Nieustannie dziękujmy!

N
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, wspominałem wczoraj o wartościowych propozycjach telewizyjnych, a dzisiaj także w rozważaniu nawiązuję to tego, co takiego ważnego przeżywamy. Jest to Beatyfikacja Pawła VI oraz trzydziesta rocznica śmierci Księdza Jerzego Popiełuszki. Przeżyjmy wielkie wydarzenia w atmosferze modlitwy! Temu właśnie niech służy również obejrzenie transmisji z Watykanu oraz drugiej części włoskiego filmu biograficznego „Paweł VI”. A może jeszcze na coś ciekawego natrafimy?…
       Na głębokie przeżywanie Dnia Pańskiego – niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                        Gaudium et spes!  Ks. Jacek

29
Niedziela zwykła, A,
do
czytań: Iz 45,1.4–6; 1 Tes 1,1–5b; Mt 22,15–21
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
To
mówi Pan o swym pomazańcu Cyrusie: „Ja mocno ująłem go za
prawicę, aby ujarzmić przed nim narody i królom odpiąć broń od
pasa, aby otworzyć przed nim podwoje, żeby się bramy nie
zatrzasnęły.
Z
powodu sługi mego, Jakuba, Izraela, mojego wybrańca, nazwałem cię
twoim imieniem, pełnym zaszczytu, chociaż Mnie nie znałeś. Ja
jestem Pan i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga. Przypaszę ci
broń, chociaż Mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu słońca
aż do zachodu, że beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem Panem i nie
ma innego”.
POCZĄTEK
PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO TESALONICZAN:
Paweł,
Sylwan i Tymoteusz do Kościoła Tesaloniczan w Bogu Ojcu i Panu
Jezusie Chrystusie. Łaska wam i pokój.
Zawsze
dziękujemy Bogu za was wszystkich, wspominając o was nieustannie w
naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło
wiary, na trud miłości i na wytrwałą nadzieję, w Panu naszym
Jezusie Chrystusie. Wiemy, bracia przez Boga umiłowani, o wybraniu
waszym, bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się
przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z
wielką siłą przekonania.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
MATEUSZA:
Faryzeusze
odeszli i naradzali się, jak by pochwycić Jezusa w mowie.
Posłali
więc do Niego swych uczniów razem ze zwolennikami Heroda, aby Mu
powiedzieli: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi
Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie
oglądasz się na osobę ludzką. Powiedz nam więc, jak Ci się
zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?”
Jezus
przejrzał ich przewrotność i rzekł: „Czemu Mnie kusicie,

obłudnicy?
Pokażcie Mi monetę podatkową”. Przynieśli Mu denara.
On
ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?” Odpowiedzieli:
„Cezara”.
Wówczas
rzekł do nich: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara,
a Bogu to, co należy do Boga”.
Apostoła
Pawła znamy raczej jako człowieka wymagającego. Owszem, nie ma
wątpliwości co do tego, że bardzo kochał tych, którym
przekazał wiarę,
ale to może właśnie w ramach tej miłości
nigdy nie zawahał się postawić im konkretnych
wymaga
ń.
Jednocześnie
jednak nie powstrzymywał się przed tym, aby – jeśli okoliczności
na to pozwalały – wypowiedzieć jakieś słowa pochwały,
zachęty, czy tak jak dzisiaj –
słowa podziękowania
Bogu za wiarę, nadzieję i miłość Tesaloniczan. Słyszeliśmy
przecież: Zawsze dziękujemy Bogu za was wszystkich,
wspominając o was nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed
Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieło wiary, na trud miłości i na
wytrwałą nadzieję, w Panu naszym Jezusie Chrystusie.
To
bardzo ważne wskazanie Apostoła, uświadamia nam ono bowiem, że
nie można tylko patrzeć krytycznie, nie można tylko
dostrzegać niedociągnięć, nie można jedynie wymagać – trzeba
widzieć dobro, trzeba dostrzegać działanie łaski Bożej i trzeba
za to naprawdę
umieć Bogu dziękować. Dziękować
Mu za dobro, którego dokonuje w ludziach i przez ludzi – tak, jak
Paweł, który z prawdziwą dumą mówi o swych uczniach,
podkreślając, że przy Chrystusie trwają i się Go nie wstydzą.

