Patron ładu moralnego w Polsce

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, dzisiaj imieniny obchodzi czerech zacnych Kapłanów: Ksiądz Infułat Doktor Stanisław Sławiński, Proboszcz Parafii Ciepielów w diecezji radomskiej – człowiek niezwykłego formatu i wysokich duchowych lotów, a do tego bardzo gościnny dla Pątników Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej; Ojciec Stanisław Jankowicz, Oblat, wieloletni Misjonarz, a obecnie – bardzo gorliwy i przyjazny wszystkim Duszpasterz w Kodniu; oraz dwaj moi byli Proboszczowie: Ksiądz Stanisław Bieńko i Ksiądz Stanisław Zajko. Życzę wszystkim Czcigodnym Kapłanom – Dostojnym Solenizantom – mocy i odwagi Ich niezwykłego Patrona, aby Ich posługa i słowo skutecznie poruszały ludzkie serca! Ze swej strony – zapewniam o modlitwie.
      Przypominam, że dzisiaj, z racji liturgicznej uroczystości, jesteśmy zwolnieni z piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych.
      I przypominam – ponawiam – moją serdeczną, usilną prośbę o modlitwę o przemianę myślenia Polaków! Dzisiaj – szczególnie przez wstawiennictwo Świętego Stanisława, głównego Patrona Polski.
                                        Gaudium et spes!  Ks. Jacek

P.S. Zajrzyjcie, przeczytajcie i posłuchajcie:

http://wpolityce.pl/polityka/243686-duda-totalny-pokaz-naturalnosci-pasji-i-wiary-porywajacy-finisz-kampanii



Uroczystość
Świętego Stanisława, Biskupa i Męczennika,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza:

Dz
20,17–18a.28–32.36; Rz 8,31b–39; J 10,11–16

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł,
posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła.
A
gdy do niego przybyli, przemówił do nich: „Uważajcie na samych
siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was
biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, nabytym własną Jego
krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki
drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych
powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby
pociągnąć za sobą uczniów.
Dlatego
czuwajcie pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie
przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was
Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze
wszystkimi świętymi”.
Po
tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego
Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby
wraz z Nim i nam wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z
oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który
usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus
Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej, zmartwychwstał,
siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Któż
nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk
czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy
miecz? Jak to jest napisane: „Z powodu Ciebie zabijają nas przez
cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź”.
Ale
we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas
umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani
aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani
przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani
jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości
Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do faryzeuszów: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry
pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest
pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego
wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik
ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja
jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają,
podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za
owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę
przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna
owczarnia i jeden pasterz”.
Patron
dnia dzisiejszego, Stanisław,
urodził się w Szczepanowie, na terenie
obecnej
diecezji tarnowskiej, około roku 1030.

Po studiach w Paryżu otrzymał święcenia kapłańskie, a
w roku 1072 został
Biskupem
krakowskim

po biskupie Lambercie. Jako gorliwy pasterz zabiegał o dobro
wiernych, wspomagał ubogich i co roku odwiedzał kapłanów swojej
diecezji.
W
roku 1079,
mając
około czterdziestu lat,
zginął śmiercią męczeńską,

zabity na rozkaz –
lub
z ręki –
samego
króla Bolesława Śmiałego, któremu
wypominał jego nadużycia.
Biskup Wincenty
Kadłubek w swojej „Kronice” przytacza legendę, że ciało
Męczennika, poćwiartowane po śmierci, zrosło się w cudowny
sposób.
Święty
Stanisław jest jednym z głównych Patronów Polski. Od
początku wierzono, że w ten sam sposób, jak ciało Świętego,
połączy się i zjednoczy podzielone wówczas na księstwa
dzielnicowe Królestwo Polskie.
Papież
Jan Paweł II, który jako Arcybiskup Metropolita krakowski był
następcą Świętego Stanisława, już jako Papież, w czasie
pierwszej swej Pielgrzymki do Ojczyzny, w dniu 9 czerwca 1979
roku,
w Krakowie, tak – między innymi – mówił
na Mszy Świętej, kończącej to pielgrzymowanie:
Święty
Stanisław był
Biskupem
krakowskim,

jak o tym świadczą źródła historyczne, przez siedem lat. Ten
pochodzący z pobliskiego Szczepanowa Biskup
– rodak objął stolicę krakowską w 1072 roku, aby opuścić ją,
ponosząc śmierć z rąk króla Bolesława Śmiałego, w
1079 roku.
Dzień
śmierci, wedle źródeł, wypadł 11
kwietnia

