Szczęść Boże! Kochani, dzisiaj wyjątkowy dzień. Co prawda, jeśli spojrzeć na kalendarz cywilny, to nie bardzo wiem, co my świętujemy?! Natomiast kalendarz religijny uświadamia nam rocznicę Beatyfikacji Jana Pawła II. I to jest wielkie święto! Dzisiaj w Celestynowie, o godzinie 10.00 będę sprawował uroczystą Mszę Świętą dziękczynną za Beatyfikację. W czasie tej celebry, w ramach homilii, będę chciał przytoczyć obszerne fragmenty wspaniałej homilii Benedykta XVI ze Mszy Świętej Beatyfikacyjnej, oraz oficjalny życiorys Papieża, przedstawiony przez Kardynała – Wikariusza Diecezji Rzymskiej, wypowiedzianego wraz z prośbą o Beatyfikację. Bardzo chciałbym, aby właśnie wszystkie te słowa dzisiaj najbardziej przemawiały.
I jeszcze jedna radosna dla mnie wiadomość: dzisiaj na miesiąc przybywa do Polski mój Brat, Ksiądz Marek. Planujemy rodzinny wyjazd w góry w połowie maja, a w najbliższą niedzielę Marek będzie głosił Słowo Boże w Celestynowie. Niech Pan pozwoli Mu bezpiecznie odbyć dzisiejszą podróż, a potem – zrealizować wszystkie szlachetne zamierzenia.
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 4
tygodnia wielkanocnego,
tygodnia wielkanocnego,
do
czytań: Dz 11,19–26; J 10,22–30
czytań: Dz 11,19–26; J 10,22–30
Dzisiaj po raz pierwszy
nazwano uczniów chrześcijanami.
Dotychczas bowiem nazywano ich nazarejczykami,
a oni sami określali siebie mianem braci,
uczniów, świętych… Dziś po raz pierwszy nazwano ich chrześcijanami, a więc określeniem wprost odnoszącym się do
imienia Chrystusa. Po łacinie bowiem „chrześcijanin”
to „christianus”, a „christianus” – tak dosłownie – to ktoś Chrystusowy, ktoś
do Chrystusa należący, ktoś stanowiący z Chrystusem jedną „ekipę”, jedną
wspólnotę.
nazwano uczniów chrześcijanami.
Dotychczas bowiem nazywano ich nazarejczykami,
a oni sami określali siebie mianem braci,
uczniów, świętych… Dziś po raz pierwszy nazwano ich chrześcijanami, a więc określeniem wprost odnoszącym się do
imienia Chrystusa. Po łacinie bowiem „chrześcijanin”
to „christianus”, a „christianus” – tak dosłownie – to ktoś Chrystusowy, ktoś
do Chrystusa należący, ktoś stanowiący z Chrystusem jedną „ekipę”, jedną
wspólnotę.
A stało się to w Antiochii,
a więc poza Jerozolimą, w miejscu, gdzie przeważali nawracający się poganie… Dobra Nowina rozprzestrzeniała się tam z
wielką siłą, wspólnota uczniów w Antiochii stawała się coraz liczniejsza. Nie znamy bliżej okoliczności, w jakich doszło
do nazwania uczniów chrześcijanami, ani dlaczego akurat to określenie
zostało wprowadzone – kto je wprowadził, co chciał przez to w tym momencie
wyrazić? Tego nie wiemy, nie odnajdujemy tego w dzisiejszym zapisie Księgi
Dziejów Apostolskich.
a więc poza Jerozolimą, w miejscu, gdzie przeważali nawracający się poganie… Dobra Nowina rozprzestrzeniała się tam z
wielką siłą, wspólnota uczniów w Antiochii stawała się coraz liczniejsza. Nie znamy bliżej okoliczności, w jakich doszło
do nazwania uczniów chrześcijanami, ani dlaczego akurat to określenie
zostało wprowadzone – kto je wprowadził, co chciał przez to w tym momencie
wyrazić? Tego nie wiemy, nie odnajdujemy tego w dzisiejszym zapisie Księgi
Dziejów Apostolskich.
Słyszymy jednak o wielkim entuzjazmie Kościoła, o bardzo
aktywnej działalności Apostołów, oraz o tym, że ręka Pańska była z nimi, bo
wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana. A to wszystko – nie zapomnijmy
– działo się w obliczu kolejnej fali prześladowań, jakie wybuchło z powodu
Szczepana.
aktywnej działalności Apostołów, oraz o tym, że ręka Pańska była z nimi, bo
wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana. A to wszystko – nie zapomnijmy
– działo się w obliczu kolejnej fali prześladowań, jakie wybuchło z powodu
Szczepana.
A zatem, wbrew przeciwnościom
i trudnościom, wbrew całemu światu – Kościół
rozwijał się i napełniał radością! A może nawet: tym bardziej, im bardziej mnożyły się owe trudności, Kościół się
rozwijał! I właśnie w tym kontekście, w tych okolicznościach – uczniów Chrystusa nazwano po raz pierwszy
chrześcijanami.
i trudnościom, wbrew całemu światu – Kościół
rozwijał się i napełniał radością! A może nawet: tym bardziej, im bardziej mnożyły się owe trudności, Kościół się
rozwijał! I właśnie w tym kontekście, w tych okolicznościach – uczniów Chrystusa nazwano po raz pierwszy
chrześcijanami.
