Królowej Anielskiej śpiewajmy!

K

Szczęść Boże! Serdecznie pozdrawiam Was, Kochani, i powierzam opiece Matki Bożej – Królowej, której wspomnienie dzisiaj, na zakończenie oktawy Jej Wniebowzięcia, przeżywamy.
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek
Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej,
do czytań z t. VI Lekcjonarza:  Iz 9,1–3.5–6;  Łk 1,26–38
Wspomnienie Maryi Królowej, które dziś przeżywamy, zostało wprowadzone przez Papieża Piusa XII encykliką „Ad caeli Reginam” („Do Królowej niebios”), wydaną 11 października 1954 roku, w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Już w czasie Soboru Watykańskiego I, w roku 1869, biskupi francuscy i hiszpańscy prosili o to święto. Później prośby te były wielokrotnie ponawiane.
 Początkowo wspomnienie Maryi Królowej obchodzone było w dniu 31 maja, ale w wyniku posoborowej reformy kalendarza liturgicznego przesunięto je na oktawę uroczystości Wniebowzięcia Maryi – a więc 22 sierpnia. To właśnie wydarzenie ukoronowania Maryi wspominamy w piątej tajemnicy chwalebnej Różańca Świętego.
W Piśmie Świętym nie mamy tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. Są jednak teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. W raju pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę węża. Archanioł Gabriel – jak usłyszeliśmy to w Ewangelii – zwraca się do Maryi: Błogosławiona jesteś między niewiastami! A zatem – spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi Ona jest pierwsza. Sama też Maryja w proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia.
Maryja pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Ewangelie bardzo często podkreślają to królewskie pochodzenie Jej Syna – Jezusa. Apokalipsa z kolei zawiera piękny obraz Niewiasty obleczonej w słońce i księżyc pod Jej stopami, na której głowie jaśnieje wieniec z gwiazd dwunastu. Niewiastą ową – według tradycji Kościoła – jest właśnie Maryja.
Potwierdzenie powszechnej wiary w to, że Maryja jest Królową nieba i ziemi, wyraża również nauczanie Ojców Kościoła, ale także – ikonografia chrześcijańska, która od lat najdawniejszych przedstawia Maryję na tronie, z nimbem, w którym przedstawiano tylko cesarzy. Taki sposób przedstawiania Najświętszej Maryi Panny spotykamy już od III wieku w katakumbach.
W VIII wieku – jako forma walki z obrazoburcami – przyjął się zwyczaj prywatnego koronowania obrazów i figur Matki Bożej, zwłaszcza słynących szczególnymi łaskami. Od XVII wieku zwyczaj ten stał się urzędowo zastrzeżony Stolicy Apostolskiej. Początkowo koronacje owe były zarezerwowane jedynie w stosunku do cudownych obrazów włoskich. Wkrótce jednak rozszerzono je na cały świat. W Polsce tego zaszczytu dostąpił jako pierwszy obraz Matki Bożej Łaskawej w Warszawie, w 1651 roku, a następnie – w roku 1717 – Obraz Matki Bożej Częstochowskiej.
Również najdawniejsze i najbardziej popularne modlitwy do Maryi, do których zaliczamy: „Pod Twoją obronę” i „Witaj, Królowo”, czy też Litania Loretańska – zawierają odniesienie do królowania Matki Jezusa. Tytuł ten podkreślony został także w dokumentach Soboru Watykańskiego II, szczególnie w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”, gdzie w punkcie 59 czytamy: „Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panującego oraz zwycięzcy grzechu i śmierci.
Tak zatem, tytuł „Królowa” podkreśla stan Maryi w czasach ostatecznych jako Tej, która zasiada obok swego Syna, Króla chwały. Maryja ma uczestnictwo w chwale zmartwychwstałego Chrystusa, gdyż miała udział w Jego dziele zbawczym. Jest Jego Matką, nosiła Go w swoim łonie, urodziła Go, zadbała o Jego wychowanie, towarzyszyła Mu nieustannie podczas Jego nauczania – aż do krzyża, a potem – w Wieczerniku, aż do Dnia Pięćdziesiątnicy.
Maryja nie jest Królową absolutną, najwyższą i jedyną. Jest nad Nią Bóg i tylko On ma najpełniejsze prawo do tego tytułu. Jeśli więc Maryję nazywamy Królową, to jedynie ze względu na Jej Syna. Godność Jej Boskiego Macierzyństwa wynosi Ją ponad wszystkie stworzenia, czyni Ją Królową aniołów i wszystkich świętych, królową nieba i ziemi. Królewskość Maryi jest zatem pośrednia. Tylko bowiem Bóg jest władcą najwyższym i jedynym!
I dlatego to w dzisiejszym pierwszym czytaniu, przeznaczonym w liturgii Kościoła dokładnie na przeżywane przez nas wspomnienie, odnajdujemy – w Proroctwie Izajasza – słowa, które dobrze znamy z pierwszego czytania na Bożonarodzeniowej Pasterce: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką, nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. […] Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.
Zobaczmy, Kochani, że w całym tym tekście nie ma ani słowa o królowaniu Maryi, a mowa jest tylko o królewskiej godności Dziecięcia, którego – jak zapisał Prorok – wielkie będzie panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad jego królestwem. Tak, bo najważniejsze jest królowanie Chrystusa, a Maryja wpisuje się w tę królewską godność swego Syna.
Doskonale ów najściślejszy związek Maryi z Bogiem widać w wydarzeniu, ukazanym w dzisiejszej Ewangelii. To Bóg powołuje Maryję, to On – przez Archanioła – nazywa Ją błogosławioną między niewiastami, to On wybiera Ją na Matkę Króla, to Jego moc wreszcie osłoni Maryję, aby poczęcie mogło się dokonać mocą Ducha Świętego. Maryja – choć nie rozumiejąc tego wszystkiego, albo w ogóle początkowo niewiele rozumiejąc, ale w duchu całkowitego zaufania do Boga – zgadza się na Boże zamiary względem siebie. I wtedy zaczynają się dziać rzeczy niezwykłe w historii świata i ludzkości. Zaczyna się niezwykłe królowanie Maryi.
Niech to dzisiejsze wspomnienie przekona nas – po raz już może kolejny – że człowiek związany ze swoim Bogiem ścisłymi więzami duchowymi przeżyje swoje życie mądrze i pięknie, ale też i innym jeszcze pomoże tak właśnie życie ukształtować. Bo taki człowiek również będzie miał udział w królowaniu Maryi, rozumianym nie jako dominacja nad innymi, ale jako cicha i pokorna służba Bogu i ofiarna, skuteczna pomoc bliźniemu!
A zatem, jeżeli chcemy, aby w naszym życiu działy się rzeczy wielkie, cudowne, niezwykłe i aby nasze życie było znakiem pokoju i dobra dla naszego otoczenia – zadbajmy o jak najściślejszą duchową więź z Bogiem!
W tym duchu zastanówmy się:
·        W jakim stopniu mój sposób myślenia odzwierciedla Jezusowy sposób myślenia?
·        Jak konkretnie pracuję nad codziennym podporządkowywaniem swojej woli – woli Jezusa?
·        Na ile moja postawa jest dla innych świadectwem wiary i zachętą do całkowitego zaufania Jezusowi?
Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.