AMEN!

A

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Kochani, dziś Uroczystość Trójcy Świętej. Przez pełne uczestnictwo we Mszy Świętej oddajmy chwałę Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. Na takie przeżywanie dzisiejszego dnia przesyłam moje kapłańskie błogosławieństwo: Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
               Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Uroczystość
Trójcy Świętej, B,
do
czytań:  Pwt 4,32–34.39–40;  Rz 8,14–17; 
Mt 28,16–20
W czasie katechezy, jaką na Audiencji
generalnej w ostatnią środę
wygłosił Ojciec Święty Benedykt XVI, usłyszeliśmy
– między innymi – takie słowa: „Drodzy bracia i siostry! Wszyscy wiemy, że nasze życie i nasza droga często naznaczone
są trudnościami, nieporozumieniami, cierpieniami.
W wiernej relacji z
Panem, w nieustannej, codziennej modlitwie, możemy także my konkretnie odczuwać
pociechę pochodzącą od Boga. To umacnia naszą wiarę, ponieważ pozwala nam doświadczyć
w konkretny sposób Bożego „TAK” wobec
człowieka,
wobec mnie, wobec nas w Chrystusie. Pozwala odczuć wierność Jego
miłości, która posuwa się aż do daru swego Syna na krzyżu. […] Boże „TAK” nie jest czymś pośrednim między
„TAK” a „NIE”, lecz jest prostym, pewnym „TAK”.
Na to „TAK” odpowiadamy naszym „TAK”, naszym „AMEN” i w ten
sposób jesteśmy bezpieczni w Bożym „TAK”.
Wiara nie jest przede
wszystkim ludzkim działaniem, ale darmo danym darem Boga –
i zakorzenia się
w Jego wierności, w Jego „TAK”, które pozwala nam zrozumieć, jak przeżyć nasze
życie miłując Jego i braci. Cała historia zbawienia jest stopniowym objawianiem się tej wierności Boga, pomimo naszych
niewierności i naszych zdrad,
w pewności, że dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne
– jak oświadcza Apostoł w Liście do Rzymian.
Drodzy bracia i siostry! Sposób działania Boga, tak bardzo różny
od naszego – daje nam pociechę, siłę i
nadzieję.
W obliczu konfliktów w relacjach międzyludzkich, często także
rodzinnych, dochodzi do tego, że nie trwamy w miłości bezinteresownej, wymagającej
wysiłku i poświęcenia. Natomiast Bóg
nigdy nie traci cierpliwości wobec nas i w swoim nieogarnionym miłosierdziu zawsze
nas uprzedza, jako pierwszy wychodzi nam na spotkanie, Jego „TAK” jest absolutnie
godne zaufania!
W Wydarzeniu Krzyża daje nam miarę swej miłości, która nie liczy,
która nie ma miary. Święty Paweł pisze w Liście do Tytusa: Ukazała się dobroć i miłość
Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi
.
To właśnie dlatego owo Boże „TAK” odnawia
się każdego dnia: Tym, który nas namaścił, jest Bóg. On też wycisnął na nas pieczęć i
zostawił zadatek Ducha w sercach naszych
.
Tak, to w istocie Duch
Święty nieustannie czyni obecnym w nas i żywym Boże „TAK” w Jezusie Chrystusie

i tworzy w naszym sercu pragnienie pójścia za Nim, aby pewnego dnia wejść w pełnię w Jego miłości, kiedy
otrzymamy dom nie ręką ludzką uczyniony w niebie. Nie ma osoby, która nie
byłaby ogarnięta i wezwana tą miłością wierną, zdolną do oczekiwania także na
tych, którzy nadal odpowiadają „NIE”, okazując postawę odrzucenia czy zatwardziałości
serca. Bóg nas oczekuje, zawsze nas
poszukuje, pragnie nas przyjąć w komunii z sobą, aby obdarzyć nas pełną życia,
nadziei i pokoju!
Na wierne Boże „TAK” nakłada
się „AMEN” Kościoła, rozbrzmiewające w
każdym działaniu liturgicznym.
AMEN jest odpowiedzią wiary, która zawsze
kończy naszą modlitwę osobistą i wspólnotową, wyrażając nasze przyzwolenie na
inicjatywę Boga. Często w naszej modlitwie odpowiadamy
„AMEN” z przyzwyczajenia, nie rozumiejąc jego głębokiego znaczenia.

