Wspierajcie nas, Archaniołowie!

W
Szczęść Boże! Witam i pozdrawiam już z Lublina – po kilku dniach różnych duszpasterskich działań tu i ówdzie. 
    W dniu dzisiejszym, poświęconym w liturgii Kościoła trzem Archaniołom, chciałbym Ich wstawiennictwu i opiece powierzyć tych, dla których są oni szczególnymi Patronami.
         Modlitwą zatem i wielką życzliwością ogarniam Michała Jaworskiego, Lektora z Celestynowa, któremu przy tej okazji dziękuję za bliskość, wparcie i tyle dobra, na różne sposoby okazywanego. Modlę się dla Niego o wielką życzliwość ludzi, o spełnienie się woli Bożej w Jego życiu i mądrość do dokonywania tylko najlepszych wyborów.
       Z serdecznymi życzeniami i zapewnieniem o modlitwie spieszę dziś także do Księdza Rafała Jarosiewicza, Ks. Michała Dziedzica, Ks. Michała Pawlonki, Ks. Rafała Kornilaka, Rafała Szewczaka, Rafała Rękawka – niech Święci Patronowie wypraszają Im bezmiar Bożych łask!
                                   Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Święto
Św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała,
do
czytań z t. VI: Ap 12,7–12a; J 1,47–51
CZYTANIE
Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO
JANA APOSTOŁA:
Nastąpiła
walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.
I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i
już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony
wielki Smok, Wąż Starodawny, który się zwie diabeł i szatan,
zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię,
a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
I
usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało
zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego
Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co
dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli
dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie
umiłowali dusz swych aż do śmierci. Dlatego radujcie się,
niebiosa oraz ich mieszkańcy”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Jezus
ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim:
„Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”
Odrzekł
mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś
pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty
jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”
Odparł
mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem
cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
Potem
powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie
niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących
na Syna Człowieczego”.
Pierwszy
z dzisiejszych Patronów, Archanioł
Michał,
którego
imię oznacza: Któż
jak Bóg”,

stoczył walkę ze złymi duchami i nadal wspiera ludzi w walce ze
złem. Drugi
nasz Patron, Archanioł
Gabriel,
którego
imię oznacza:
Bóg
jest mocą”,

wielokrotnie przekazywał ludziom zlecenia od Boga. To on zwiastował
Pannie Maryi, że zostanie Matką Syna Bożego. Wreszcie
Archanioł
Rafał,
którego
imię znaczy: Bóg
uleczy”,

to
jeden
z siedmiu Aniołów, którzy stoją przed Panem, a
w Piśmie Świętym występuje jako opiekun
młodego Tobiasza.
Na
temat roli i posłannictwa tych niezwykłych Bożych Duchów tak
nauczał Święty
Jan Paweł II w czasie kilku Audiencji generalnych w czerwcu i lipcu
1986 roku:
„Jako
stworzenia natury duchowej, aniołowie posiadają
rozum i wolną wol
ę
w stopniu doskonalszym niż człowiek,

niemniej w stopniu skończonym. Aniołowie są więc bytami
osobowymi

i w tym znaczeniu także stanowią obraz
i podobieństwo Boga.

Pismo Święte mówi o aniołach, używając nie tylko nazw
indywidualnych, takich jak imiona
własne: Rafał, Gabriel, Michał,
ale
także nazw zbiorowych, takich jak serafiny,
cherubini, trony, potęgi, moce, panowania, księstwa.

Rozróżnia wreszcie pomiędzy aniołami
a archaniołami.

Choć
język Pisma Świętego ma charakter analogiczny i reprezentatywny,
można wnosić, że te
byty osobowe łączą się z sobą w pewne jakby społeczności

według stopnia doskonałości lub według szczególnych zadań,
jakie są im właściwe. Pisarze starożytni i sama liturgia mówią
również o chórach anielskich. Pseudo–Dionizy
Areopagita
mówi
o dziewięciu
chórach.

Teologia
– zwłaszcza patrystyczna i średniowieczna – nie
odrzuca tych wyobrażeń, ale stara się je wyjaśnić pod względem
doktrynalnym i mistycznym,

nie przypisując im jednak wartości bezwzględnej. Święty
Tomasz skupił swe dociekania na cechach ontologicznych, na
zdolnościach poznawczych i wolitywnych oraz duchowym wyniesieniu

owych stworzeń czysto duchowych, zarówno ze względu na godność,
jaką posiadają one w hierarchii bytów,

jak i dlatego, że pozwalało mu to pogłębić wiedzę na temat
zdolności i czynności właściwych czystemu duchowi, a tym samym
wyjaśnić w niemałym stopniu zasadnicze problemy, które od
początku nurtują i pobudzają myśl człowieka: poznanie,
miłość, dobroć Boga, osiąganie

Jego
Królestwa.
[…]
Wiara
Kościoła, oprócz istnienia aniołów, uznaje pewne
charakterystyczne cechy ich natury.
To,
że świat anielski jest natury czysto duchowej, oznacza przede
wszystkim ich niematerialność
i nieśmiertelność.
Aniołowie
„nie są ciałem”, nawet jeśli ze względu na misje pełnioną
wobec człowieka przyjmują w pewnych momentach postać widzialną, a
zatem nie
odnosi się do nich to prawo zniszczalności, które jest udziałem
całego świata materialnego.