Tak
naprawdę to trzeba nam wszystkim więcej dziękować Bogu,
więcej uwagi skupiać na dobru, a nie jedynie na złu i jego
przejawach. Tak bardzo trzeba, abyśmy w naszych modlitwach częściej
dziękowali za wiarę i za przynależność do Kościoła. Nam
się często wydaje, że to my Bogu robimy łaskę, iż do Niego
przychodzimy,
że Go słuchamy, że według Jego woli żyjemy. A
tymczasem jest dokładnie odwrotnie – to On okazuje nam
swoje miłosierdzie, to On okazuje nam swoją łaskę – nie my
Jemu
! I za tę łaskę Bożą trzeba nam stale dziękować!
Ale
też trzeba nam dziękować Bogu za ludzi i za dobro przez nich
dokonywane
. To taka wskazówka także dla nas, księży,
abyśmy tego dobra więcej widzieli w ludziach i częściej zwracali
na nie uwagę – także w kazaniach.
Ale jest to również
wskazówka dla rodziców, aby w wychowywaniu posługiwali się
różnymi środkami: nie tylko upomnieniem i karceniem, chociaż ono
jest ogromnie ważne. Trzeba także dostrzegać i doceniać dobro
u dzieci i je promować.
Właśnie tak postępuje Apostoł Paweł,
który – co do tego nie ma wątpliwości – był dobrym ojcem
duchowym
dla tych, których prowadził do Chrystusa. Kiedy trzeba
było – bardzo ostro upominał, ale kiedy trzeba było i można
było, wówczas chwalił, pocieszał, podtrzymywał na duchu,
dziękował, wypowiadał się bardzo łagodnie i ciepło.
Wiedział,
że ciągłe karcenie zgasi wreszcie ducha, odbierze
podopiecznym chęć do stawania się coraz doskonalszymi. I wiedział
pewnie, że czasami więcej osiągnie zachętą i dobrym słowem, niż
nawet upomnieniem czy skarceniem. Tego właśnie uczy on
wszystkich rodziców, tego uczy wszystkich nauczycieli,
kaznodziejów,
tego uczy tych wszystkich, którzy na swoich
barkach dźwigają ciężar jakiejkolwiek odpowiedzialności
za drugiego człowieka. I tego wreszcie uczy nas wszystkich –
abyśmy dostrzegali dobro w ludziach.
A
zasadą, jaką możemy się posłużyć w tym względzie, jest ta
wypowiedziana przez Jezusa dzisiaj w Ewangelii: Oddajcie więc
Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga.