Określenie to pochodzi od słowa „aman”,
które w języku hebrajskim i aramejskim oznacza „czynić stabilnym”, „umacniać” i w konsekwencji „być pewnym” czy „mówić
prawdę”.
[…] Od samego początku „AMEN” liturgii żydowskiej stało się „AMEN”
pierwszych wspólnot chrześcijańskich. […]
Drodzy przyjaciele, modlitwa
jest spotkaniem z Osobą żywą, którą należy słuchać i z którą trzeba prowadzić
dialog.
Jest spotkaniem z Bogiem, który ponawia swoją niewzruszoną wierność,
swoje „TAK” wobec człowieka, wobec każdego z nas, aby nas obdarzyć swoją pociechą pośród życiowych zawieruch,
abyśmy mogli żyć zjednoczeni z Nim życiem pełnym radości i dobra, znajdującym
swoje wypełnienie w życiu wiecznym.
W naszej modlitwie jesteśmy wezwani, aby powiedzieć Bogu „TAK”,
aby odpowiedzieć Jemu wraz z „AMEN” – naszym
posłuszeństwem, naszą wiernością, całym naszym życiem.
Nigdy nie możemy tej
wierności zdobyć naszymi siłami, nie jest ona jedynie owocem naszego
codziennego wysiłku. Pochodzi od Boga i ma
swój fundament w „TAK” Chrystusa, który mówi: moim pokarmem jest wypełnić wolę
Ojca.
Właśnie w to „TAK” musimy wejść, będąc posłusznymi woli Bożej, aby
móc wraz ze Świętym Pawłem powiedzieć, że już
nie my żyjemy, ale sam Chrystus w nas żyje.
Wówczas „AMEN” naszej modlitwy
osobistej i wspólnotowej obejmie i przekształci całe nasze życie.” Tyle z
katechezy środowej Ojca Świętego.
Kochani, dzięki działaniu Ducha Świętego w Kościele powyższe słowa
Ojca Świętego wspaniale komponują się z Bożym Słowem dzisiejszej Uroczystości.
Oto w pierwszym czytaniu słyszymy – utrzymane w tym samym tonie – słowa
Mojżesza, skierowane do swego ludu: Zapytaj dawnych czasów, […] czy słyszano o czymś podobnym? Czy słyszał jakiś naród głos Boży z ognia,
jak ty słyszałeś, i pozostał żywym
? Czy
usiłował Bóg przyjść i wybrać sobie jeden naród spośród innych narodów przez
doświadczenia, znaki, cuda i wojny, ręką mocną i wyciągniętym ramieniem, dziełami
przerażającymi, jak to wszystko, co tobie uczyni twój Pan Bóg w Egipcie na
twoich oczach
?
Właśnie, czy słyszano, aby Bóg wręcz napraszał się
człowiekowi ze swoją łaską i pomocą?
Więcej, tu nie chodzi tylko o pomoc! Bóg czyni nas wręcz swymi dziećmi. W drugim czytaniu
Paweł Apostoł przekonuje swych wiernych w Rzymie, a jednocześnie i nas
wszystkich, że otrzymaliśmy ducha przybrania za synów. Oto sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy
dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami
Boga, a współdziedzicami Chrystusa
.
I wreszcie Ewangelia, która niby
pieczęć przyłożona na końcu pisma, potwierdza to wszystko, co tu sobie
rozważamy tymi uroczystymi słowami Jezusa: Dana Mi jest wszelka władza w Niebie i na
ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im Chrztu w imię
Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem.
A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata
.
Kochani, Bóg w Trójcy Świętej oddaje się do naszej dyspozycji.
Pragnie przenieść te relacje, które łączą poszczególne Boskie Osoby, na relacje
międzyludzkie. Pragnie udzielić nam wszystkich możliwych łask i pomocy!
Potrzeba tylko – a może: aż! –
jednego! Potrzeba naszego: AMEN! I
to nie tylko wypowiedzianego słowami, a bardziej
otwartym sercem!
Bo to AMEN otworzy Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu drogę do
naszych serc, do naszego życia, do naszej codzienności…
Czy
stać mnie już dzisiaj, tu i teraz, na takie pełne i prawdziwe AMEN?

