HABEMUS PAPAM!

H

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Habemus Papam! Mamy Papieża! Kochani, mamy nowego Pasterza Kościoła! Jorge Mario Bergoglio z Argentyny został nowym Papieżem, wybierając imię FRANCISZEK. Módlmy się za Niego! 
    Z prawdziwą radością my, Kapłani, ogłaszaliśmy tę wieść wczoraj, w ostatnim dniu Rekolekcji wielkopostnych. Ogromnym zaszczytem było dla mnie włączyć po raz pierwszy imię nowego Papieża do Modlitwy Eucharystycznej w czasie Mszy Świętej. Widzę po Waszych wpisach, że także przyjmujecie ten wybór z radością i nadzieją!
     Dziękuję za te Wasze wypowiedzi, a tak bardzo szczególnie dziękuję Księdzu Markowi za wspaniałe poprowadzenie naszego „gospodarstwa” w czasie Rekolekcji w Celestynowie. Wielkie dzięki, bo to podnosi poziom tego bloga – aż mi głupio wracać… Dzięki za „już” – i prosimy o „jeszcze”! 
                Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek
4 tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Wj 32,7–14; J 5,31–47
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Pan
rzekł do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud
twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko
odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie
posąg cielca ulany z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu
ofiary, mówiąc: «Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził
z ziemi egipskiej»”.
I
jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: „Widzę, że lud ten jest
ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił
się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić
wielkim ludem”.
Mojżesz
jednak zaczął usilnie błagać Boga swego, Pana, i mówić:
„Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który
wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką?
Czemu to mają mówić Egipcjanie: «W złym zamiarze wyprowadził
ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni
ziemi». Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie
chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela,
Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do
nich: «Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i
całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą
ją na wieki»”. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał
zesłać na swój lud.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do Żydów: „Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie
samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto
wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje, jest
prawdziwy.
Wysłaliście
poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na
świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On
był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się
krótki czas jego światłem.
Ja
mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec
dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że
Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie
świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie
widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego
w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Badacie
Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne:
to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie
przyjść do Mnie, aby mieć życie.
Nie
odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie
miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście
Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście
go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie
odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od
samego Boga?
Nie
mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym
oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję.
Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli.
O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie,
jakże moim słowom będziecie wierzyli?”
Trudno nie ulec
wrażeniu – kiedy się czyta dzisiejsze teksty biblijne – że w
niezwykły sposób odnoszą się one do sytuacji, w jakiej znajduje
się obecnie świat i Kościół.
Oto bowiem od wczorajszego
wieczoru cieszymy się nowym Papieżem. Pan dał Kościołowi
Pasterza, nowego Sternika Łodzi Piotrowej, Papieża Franciszka.
Wbrew
przeróżnym spekulacjom medialnym i przewidywaniom przeróżnych
ekspertów „od wszystkiego”, Pan dał nam Pasterza po bardzo
krótkim konklawe i dał człowieka, na którego nikt nie stawiał.

W żadnych rankingach nie był uwzględniany! A jeżeli wziąć pod
uwagę, z jaką sytuacją na świecie przyjdzie się Ojcu Świętemu
Franciszkowi zmierzyć,
to trudno nie odnieść wrażenia, że
wydarzenie ukazane w pierwszym dzisiejszym czytaniu po raz kolejny
się realizuje.
Oto
bowiem przyjdzie nowemu Pasterzowi zejść ze Wzgórza Watykańskiego
niczym Mojżeszowi, schodzącemu z góry – do ludu, o
którym można powiedzieć dokładnie to samo, co Bóg powiedział o
tamtym narodzie, czekającym (a właściwie: nie czekającym!) na
Mojżesza na dole. Jakże bowiem dobrze oddają postawę tamtego ludu
i obecnego świata te słowa: Sprzeniewierzył
się lud twój 
[…].
Bardzo
szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli
sobie posąg cielca ulany z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli
mu ofiary

[…]
Widzę,
że lud ten jest ludem o twardym karku
.
I
słowa Jezusa, które właściwie wyrażają to samo: Nigdy
nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego
oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście
nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Badacie
Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne:
to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie
przyjść do Mnie, aby mieć życie.
Nie
odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie
miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście
Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście
go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie
odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od
samego Boga
?
Kochani,
co można dodać do takiej diagnozy? Oto świat, hołdujący
przeróżnym złotym cielcom! Oto lud o twardym karku –
zarozumiały, zapatrzony w siebie i w swoje możliwości, za
nic mający Boga!
Oto
człowiek, który nie słyszy głosu Boga i nie widzi Jego Oblicza –
bo
nie chce słyszeć i widzieć!

Oto człowiek, który gubi się w przeróżnych teoriach i mrzonkach,
przyjmujący z całym
przekonaniem
wszelkie możliwe bzdury, wierzący w magię, horoskopy, odwracający
naturalny porządek rzeczy w sferze seksualnej, małżeńskiej –
po
prostu w każdej!

