Komu głosić Dobrą Nowinę?

K
Szczęść Boże! Dzisiaj kilka zdań o granicach naszego chrześcijańskiego zaangażowania… Dziwne? Myślę, że nie, jeżeli postaramy się dobrze zrozumieć pouczenie Jezusa… Zapraszam do refleksji. I życzę błogosławionego dnia!
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Środa
14 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Oz 10,1–3.7–8.12; Mt 10,1–7
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA OZEASZA:
Izrael
był jak dorodny krzew winny, przynoszący wiele owoców: lecz gdy
owoc jego się mnożył, wzrastała liczba ołtarzy; im lepiej działo
się w kraju, tym wspanialsze budowano stele. Ich serce jest obłudne,
muszą pokutować! Pan ich ołtarze rozwali i stele powywraca.
Powiedzą wtedy: „My nie mamy króla, bośmy się Pana nie bali,
zresztą cóż nam król pomoże”.
Upadnie
Samaria, a król jej jest niby piana na powierzchni wody. Zniszczone
będą wyżyny Bet–Awen, grzech Izraela. Ciernie i osty wyrosną na
ich ołtarzach. Wtedy powiedzą górom: „przykryjcie nas!”, a
wzgórzom: „padnijcie na nas!”
Posiejcie
sprawiedliwość, a zbierzecie miłość; karczujcie nowe ziemie!
Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości
was nauczyć.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy
nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie
choroby i wszelkie słabości.
A
oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i
brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan,
Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i
Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.
Tych
to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania: „Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta
samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu
Izraela. Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo
niebieskie»”.
Kiedy
słuchamy dzisiejszego opisu rozesłania Apostołów, z pewnością
zwracają naszą uwagę bardzo konkretne wskazania, jakich Jezus
udzielił.
Już samo wyliczenie imion Apostołów wskazuje na
precyzję i konkret ze strony Jezusa, a potem jeszcze słyszymy, co
dokładnie mają czynić owi wysłannicy: Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta
samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu
Izraela. Idźcie i głoście: «Bliskie już jest królestwo
niebieskie».

A
zatem, jasne określenie, dokąd
mają Apostołowie iść,

ale także – dokąd
nie mają iść.

Ciekawe… Wszak jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Jezus
swoją naukę kieruje do wszystkich bez wyjątku ludzi

i zaproszenie do zbawienia także kieruje do wszystkich – tak
jesteśmy przyzwyczajeni myśleć, bo tak jest w istocie. Jezus
kieruje swoje Słowo i swoje zaproszenie do wszystkich.

Ale
czyni to w sposób bardzo
konkretny, jasno określony i przez konkretnych ludzi.

I oto dzisiaj wysyła tychże konkretnych ludzi z misją, którą
bardzo
precyzyjnie im
naświetla
i której granice zakreśla.
Nie
mówi dziś: Idźcie
na cały świat.
To
powie na koniec swojej ziemskiej działalności, przed
Wniebowstąpieniem,
przy czym i wówczas, przez swego Ducha, będzie kierował
poszczególnych
swoich Apostołów do konkret
nych
miejsc na ziemi.
A
dzisiaj daje
polecenia precyzyjne: Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta
samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu
Izraela.

Czyżby
poganie i Samarytanie mieli nie usłyszeć Dobrej Nowiny? Ależ nie,
oni także usłyszą. Ale
wszyscy we właściwym czasie! I w sposób jasno określony, przez
określonych ludzi…

Po
co,
Kochani, takie właśnie pouczenie dzisiaj otrzymujemy? Może po
to,
aby
nas uczulić, że przestrzenią naszego działania apostolskiego jest
właśnie ta przestrzeń, którą tu i teraz daje nam Pan.

Bo my także jesteśmy posłani – jak owych Dwunastu. Do katalogu
ich imion każda
i każdy nas może dopisać swoje imię,

bo nas także Pan posyła. Ale – podobnie jak Apostołom – także
nam zakreśla
precyzyjnie przestrzeń naszego działania.
Ta
przestrzeń – to nasz dom rodzinny, to miejsce naszej pracy lub
nauki, to także te
miejsca,
w
których

na co dzień spotykamy się z drugim człowiekiem.

I to właśnie tam mamy być apostołami Jezusa, Jego świadkami. Bo
nam się może nieraz wydaje, że my
nic tak naprawdę nie możemy zrobić;
że
Ojciec
Święty, biskup, czy nawet zwykły ksiądz – to owszem, bo
oni przemawiają do ludzi, mają większe możliwości,

podczas gdy my, prości ludzie, cóż
możemy zdziałać?
A
tymczasem, każdy
ma swoją jasno określoną przestrzeń działania:

dla Ojca Świętego będzie to rzeczywiście cały Kościół, ale
ponieważ
jest to przestrzeń bardzo szeroka,

przeto wspiera się on posługą biskupów, których przestrzeń
zakreślona jest do granic ich diecezji,

a w diecezji są parafie, które są przestrzenią działania ich
duszpasterzy. A z kolei każdy wierny odnajduje przestrzeń swego
apostolskiego działania – jak wspomnieliśmy – w
rodzinie, w sąsiedztwie, w swojej miejscowości, w miejscu pracy…

To
nie znaczy, że nie możemy już nikomu nigdy nic powiedzieć o Bogu
czy nikomu więcej nie wolno nam zaświadczyć o Jezusie – to nie
tak. Jak najbardziej możemy. Natomiast z całą pewnością w
pierwszej kolejności winniśmy zadbać o tych, którzy są nam
najbliżsi i do których przede wszystkim zostaliśmy posłani.

Przeto
nie będzie mądrym takie działanie matki, która zaangażuje się w
różne dzieła religijne i pożyteczną nawet działalność w swej
parafii,
a zaniedba wychowanie swoich dzieci.

I trudno będzie pochwalić działanie takiego proboszcza, o którym
głośno będzie wszędzie z powodu jego szerokiego
zaangażowania,
ale
którego parafianie próżno będą usiłowali spotkać

w kancelarii czy nawet
w kościele,
aby spokojnie porozmawiać.
Właśnie
po to, aby
uniknąć takiego chaosu i takiego zamieszania,

i takich zaniedbań, Jezus posyła swoich Apostołów i nas także –
do
konkretnych ludzi, w określonym czasie żyjących na określonej
przestrzeni.

Tam mamy rozwijać swoją apostolską działalność – przede
wszystkim tam.
A
wówczas, Dobra Nowina będzie faktycznie docierała do wszystkich
zakątków ziemi.

W
pierwszym czytaniu słyszymy takie oto wezwanie Boże, skierowane do
narodu wybranego: Nadszedł
czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was
nauczyć
.
To
wezwanie odnosi się także do nas. Czy
jednak
dobrze
odczytujemy swój czas i czy dobrze wiemy, gdzie jest przestrzeń
naszego apostolskiego działania? 

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.