Strzeżcie się, żeby Was nie zwiedziono…

S
Szczęść Boże! Moi Drodzy, zachęcam do śledzenia – o ile ktoś będzie miał taką możliwość – dzisiejszej wizyty Ojca Świętego Franciszka w głównych siedzibach Unii Europejskiej. A jeżeli nie będzie możliwości śledzić tego na bieżąco, to na pewno warto zainteresować się tym, co zostanie tam przez Papieża powiedziane. Z całą pewnością, będą to bardzo istotne słowa. Warto też wesprzeć Ojca Świętego modlitwą w tym trudnym zadaniu, jakiego się podjął. 
    Cały też czas pamiętajmy w modlitwie o naszej Ojczyźnie, prosząc nade wszystko o przebudzenie Polaków, żebyśmy jako Naród nie pozwolili się tak traktować, jak obecnie jesteśmy traktowani… Niech Pan sam odnowi w naszych sercach nadzieję – i trzeźwe, jasne, krytyczne myślenie!
                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wtorek
34 tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Ap 14,14–20; Łk 21,5–11
CZYTANIE
Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Ja,
Jan, ujrzałem: Oto biały obłok, a Siedzący na obłoku, podobny do
Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku swoim
ostry sierp.
I
wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do
Siedzącego na obłoku: „Zapuść twój sierp i żniwa dokonaj, bo
przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi”.
A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię i ziemia
została zżęta. I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w
niebie, i on miał ostry sierp.
I
wyszedł inny anioł od ołtarza, mający władzę nad ogniem, i
donośnie zawołał do mającego ostry sierp: „Zapuść twój ostry
sierp i poobcinaj grona winorośli ziemi, bo jagody jej dojrzały”.
I rzucił anioł swój sierp na ziemię, i obrał z gron winorośl
ziemi, i wrzucił je do tłoczni ogromnej Bożego gniewu. I wydeptano
tłocznię poza miastem, a z tłoczni krew trysnęła aż po wędzidła
koni na tysiąc i sześćset stadiów.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi
kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z
tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by
nie był zwalony”.
Zapytali
Go: „Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się
to dziać zacznie?”
Jezus
odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu
bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem»
oraz: «nadszedł czas». Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie
się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się
stać; ale nie zaraz nastąpi koniec”.
Wtedy
mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo
przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód
i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”.
Trudno
nawet powiedzieć, czy to wszystko, co się na świecie aktualnie
dzieje, to już wypełnienie zapowiedzi dzisiejszej
Ewangelii, czy jeszcze nie?

Kiedy się bowiem posłucha relacji ze świata – ale też i z
naszego, polskiego podwórka – to można się za głowę złapać z
przerażenia. Wydaje się bowiem, że dzisiejszy
człowiek tak się
już zaplątał i już tak pobłądził we własnej głupocie i
arogancji
wobec Boga i Jego
zasad, że już gorzej po prostu być nie może.
Atak
na Chrystusa i Jego wyznawców, negowanie najbardziej
podstawowych praw Bożych, a wręcz – praw naturalnych;

niszczenie rodziny i wartości rodzinnych, ośmieszanie i odrzucanie
tradycyjnych, odwiecznych,
normalnych zasad życia społecznego
i traktowanie ich jako przestarzałe i
nienormalne,
natomiast nachalne
promowanie i popieranie zboczeń seksualnych i wynaturzeń
psychicznych jako coś normalnego
i nowoczesn
ego
wszystko to każe postawić pytanie: Panie, jak długo
jeszcze? Ile Ci jeszcze wystarczy cierpliwości?

I
czy nie nadszedł już czas, abyś wysłał swego anioła, i abyś
zapuścił sierp, którym żniwa dokonasz; i abyś poobcinał grona
winorośli ziemi?
Takimi
właśnie obrazami
Autor Księgi Apokalipsy ukazuje nam rzeczywistość Sądu
Ostatecznego i ostatecznego rozliczenia. Z kolei, w Ewangelii Jezus
zapowiada znaki poprzedzające to ostateczne
rozstrzygnięcie.
A
my w kontekście owych zapowiedzi pytamy, czy miara
ludzkiej nieprawości już się przebrała, czy będzie jeszcze
gorzej?
Zapewne,
nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na tak postawiony problem.
Możemy
natomiast skupić się na tych słowach Jezusa, które są
dla nas jakimś wskazaniem i podpowiedzią, co robić w obliczu całej
tej sytuacji, w której przyszło nam żyć. Oto Jezus mówi:
Strzeżcie
się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim
imieniem i będą mówić: «Ja jestem» oraz: «nadszedł czas».
Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o
wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać; ale nie zaraz
nastąpi koniec.
Otóż
właśnie – nie
możemy dać się zwieść!

Nie możemy dać się oszukiwać i prowadzać
po
bezdrożach.
Im bardziej oszalały świat będzie wymyślał nowe,
coraz bardziej obłędne i absurdalne zasady i reguły – a tak
dokładniej: będzie coraz bardziej żył bez jakichkolwiek reguł –
tym
bardziej my powinniśmy zachować trzeźwość myślenia i
konsekwencję w postępowaniu.
To
ma być nasza odpowiedź na to wszystko, co się wokół nas dzieje.
Zatem,
nie
narzekanie i biadolenie,

jaki to świat zły i jakie wariactwo wokół nas – chociaż,
niestety, jest to prawdą – ale konkretne
działanie, będące przeciwwagą dla całego tego balastu zła!
A
to konkretne działanie z kolei to także nic nadzwyczajnego i
szczególnego, jak
tylko
najbardziej
zwyczajne, konsekwentne trzymanie się zasad, wyznaczonych przez
Jezusa.

Wówczas dzień ostatecznego rozstrzygnięcia nie będzie dla
nas czymś
strasznym, czy niespodziewanym, a
pełnym radości spotkaniem z Panem.
Życie
chrześcijanina właśnie do tego w sposób naturalny powinno
przecież
zmierzać
– czyż nie?… 

5 komentarzy

  • "Człowiek szczyci się swoimi osiągnięciami kulturalnymi, intelektualnymi, technologicznymi i słusznie. Ważne jest jednak, aby nie zatrzymywać się jedynie na tym, co widoczne dla naszych oczu. Wszystko, co jest wytworem umysłu człowieka, jest czasowe, wcześniej czy później ulegnie zniszczeniu, zapomnieniu. Jedynie miłość jest wieczna. Jedynie dobro, które czynimy, pozostaje ukryte w sercach innych ludzi i nie ginie, lecz wraz z nimi przechodzi do wieczności." To komentarz do dzisiejszej ewangelii w "Słowie na każdy dzień".
    Z Panem Bogiem.
    Wiesia.

  • A mottem dla nas mogą być słowa z filmu, który był wyświetlany wczoraj w telewizji Trwam " A gdyby tak…" :
    "Mały biały kościół
    Bilety do nieba
    Szczegóły w środku"
    Nie wiem czy dokładnie zapamiętałam ten napis na kościele, ale poruszył mnie osobiście bardzo.
    Wiesia.

    • Osobiście bardzo polecam wspomniany film. Jest naprawdę dobry i daje do myślenia. Pewnie będzie jeszcze emitowany w Telewizji TRWAM. Przypomnę tytuł: "A gdyby tak…". Pozdrawiam! Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.