Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę zawarcia sakramentalnego Małżeństwa przeżywają Anna i Kamil Niedźwiedzcy, a więc moja Siostra i mój Szwagier. Dziękując Im za świadectwo pięknie przeżywanego życia małżeńskiego i rodzinnego, ale też za taką zwyczajną przyjaźń i bliskość, jak nas łączy, życzę Im niezłomności i wytrwałości w podążaniu tą właśnie drogą.
Oby zawsze – z dnia na dzień – stawali się coraz bardziej świętą Rodziną, na wzór tej z Nazaretu, odkrywając coraz bardziej piękno i znaczenie małżeńskiej przysięgi, którą sobie złożyli, a którą każdego dnia starają się realizować. Niech pod natchnieniem Ducha Świętego, odnajdują codziennie nowe sposoby wypełnienia tego przyrzeczenia. Niech Im Pan we wszystkim błogosławi!
I niech ma w opiece czwórkę Ich wspaniałych Dzieci: Weronikę, Emilkę, Tomka i Alicję! Niech swoją opieką otoczy Ich Matka Boża Kodeńska, do której tak często i tak chętnie pielgrzymują. Codziennie pamiętam o Nich w modlitwie, a dzisiaj, o 18:00, w Parafii Świętej Anny w Białej Podlaskiej – czyli w Ich Parafii – będę sprawował Mszę Świętą w intencji Jubilatów.
Dzisiaj także imieniny przeżywa Daria Blok, która jako Daria Górska należała – w swoim czasie – do Wspólnoty młodzieżowej w Parafii Trąbki. Niech Pan udzieli Jej mnogości swoich darów. Wspieram modlitwą!
Pozdrawiam Was wszystkich z Siedlec, gdzie zamierzam dzisiaj popracować i pomodlić się, a po południu przejadę do Białej Podlaskiej, gdzie planuję odprawić wspomnianą Mszę Świętą.
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
A poniżej – słówko Kacpra na dziś! Takie, jak zawsze. Czyli pełne żaru, światła, nadziei, wiary, pokory, ale i entuzjazmu, i mądrości! Znowu widzę tam kilka zdań – złotych myśli, które warto wziąć sobie do serca. A jedna z nich – to rewelacja, na miarę odkrycia Ameryki! Może domyślacie się, które? Bo to nawet nie to, które zawarłem w tytule, chociaż ono także jest genialne – w swojej prostocie.
Oczywiście, to są moje osobiste odczucia – Wy, Drodzy moi, możecie mieć zupełnie inne. Zachęcam do komentowania.
Natomiast ja znowu znalazłem dla siebie w tym rozważaniu odpowiedź na niektóre dylematy, jakie pojawiają się w mojej posłudze Duszpasterza Akademickiego, opiekuna duchowego FORMACJI «SPE SALVI» – i w ogóle kapłana, który ciągle obraca się wśród ludzi, szczególnie młodych. Wielkie dzięki Kacprowi – a nade wszystko: Panu naszemu, któremu niech będzie wielka chwała, cześć i uwielbienie!
I jak zawsze, zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale też w skupieniu posłuchać tego i innych słówek, to:
https://www.youtube.com/@kacpergrandczech
Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym, konkretnym przesłaniem, zwraca się do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota 29 tygodnia zwykłego, rok I,
25 października 2025.,
do czytań: Rz 8,1–11; Łk 13,1–9
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia: Teraz dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, które daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, tego dokonał Bóg. On też zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla usunięcia grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, jeżeli postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.
Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha, do tego, czego chce Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.
Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w nas Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.
Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
I opowiedział im następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł.
Rzekł więc do ogrodnika: «Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?»
Lecz on mu odpowiedział: «Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć»”.
A OTO SŁÓWKO KACPRA:
Dzisiejsze Słowo Boże dotyka bardzo głęboko ludzkiego serca — zwłaszcza tam, gdzie kryje się lęk, poczucie winy i pytanie o Boże miłosierdzie. Święty Paweł, w Liście do Rzymian, mówi jednoznacznie: Teraz dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia.
To zdanie ma moc uwolnienia. Pokazuje, że życie w Chrystusie nie polega na ciągłym balansowaniu między nadzieją a strachem o zbawienie, ale na pewności miłości Boga, która zwyciężyła grzech i śmierć. To „teraz” nie jest obietnicą na przyszłość — to rzeczywistość, w którą możemy wejść już dziś.
Paweł pokazuje, że życie w Duchu to coś zupełnie innego, niż życie według ciała. Ciało symbolizuje tu nie tyle naszą fizyczność, ile sposób myślenia, oderwany od Boga — skupiony na lęku, kontroli, samowystarczalności. Życie według ciała to życie w napięciu, w którym człowiek chce wszystko zrozumieć, sam się usprawiedliwić, sam poradzić sobie z grzechem. A przecież – jak pisze Apostoł – to właśnie Duch uwalnia nas spod prawa grzechu i śmierci. W Nim zaczynamy oddychać prawdziwą wolnością — wolnością dzieci Bożych, które wiedzą, że ich Ojciec nie potępia, lecz uzdrawia.
