Siedlec.
Zapraszam zatem do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Poniżej zaś – słówko Kacpra. Najpierw w wersji mówionej:
https://www.youtube.com/@kacpergrandczech
Nagranie dzisiejszego rozważania pojawi się w ciągu dnia.
Poniżej zaś – wersja pisana. Serdecznie dziękuję za dar słowa! I za te bardzo jasne i konkretne zachęty do bycia „jak dzieci – oczywiście, we właściwym rozujemieniu tego stwierdzenia. Bardzo dziękuję Kacprowi za głębokie i odważne świadectwo! I solidność w wywiązywaniu się z podjętego dobrowolnie zadania!
Zatem, co Pan do mnie dzisiaj konkretnie mówi? Niech Duch Święty natchnie i oświeci!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota 7 Tygodnia zwykłego, rok I,
1 marca 2025.,
do czytań: Syr 17,1–15; Mk 10,13–16
CZYTANIE Z KSIĘGI SYRACYDESA:
Pan stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci.
Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej. Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem.
Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz.
Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serca zdolne do myślenia.
Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył.
Położył oko swoje w ich sercu, aby im pokazać wielkość swoich dzieł. Imię świętości wychwalać będą i wielkość Jego dzieł opowiadać.
Postawił przed nimi wiedzę i prawo życia dał im w dziedzictwo. Przymierze wieczne zawarł z nimi i objawił im swoje prawa.
Wielkość majestatu widziały ich oczy i uszy ich słyszały okazałość Jego głosu. Rzekł im: „Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości”. I dał każdemu przykazania co do bliźniego.
Przed Nim są zawsze ich drogi, nie skryją się przed Jego oczami.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego.
A Jezus widząc to, oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy Królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Zazwyczaj mamy tak, że pierwsze czytanie i Ewangelia w jakiś sposób łączą się ze sobą łączą. Dzisiaj nie jest inaczej, chociaż ta płaszczyzna podobieństw jest dość głęboko ukryta. W czytaniu z Księgi Syracydesa mamy opis tego, w jaki sposób Bóg stworzył człowieka oraz jak go „wyposażył”. Ewangelia opowiada zaś o tym, jacy powinniśmy być. Pytanie brzmi, czy mamy tego świadomość – co posiadamy i jacy mamy być?
Zobaczmy, że teorii co do pochodzenia człowieka jest bardzo dużo. Mamy podejście zgodne z wiarą, ale mamy też podejście naukowe. Faktem jest, że człowiek po śmierci zamienia się w pył. Głęboko w to wierzę, że organizm człowieka nie powstał tak po prostu przypadkowo. To, jak idealnie skonstruowany się organizm, jakie zachodzą reakcje biochemiczne, to jest nawet dla naukowców zagadką.
Próbujemy teleportować człowieka, klonować i wykonywać masę różnych rzeczy, ale to, jak idealnie współgrają ze sobą hormony i organy – jest wręcz cudem. Nawet, jeśli sprawdzimy, jak funkcjonuje wszechświat i jak bardzo jest niezbadany, wprowadza w zdumienie. Musiał być ktoś, kto to w tak idealny sposób zaplanował, zaprojektował i tchnął życie – czyli Bóg.
Oprócz tego, jak idealnie mamy zaprojektowane organizmy, zdumiewa mnie opis tego, jak bardzo Bóg wyposażył człowieka, dając mu władzę na ziemi nad zwierzętami oraz wszystkim, co się na niej znajduje. Autor czytania opisuje dalej: Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem. Przyodział ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz. Dał im wolną wolę, język i oczy, uszy i serca zdolne do myślenia. Napełnił ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył.
Otrzymaliśmy od Boga wszystko, czego potrzebowaliśmy, a nawet i więcej. Nie zostaliśmy zaprojektowani do bezrefleksyjnego wielbienia Boga. Zostaliśmy stworzeniu do relacji z Bogiem. Żeby jednak ta relacja powstała – musi być wolność i możliwość wyboru. Bóg nie stworzył człowieka jako czegoś gorszego, podrzędnego, lecz dał nam swoją moc i uczynił nas na swój obraz. Oczywiście wiemy, że grzech wypaczył naszą naturę i przez to odchodzimy od Boga, zdradzamy Go, odwracamy się od Niego i oskarżamy Go o całe zło, które często sami popełniamy. Dlatego tak bardzo potrzebujemy łaski od Boga i On ją nam daje.
Wielu z nas uwierzyło w kłamstwo nieprzyjaciela, który nieustannie nas oskarża albo wręcz wprowadza w pychę. Jedni nie wierzą w siebie, uważają się za gorszych, niewystarczających. Inni zaś uważają się za lepszych, większych od Boga, niezależnych i samowystarczalnych. Dlatego tak często i tak mocno staram się uświadomić nam wszystkim – ze mną na czele – jak wiele znaczymy dla Boga. To nie nasza zasługa oczywiście, lecz tego, jak wiele Bóg w nas „zainwestował” darów, łask, miłosierdzia i miłości.