Zatem, ten tytuł, to imię,
ta godność została im nadana w atmosferze przeciwności, w atmosferze cierpienia. Chociaż, jak czytamy i słuchamy dzisiejszego
fragmentu Dziejów Apostolskich, w ogóle
żadnego cierpienia nie wyczuwamy, poza tym jednym słowem: prześladowanie,
które gdzieś tam się pojawia. Entuzjazm i radość młodego Kościoła nie pozwoliły wręcz dojść do głosu jakiemukolwiek
marazmowi czy przygnębieniu. Uczniowie Pana właśnie wtedy najgłębiej rozumieli
Jego słowa, mówione do nich i o nich – słowa, które i my dzisiaj usłyszeliśmy w
Ewangelii: Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję
im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec
mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z
ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
ta godność została im nadana w atmosferze przeciwności, w atmosferze cierpienia. Chociaż, jak czytamy i słuchamy dzisiejszego
fragmentu Dziejów Apostolskich, w ogóle
żadnego cierpienia nie wyczuwamy, poza tym jednym słowem: prześladowanie,
które gdzieś tam się pojawia. Entuzjazm i radość młodego Kościoła nie pozwoliły wręcz dojść do głosu jakiemukolwiek
marazmowi czy przygnębieniu. Uczniowie Pana właśnie wtedy najgłębiej rozumieli
Jego słowa, mówione do nich i o nich – słowa, które i my dzisiaj usłyszeliśmy w
Ewangelii: Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję
im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec
mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z
ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Uczniowie Jezusa niejednokrotnie
przekonywali się o prawdziwości tych
słów. I także my – dzisiejsi uczniowie Jezusa, dzisiejsi chrześcijanie – o tym
samym się przekonujemy. A to dlatego, że jedyny i wieczny Pasterz dał nam, na
nasze czasy właśnie, ziemskiego Pasterza,
który przez prawie dwadzieścia siedem lat prowadził Jego Owczarnię i budził entuzjazm
wiary w sercach wierzących. Błogosławiony
Jan Paweł II! Dzisiaj przeżywamy pierwszą rocznicę Jego Beatyfikacji.
przekonywali się o prawdziwości tych
słów. I także my – dzisiejsi uczniowie Jezusa, dzisiejsi chrześcijanie – o tym
samym się przekonujemy. A to dlatego, że jedyny i wieczny Pasterz dał nam, na
nasze czasy właśnie, ziemskiego Pasterza,
który przez prawie dwadzieścia siedem lat prowadził Jego Owczarnię i budził entuzjazm
wiary w sercach wierzących. Błogosławiony
Jan Paweł II! Dzisiaj przeżywamy pierwszą rocznicę Jego Beatyfikacji.
I to właśnie o Nim, w tym
radosnym dniu rok temu, Jego Następca, Benedykt XVI, tak mówił w homilii, wypowiadając
akurat te słowa po polsku: „Swoim świadectwem
wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten
znakomity Syn narodu polskiego, pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie
lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym
słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności.”
radosnym dniu rok temu, Jego Następca, Benedykt XVI, tak mówił w homilii, wypowiadając
akurat te słowa po polsku: „Swoim świadectwem
wiary, miłości i odwagi apostolskiej, pełnym ludzkiej wrażliwości, ten
znakomity Syn narodu polskiego, pomógł chrześcijanom na całym świecie, by nie
lękali się być chrześcijanami, należeć do Kościoła, głosić Ewangelię. Jednym
słowem: pomógł nam nie lękać się prawdy, gdyż prawda jest gwarancją wolności.”
Dzisiaj dziękujemy Bogu za świadectwo życia nowego Błogosławionego,
a także – za niezmierzone wręcz duchowe
bogactwo, które nam pozostawił, a z którego my będziemy mogli czerpać jeszcze
bardzo, bardzo długo! Zechciejmy z tych darów korzystać: z Jego nauczania,
z Jego przykładu, z Jego modlitwy i poświęcenia. Wszystko to pomoże nam na nowo
odkryć, jak wielkie piękno i jak
niezwykła treść zawiera się w imieniu CHRZEŚCIJANIN, oraz – jak wielki to
zaszczyt, ale także: zobowiązanie. Jak mawiał i pisał sam Błogosławiony Jan
Paweł II: jak wielki to dar – i zadanie!
a także – za niezmierzone wręcz duchowe
bogactwo, które nam pozostawił, a z którego my będziemy mogli czerpać jeszcze
bardzo, bardzo długo! Zechciejmy z tych darów korzystać: z Jego nauczania,
z Jego przykładu, z Jego modlitwy i poświęcenia. Wszystko to pomoże nam na nowo
odkryć, jak wielkie piękno i jak
niezwykła treść zawiera się w imieniu CHRZEŚCIJANIN, oraz – jak wielki to
zaszczyt, ale także: zobowiązanie. Jak mawiał i pisał sam Błogosławiony Jan
Paweł II: jak wielki to dar – i zadanie!