I może właśnie to przesłanie jest kluczem do zrozumienia dzisiejszej Ewangelii. Jezus słyszy, jak ludzie próbują znaleźć winnych tragedii — Galilejczyków, których krew Piłat zmieszał z krwią ofiar, albo tych, na których spadła wieża w Siloe. Ludzkie myślenie często idzie w tym kierunku: szukamy przyczyn, osądzamy, próbujemy wytłumaczyć cierpienie w kategoriach kary. Ale Jezus mówi jasno: Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie. Nie chodzi Mu o groźbę, ale o zaproszenie do zmiany spojrzenia: od osądzania innych – do refleksji nad własnym sercem.
Ewangelia uczy nas, że zło, grzech i cierpienie nie są dla Boga okazją do potępienia, lecz przestrzenią, na której chce objawić swoją cierpliwość i miłosierdzie. Przypowieść o drzewie figowym to piękny obraz Bożego serca. Człowiek — właściciel winnicy — chciałby już wyciąć drzewo, które od trzech lat nie przynosi owocu. Ale ogrodnik — symbol Boga — prosi o jeszcze jedną szansę. Jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem.
Ten obraz pokazuje, jak cierpliwy jest Bóg wobec nas. On nie zrywa relacji po pierwszym upadku, nie przekreśla, nie mówi: „nie ma już nadziei”. Wręcz przeciwnie — pochyla się, dotyka ziemi naszego życia, obkłada ją „nawozem”, czyli tym, co dla nas może wydawać się trudne, nieczyste, a jednak może stać się pomocą do wzrostu.
To niezwykłe, że w obu czytaniach pojawia się podobne przesłanie: BÓG NIE POTĘPIA, ALE UZDRAWIA. Duch, o którym pisze Paweł, działa w nas właśnie tak — jak ogrodnik z przypowieści. On nie usuwa od razu tego, co słabe, ale cierpliwie przemienia. Czasem dopuszcza trudne doświadczenia, byśmy mogli wreszcie wydać owoc. Czasem prowadzi nas przez ciemność, by pokazać, że źródło życia jest w Nim, a nie w nas samych.
Może więc ten „nawóz”, który pojawia się w przypowieści, to właśnie nasze porażki, słabości, zranienia — to wszystko, co chcielibyśmy z siebie wyrzucić. A jednak Bóg potrafi to wykorzystać, by dać nowe życie. Tak jak św. Paweł napisał wcześniej: Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. To, co w naszych oczach wygląda jak porażka, w oczach Boga może stać się początkiem odrodzenia.
Dzisiejsze Słowo jest więc wezwaniem do zaufania. Do porzucenia życia w lęku i samousprawiedliwieniu, a przyjęcia życia w Duchu, który daje pokój i nowe spojrzenie. Bóg nie chce, żebyśmy żyli w wiecznym napięciu — On pragnie, byśmy wzrastali. Ale wzrost wymaga cierpliwości, tak jak dojrzewanie owocu wymaga czasu.
Patrząc na przypowieść o drzewie figowym, możemy zobaczyć w niej samych siebie. Czasem czujemy, że nasze życie duchowe nie przynosi owocu, że stoimy w miejscu, że coś w nas obumarło. Ale Bóg nie mówi: „koniec”. On mówi: „daj Mi jeszcze trochę czasu”. Bo On nigdy nie rezygnuje. Jego Duch mieszka w nas — i to ten sam Duch, który wskrzesił Jezusa z martwych. Jeśli On ma moc pokonać śmierć, to ma też moc przywrócić życie w naszym sercu, nawet tam, gdzie od dawna panuje duchowa pustynia.
Dzisiejsze czytania uczą nas, że prawdziwe nawrócenie to nie lęk przed karą, ale powrót do Źródła. To pozwolenie, by Duch Święty nas przemieniał, oczyszczał i prowadził. To zaufanie, że Bóg nie przekreśla nas po trzech latach bezowocności — On daje czas, bo widzi w nas życie, którego my jeszcze nie widzimy.
Niech więc dzisiejsze Słowo napełni nas pokojem — pokojem tych, którzy wiedzą, że są w Chrystusie, że nie ma już potępienia – i że nawet jeśli dziś jeszcze nie widać owocu, to Bóg już pracuje nad jego wzrostem.

Dzisiejsze pierwsze czytanie znajduje odzwierciedlenie w antyfonie na Komunię Świętą tego tygodnia.
„Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, na tych, którzy czekają na Jego łaskę, aby ocalił ich życie* od śmierci (życie według Ducha Chrystusa, czyli przykazań Bożych), * i żywił ich w czasie głodu (życie według ciała, dbanie o swoje ciało)”.
* w tłumaczeniu rosyjskim „душу” (duszę)