Jak mogę zaświadczyć sam o sobie?…

J
Szczęść Boże! Pozdrawiam u progu nowego dnia i zapraszam do refleksji nad Bożym Słowem. Niech przemawia do nas dzisiaj także świadectwo życia Męczenników z Afryki. 
           Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Karola Lwangi i Towarzyszy, Męczenników,
do
czytań: Dz
20, 17–27; J
17,1–11a
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł
z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych Kościoła. A gdy do
niego przybyli, przemówił do nich:
Wiecie,
jakim byłem wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w
Azji. Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i
doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich.
Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak
że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, nawołując
zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do
wiary w Pana naszego Jezusa.
A
teraz, naglony Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie
tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o
czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz ja zgoła
nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i
posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: bylebym dał
świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.
Wiem
teraz, że wy wszyscy, wśród których przeszedłem głosząc
królestwo, już mnie nie ujrzycie. Dlatego oświadczam wam dzisiaj:
Nie jestem winien niczyjej krwi, bo nie uchylałem się tchórzliwie
od głoszenia wam całej woli Bożej”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
W
czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł:
Ojcze,
nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią
otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym
człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.
A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego
Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.
Ja
Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem
dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz
Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim
świat powstał.
Objawiłem
imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty
Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że
wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem,
które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i
prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś
Ty Mnie posłał.
Ja
za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi
dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a
Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie
jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do
Ciebie”.
Podejmując
dzisiejsze liturgiczne wspomnienie, musimy się myślą i sercem
przenieść się na obszar południowej
i środkowej Afryki, a konkretnie do Uga
ndy,
gdzie w latach 1885 – 1887 wielu chrześcijan poniosło śmierć
męczeńską na rozkaz tamtejszego władcy Mwanga. Wśród umęczonych
szczególną
stałością w wierze odznaczyli się Karol Lwanga i 
grupa
jego przyjaciół
.
Wielu z nich niedawno przyjęło Chrzest. Czterech z nich ochrzcił
Karol Lwanga w więzieniu. Najmłodszy z tej grupy, Kizito, miał
zaledwie trzynaście lat.
3
czerwca 1886 roku zginął Karol Lwanga i dwudziestu jeden jego
Towarzyszy.

Beatyfikował ich
w roku 1920 Papież Benedykt XV, zaś 18
października 1964 roku, w niedzielę misyjną, Papież Paweł VI
wyniósł
ich
do chwały
Świętych.
Wpatrując
się w niezwykłe bohaterstwo, odwagę i jakąś ogromną
wewnętrzną siłę naszych dzisiejszych Patronów – Karol
Lwanga umierał palony żywcem od stóp i uśmiechał się przy tym,
innych zagrzewając do bohaterstwa

– z pewnością myślimy o ich bardzo mocnej wierze. A jednocześnie
uświadamiamy sobie, że taka postawa stała
się

także niezwykłym świadectwem dla świata.

I tak jest w istocie, bowiem – jak to w Kościele było od samego
początku, tak i tym razem – krew
Męczenników stała się posiewem nowych chrześcijan.

Właśnie tam, w krajach Afryki środkowej i południowej.
A
kiedy słuchamy Bożego Słowa, przeznaczonego na dzisiejszy dzień,
to zestawiamy owo niezwykłe bohaterstwo i świadectwo naszych
Świętych ze
słowami Apostoła Narodów,

który także otwarcie świadczył wobec chrześcijan w Efezie o
swojej wierze i swojej gorliwej posłudze.

Jakkolwiek jego słowa mogą się nam wydawać niestosowne i mogą
nasuwać skojarzenie z jakimś przechwalaniem się, to przecież
jednak uświadamiamy sobie, że za
tymi słowami stoją czyny, konkretne działania, a także nierzadko
– niemałe cierpienia.

Mógł
zatem Paweł w taki właśnie sposób odważnie
świadczyć o swojej posłudze,
o
swojej gorliwości i świętości. A to świadectwo – zarówno
Pawła, jak i Karola Lwangi i jego Towarzyszy – w sposób wyraźny
wpisuje
się w słowa Jezusa,

wypowiedziane na ostatniej Wieczerzy, a odczytane przed chwilą w
Ewangelii: Ojcze,
nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią
otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym
człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś.
A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego
Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.
Ja
Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem
dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz
Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim
świat powstał.