A nas prosi w zamian tylko o jedno: Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości! Jest to oczywiście tożsame z przykazaniem miłości, które dał nam Jezus. Jeśli kochasz, miłujesz, to nie wyrządzasz krzywdy. Pan patrzy na nasze życie i nasze drogi, dlatego nie skryją się przed Jego oczami – jak mówi nam autor dzisiejszego czytania. Znaczy to tyle, że masz prawo odrzucić Boga oraz to, ile Ci dał.
Nie zmieni to jednak faktu, że otrzymałeś to za darmo i z własnej nieprzymuszonej woli chcesz to wszystko zaprzepaścić. W imię czego? Złudnego poczucia wolności? Nie otrzymaliśmy tylu przykazań lub – jak wolę to określać – zaleceń, żebyśmy żyjąc według nich, zaskarbili sobie przychylność Boga. One są właśnie dla nas, żebyśmy wiedzieli, jak mamy postępować, żeby iść tą wąską drogą, prowadzącą do zbawienia.
Podam przykład. Zapewne wielu z Was jest rodzicami. Macie własne dzieci albo jeśli nie, to zapewne macie doświadczenie z posiadaniem chociażby zwierząt. Czy zabraniając dzieciom zrobienia czegoś, kierujecie się własną przyjemnością z tego, że są Wam uległe, czy może zawsze chodzi jednak o ich dobro, bezpieczeństwo i ochronę? Nawet, jeśli one tego nie rozumieją i są niepocieszone Waszymi decyzjami, to chcecie dla nich jak najlepiej, ponieważ macie więcej doświadczenia, więcej lat – i dlatego wiecie, co złego może się wydarzyć. O ile bardziej Bóg, który zna nas niedoskonalej i na długo przed naszymi narodzinami znał nas osobiście po imieniu, będzie pragnął naszego zbawienia i przebywania z nami całą wieczność w Niebie?
Dałem przykład dziecka, ponieważ zgodnie z tym, co mówi nam dzisiaj Jezus, my właśnie sami powinniśmy być jak dzieci. Może nie w tym aspekcie, że nie rozumiejąc, dlaczego nasi rodzice dają nam jakieś wytyczne, zakazy czy nakazy, jesteśmy zaniepokojeni, zdenerwowani czy oburzeni. Chodzi zupełnie o coś innego, a mianowicie – o ufność. Dzieci mają to do siebie, że z jednej strony są niewinne, bezbronne i całkowicie zależne od rodziców. Z drugiej zaś strony wierzą i ufają rodzicom, że będą miały w co się ubrać, co jeść, że zostaną zawiezione do szkoły czy na trening. Wiedzą, że będą miały prąd, wodę i ciepłą kołdrę.
Dzieci mają to do siebie, że nie myślą tak bardzo analitycznie jak dorośli. Są bardziej bezpośrednie i szczerze. Ile to razy usłyszałem od dziecka kogoś z moich bliskich taki tekst, że mnie totalnie zamurowało. Jezus pragnie, abyśmy przychodzili do Niego tak, jak dzieci – pełni ufności, wiary. Kluczem do życia w ten sposób jest oddanie całkowitej kontroli Jezusowi.
Masz problemy w pracy? Zaproś Jezusa każdego dnia rano do Twojego dnia w pracy. Masz problem w rodzinie? Zaproś Jezusa każdego dnia do swojego małżeństwa. Mógłbym tak wymieniać dalej, natomiast tu nie chodzi tylko o problemy, ale pokazanie pewnego schematu. Do każdego wymiaru swojego życia zaproś Boga i pozwól Jemu przejąć kontrolę. Jeśli życie Ci się zacznie zmieniać, to nie próbuj nagle odzyskiwać nad nim pełnej kontroli, bo jaki wtedy w tym sens? Wtedy jest pora na ufność w Bożą opiekę i opatrzność.
Może się tak zdarzyć, że Bóg postawi przed Tobą pewne zadanie do wypełnienia. Czy będziesz na to gotowy? Czy z ufnością odpowiesz na wezwanie Pana, czy może postanowisz organizować swoje życie według własnych zasad? Takie pytania powinniśmy zadawać sobie każdego dnia. Będą one dobrym kompasem tego, gdzie znajduje się nasze serce.
Drodzy, jesteśmy wspaniałym stworzeniem, odzwierciedlającym samego Boga! Nie jest to nasza zasługa, ale samego Boga oraz tego, jak bardzo On nas kocha. Zachęcam, aby przez najbliższy tydzień – a szczególnie dzisiaj – pochylić się nad tym, jak wiele otrzymujemy, a jak na niewiele zasługujemy. Każdy aspekt mojego istnienia jest nieocenionym darem. Moje ciało, zmysły, zdolność myślenia, emocje i wolna wola – to dary otrzymane od Boga, za które mogę być wdzięczny. Wymagają one jednak mojej troski i odpowiedzialności, aby rozwijać je i wykorzystywać w służbie Bogu i innym ludziom.
Bądźmy w tym jak dzieci i pozwólmy Bogu przejąć kontrolę nad naszym życiem! Ufajmy, kochajmy i dajmy się kochać!
Cześć i Chwała Bohaterom!!!