zasadę odnosi się często do innych rzeczywistości, ale my
dzisiaj, po wysłuchaniu pierwszego i drugiego czytania, patrzymy na
Ewangelię jakby w ich świetle, mówiąc jeszcze inaczej: w
łączności z tymi czytaniami
. I po wysłuchaniu tego, co
mówił Paweł do Tesaloniczan, zasada wypowiedziana przez Jezusa w
Ewangelii uświadamia nam, że mamy oddawać cześć Bogu, ale też
nie możemy zapominać o człowieku. Mamy być wdzięczni Bogu, ale
też trzeba nam dziękować ludziom.
To
prawda, że wszelkie
dobro w nas pochodzi od Boga. Mamy więc Bogu zawsze za nie
dziękować. Ale prawdą jest także, że Bóg w czynieniu
konkretnego dobra posługuje się człowiekiem. Konkretnym
człowiekiem
! Człowiek ten czyni to dobro, bo chce je
czynić, bo chce odpowiedzieć
pozytywnie Bogu na Jego
zaproszenie. Mógłby odmówić, mógłby z Bogiem nie współpracować.
Oczywiście, to byłoby dla niego wielkim nieszczęściem, ale
przecież wszyscy dobrze znamy takich, którzy się na to
nieszczęście zdecydowali.
Skoro
jednak są ludzie – i, dzięki Bogu, jest ich zupełnie sporo –
którzy czynią dobro innym, to znaczy, że czynią je
z dobrej woli, angażując do tego swoje siły, swój czas, nierzadko
także swoje pieniądze. I za to wszystko należy się im wielka
wdzięczność. Bo chcieli oni podjąć współpracę z Bogiem
i to jest ich osobisty udział w tym dobru.
Mamy
zatem dziękować i Bogu, i człowiekowi. Bogu mamy
dziękować dosłownie za wszystko. Za życie, za każdą
chwilę istnienia, za ludzi, których nam dał. Ale tak bardzo
szczególnie trzeba nam dziękować za wiarę, za Kościół,
do którego należymy, za Sakramenty, za kapłana, który tych
Sakramentów nam udziela. To są takie dary, których często
otrzymujemy wiele, ale 
które wydają się na
tyle oczywiste
, że nie doceniamy potrzeby dziękowania za
nie. Trzeba nam wszystkim się tej pięknej, chociaż – jak się
okazuje – trudnej umiejętności uczyć.
I
trzeba nam ciągle uczyć się wdzięczności za wspomniane przed
chwilą dobro, które otrzymujemy od innych. Z obserwacji widać, że
generalnie nie jest w tym względzie najlepiej. Kiedy ktoś
komuś bardzo wylewnie dziękuje, to od razu powstaje podejrzenie, że
czegoś od niego jeszcze chce, że nie czyni tego bezinteresownie.
Naprawdę, tych szczerych podziękowań w naszych rozmowach, w
naszych wzajemnych relacjach – jest za mało!
Za
mało widzimy dobra w sobie nawzajem i w tym, co robimy. Paweł
Apostoł uczy nas tego. Po to chociażby, abyśmy sami sobie
uświadomili
, że nie jesteśmy tacy źli, jak się
dzisiaj o ludziach ogólnie mówi. I o tych – podobno – złych
czasach,
w których przyszło nam żyć.
Na
ile te czasy są inne od poprzednich, nie wiem, ale wydaje się, że
czasy są zawsze takie, jacy są ludzie, którzy je tworzą. A
ponieważ i dzisiaj wśród ludzi naprawdę wiele jest dobra, to może
tylko trzeba je sobie bardziej uświadamiać, więcej o
nim mówić, częściej za nie sobie nawzajem dziękować.
Kochani,
czemu nasze imieniny, święta czy inne spotkania nie mogłyby być
okazją do podziękowań?
Czemu nie moglibyśmy, zanim zaczniemy
składać życzenia, najpierw wypowiedzieć kilka słów
podziękowania?
Oczywiście, to będzie wymagało zastanowienia
się, za co mogę dziękować, ale wtedy zazwyczaj z ogromnym
zdziwieniem można stwierdzić, że tych powodów jest całkiem
dużo!
Więc
dziękujmy – jak najczęściej! I ci, do których te podziękowania
skierujemy będą bardzo szczęśliwi, poczują się docenieni –
często pozytywnie zaskoczeni – a i my sami dużo na tym
skorzystamy
, bo będzie się mówiło o jakimś dobru, a o
nim nigdy nie dość mówić. Dobro trzeba bardzo promować!
I
nawet wtedy, gdy przychodzi nam kogoś skarcić – w ramach naszej
osobistej odpowiedzialności za drugiego człowieka – to zanim się
wypowie słowa surowe i ostre, warto najpierw dostrzec dobro –
choćby najmniejsze – i od niego zacząć
, za to dobro
podziękować. To od samego początku dobrze ustawi całą sprawę.
Ktoś
bowiem, kto tylko karci, a nie dziękuje za żadne dobro, jest
niewiarygodny! Pokazuje bowiem, że nie wszystko
dostrzega.
A jeżeli dostrzega tylko samo zło, to znaczy, że
nie jest obiektywny i nie ma co za bardzo się nim przejmować.
Święty
Paweł natomiast uczy nas wszystkich postawy innej, już wcześniej
wspomnianej: upomnienie łączy z pochwałą i podziękowaniem,
precyzyjnie odróżnia zło od dobra i za jedno karci, a za drugie –
dziękuje
. Pokazuje, że jest to kolejność wręcz
oczywista, że nie może być mowy o pominięciu podziękowania. Jest
to naturalna potrzeba człowieka.
I
dlatego czymś normalnym jest, że boli ludzkie serce,
serce otwarte dla drugiego; serce, które czyni tak wiele dobra,
jeśli nie otrzyma za to choćby słowa podziękowania.
Wtedy w takim sercu – mimo woli – rodzi się pewien żal,
rozczarowanie i jest to coś zupełnie uzasadnionego.
Mamy prawo
czuć się źle, kiedy napracujemy się nad czymś i okażemy komuś
wielkie serce, a on nawet nie podziękuje. Mamy prawo czuć
się rozczarowani, mamy prawo mieć do niego o to pretensje.
Tu
nie chodzi o wywyższanie siebie i podkreślanie swoich zasług. Nie!
My dobro, które czynimy, czynimy ze względu na Boga i będziemy
je czynili, choćbyśmy nie otrzymywali za nie żadnych podziękowań.

