Uczyńmy człowieka na Nasz obraz!

U

Witam bardzo serdecznie i zapraszam do dalszej refleksji nad dziełem stworzenia. Raz jeszcze stawiam pytania, które zamieściłem wczoraj, we wpisie wstępnym i proszę o Wasze wypowiedzi. Bardzo dziękuję Piotrowi za wczorajszy wpis, w najbliższym czasie odpiszę mu – jak mówi Pismo – „dobitnie i z dodaniem objaśnień”. Wszystkim życzę Bożego błogosławieństwa!
                Gaudium et spes!  Ks. Jacek 

Wtorek 5 tygodnia zwykłego, rok I,
do czytań:  Rdz 1,20– 2,4a;  Mk 7,1–13
A oto dzisiaj towarzyszymy Bogu w dalszym ciągu dzieła stwarzania. Bóg powołuje do istnienia istoty żywe: zwierzęta, wszelkie morskie potwory i wszelkie ptactwo, a wreszcie – człowieka. Stwarzając go, mówi Bóg: Uczyńmy człowieka.
W użyciu liczby mnogiej bibliści widzą podkreślenie rangi czynności, która akurat się dokonuje, oraz głęboki namysł, z jakim Bóg to czyni. Można też powiedzieć, że stwarzając człowieka, Bóg angażuje cały swój majestat i cały swój autorytet. W tym momencie bowiem powołuje do życia kogoś, kto ma być wiernym odwzorowaniem Jego obrazu, kto ma być koroną wszystkich stworzeń. Szczególną rangę tego akurat aktu stwórczego podkreśla potrójne użycie słowa „stworzył” w odniesieniu do człowieka. Słyszymy bowiem słowa: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Powołany do życia przez Boga człowiek zostaje obdarzony wolnością, aby w wolny, niczym nie wymuszony sposób, oddawał Bogu cześć i chwalił Go swoim życiem. Aby w wolny sposób odpowiadał miłością na Bożą miłość. Jest on więc w pełni zależny od Boga, ale nie zniewolony przez Niego.
Jest natomiast zaproszony do współpracy z Bogiem w dziele kierowania światem. Bóg wyraźnie mówi o człowieku: Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim gadem i płazem. […] Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną, abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad każdym gadem i płazem.
Tak więc człowiek przewyższa wszelkie inne istoty żywe, ma nad nimi panować, w obrębie zaś samego rodzaju ludzkiego jest równość: w obrazie stworzenia mężczyzny i kobiety mamy dostrzec właśnie ową równość, jaką Bóg wprowadza pomiędzy ludźmi – równość co do pochodzenia, godności, umiłowania przez Boga, co nie przeczy różności funkcji, jakie poszczególni ludzie będą spełniać w przyszłości. Natomiast z pewnością z opisu tego możemy wydedukować stwierdzenie o fundamentalnej równości pomiędzy ludźmi, gdy idzie o płeć, czy kolor skóry. Pan Bóg stworzył człowieka jako człowieka, nie mówiąc, że ta płeć, czy ten kolor skóry, czy ta budowa ciała będzie lepsza, a ta gorsza; ta ważniejsza, a ta mniej ważna.
Człowiek, stworzony na obraz Boży, a więc obdarzony wyjątkową godnością – godnością, która oznacza coś więcej, niż poczucie honoru lub osobiste poczucie swojej ważności – taki człowiek musi dostrzegać taką samą godność w drugim człowieku. I to właśnie tak ukształtowany i stworzony człowiek ma panować nad innymi stworzeniami. Przeto nie do pomyślenia jest często obserwowana – szczególnie dzisiaj – dziwaczna sytuacja, w której los zwierząt i troska o życie zwierząt stanowi większe „zmartwienie”, niż troska o życie człowieka, szczególnie nienarodzonego! Takie odwrócenie hierarchii ważności jest dziś bardzo częste, aczkolwiek jest ono naprawdę nie do zaakceptowania.
To człowiek jest koroną stworzenia, to on nieskończenie przewyższa wszelkie inne byty – właśnie ze względu na swoje podobieństwo do Boga, dar wolności i przywilej panowania nad światem.
Warto tu jeszcze nadmienić, że fakt powołania do życia jednej pary ludzkiej, o czym słyszymy dzisiaj, nie oznacza bynajmniej, że tylko od tej jednej pary w rzeczywistości pochodzą ludzie. Cały czas pamiętać musimy o wymiarze symbolicznym Bożego Słowa oraz o tym, że nie szukamy tam naukowej analizy procesu powstania świata, tylko prawdy głębszej – prawdy o Bogu i człowieku, o relacji człowieka do Boga. I o tym, że człowiek jest najdoskonalszym Bożym stworzeniem.
To właśnie po jego zaistnieniu Bóg zobaczył, że wszystko, co stworzył, było bardzo dobre. Wcześniej czytaliśmy, że było dobre. Ale człowiek dopełnił całego dzieła, stanowiąc o jego kompletności i doskonałości, co jeszcze zostało podkreślone i w ten sposób, że zaraz po jego zaistnieniu Bóg odpoczął od swej pracy, zachwycając się i ciesząc się dokonanym przez siebie dziełem. Do takiego samego zachwytu i radości nas wzywa w tym właśnie dniu, dzisiaj nazywanym przez nas Dniem Pańskim. To w tym dniu szczególnie intensywnie mamy się do Boga zwracać, dziękując Mu za dar wyjątkowego wybrania, jakie stało się naszym udziałem.
Owo szczególne wybranie, szczególną godność każdego człowiekadzisiaj także podkreśla Jezus w sporze z faryzeuszami, którzy „otoczywszy” Prawo Boże całym gąszczem dodatkowych drobiazgowych przepisów, za nic mieli dobro człowieka, poświęcając je na rzecz zachowywania wymyślonych przez siebie tradycji. Jezus ostro piętnuje taką postawę, wskazując raz jeszcze na dobro człowieka i jego wyjątkową godność.
I my także, Kochani, jesteśmy wezwani do tego, abyśmy zawsze byli w pełni świadomi wyjątkowego wybrania przez Boga, wyjątkowej godności, jaką sami zostaliśmy obdarzeni, ale też która jest udziałem wszystkich ludzi. I abyśmy tę godność – w sobie i w innych – zawsze doceniali.
W tym kontekście zastanówmy się:
  • Czy nie umniejszam swojej godności grzesznym, nieodpowiedzialnym postępowaniem?
  • Czy nie pogardzam drugim człowiekiem?
  • Czy dobra zwierząt nie stawiam ponad dobrem (życiem) człowieka?
Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.