Witam w kolejnym dniu Adwentu. Podejmujemy refleksję nad Bożym Słowem, a w jego świetle – także nad swoim życiem. Słuchamy słów Jezusa o Janie Chrzcicielu i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest ten niezwykły Prorok? I kim jest Jezus? I kim ja jestem? Jaki jestem? I co zmienię w tym swoim „ja” w czasie tegorocznego Adwentu? Kochani, życzę owocnej pracy nad sobą, nie zapominajmy o konkretnych postanowieniach, przychodźmy na Roraty! Nie zmarnujmy czasu łaski! Dobrego dnia! Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek 2 tygodnia Adwentu,
do czytań: Iz 41,13–20; Mt 11,11–15
Oto dzisiaj w Ewangelii Jezus wypowiada wspaniałą pochwałę Jana Chrzciciela i jego posłannictwa. Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela – mówi Jezus, wyrażając tę prawdę, że wszyscy Prorocy zapowiadali przez wieki Mesjasza, ale dopiero Jan mógł Go konkretnie wskazać jako Tego, który już przychodzi.
Z drugiej jednak strony, może dziwią nas następne słowa Chrystusa, pozostające jakby w sprzeczności z poprzednimi. Jezus bowiem mówi: Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. Tak, bo Królestwo Chrystusa przewyższa królestwa ziemskie, dlatego każdy uczestnik tegoż Królestwa przewyższa tego, kto jest tylko jego zwiastunem. Mówiąc tak najprościej, Jezus w ten sposób wykazujewyższość Królestwa Niebieskiego nad porządkiem doczesnym;wyższość tego, co się dokonuje – nad zapowiedziami.
I jednocześnie zaznacza, że to, co się dokonuje, często mija się z wyobrażeniami ludzi. Dzisiaj słyszymy słowa dotyczące Jana: A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Wiemy, że Żydzi pytali Jana, czy nie jest Eliaszem – Prorokiem cudotwórcą. Tymczasem Jan, ubogi Prorok ubrany w skóry wielbłądzie i żywiący się szarańczą, to nie ten, którego by oczekiwali. A później okazało, że i sam Jezus to też nie był ten, którego się spodziewali. Bo kiedy oczekiwano i wypatrywano Mesjasza – Wodza, przywódcę politycznego, który poderwie uciemiężony Naród do walki o niepodległość, to tu nagle stanął przednimi ubogi i bezbronny Nauczyciel, który na domiar wszystkiego kazał im kochać nieprzyjaciół!
Tak więc, ludzkie oczekiwania zupełnie rozminęły się z rzeczywistością! I w odniesieniu do Jana, i w odniesieniu do Jezusa. I w odniesieniu także do historii Narodu Wybranego, na co wskazuje dziś pierwsze czytanie z proroctwa Izajasza. Słyszymy tam bowiem pełne otuchy słowa Boże, skierowane do uciemiężonego Narodu: Nie bój się,robaczku, Jakubie, nieboraku, o Izraelu! W dalszych wersach tego tekstu odnajdujemy odniesienie do pustyni i wyschniętej ziemi, słyszymy jednak, że pustynia ta stanie się pojezierzem i zakwitnie wieloma wspaniałymi drzewami.
I konkluzja, wyrażona w końcówce dzisiejszego czytania: Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pana to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał. Właśnie! Kiedy Naród doznał upokorzenia – czy to przez niewolę babilońską, czy poprzez trudy pustyni za czasów Mojżesza – i kiedy uświadomił sobie swoją słabość i bezradność, kiedy uznał się za owego „robaczka” i „nieboraka”, wtedy dopiero Bóg mógł działać, mógł okazać swoją wszechmoc!
I to przesłanie odnosi się także do nas! Liturgia Słowa dnia dzisiejszego wzywa nas do pełnego zaufania Bogu! Wzywa nas do tego, abyśmy nie dopasowywali Boga i Jego działania do swoich wyobrażeń i oczekiwań, abyśmy uznali Boga takim, jakim jest, abyśmy w całej pełni uznali Jego działanie i wszechmoc, i abyśmy – mając świadomość swojej słabości i grzeszności – odpowiedzieli pozytywnie na to działanie.
I może właśnie tegoroczny Adwent będzie okazją do tego, abyśmy od podstaw odnowili swój kontakt z Bogiem i od nowa dostrzegli Jego działanie w swoim życiu!
W tej refleksji niech pomogą nam odpowiedzi na następujące pytania:
- Czy wolę Bożą realizuję w całości, czy wybieram sobie „łatwiejsze” przykazania, a inne pomijam?
- Czy w świetle nauki zawartej w Piśmie Świętym staram się prześwietlać i korygować swoje postępowanie, czy też uważam, że zawsze robię wszystko dobrze?
- Czy umiem przyjąć trudną wolę Bożą – taką, która wyraźnie rozmija się z moimi oczekiwaniami?
Kto ma uszy, niechaj słucha!