— w tym też dniu wspomina Świętego
Stanisława kalendarz liturgiczny Kościoła powszechnego. W Polsce
święto Biskupa Męczennika związało się od stuleci z datą 8
maja

— i nadal pozostaje z nią związane. […]
Postać
Świętego
Stanisława [wskazuje]
na […]
Sakrament,
który należy do całokształtu wprowadzenia chrześcijanina w wiarę
i życie Kościoła. Jest to, jak wiadomo, Sakrament
Bierzmowania,
czyli umocnienia.

[…]
Analogia
jest wieloraka. Przede wszystkim jednak upatrywaliśmy ją w
normalnym rozwoju życia chrześcijańskiego.
Tak
jak dojrzałym chrześcijaninem staje się człowiek ochrzczony przez
przyjęcie Sakramentu
Bierzmowania
— tak też Opatrzność Boża dała naszemu narodowi w odpowiednim
czasie po Chrzcie
historyczny
moment
Bierzmowania.
Święty
Stanisław,
którego od epoki Chrztu
dzieli prawie całe stulecie, symbolizuje ten moment w szczególny
sposób przez to, że dał
świadectwo Chrystusowi,

przelewając krew.
Sakrament
Bierzmowania
w życiu każdego chrześcijanina, zazwyczaj młodego, bo młodzież
przyjmuje ten Sakrament
— Polska też wówczas była młodym narodem i państwem — ma
przyczynić się do tego, aby był on na miarę swojego życia i
powołania również
„świadkiem Chrystusa”.
Jest
to Sakrament
szczególnego przyrównania do Apostołów:
Sakrament,
który każdego ochrzczonego wprowadza w
apostolstwo Kościoła

– szczególnie w
tak
zwane apostolstwo świeckich. Jest to Sakrament,
który powinien rodzić w nas szczególne poczucie odpowiedzialności
za Kościół, za Ewangelię, za sprawę Chrystusa w duszach
ludzkich, za zbawienie świata.
Sakrament
Bierzmowania
przyjmujemy jeden
jedyny raz w życiu

– podobnie jak Chrzest
— a całe życie, które otwiera się w perspektywie tego
Sakramentu,
nabiera charakteru wielkiej i zasadniczej próby. Jest to próba
wiary i próba charakteru.
Święty
Stanisław stał się też w dziejach duchowych Polaków Patronem
owej wielkiej, zasadniczej próby wiary i próby charakteru. Czcimy
go jako Patrona
chrześcijańskiego ładu moralnego,
albowiem
ład moralny tworzy się poprzez ludzi. Dochodzi w nim więc do głosu
ogromna ilość takich właśnie prób, z których każda jest próbą
wiary i próbą charakteru. Od
każdej zwycięskiej próby w ostateczności zależy ład moralny.

Każda próba przegrana przynosi nieład. Wiemy też doskonale z
całych naszych dziejów, że absolutnie, za żadną cenę, nie
możemy sobie pozwolić na ów nieład. Za to już wiele razy gorzko
zapłaciliśmy w historii.
I
dlatego nasze […]
rozważanie postaci Świętego
Stanisława, nawiązywanie do jego pasterskiej posługi na stolicy
krakowskiej, ponowne oględziny relikwii, jaką jest czaszka
Świętego,

na której wyraźnie
odczytujemy ślady śmiercionośnych uderzeń

— wszystko to prowadzi nas dzisiaj do wielkiej żarliwej modlitwy o
zwycięstwo ładu moralnego w tej trudnej epoce naszych dziejów. […]
Pragnę
przeto w dniu dzisiejszym, stojąc tu na tym rozległym krakowskim
błoniu i patrząc w stronę Wawelu i Skałki, gdzie dziewięćset
lat temu
„poniósł śmierć sławny
Biskup
Stanisław”,