Jezus
Chrystus, Boży Syn, prosi Ojca – w godzinie Męki, w godzinie
odrzucenia i poniżenia, jakie miało go spotkać ze strony świata –
aby
On sam, Ojciec, otoczył Go chwałą, aby niejako sam zaświadczył o
Jego chwale.

I oto Ojciec otacza swego Syna chwałą – zarówno poprzez wyraźne
znaki w czasie Jego Męki i Śmierci, poprzez fakt Zmartwychwstania,
jak
też
potem poprzez
świadectwo życia Świętych.
Dzisiaj
widzimy, jak bardzo chwała Jezusa jaśnieje
w życiu i świadectwie Pawła Apostoła,

jak bardzo wyraźnie jest widoczna i rozpoznawalna w
życiu i świadectwie Karola Lwangi i Towarzyszy.

A czy w moim życiu też? Co mogę sam powiedzieć o mojej
chrześcijańskiej postawie? Czy mogę dać o niej dobre świadectwo?
A jeżeli tak – to
czy nie będzie to przechwalaniem się?

Czy moje słowa znajdą potwierdzenie w czynach?
Co
mogę powiedzieć – ale tak naprawdę – sam o sobie?…

7 komentarzy

  • … Nadeszła godzina

    To nie godzina straty, umierania czy śmierci. To godzina chwały, choć w mentalności ludzkiej gęsiej skórki dostajemy na myśl o tym. Godzina przejścia, które otwiera perspektywy nieznane choć tak bardzo obecne w wymiarze wiary.
    To godzina chwały, bo odkryjemy od kogo pochodzimy, na wzór kogo zostaliśmy stworzeni i do czego zostaliśmy powołani. Uczestniczyć w tej godzinie możemy dzięki Bożej łasce i zmiłowaniu. Tak, zostaliśmy zaproszeni do tego, by ta godzina była odkryciem życia wiecznego obiecanego tym, którzy są pod władzą Syna.
    To godzina poznania, zadzierzgnięcia więzi z Bogiem tak silnych, że nic ani nikt nie zdoła ich zerwać: A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.

    Wypełnić dzieło

    Nikt nam nie każe wchodzić w jakieś stany nadzwyczajne. Odbywa się to na normalnej, zwykłej codziennej drodze. Otoczyć chwałą, bo sami zostaliśmy nią otoczeni! Zanim pomyśleliśmy to Bóg otoczył nas swoją chwałą! Zanim się narodziliśmy to Pan nas przygarnął do swego Serca!
    Nie niezwykłość, czy bardziej cudaczność, a prostota codziennego życia branego jako dar i tak przeżywanego są chwałą oddaną Bogu. A czynić to mamy na wzór Syna Bożego: Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. Wypełnić dzieło to oddać chwałę Bogu. Wypełnić wedle możliwości, z pokorą i odwagą to wychwalanie Tego, który nas prowadzi.

    Pełne zjednoczenie

    Zostało nam objawione w Jezusie Chrystusie to kim jest Ojciec!
    Należymy do Ojca – dziecięctwo Boże – i Syn wstawia się za nami. Syn dał nam słowo, abyśmy poznali. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał.

    Jaka żarliwość w tej prośbie! Jakże Pan chce byśmy do Niego przylgnęli – by była więź jak w krzewie winnym…

    • Godzina przejścia dla jednych będzie z całą pewnością godziną radości, ale dla innych… Lepiej, żeby już teraz dostali tej gęsiej skórki i zmienili swoje życie… Ks. Jacek

  • Wczoraj był 5 dzień ( wtorek) rekolekcji REO i wszyscy uczestnicy ( około 60-70 osób ) oddało swe życie dobrowolnie i świadomie Jezusowi. Niektórzy z nas uczynili to kolejny raz w swoim życiu. Zaprosiliśmy Jezusa do swego życia, by stał się naszym Panem. W następny wtorek będzie odprawiona Msza Święta z modlitwami o uzdrowienie i uwolnienie, sprawowana przez diecezjalnego egzorcystę. Wcześniej, bo w sobotę, we wigilię Zesłania Ducha Świętego będziemy od godziny 20tej czuwać, wielbić i oczekiwać na wylanie Ducha Świętego podczas uroczystej Mszy Świętej o godzinie 24tej. Liczymy, że Jego obecność ożywi wspólnotę parafialną, uzdolni nas do pracy nad sobą i pobudzi wszystkich do głębszego przeżywania swej wiary. Przyjdź Ożywicielu, rozpal w nas ogień Twojej miłości, daj odwagę do przyznawania się w życiu codziennym, w każdej sytuacji do naszego Pana i Zbawiciela.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.