Chrystus powie kiedyś, odwołując się do życia przyszłego po
zmartwychwstaniu ciał: umrzeć
nie mogą, gdyż s
ą
równi aniołom

(Łk 20,36)”. […]

W
doskonałości swojej duchowej natury aniołowie powołani
są od początku – na mocy posiadanego rozumu – do poznania
prawdy i umiłowania dobra,

które znają w sposób pełniejszy i doskonalszy, aniżeli może je
znać człowiek. Miłość ta jest aktem
wolnej woli,

bowiem w przypadku aniołów wolność oznacza możliwość
wyboru

pomiędzy działaniem na rzecz znanego im Dobra, czyli Boga, lub
wbrew Niemu.
Trzeba
tutaj powtórzyć to, co już uprzednio zostało powiedziane w
związku z człowiekiem: stwarzając
istoty wolne, Bóg chciał, aby w świecie urzeczywistniała się owa
miłość, która jest możliwa tylko na gruncie wolności.

Chciał przeto, ażeby stworzenie, obdarzone Jego obrazem i
podobieństwem, mogło w sposób możliwy najpełniejszy upodobnić
się do niego, do Boga, który jest
miłością
(1 J 4,8.16). Stwarzając czyste duchy jako istoty wolne, Bóg w
swojej Opatrzności nie
mógł nie przewidzieć również możliwości grzech
u
aniołów.

Ponieważ zaś Opatrzności jest odwieczną Mądrością miłującą,
Bóg sam wie, jak z dziejów tego grzechu, nieporównanie
radykalniejszego jako grzech czystego ducha,

wyprowadzić ostateczne dobro całego stworzonego wszechświata”.
I
dalej Święty Jan Paweł II naucza: „Zwróćmy
uwagę, że aniołami nazywa Pismo Święte oraz Tradycja te
czyste duchy, które w podstawowej próbie wolności wybrały Boga,
Jego chwałę oraz Jego
Królestwo.
Są one zjednoczone z Bogiem przez uświęcającą miłość, która
płynie z jasnego i uszczęśliwiającego widzenia Trójcy
Przenajświętszej. Aniołowie
– mówi Chrystus – wpatrują
się
zawsze w oblicze Ojca mego, który jest w niebie

(Mt 18,10). Owo „wpatrywanie się w oblicze Ojca” jest najwyższym
przejawem adoracji Boga. Można powiedzieć, że w nim spełnia się
owa niebiańska
liturgia

– w imieniu całego kosmosu – z
którą nasza ziemska liturgia Kościoła łączy się stale,

a zwłaszcza w swoich momentach szczytowych.
Wystarczy
wspomnieć akt, w którym Kościół na całym świecie, codziennie i
o każdej porze, przed rozpoczęciem Modlitwy Eucharystycznej, w
centralnym punkcie Mszy Świętej,
odwołuje
się do aniołów i archaniołów, by śpiewać chwałę Boga po
trzykroć Świętego,

jednocząc się z tymi pierwszymi adoratorami Boga w oddawaniu czi i
w miłosnym poznaniu niewypowiedzianej tajemnicy Jego świętości.
[…]

Wobec
Boga, który jest Duchem absolutnie doskonałym, świat stworzeń
duchowych jest z natury, to
znaczy
z racji swojej
duchowości o
wiele bliższy, aniżeli świat stworzeń materialnych.
Stanowi
on jakby
najbliższe „środowisko” Stwórcy.
Pismo
Święte daje dosyć wyraźne świadectwo tej bliskości aniołów
wobec Boga. Mówiąc o nich, posługuje się takimi przenośniami,
jak „tron”
Boga, Jego „zastępy”, Jego „niebiosa”.
Przez
całe stulecia chrześcijaństwa poezja i sztuka czerpały z Pisma
Świętego natchnienie, przedstawiając nam aniołów jako „orszak”
Boga.
[…]
Używane
w Piśmie Świętym dla ich, czyli
aniołów, określenia,
wskazują
na to, że Objawienie uwydatnia przede wszystkim ich zadania wobec
ludzi: anioł

angelus
– oznacza „zwiastuna”.

