Rozszerzajmy nasze serca!

R
Szczęść Boże! Kochani, witam i pozdrawiam u progu nowego tygodnia pracy i nauki. Wita nas wspomnienie dwóch Świętych Męczenników Kościoła. Zapraszam do refleksji nad ich postawą. 
    Życzę wszystkim błogosławionego dnia i tygodnia. I – jak wspominam w rozważaniu – wspierajmy się nawzajem modlitwą, szczególnie o godzinie 20.00. Ale nie tylko…
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Świętych Męczenników
Korneliusza,
Papieża i Cypriana, Biskupa,
do
czytań: 1 Tm 2,1–8; Łk 7,1–10
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TYMOTEUSZA:
Zalecam
przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania,
dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i
za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie
ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to
bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który
pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania
prawdy.
Albowiem
jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi,
człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za
wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie
ja zostałem ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię
prawdę, nie kłamię – nauczycielem pogan w wierze i prawdzie.
Chcę
wiec, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc
ręce czyste, bez gniewu i sporu.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
Jezus dokończył wszystkich swoich mów do ludu, który się
przysłuchiwał, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika,
szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci.
Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę
żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci
zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: „Godzien jest, żebyś
mu to wyświadczył – mówili – kocha bowiem nasz naród i sam
zbudował nam synagogę”. Jezus przeto wybrał się z nimi.
A
gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół z
prośbą: „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś
wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za
godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa
będzie uzdrowiony. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą
żołnierzy. Mówię temu: «Idź», a idzie; drugiemu: «Chodź», a
przychodzi; a mojemu słudze: «Zrób to», a robi”.
Gdy
to Jezus usłyszał, zadziwił się i zwracając się do tłumu,
który szedł za Nim, rzekł: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie
znalazłem nawet w Izraelu”. A gdy wysłani wrócili do domu,
zastali sługę zdrowego.
Pierwszy
z dzisiejszych Patronów,
Korneliusz,
został
Papieżem w roku 251. Zwalczał schizmę Nowacjana. Popierał go
biskup Kartaginy, Cyprian. Cesarz Gallus skazał Korneliusza na
wygnanie do Civitavecchii, gdzie przebywał
w bardzo złych warunkach i gdzie też
zmarł
w roku 253.
Z
kolei Cyprian
drugi
dzisiejszy
Patron
urodził
się w Kartaginie około roku 210

w rodzinie pogańskiej. Po nawróceniu na chrześcijaństwo, został
kapłanem i biskupem Kartaginy. Okazał się znakomitym pasterzem i
obrońcą wiary. Został
ścięty 14 września 258 roku

w czasie prześladowania Waleriana. W
tym samym czasie w Rzymie odbywało się przeniesienie relikwii
Świętego Korneliusza. Ze względu na łączącą
ich przyjaźń i wzajemne wspieranie się w obliczu prześladowań,

obu Męczennikom przypisano wspólne wspomnienie liturgiczne.
Relację
o ich bohaterskiej postawie odczytujemy w kontekście Bożego Słowa,
przed chwilą wysłuchanego. Oto Paweł zachęca młodego Biskupa
Tymoteusza, by uczył wiernych, aby prośby,
modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za
wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę,
abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością
i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela
naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i
doszli do poznania prawdy.

Ma
zatem Tymoteusz objąć swoją pasterską troską wszystkich
ludzi,

ponieważ i Chrystus wydał samego siebie za
wszystkich ludzi bez wyjątku.
A
konkretny przykład tej właśnie troski Jezusa o każdego człowieka
odnajdujemy w dzisiejszej Ewangelii. Jak słyszymy, rzymski
setnik zwraca się do Jezusa z prośbą o uleczenie swego sługi.

Warto zauważyć, że nie
czyni tego osobiście,

ale za każdym razem, kiedy ma coś do przekazania Jezusowi, czyni to
albo przez starszyznę żydowską, albo przez przyjaciół. Zapewne,
nie
czuł się godny osobiście prosić Mistrza.

Zresztą, takie jego nastawienie odczytujemy ze słów, które każe
Jezusowi powtórzyć, a które wręcz Jezusa zachwycają.
Tak
zatem, setnik
troszczy się o swego sługę, starszyzna żydowska troszczy się o
setnika i wstawia się za nim, a
Jezus, który troszczy się o każdego człowieka,

uzdrawia sługę setnika, samego zaś setnika stawia za wzór
niezwykłej i głębokiej wiary! Widzimy, Kochani, jak
wiele wszyscy zyskali na tej wzajemnej wymianie miłości i troski.

I
tego właśnie dzisiaj Jezus chce nas nauczyć: poprzez pouczenie
Pawła, skierowane do Tymoteusza, poprzez przykład bohaterskiej
postawy
Korneliusza i Cypriana, a wreszcie także poprzez uzdrowienie sługi
setnika –
Jezus
uczy nas rozszerzania serca na innych ludzi.

Uczy nas i zachęca, abyśmy przede
wszystkim modlitwą innym pomagali,

abyśmy modlitwą ogarniali
wszystkich,

kogo się tylko da, a więc abyśmy nie
myśleli jedynie o sobie, ale właśnie o innych

– i za innych wstawiali się do Pana. Abyśmy mieli
na oku sprawy i potrzeby innych

– i właśnie w tych sprawach zanosili do Boga modły, zanim
jeszcze inni zdążą nas o to poprosić!
Ja
się bowiem nieraz sam przekonywałem, w czasie różnych wyjazdów z
Młodzieżą, iż kiedy wznosiliśmy w czasie Mszy Świętej modlitwę
spontaniczną – w ramach modlitwy powszechnej – to większość
zgłaszanych intencji dotyczyła albo tej osoby, która zabierała
głos, albo ewentualnie naszego grona.
A
przecież jest jeszcze cały Kościół i cały świat, są nasze
rodziny, nasi bliscy; tylu ludzi, potrzebujących pomocy i wsparcia.
Czyż nie trzeba, abyśmy rozszerzali
nasze serca
na
wszystkich tych ludzi i wszystki
e
ich sprawy modlitwą ogarniali?

A
oprócz modlitwy, mamy także możliwość okazywania tej troski
poprzez
uczynki miłości,

świadczone innym bezinteresownie. Czyż nie trzeba, abyśmy
rozglądali się wokół i starali się dostrzec, w
jaki sposób i komu możemy pomóc

– oczywiście, nie na zasadzie nachalnego wkraczania „z
buciorami” w czyjeś sprawy, ale w
sposób
dyskretny,
delikatny i pełen miłości?…
Kochani,
rozszerzajmy
nasze serca,

ogarniajmy naszą troską, miłością i modlitwą wszystkich
nam bliskich,
spieszmy
im z chętną pomocą! Ogarniajmy
naszą troską, miłością i modlitwą cały
Kościół, cały świat i wszystkich ludzi!

Niech
nasz wzrok sięga dalej, aniżeli tylko do czubka własnego nosa!
A
Święci Korneliusz i Cyprian, którzy dla dobra Kościoła nie
wahali się poświęcić swego życia, niech nam wyproszą u Boga
taką właśnie szeroką
i bezinteresowną troskę o innych,

która to
postawa będzie
postawą prawdziwie chrześcijańską i okaże
się
pięknym
świadectwem
naszej
wiary!

Dodaj komentarz

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.