Błogosławiony jesteś, Szymonie!

B

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ksiądz Arkadiusz Bylinka – zaangażowany w swoim czasie, jeszcze przed Seminarium, w działalność młodzieżowych Wspólnot. Życzę wszelkiego dobra duchowego i doczesnego. I zdrowia… Zapewniam o modlitwie!

A ja pozdrawiam Was ze Szklarskiej Poręby, dokąd dotarliśmy po 20:00. Po rozlokowaniu była Msza Święta – w Kaplicy domowej – i pierwsze spotkanie rodzinne. Dzisiaj Msza Święta o 8:00, potem śniadanie i… nie wiem, co. Bo to dopiero ustalimy.

Jak wspominałem już wczoraj – pamiętam o Was w modlitwie! I w Kaplicy domowej, i na górskich szlakach, będziecie ze mną!

Teraz zaś już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Janka. Szczere i pełne wiary. Dziękuję! Niech chwała Pana jaśnieje w tym, co Janek pisze – i na co dzień robi! I Jego życiowej decyzji…

Zatem, co dziś mówi do mnie osobiście Pan? Z jakim przesłaniem zwraca się do mnie właśnie dzisiaj – w mojej konkretnej, życiowej sytuacji? Duchu Święty, bądź światłem i natchnieniem dla naszych serc i umysłów!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 18 Tygodnia zwykłego, rok I,

7 sierpnia 2025., 

do czytań: Lb 20,1–13; Mt 16,13–23

CZYTANIE Z KSIĘGI LICZB:

W pierwszym miesiącu przybyło całe zgromadzenie Izraelitów na pustynię Sin. Lud zatrzymał się w Kadesz; tam też umarła i tam została pogrzebana Miriam.

Gdy zabrakło zgromadzeniu wody, zeszli się przeciw Mojżeszowi i Aaronowi. I kłócił się lud z Mojżeszem, wołając: „Lepiej by było, żebyśmy zginęli jak bracia nasi przed Panem. Czemuście wyprowadzili zgromadzenie Pana na pustynię, byśmy tu razem z naszym bydłem zginęli? Dlaczegoście wywiedli nas z Egiptu i przyprowadzili na to nędzne miejsce, gdzie nie można siać, nie ma drzew figowych ani winorośli, ani drzewa granatowego, a nawet nie ma wody do picia?”

Mojżesz i Aaron odeszli od tłumu i skierowali się ku wejściu do Namiotu Spotkania. Tam padli na twarz, a ukazała się im chwała Pana. I przemówił Pan do Mojżesza: „Weź laskę i zbierz całe zgromadzenie, ty wespół z bratem twoim Aaronem. Następnie przemów w ich obecności do skały, a ona wyda z siebie wodę. Wyprowadź wodę ze skały i daj pić ludowi oraz jego bydłu”.

Stosownie do nakazu zabrał Mojżesz laskę sprzed oblicza Pana. Następnie zwołał Mojżesz wraz z Aaronem zgromadzenie przed skałą i wtedy rzekł do nich: „Słuchajcie, wy buntownicy! Czy potrafimy z tej skały wyprowadzić dla was wodę?” Następnie podniósł Mojżesz rękę i uderzył dwa razy laską w skałę. Wtedy wypłynęła woda tak obficie, że mógł się napić zarówno lud, jak i jego bydło. Rzekł znowu Pan do Mojżesza i Aarona: „Ponieważ Mi nie uwierzyliście i nie objawiliście mojej świętości wobec synów Izraela, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do kraju, który im dałem”. To są „Wody Meriba, tzn. Wody Sporu”, gdzie spierali się synowie Izraela z Panem i gdzie On objawił wobec nich swoją świętość.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”

A oni odpowiedzieli: „Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Jezus zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?”

Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”.

Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”.

Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”.

Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie”.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

Dzisiaj w Ewangelii Jezus zadaje bardzo ważne pytanie: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Gdy rozmyślałem nad dzisiejszą Ewangelią, to wyobraziłem sobie, że jestem jednym z tych uczniów w Ewangelii, razem idziemy – a oto Jezus podchodzi do mnie i pyta: „Za kogo, Janie uważasz Syna Człowieczego?”

Szczerze, nie wiem co bym powiedział. Przypomnę, że Jezus był normalnym człowiekiem! To nie był jakiś książę w drogocennych ubraniach, który rzucał jakąś – po ludzku rzecz biorąc – magię, jakieś „abra – kadabra”, „czary – mary”, „odzyskaj zdrowie”, albo: „powstań z martwych” lub też: „rozmnóż jedzenie”! NIE! Jezus naprawdę bardzo prosto uzdrawiał! Mówił do ludzi, że twoja wiara cię uzdrowiła, kładł ręce na chorych – i oni odzyskiwali zdrowie! Zawołał Łazarza – i ten został wskrzeszony! Czy też odmówił dziękczynienie i gdy zaczął po prostu rozdawać chleb i ryby, to one je rozmnożyły!

Zobaczcie, czego nas Jezus uczy. Jezus uczy nas tego, że my nie mamy patrzeć na nasze życie oczami ludzkimi! Przede wszystkim – musimy patrzeć oczami wiary!

Jeżeli spojrzymy ludzkimi oczami na Mszę Świętą czy na Spowiedź, to powiemy, że to takie zwykłe modlitwy, zwykła rozmowa, która zabiera tylko nasz czas. Nic nie wnosi do naszego życia, a przecież w tym czasie mogę pojechać do dziewczyny, która da mi miłość i wysłucha mnie, i bardziej pomoże w moich problemach.

Gdybyśmy spojrzeli oczami wiary, to zobaczylibyśmy, że w Kościele Jezus czeka na nas – na mnie osobiście – z otwartymi ramionami! On chce dać mi miłość bez końca! On chcę mi pomóc! On chce dać mi czas i chce mnie wysłuchać! Gdy w to uwierzymy, to będziemy Kościół traktować jako naszego bliskiego przyjaciela! Do którego będziemy chcieli przychodzić i z którym będziemy chcieli przebywać!

Spójrzmy dziś na postać św. Piotra: Odpowiedział Szymon Piotr: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Na to Jezus mu rzekł: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.

Odtąd zaczął Jezus Chrystus wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: „Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku”.

To jest coś niesamowitego! Najpierw wyznał, że Jezus jest Synem Człowieczym, a potem nagle zaczął mówić: „No gdzie, Panie, ta śmierć na Ciebie nie zstąpi!” Jezus mu daje klucze do Królestwa Bożego, a potem mówi do niego: Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku.

Po ludzku widzimy, że tu coś nie gra! Powiemy, że ten człowiek jest mega zmienny! A nawet i do Jezusa powiemy to samo! Najpierw uszanował Piotra, a potem bardzo mocno zwrócił się do Niego, nazywają go wręcz szatanem!

Ale to, co jest najważniejsze w tym, o czym tu dzisiaj piszę, to fakt, iż Jezus uczy nas, byśmy w życiu nie patrzyli oczami ludzkimi! Patrzmy bardziej oczami duszy! Jezus tutaj daje drugą szansę Piotrowi! Jezus chce dla niego dobrze!

On chce dobrze dla każdego z nas! Tylko musimy w to uwierzyć i przejrzeć oczami duszy! Bo tylko wtedy poczujemy miłość Chrystusa względem nas!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.