Hebrajskie „malak”,
używane w Starym Testamencie, oznacza raczej posła czy ambasadora.

Funkcją aniołów, stworzeń duchowych, jest pośredniczenie
pomiędz
y
Bogiem a ludźmi.
List
do Hebrajczyków mówi w związku z tym, że Chrystus otrzymał imię,
a zatem stał się znacznie wyższym pośrednikiem aniżeli
aniołowie. […]

Uczestnicząc
w życiu Trójcy poprzez światło, aniołowie są – wedle
świadectwa Objawienia – powołani także do tego, aby w momentach
określonych planem Bożej Opatrzności uczestniczyć
w dziejach zbawienia ludzi.

W to wierzy i tego naucza Kościół, w oparciu o Pismo Święte, z
którego dowiadujemy się, iż zadaniem dobrych aniołów jest
ochrona ludzi i troska o ich zbawienie.” Tyle
z nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II.
A
my, wpatrując się w świetlane Postaci trzech spośród nich, tych
najbardziej znanych i czczonych w Kościele, przyzywajmy
ich opieki i wstawiennictwa!

Szczególnie w naszych czasach, które może naśmiewają się z
wiary w anioła i szatana, a w których działanie – szczególnie
tego drugiego – coraz bardziej dochodzi do głosu ze swą
niszczycielską mocą. Niech więc stały
kontakt ze świętymi Aniołami i Archaniołami

pomaga nam w osiąganiu dobra, w życiu dobrem i pokonywaniu pokus
szatana – anioła upadłego i zbuntowanego!
Święty
Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i
zasadzkom złego ducha, bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg,
pokornie prosimy. A Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne
złe duchy, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą
strąć do piekła. Amen.”
Święci
Archaniołowie: Michale, Gabrielu i Rafale – módlcie się za nami!

20 komentarzy

    • Inicjatywa jak najbardziej słuszna i dobra, ale myślę, że za prześladowanych chrześcijan – i o odmianę całej tej trudnej sytuacji – musimy się modlić codziennie! Indywidualnie i wspólnotowo. Pozdrawiam! Ks. Jacek

    • Dzięki Dasiek. Moja wiedza i wizja jest dość zbieżna z tym, o czym mówi Przemek Wipler. Na postawione przez Cibie pytania odpowiem tak:
      1. Nie
      2. Tak
      3. Nie wiem, ale musimy tutaj wziąć poprawkę na wolę człowieka, bowiem nie Bóg napisał np. prawo budowlane w Polsce, a zakładając jego korupcjogenny charakter to można śmiało założyć, że było ono pisane wbrew Jego Woli 😉

    • Widząc to wszystko co dzieje się w naszej Ojczyźnie nie sposób się nie buntować, ale przychodzi czas na modlitwę i wtedy przychodzi refleksja nad słowami " bądź wola Twoja". Do jakiego stopnia można się posunąć by przeciwstawić się złej woli bądź głupocie naszych braci.

      Dasiek

    • "Bądź wola Twoja" – mówimy do Boga, a nie do tych, którzy swoją złą wolą niszczą państwo. Mamy się sprzeciwiać złu – zawsze i wszędzie! I trzeba nam podjąć wysiłek w celu budowania państwa, które będzie naszym domem, naszą własnością. W tej chwili – niestety – państwo jest w sposób celowy i zaprogramowany rozkradane i niszczone, a duża część społeczeństwa zdaje się tego (jeszcze?) nie widzieć. Mamy się więc o co modlić… I o czym z ludźmi rozmawiać… Ks. Jacek

    • Wielu oddaje nie tylko szaty ale też i płaszcz oraz nastawia policzek. Czyż z takim nastawieniem nie dopuszczają do siebie gniewu i nienawiści, które przynoszą chaos i wojnę.

      Dasiek

    • W gruncie rzeczy Dasiek stawia konkretną tezę, która na gruncie filozofii chrześcijańskiej jest zasadnicza i wciąż rozumiana różnorako. Otóż na ile to co się dzieje wokół nas jest Bożą Wolą, a na ile wynikiem działania człowieka i innych sił? Ile jest dopustu bożego, a ile działania zlego? Wchodzimy tutaj w obszar wielokrotnie dyskutowanej "logiki Boga", ktora bywa różna od naszego sposobu pojmowania swiata i relacji między ludźmi -chociaz wcale nie jest aż tak daleko odległa jakby się nam pozornie
      zdawało.

