Szczęść Boże! Moi Drodzy, Pan w dzisiejszym swoim słowie uczy nas totalnego zaufania do siebie. Niech treść dzisiejszej Ewangelii realizuje się w naszym życiu – począwszy od dzisiejszego dnia!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Czwartek
22 Tygodnia zwykłego, rok I,
22 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Kol 1,9–14; Łk 5,1–11
czytań: Kol 1,9–14; Łk 5,1–11
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia:
Od dnia, w którym usłyszeliśmy o was, nie przestajemy za was się
modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego
woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już
postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając,
wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze
poznanie Boga. Niech moc Jego chwały w pełni was umacnia do
okazywania wszelkiego rodzaju cierpliwości stałości.
Od dnia, w którym usłyszeliśmy o was, nie przestajemy za was się
modlić i prosić Boga, abyście doszli do pełnego poznania Jego
woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu, abyście już
postępowali w sposób godny Pana, w pełni Mu się podobając,
wydając owoce wszelkich dobrych czynów i rosnąc przez głębsze
poznanie Boga. Niech moc Jego chwały w pełni was umacnia do
okazywania wszelkiego rodzaju cierpliwości stałości.
Z
radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w
dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy
ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w
którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w
dziale świętych w światłości. On uwolnił nas spod władzy
ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w
którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać Słowa Bożego, a On
stał nad jeziorem Genezaret, zobaczył dwie łodzie stojące przy
brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do
jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby
nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać Słowa Bożego, a On
stał nad jeziorem Genezaret, zobaczył dwie łodzie stojące przy
brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do
jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby
nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy
przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i
zarzuć sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą
noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo
zarzucę sieci”.
przestał mówić, rzekł do Szymona: „Wypłyń na głębię i
zarzuć sieci na połów”. A Szymon odpowiedział: „Mistrzu, całą
noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo
zarzucę sieci”.
Skoro
to uczynił, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich
zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej
łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili
obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
to uczynił, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich
zaczynały się rwać. Skinęli więc na wspólników w drugiej
łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli i napełnili
obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc
to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode
mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.
to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: „Odejdź ode
mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”.
I
jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów
ryb, jakiego dokonali: jak również Jakuba i Jana, synów
Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do
Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I
przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za
Nim.
jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów
ryb, jakiego dokonali: jak również Jakuba i Jana, synów
Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do
Szymona: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”. I
przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za
Nim.
Są
takie momenty w życiu człowieka, w których zauważa on i
stwierdza, że wyraźnie kończą się jego możliwości. Na
którymś etapie swego działania człowiek stwierdza, że już
więcej nie osiągnie, że dał z siebie tyle, ile mógł dać;
że zrobił, co tylko mógł zrobić – i już koniec. I czy
osiągnął cokolwiek, czy nic nie osiągnął, to musi
stwierdzić, że na tym już koniec. Oczywiście, jeżeli nie
osiągnął nic, to ta świadomość przegranej jest po prostu
przytłaczająca, a poczucie bezradności – totalne.
takie momenty w życiu człowieka, w których zauważa on i
stwierdza, że wyraźnie kończą się jego możliwości. Na
którymś etapie swego działania człowiek stwierdza, że już
więcej nie osiągnie, że dał z siebie tyle, ile mógł dać;
że zrobił, co tylko mógł zrobić – i już koniec. I czy
osiągnął cokolwiek, czy nic nie osiągnął, to musi
stwierdzić, że na tym już koniec. Oczywiście, jeżeli nie
osiągnął nic, to ta świadomość przegranej jest po prostu
przytłaczająca, a poczucie bezradności – totalne.
Właśnie
w takiej sytuacji, w takim położeniu Jezus dzisiaj zastał Piotra i
jego współpracowników – rybaków. Oni płukali sieci po zupełnie
nieudanym połowie, całą noc się szarpali, nie przespali jej, żeby
coś wyłowić, ale okazało się, że i noc stracona, i połowu
żadnego. I oto przychodzi Ktoś – owszem, ważny i znaczący,
ale jednak nie mający doświadczenia rybackiego – i każe im
ponownie zarzucić sieci. Wbrew logice i fachowemu
doświadczeniu, każe zarzucić sieci w miejscu, gdzie trudno było
raczej spodziewać się ryb, a do tego – po całej, nieudanej,
wyczerpującej nocy…
w takiej sytuacji, w takim położeniu Jezus dzisiaj zastał Piotra i
jego współpracowników – rybaków. Oni płukali sieci po zupełnie
nieudanym połowie, całą noc się szarpali, nie przespali jej, żeby
coś wyłowić, ale okazało się, że i noc stracona, i połowu
żadnego. I oto przychodzi Ktoś – owszem, ważny i znaczący,
ale jednak nie mający doświadczenia rybackiego – i każe im
ponownie zarzucić sieci. Wbrew logice i fachowemu
doświadczeniu, każe zarzucić sieci w miejscu, gdzie trudno było
raczej spodziewać się ryb, a do tego – po całej, nieudanej,
wyczerpującej nocy…
A
jednak Piotr z tej sytuacji wychodzi absolutnie bezbłędnie, bo
nawet jeśli pomyślał sobie coś w duszy i przez moment popatrzył
na Jezusa z niedowierzaniem, to jednak szybko się zreflektował i
postanowił spełnić wolę Pana. Powiedział tylko do Jezusa:
Mistrzu, całą noc
pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę
sieci, a potem zarzucił sieci i… wygrał!
jednak Piotr z tej sytuacji wychodzi absolutnie bezbłędnie, bo
nawet jeśli pomyślał sobie coś w duszy i przez moment popatrzył
na Jezusa z niedowierzaniem, to jednak szybko się zreflektował i
postanowił spełnić wolę Pana. Powiedział tylko do Jezusa:
Mistrzu, całą noc
pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę
sieci, a potem zarzucił sieci i… wygrał!