7 komentarzy

  • Jeden Bóg , a zarazem trzy Osoby. Każda Osoba inna, ale każda jest sobą. Każda ma swoje ważne zadanie w ekonomii zbawienia. Na pewno cechuje tę wspólnotę uporządkowanie, a znakiem firmowym jest … miłość.
    Bóg Ojciec kocha Syna, Syn kocha Ojca, a ową miłością jest Duch Święty. To miłość która się przekłada na konkrety. Bóg Ojciec jest Stwórcą, Syn jest Zbawicielem a Duch Święty jest Ożywicielem.
    Trójcę Świętą możemy przyrównać do koniczyny.
    Najzwyklejsza koniczyna składa się z trzech listków. W tym listu koniczyny widać wręcz namacalnie, że zjednoczenie trzech w jednym daję tak naprawdę istotę istnienia.
    Jak to się ma do Trójcy Świętej ?
    Czy Bóg Ojciec radowałby się, gdyby nie było Syna który zbawia. Czy Syn byłby pełen radości gdyby Bóg Ojciec stwarzając i utrzymując stworzony świat, nie chciał dzielić się sobą?
    A czy Duch Święty mógłby prowadzić ludzi, gdyby Bóg Ojciec i Syn zamknęli się w swej miłości ?

    Odkupieni potrzebujemy cały czas światła, prawdy, mocy. Dlatego Ojciec i Syn posyłają Ducha Świetego, który nam przypomina, modli się w nas, i uczy odnajdywać Boga we wszystkim i wszystko w Nim.
    To Duch Święty prowadzi każdego z nas do domu Ojca.
    Wiem, ze to trudne, bardzo trudne, ale powinniśmy zamknąć oczy naszego chłodnego wyrachowanego rozumum, by otworzyć oczy serca.
    Pewnie się wtedy zdziwimy jak bardzo blisko nas jest Bóg, Jeden – Jedyny w Trzech Osobach ….

    • Myślę, że nie powinniśmy zamykać "oka rozumu". Trzeba patrzeć "okiem serca" i "okiem rozumu", jednym i drugim, wtedy widzimy głębię i duch który się w nas rodzi nie jest "płaski". Duch Święty wspomaga serce i rozum. Nie ograniczajmy wartości, które Bóg nam dał i pozwala pielęgnować.
      Serdecznie pozdrawiam, szczęść Boże.

  • Tajemnicy Trójcy Świętej nie ogarniemy rozumem. Tu naprawdę potrzeba wiary! Porównanie do koniczyny jest dość dobre, ale także bardzo uproszczone. Bardzo często posługują się nim katecheci, żeby przybliżyć tę tajemnicę… Módlmy się więc dla siebie – o głęboką wiarę… Ks. Jacek

  • Masz rację ks. Jacku
    porównanie Tajemnicy Trójcy Świętej do koniczyny , jest bardzo uproszczone.
    Ale ja też jestem tylko bardzo prostym człowiekiem
    Pozdrawiam 🙂

  • Maria Valtorta, Poemat Boga-Człowieka
    Ziemia jest Sodomą bez granic, po której Lucyfer przechadza się swobodnie jak król. Niech więc przyjdzie trójca, która ją obmyje: ogień miłości, woda cierpienia, Krew Ofiary. Oto, o ziemio, Mój dar. Przyszedłem po to, by ci go dać. I teraz miałbym uciekać od spełnienia tego? To Pascha. Nie można uciekać.

    Dasiek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.