    • Nie zapominajmy – w całej tej dyskusji – o ludzkiej wolności, która leży u źródeł takiego lub innego działania człowieka… Natomiast powyżej napisałem, że nie rozumiem, o jakie nadstawianie policzka akurat tutaj chodzi… Ks. Jacek

    • Wydawałoby się, że społeczeństwu jest obojętne kto i jak rządzi bo nie uczestniczy w wyborach.
      Mamy najlepszy przykład na Ukrainie. Przeciwstawianie się silniejszemu wzmaga tylko jego agresję, a ta poprzez własną bezradność prowadzi do nienawiści i ludobójstwa.
      Co do wolności, to ona stała się hasłem wielu strasznych rewolucji. W imię wolności zostało przelanej mnóstwo i to najczęściej niewinnej krwi. Chodziło mi o to do jakiego stopnia powinniśmy się przeciwstawiać złu by nie stać się czasem przyczyną jeszcze większego.

      Dasiek

    • Jeżeli moje przeciwstawianie się złu powoduje czyjąś agresję, to nie jest to moją winą! Nie można godzić się na zło, żeby swoim sprzeciwem kogoś ważnego nie zdenerwować! W przypadku Ukrainy ten sprzeciw jest słuszny, ale powinien on objąć cały świat, szczególnie tzw. świat zachodni, a wtedy Rosja nie działałaby tak bezkarnie. Absolutnie, nie może być żadnej zgody na zło i niesprawiedliwość, żadnych kompromisów z szatanem! Pozdrawiam! Ks. Jacek

    • nikt dla przyjemności nie zgadza się na zło, niesprawiedliwość i nie ma to nic wspólnego (moim zdaniem) z kompromisem z szatanem
      czasem w życiu trzeba ponieść ofiarę, żeby zło zakończyło swój żywot na mnie a nie na bliźnim..a nie stać na stanowisku, że jeśli bronię się do upadłego i przez to zło dotyka innych ludzi ..ale to już nie moja wina..bo ja jestem czysta, przeciwstawiłam się złu..
      takie jest moje zdanie
      Ania

    • tak po ludzku to chyba za każdym razem trzeba postawić sobie pytanie..co mnie bardziej przybliża do Boga…moje umiłowanie prawdy, walki ze złem czy..miłość bliźniego i chęć poniesienia ofiary,
      dlatego zawsze wzdrygam się na słowa typu..absolutnie, nigdy, zawsze..
      od tego mamy sumienie ,żeby w duchu rozważać daną sytuację, nawet nie chodzi o to jak nie dopuścić do zła (które jest niezależnie od tego czy tego chcemy czy nie) tylko jak to zło, które już się dzieje przemieniać w dobro
      Ania

    • "nikt dla przyjemności nie zgadza się na zło, niesprawiedliwość i nie ma to nic wspólnego (moim zdaniem) z kompromisem z szatanem" – nie wiem na ile jest to kompromis z belzebubem, ale w świecie, wokół nas pełno jest przykładow na to, że ludzie zgadzają się na zło z wielu powodów, również dla "świetego spokoju". Problem leży i w tym, że zło jest różnie identyfikowane, działa w sposób zakamuflowany, jest relatywizowane, ludzie się gubią i w tym cały jest ambaras 🙂

    • "Nie zapominajmy – w całej tej dyskusji – o ludzkiej wolności" – oczywiście, pisałem o tym w pierwszej odpowiedzi Daśkowi. Niemniej zło, które hula po świecie jest wynikiem ludzkich postaw i wyborów – mniej lub bardziej "wolnych", a często podejmowanych w "słusznej sprawie". Dlatego konkretna postawa "Nie moja wola, ale Twoja Wola niech się stanie" być może często jest źle oddczytywana, niekoniecznie z winy człowieka. Jest to bardzo trudna rzecz: umiejętnie odczytać Wolę Boga w naszym życiu i w tym co nas otacza….

    • G.K. Chesterston : "Bib­lia na­kazu­je nam kochać zarówno naszych bliźnich jak i naszych wrogów. Praw­do­podob­nie dla­tego, po­nieważ z re­guły są to ci sa­mi ludzie." 🙂

    • W odniesieniu do słów Ani: "Tak po ludzku to chyba za każdym razem trzeba postawić sobie pytanie..co mnie bardziej przybliża do Boga…moje umiłowanie prawdy, walki ze złem czy..miłość bliźniego i chęć poniesienia ofiary, Dlatego zawsze wzdrygam się na słowa typu..absolutnie, nigdy, zawsze…" – jak można przeciwstawić sobie umiłowanie prawdy i walkę ze złem – z miłością bliźniego i poniesieniem ofiary? Uważam, że tych wartości nie można sobie przeciwstawiać, one mogą się uzupełniać – wcale nie muszą wykluczać. Natomiast – takie jest z kolei moje zdanie – ze złem trzeba walczyć "absolutnie" i "zawsze", a na kompromisy z szatanem nie można iść "nigdy"! Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.