Zauważmy,
Kochani, kilka ważnych aspektów tego wydarzenia. Po pierwsze –
Piotr w tym momencie rzucił na szalę całe swoje doświadczenie
rybackie, doświadczenie całego życia, nie uniósł się
honorem, nie odrzucił niewiarygodnej wręcz propozycji Jezusa, ale
za nią poszedł. Po drugie – musiał się w tym wszystkim liczyć
ze zdaniem swoich współpracowników i ich nastawieniem, bo
gdyby jednak miało się okazać, że nic z tego nie będzie, to
ośmieszyłby się przed nimi ostatecznie i wyszedł na człowieka
totalnie naiwnego. Po trzecie – całe to wydarzenie miało miejsce
po tym, jak Jezus wygłosił do tłumów swoją naukę, przekazał
im Słowo Boże, zadbał o tę strawę duchową – wtedy także
zatroszczył się o pokarm dla ciała. Jaki z tego wniosek?
Kochani, kilka ważnych aspektów tego wydarzenia. Po pierwsze –
Piotr w tym momencie rzucił na szalę całe swoje doświadczenie
rybackie, doświadczenie całego życia, nie uniósł się
honorem, nie odrzucił niewiarygodnej wręcz propozycji Jezusa, ale
za nią poszedł. Po drugie – musiał się w tym wszystkim liczyć
ze zdaniem swoich współpracowników i ich nastawieniem, bo
gdyby jednak miało się okazać, że nic z tego nie będzie, to
ośmieszyłby się przed nimi ostatecznie i wyszedł na człowieka
totalnie naiwnego. Po trzecie – całe to wydarzenie miało miejsce
po tym, jak Jezus wygłosił do tłumów swoją naukę, przekazał
im Słowo Boże, zadbał o tę strawę duchową – wtedy także
zatroszczył się o pokarm dla ciała. Jaki z tego wniosek?
Z
pewnością oczywisty: jeżeli człowiek zadba o swój duchowy rozwój
i o swoją osobistą bliskość z Jezusem, to – jak mówi Jezus w
innym miejscu Ewangelii – wszystko inne będzie mu dodane.
pewnością oczywisty: jeżeli człowiek zadba o swój duchowy rozwój
i o swoją osobistą bliskość z Jezusem, to – jak mówi Jezus w
innym miejscu Ewangelii – wszystko inne będzie mu dodane.
Piotra
– jak słyszeliśmy – bardzo poruszyło całe to wydarzenie.
Przypadł Jezusowi do kolan i wyznał swoją niegodność, swoją
grzeszność. A tymczasem okazało się, że to wydarzenie to
zaledwie zapowiedź rzeczy i tajemnic znacznie bardziej znaczących!
Piotr będzie rybakiem ludzi! I inni Apostołowie też. Będą –
mocą Jezusa – dokonywać znacznie bardziej obfitych i o wiele
bardziej znaczących połowów, aniżeli ten, o którym dzisiaj
mowa.
– jak słyszeliśmy – bardzo poruszyło całe to wydarzenie.
Przypadł Jezusowi do kolan i wyznał swoją niegodność, swoją
grzeszność. A tymczasem okazało się, że to wydarzenie to
zaledwie zapowiedź rzeczy i tajemnic znacznie bardziej znaczących!
Piotr będzie rybakiem ludzi! I inni Apostołowie też. Będą –
mocą Jezusa – dokonywać znacznie bardziej obfitych i o wiele
bardziej znaczących połowów, aniżeli ten, o którym dzisiaj
mowa.
W
pierwszym czytaniu słyszymy dziś przepiękną modlitwę Apostoła
Pawła o duchowy rozwój i postęp wiernych Kolosan. Bo
właśnie o to – w tym wszystkim, co tu sobie dziś mówimy –
chodzi, abyśmy pogłębiali swą wewnętrzną więź z Jezusem i
dbali nade wszystko o duchowy rozwój, a jednym z jego przejawów
będzie z całą pewnością najgłębsze zaufanie do Jezusa,
które sprawi, że tam, gdzie skończą się ludzkie możliwości,
Pan odnajdzie otwartą przestrzeń do swojego działania i do
uruchomienia swoich możliwości. A wtedy zaczną się dziać
rzeczy niezwykłe.
pierwszym czytaniu słyszymy dziś przepiękną modlitwę Apostoła
Pawła o duchowy rozwój i postęp wiernych Kolosan. Bo
właśnie o to – w tym wszystkim, co tu sobie dziś mówimy –
chodzi, abyśmy pogłębiali swą wewnętrzną więź z Jezusem i
dbali nade wszystko o duchowy rozwój, a jednym z jego przejawów
będzie z całą pewnością najgłębsze zaufanie do Jezusa,
które sprawi, że tam, gdzie skończą się ludzkie możliwości,
Pan odnajdzie otwartą przestrzeń do swojego działania i do
uruchomienia swoich możliwości. A wtedy zaczną się dziać
rzeczy niezwykłe.
Obyśmy
jednak my, ze swej strony, zadbali o to, co najważniejsze…
jednak my, ze swej strony, zadbali o to, co najważniejsze…