dopełnić raz jeszcze tego, co dopełnione zostało w Sakramencie
Bierzmowania,
czyli umocnienia, którego on
w naszych dziejach jest symbolem.
Pragnę,
aby to, co zostało z Ducha Świętego poczęte i narodzone, zostało
na nowo w tym samym Duchu Świętym umocnione za sprawą Krzyża
i Zmartwychwstania
Jezusa Chrystusa Pana naszego, w którym nasz rodak, Stanisław ze
Szczepanowa, ma swą szczególną cząstkę i udział. […]
Musicie
być mocni,

drodzy Bracia
i Siostry!
Musicie
być mocni tą mocą, którą daje wiara!
Musicie
być mocni mocą wiary! Musicie
być wierni!

Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce
dziejów. Musicie być mocni mocą
nadziei,
która
przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha
Świętego! Musicie być mocni mocą
miłości,
która
jest potężniejsza niż śmierć, jak to objawił Święty
Stanisław. […]
Musicie
być mocni, drodzy Bracia
i Siostry,
mocą tej wiary,
nadziei i miłości świadomej, dojrzałej, odpowiedzialnej,
która
pomaga nam podejmować ów wielki dialog z człowiekiem i światem na
naszym etapie dziejów — dialog z człowiekiem i światem,
zakorzeniony w dialogu z Bogiem samym: z Ojcem przez Syna w Duchu
Świętym — dialog zbawienia. […]
I
dlatego — zanim stąd odejdę, proszę Was,
abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię „Polska”,
raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością

— taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na Chrzcie
Świętym.
Abyście nigdy
nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili;

abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę
Was,
abyście mieli
ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
abyście
szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców
naszych i matek ją znajdowało; abyście od
Niego nigdy nie odstąpili;
abyście
nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala”
człowieka; abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która
jest „największa”, która się wyraziła przez Krzyż, a bez
której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
Proszę
Was
o to […]
przez
pamięć
Świętego
Stanisława,

który legł pod mieczem królewskim na Skałce. Proszę Was
o to…”. Tak mówił Jan Paweł II.
Cóż
można do tego dodać?… Wszak Papież ten doskonale rozumiał, jak
bardzo świadectwo życia i świętości Biskupa Stanisława ważne
było

dla Polski w czasie, gdy wygłaszał te słowa, a my widzimy, jak
jest
ono ważne dzisiaj.
Jak
nam – Polakom doby obecnej – potrzebna jest odwaga
i
bezkompromisowoś
ć
Świętego
ze Szczepanowa. Bo nam się zaczyna dzisiaj tak wiele spraw i pojęć
po
prostu „rozmywać”
i
gdzieś gubić…
Dlatego
to właśnie do nas – szczególnie
do nas dzisiaj!


Święty Biskup Stanisław i Święty Jan Paweł II mówią słowami
odczytanych
przed chwilą tekstów biblijnych.

I
tak oto, wraz ze Świętym Pawłem, każdy z nich mówi: Wiem,
że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie
oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie,
którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą
uczniów.
Dlatego
czuwajcie!
I
jeszcze
z
tymże Świętym Pawłem – tyle, że jego słowami zaczerpniętymi
z drugiego czytania – każdy z nich mówi: Jeżeli
Bóg z

nami,
któż przeciwko nam?

[…]
Któż
nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?
A
za Jezusem – Jego słowami z dzisiejszej Ewangelii – jeden i
drugi mówi do nas: Ja
jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają,

[…].
Życie
moje oddaję za owce.
Kochani,
to jest nasze wielkie, duchowe
bogactwo

na całą naszą polską dzisiejszą rzeczywistość. Ci wielcy i
święci Pasterze
sprawie naszej Ojczyzny poświęcili całe swoje życie,
swoje talenty, prace i cierpienie.

To jest nasze polskie bogactwo! Wielkie bogactwo – i
równie wielkie zobowiązanie!
Szczególnie
w
najbliższą niedzielę… 

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.