W tym kontekście zastanówmy się:
·
Jak często w ciągu tego ostatniego
roku sięgałem do nauczania Jana Pawła II?
Jak często w ciągu tego ostatniego
roku sięgałem do nauczania Jana Pawła II?
·
W czym chciałbym tak najbardziej
naśladować Błogosławionego Papieża?
W czym chciałbym tak najbardziej
naśladować Błogosławionego Papieża?
·
Co to dla mnie osobiście znaczy,
że jestem chrześcijaninem?
Co to dla mnie osobiście znaczy,
że jestem chrześcijaninem?
Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one
za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich
z mojej ręki.
za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich
z mojej ręki.
… Boże miłości, cierpliwy Ojcze!
Niech nasze pieśni jak woń kadzideł
Uniosą radość, hołd, cześć ku niebu
Dziękczynne gloria za Polski Syna
…Zabierzmy z sobą ogień miłosierdzia,
Moc jednoczenia potęgą Miłości,
Abyśmy byli świadkami Chrystusa
I z Janem Pawłem nieśli światu Boga.
Proszę was: – abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, – abyście od Niego nigdy nie odstąpili, – abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka, – abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa", która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu" (frag. homilii na krakowskich Błoniach, 1979 r.).
…Matko Najświętsza, Matko narodu
Raduj się z nami Błogosławionym
Który zawierzył Tobie swe życie
Z Nim zaśpiewajmy: cały Twój, cały
Pomóż kochać Boga, całym naszym sercem,
miłować bliźniego jak samego siebie,
Naucz adorować i uwielbiać Pana,
teraz i w wieczności, do której dążymy.
…W naszej parafii dziś zaczęły się Majowe Nabożeństwa. Dziękuję Panu Bogu, że mogłam rozpocząć ten dzień, ten miesiąc z Eucharystji i Bożego błogosłowieństwa, razem z Matką Najświętszą i św. Juzefem-robotnikiem – w pracy i w miłości, z całkowitą ufnością w to, że mój Pasterz zawsze w pobliżu, byle by ja o tym pamiętała…
Raduję się w Ojca radości i z całego serca życzę Bożego błogosławięstwa na wszystkie Wasze plany i by „zrealizowali się wszystkie szlachetne zamierzenia”…
Tekla
Przepiękna wypowiedź! Tyle głębokich treści, dających do myślenia… Bardzo serdecznie dziękuję! Ks. Jacek
Maria Valtorta Poemat Boga-Człowieka
W tym domu miłuje się pracę. Nawet wtedy by ją miłowano, gdyby pieniędzy było pod dostatkiem. Pracując bowiem człowiek okazuje posłuszeństwo nakazowi Boga. Wyzwala się również z grzechu, który jak nieustępliwy bluszcz ściska i dusi leniwców podobnych do nieruchomych głazów. Jedzenie smakuje, wypoczynek cieszy i serce jest zadowolone, gdy ktoś dobrze pracował i raduje się czasem wytchnienia między jedną pracą i drugą. Grzech o wielorakich obliczach nie zakorzenia się w domu i w umyśle tego, kto kocha pracę. A ponieważ on się nie zakorzenia, rozkwita uczucie, poważanie, wzajemny szacunek i wzrastają, w czystej atmosferze, młode pędy, stając się zaczątkiem przyszłych świętych rodzin.
Dasiek
Piękny cytat, tylko nie bardzo mogę wyczuć kontekst… Ks. Jacek
"1 maja – dzień św. Józefa patrona robotników – jest jednym z najnowszych świąt w Kościele katolickim. Zostało ustanowione w 1955 roku przez papieża Piusa XII. Papież nadał w ten sposób religijne znaczenie obchodzonemu corocznie od 1892 roku świeckiemu świętu pracy."
Powyższy cytat z Poematu mówi o wartości pracy i umiłowaniu jej jako jednym ze środków prowadzących do Boga. Natomiast świecki kult pracy jest czystym kultem bałwochwalczym.
Św. Józef jest bliski memu sercu i zależało mi by w jakiś sposób o nim wspomnieć.
Dasiek
Czyli jednak KK potrafi adaptowac daty świąt tak, aby nie były tylko pogańską, czy świecką celebrą? Jak to w końcu jest?
Nie bardzo rozumiem to pytanie… Jak widać, potrafi… Ks. Jacek
Potrafi, wiem – pytałem Daśka pomny pewnego sporu związanego tematycznie 🙂
O.K. Rozumiem! Ks. Jacek
Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.
Pan Jezus jest dobrym pasterzem. Dba o swoje owce. Wszystkie! On szuka każdej owcy – bez względu na to ile razy by się nie zgubiła i poszła własną drogą.
Pozdrawiam
Zjadłam cudzysłów " Moje owce….mojej ręki" .
Właśnie – wszystkie! Ks. Jacek
Prawdziwy Chrześcijanin to mit: http://n3m0.jogger.pl/2012/08/28/prawdziwy-chrzescijanin/
Doprawdy?