Bóg, który nas pociesza…

B
Przed katedrą w Nowosybirsku – procesja Bożego Ciała


Wspomnienie św. Jadwigi Królowej

(2 Kor 1,1-7)
Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz, brat, do Kościoła Bożego, który jest w Koryncie, ze wszystkimi świętymi, jacy są w całej Achai. Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa. Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. Ale gdy znosimy udręki – to dla pociechy i zbawienia waszego; a gdy pocieszani jesteśmy – to dla waszej pociechy, sprawiającej, że z wytrwałością znosicie te same cierpienia, których i my doznajemy. A nadzieja nasza co do was jest silna, bo wiemy, że jak cierpień jesteście współuczestnikami, tak i naszej pociechy.

(Mt 5,1-12)
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam z Syberii, z Surgutu.

Za chwilę opowiem o tym co tu u nas, ale chyba najpierw trzeba zacząć od słowa Bożego.

Dziś w pierwszym czytaniu wielokrotnie, bodajże 9 razy, słyszymy słowo – pociecha.

To słowo także odnajdujemy pośród ośmiu błogosławieństw – albowiem oni będą pocieszeni.

Warto więc nad tym słowem, sformułowaniem się zatrzymać.

Pociecha której doznajemy od Boga, pociecha w każdym naszym utrapieniu, Bóg wszelkiej pociechy, byśmy i my mogli pocieszać tych co są w jakiejkolwiek udręce…

Chodzimy smutni…

Chodzimy źli, zdenerwowani…

Chodzimy przestraszeni, zalęknieni…

Właśnie w tych stanach naszej psychiki, duszy, potrzebujemy owego Bożego pocieszenia.
Wczoraj przyszła do mnie moja młodzież, niewiele, 4 osoby, chcieli żebyśmy obejrzeli jakiś film. Zaproponowali jakiś film twierdząc, że ten film oddaje ich życie i ich problemy. Podczas oglądania tego filmu nie mogłem pojąć co oni mi chcą pokazać – jakieś puste życie, bogatego człowieka, który na koniec filmu budzi się na wysypisku śmieci.

Po filmie pytam – co wyście chcieli mi pokazać? Dlaczego mówiliście że ten film oddaje was, wasze życie, wasze problemy?

Oni zaczęli opowiadać mi o swoich problemach, zranieniach, o niezrozumieniu i krętactwie, jakiego już w swoim życiu doświadczyli. I rzeczywiście ten film takie różne problemy pokazał. Pytam ich jednak – czy ten film pokazał wam sposoby wyjścia z tych waszych problemów? Raczej nie.

Ten film pokazał jakąś pustkę takiego życia – można mieć wszystko, na wszystko sobie pozwalać, ale nie być szczęśliwym – to jest puste życie.

Mówię im – dużo problemów jest w waszym życiu, ale czy z tymi problemami przychodzicie do Boga? Jakoś w omawianiu tych problemów, w ogóle nie słyszę odniesienia do Boga… Pytam ich – kto z was dziś przyjął Komunię św.? – nikt. Troje z was niedawno – na Boże Narodzenie, przyjęło pierwszą Komunię, jakie to było święto… a dziś, w Boże Ciało, nie przyjęliście Komunii? Skąd więc brać siły, żeby przeżywać takie problemy?

I mówię im – Jezus jest Zbawicielem, jest jedynym zbawicielem świata, i nie tylko świata w całości – jest Zbawicielem każdego z nas, jest Zbawicielem w każdym naszym problemie.

A jak my przeżywamy nasze problemy? Gdzie szukamy pocieszenia, podtrzymania, nadziei?

Czy oddajemy nasze problemy, to co nas denerwuje, czego się boimy – czy oddajemy to Bogu? Czy przychodzimy z tym do Boga? Czy spowiadamy się i przyjmujemy Komunię, aby być blisko Jezusa?

On jest naszym Zbawicielem, także Zbawicielem od naszych problemów, strachów, nerwów, jakie przeżywamy dziś, jakie przeżywam dziś ja.

I to jest nasza ogromna pociecha!

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Pomyślmy…

A tu u nas…

Jak wspominaliśmy, i ja i Jacek, w Nowosybirsku był Kongres Eucharystyczny.

A to już Surgut – wczoraj

 Od czwartku do soboty ja byłem w Nowosybirsku, w piątek i w sobotę mogłem uczestniczyć w kongresie, a w niedzielę, Boże Ciało, główna Msza i procesja w Nowosybirsku, ale w Surgucie też, więc musiałem przylecieć z powrotem. I wczoraj już obchodziliśmy Boże Ciało w Surgucie – skromne ale piękne.

A kongres… Dobry czas. Różne konferencje, świadectwa, praca w grupach, i także oczywiście Msza św. i adoracja. Możliwość spotkań z wieloma ludźmi ciekawymi. Byli obecni wszyscy biskupi Rosji, na czele z nuncjuszem, był też bp Kondrusiewicz z Mińska na Białorusi.

Ciekawe wykłady mieli werbiści, Polacy, wykładowcy w seminarium w Petersburgu – o. Dariusz Pielak SVD – Biblijny aspekt Eucharystii. Ciekawie pokazał jak wiele wątków zapowiadających Eucharystię jest już w Starym Testamencie. O. Jakub Błaszczyszyn SVD – Eucharystia – historyczny aspekt. Tu był ciekawy wykład dotyczący tego, jak kształtowała się liturgia, Msza św. w historii chrześcijaństwa.

Ciekawą myślą wykładu było to, jak pierwsi chrześcijanie przeżywali Eucharystię – gromadzili się nocą, często to trwało całą noc, i była to przede wszystkim modlitwa uwielbienia i dziękczynienia za dar zbawienia. To nie było konieczne, ale to ich przepełniało, dlatego trwało tak długo. Oni nie tylko sprawowali Eucharystię, oni żyli Eucharystią.

Była też s. Julia z Sokółki, która była świadkiem cudu eucharystycznego, dała swoje świadectwo.

Dobry czas. Potem kiedy mnie już nie było, w niedzielę, była procesja Eucharystyczna ulicami Nowosybirska, był wstrzymany ruch… piszą mi teraz o niej znajomi, którzy byli, są zachwyceni. Nareszcie i w Rosji zaczyna się normalne życie Katolickiego Kościoła, normalne procesje Bożego Ciała.

To tak kilka myśli, żeby się podzielić.

Pozdrawiam serdecznie.

4 komentarze

  • My różnie reagujemy na problemy. Obwiniamy Pana Boga za nie, albo wręcz przeciwnie. Idziemy do Niego z problemami. Czasami wiemy, ze tylko On nam pomoże… A czasem chodzi nam tylko o wysłuchanie. Juz nie chcemy pocieszenia czy pomocy w zrozumieniu cały czas tego samego problemu. Idziemy do Boga bo są problemy o których tylko z nim chcemy i potrafimy rozmawiać.
    Pozdrawiam
    Gosia

  • To są takie oczywiste rzeczy, ale jak jednak często musimy je sobie przypominać i na nowo uświadamiać… Dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam! Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.