Ale też jest ogólną zasadą, że mamy się nawzajem wychowywać,
mamy sobie nawzajem przypominać o Bogu i na Niego wskazywać.
A dokonuje się to także poprzez umiejętność podziękowania.
Ten,
kto taką umiejętność posiadł, jest człowiekiem wielkim,
jest prawdziwym chrześcijaninem, jest człowiekiem na dużym
poziomie, jest człowiekiem – jak mówimy – „z klasą”.
Człowiek natomiast, który nie umie dziękować, który nie
dostrzega, jak wiele dobra inni mu okazują, jest człowiekiem
zadufanym w sobie, jest człowiekiem miernym, bezbarwnym, jest
zwyczajnym prostakiem, nawet pomimo tego, że będzie odnosił jakieś
sukcesy naukowe, sprawnościowe czy artystyczne
.
I
na pewno taki człowiek pokazuje, że jest „nijakim”
chrześcijaninem,
bo jeżeli nie umie dziękować ludziom, to tym
samym w jakiś sposób urąga Bogu, który działa przez ludzi.
Niech
nas zatem sam Jezus uczy tego, abyśmy umieli oddawać Jemu
samemu, co się Jemu należy i ludziom to, co się należy ludziom
.
Abyśmy umieli dostrzegać działanie Boga, ale także – działanie
konkretnego człowieka w konkretnych warunkach. I za to działanie,
za to dobro – umieli dziękować!
Bóg
działa w ludziach i przez ludzi!
Pierwsze czytanie, z Księgi
Izajasza, mówi o Bogu, który działa i czyni wielkie dobrodziejstwa
swemu ludowi – przez Cyrusa, króla wrogiego mocarstwa! Bo
dla Boga nie ma różnicy, przez kogo działa. A to wszystko
jest tylko potwierdzeniem słów, wypowiedzianych przez Boga w
pierwszym czytaniu:
Ja
jestem Pan i nie ma innego. Poza mną nie ma boga.
[…]
Beze Mnie nie ma niczego. Ja jestem Pan i nie ma innego
!
Kochani,
nie zapominajmy nigdy o podziękowaniu: zarówno
Bogu, jak i ludziom!
Niech
się w nas utrwali ten dobry nawyk ciągłego,
wręcz odruchowego dziękowania!

Lepiej przesadzić dziękując, niż – na
przykład –
przeklinać… Bo
umiejętność
dziękowania

– żeby to jeszcze raz powtórzyć – jest
miarą wielkości człowieka.
Dziękujmy
zatem Bogu, dziękujmy ludziom! Dziękujmy
Bogu, który działa przez ludzi!
A
dzisiaj
tak
szczególnie dziękujmy za wszystko, czego On sam, Bóg Jedyny i
Najwyższy, dokonał przez
posługę Papieża Pawła VI,

w
dniu dzisiejszym
beatyfikowanego, oraz przez
heroiczną postawę Księdza Jerzego Popiełuszki,

którego trzydziestą rocznicę męczeńskiej śmierci obchodzimy.
Dziękujmy
Bogu za to, że przez tych dwóch wielkich ludzi tak
wiele dokonał dla dobra całego Kościoła,
a
także – dla dobra naszej Ojczyzny… 

10 komentarzy

    • "Maryjo, Matko polskiej ziemi, Nadziejo Nasza, Bolesna Królowo Polski. W naszej dzisiejszej modlitwie różańcowej stajemy przed Tobą my, ludzie pracy oraz oaza Domowego Kościoła. Chcemy trwać przy Twoim Synu w godzinach Jego agonii, spojrzeć na Jego sponiewierane oblicze, chcemy wziąć swój krzyż, krzyż naszej codziennej pracy, naszych znojów, naszych problemów i pójść drogą Chrystusa na Kalwarię.
      Nas, których dręczą rany i bóle fizyczne, wspieraj Maryjo. Nas, których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie, podtrzymaj na duchu, Maryjo. Nam, którzy jesteśmy upokorzeni, pozbawieni nieraz praw i godności ludzkiej, użycz męstwa i wytrwałości. Nam, którzy dokładamy wszelkich starań, aby odnowić oblicze tej ziemi, naszej polskiej ziemi, w duchu Ewangelii, okaż swą matczyną opiekę, Maryjo. Nam, którzy w trudzie i znoju walczymy o Prawdę, Sprawiedliwość, Miłość, Pokój i Wolność w Ojczyźnie naszej, podaj pomocną dłoń."

  • Miałem napisać coś o śmierci Bł. Ks. Jerzego, ale mówi się i pisze (to dobrze) o tym dużo. Ma ksiądz rację, że czasy są takie , jacy są ludzie – a że ludzie są tacy sami …… tylko zabawki mają coraz bardziej niebezpieczne 😉
    Niech dzisiejsza beatyfikacja będzie okazją do zgłębienia nauczania Pawła VI.

  • Dziękuję Parafii Miłosierdzia Bożego i Świetej Faustyny w Warszawie za piekną dekorację Kościoła i Księdzu Łukaszowi za wspomnienie o błogosławionym Jerzym Popiełuszce. Taka postawa księdza Popiełuszki (odwaga, pomoc innym, skromność, bezinteresowność, dodawanie ludziom wiary i nadziei itd.) jest jak najbardziej aktualna nadal, choć komunizmu nie ma i nie rozumiem zarzutów, że gdyby Ksiadz nie interesował się polityką, to nadal by żył, więc jeśli ktoś tak myśli i mówi, to w ogóle nie ma pojecia o tamtych czasach i o tym, co mówił i czynił Ksiądz Jerzy. Zachęcam także wszystkich do odwiedzenia muzeum i grobu Księdza na warszawskim Żoliborzu. Naprawdę warto. Ania.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.