Oto człowiek, który uwierzy we wszystko, tylko
nie w
Boga
i Jego słowo
– bo zawsze tak jest, że jak
się nie wierzy w Boga, to się wierzy we wszystko,
nawet
w największe bzdury, kłamstwa i niewiarygodne sensacje!

Właśnie
do takiego świata, do takiego człowieka, wychodzi nowy Papież,
nowy Pasterz, któremu zapewne – jak Mojżeszowi – jeszcze nieraz
przyjdzie prosić Boga: Odwróć
zapalczywość Twego

gniewu
i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud
.
I
będzie mówił do swego ludu, będzie go prowadził, wskazywał
drogę, budował nadzieję, napominał, nauczał… Jezus dzisiaj w
Ewangelii stwierdził: Gdybyście
jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie
bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakże
moim słowom będziecie wierzyli
?
Właśnie,
jeżeli nie uwierzę
– ja osobiście! –
Papieżowi Franciszkowi, jakże
uwierzę Jezusowi,

w imię którego będzie On przecież mówił?… A zatem – czy już
dziś, u progu posługi nowego
Papieża, jestem
w stanie powiedzieć
z całym przekonaniem, że chcę –
naprawdę chcę – uwierzyć Jego słowu?… Czy
chcę uwierzyć Ojcu Świętemu Franciszkowi?

15 komentarzy

  • Ja mam nadzieję, że nowy papież wniesie do kościoła skromność jaką reprezentuje Swoją postawą. Tym samym da do zrozumienia swoich braciom w kapłaństwie, że bardziej od mamony, purpury i złota liczą się ludzie, wiara, ewangelizacja.
    Czy uda się to nowemu papieżowi? Zobaczymy. Trzymam kciuki, żeby się udało:)

    Pozdrawiam!
    Dawid

  • Zaczęło się 🙂 – po wczorajszej tvn-owskiej euforii przespali się obywatele dziennikarze i oto okazuje się, że wybór jednak nie jest taki super, a jest kontrowersyjny, bo……. w czasie rządów Pinocheta spotykał się z Pinochetem 🙂

  • HABEMUS PAPAM! Nareszcie poczułem wewnętrzna ulgę, kiedy dowiedziałem się, że dokonało się to, na co czekaliśmy od kilku tygodni. Mamy nowego papieża, Deo gratias.

    Wczoraj we wczesnych godzinach porannych będąc w pracy, podszedł do mnie kolega i pokazał mi zwyczajny firmowy dokument. Jego uwagę przykul układ cyfr w dokumencie. Było tam kilka "trzynastek". Niby nic nadzwyczajnego, ale od razu mu odpowiedziałem – dzisiaj zostanie wybrany nowy papież. I tak zaczął się ten wczorajszy dzień z pewnym bardzo pozytywnym nastawieniem i oczekiwaniem. Ale końcówka swoim przebiegiem zaskoczyła mnie jeszcze bardziej. Najpierw doszła do mnie wiadomość o białym dymie unoszącym się na Kaplicą Sykstyńską. Oznaczało to jedno, kardynałowie dokonali wyboru. Następnie z tą myślą poszedłem na rekolekcje. W trakcie mszy uzyskałem drugą część informacji tj. kto i skąd. Dodatkowo cała duchowa atmosfera rekolekcji w jaką zostaliśmy wprowadzeni przez księdza rekolekcjonisty, to była duchowa wręcz uczta. Byłem bardzo mile zaskoczony niespotykaną wręcz elastycznością w prowadzeniu Mszy Świętej przeplatanej informacjami z Watykanu. Majstersztyk kapłański, proszę księdza Sławku i Jacku.

    Jak poprowadzi kościół nowy Papież Franciszek ? Z pewnością my możemy mu pomóc wspierając go modlitwą intencyjną za pontyfikat.

    Pozdrawiam:
    Pepe

  • Zobaczę – uwierzę – mówi człowiek.
    Uwierzysz – zobaczysz – mówi Bóg…

    Ja uwierzyłam Jezusowi Chrystusowi. W trudnych chwilach mówię: Jezu, Tyś moją siłą… I trwam.

    Wczoraj radowałam się i śpiewałam: Ciebie, Boga wysławiamy!
    Wiem, że po dniach radości będą lata pracy. Ale Pan dał mi nadzieję, dlatego wierzę.

    Dziękuję Bogu za Ojca Świętego Franciszka!
    Dziękuję Bogu za to, że jestem franciszkanką.

  • Księże Jacku, był jednak ranking, w którym kardynał Jorge Mario Bergoglio był wymieniany jako jeden z kandydatów do objęcia Piotrowego Tronu. W tygodniku „W Sieci” nr 7(11) 2013 z dnia 18-14 lutego (mam nadzieję, że nie jest to jakaś niedozwolona reklama).
    Dzięki temu, że mieliśmy tę gazetę wiedzieliśmy, jak wygląda nowy Papież, zanim pojawił się w oknie

    Pozdrawiam serdecznie,
    Ewa

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.