Tysiąc tysięcy służyło Mu!

T
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym moja Babcia, Weronika
Jaśkowska, kończy dziewięćdziesiąt lat! Wraz z całą Rodziną
bardzo dziękujemy Babci za ogromne dobro i wielką pogodę ducha,
jaką nas obdarza zawsze, ilekroć się z Nią spotykamy!
Bo
pomimo tego pięknego i znaczącego wieku, zachowuje Ona bardzo
trzeźwy osąd rzeczywistości i naprawdę dobrą pamięć. A jeśli
to połączyć z Jej dobrym humorem, to naprawdę jest za co Bogu
dziękować! I samej Jubilatce również! Modlimy się zatem dla
naszej Babci o stałą opiekę Bożą i niegasnący optymizm! I także
o jak najwięcej zdrowia!
Dzień
dzisiejszy, będący liturgicznym Świętem trzech wielkich
Archaniołów, jest dniem imienin wielu bliskich mi Osób. A są
to:

Michał
Jaworski – były Lektor z Celestynowa, Człowiek bardzo mi bliski i
życzliwy;

Ksiądz
Rafał Jarosiewicz i Ksiądz Michał Dziedzic – pochodzący z mojej
rodzinnej Parafii;

Ksiądz
Michał Czelny, Ksiądz Rafał Kornilak, Ksiądz Michał Pawlonka,
Ksiądz Gabriel Mazurek – Kapłani z różnych względów mi
bliscy;

Pani
Gabriela Snaczke – Przewodniczka naszej Pielgrzymki do Lourdes i
Fatimy sprzed dwóch lat;

Michał
Jaśkowski – mój Brat stryjeczny;

Rafał
Karczmarczyk, Rafał Rękawek, Michał Różanowski, Michał Sętorek,
Michał Szczypek, Rafał Szewczak, Rafał Trzmiel – Członkowie
różnych Wspólnot Młodzieżowych ze wszystkich Parafii, w których
posługiwałem.
Życzę
wszystkim Dostojnym
Solenizantom, aby każdego dnia odkrywali i przekonywali się, że
„któż, jak Bóg”; i aby doświadczali wielkiej mocy Bożej,
która pomoże im wypełniać wolę Bożą w ich życiu, a
w razie potrzeby – uleczy ich ze słabości duchowej i fizycznej.
Niech Święci Archaniołowie opiekują się Tymi, których są
Patronami!
A
z naszego polskiego – i nie tylko polskiego – podwórka, to chcę
z dużą satysfakcją stwierdzić, że jestem dumny z naszego
Prezydenta po jego wczorajszym wystąpieniu w ONZ. Tak właśnie
powinien przemawiać Prezydent Polski!
Życzę
Wszystkim błogosławionego dnia! Niech Archaniołowie Boży prowadzą
Was i opiekują się Wami!
                             Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Święto
Św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała,
do
czytań z t. VI: Dn 7,9–10.13–14 albo: Ap 12,7–12a; J
1,47–51

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:
Patrzałem,
aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była
biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron
Jego był z ognistych płomieni, jego koła to płonący ogień.
Strumień ognia się rozlewał i wypływał sprzed Niego. Tysiąc
tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy
stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.
Patrzałem
w nocnych widzeniach, a oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn
Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed
Niego. Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a
służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest
wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie
ulegnie zagładzie.

ALBO:

CZYTANIE
Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO
JANA APOSTOŁA:
Nastąpiła
walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.
I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i
już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. I został strącony
wielki Smok, Wąż Starodawny, który się zwie diabeł i szatan,
zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię,
a z nim strąceni zostali jego aniołowie.
I
usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: „Teraz nastało
zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego
Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co
dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli
dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie
umiłowali dusz swych aż do śmierci. Dlatego radujcie się,
niebiosa oraz ich mieszkańcy”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Jezus
ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim:
„Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Powiedział
do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”
Odrzekł
mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś
pod drzewem figowym”.
Odpowiedział
Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem
Izraela!”
Odparł
mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem
cię pod drzewem figowym»? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
Potem
powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie
niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących
na Syna Człowieczego”.

Pierwszy
z dzisiejszych Patronów, Archanioł
Michał,
którego
imię oznacza: Któż
jak Bóg”,

stoczył walkę ze złymi duchami i nadal wspiera ludzi w walce ze
złem. Drugi
nasz Patron, Archanioł
Gabriel,
którego
imię oznacza:
Bóg
jest mocą”,

wielokrotnie przekazywał ludziom zlecenia od Boga. To on zwiastował
Pannie Maryi, że zostanie Matką Syna Bożego. Wreszcie
Archanioł
Rafał,
którego
imię znaczy: Bóg
uleczy”,

to
jeden
z siedmiu Aniołów, którzy stoją przed Panem, a
w Piśmie Świętym występuje jako opiekun
młodego Tobiasza.
Wspominając
tych trzech wielkich wysłanników i współpracowników Bożych, z
całą pewnością dotykamy dzisiaj rzeczywistości
wyjątkowo tajemniczej.

Mówimy bowiem o istotach niecielesnych, których istnienia nie
jesteśmy w stanie stwierdzić w sposób, w jaki możemy udowodnić
istnienie chociażby
jakiegokolwiek
człowieka. Bo człowiek jest
postacią
widzialną
i dotykalną,

która
staje przed nami, mówi do nas, możemy więc
„namacalnie”
stwierdzić jego istnienie.
W
przypadku Aniołów i Archaniołów – cała sprawa wygląda
inaczej, bo tutaj już wprost
i bezpośrednio dotykamy rzeczywistości pozaziemskiej,

niematerialnej; rzeczywistości duchowej, a tym samym – niezwykle
tajemniczej… I
właśnie
w taką rzeczywistość wprowadzają nas oba czytania, które
liturgia Kościoła daje nam dzisiaj do wyboru.
Pierwsze
jest
z Księgi Daniela, a drugie z Księgi Apokalipsy Świętego Jana
Apostoła, chociaż oba są
bardzo
do siebie podobne,

gdy idzie o sposób ukazania owej nadziemskiej rzeczywistości. W
pierwszym z owych czytań, z Księgi Daniela, nawet nie
słyszymy bezpośredniej wzmianki

o Aniołach. Odnajdujemy natomiast wiadomość o nich w tym oto
zdaniu: Tysiąc
tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy
stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi.

W
czytaniu z Księgi Apokalipsy już wprost słyszymy o
Michale i jego Aniołach,

jak toczą walkę z mocami zła, ale i tak jesteśmy na obszarze
rzeczywistości duchowej i tajemniczej.
Natomiast
Jezus w Ewangelii – jeśli tak można to ująć – sprowadza
sprawę nieco na ziemię,
bo
choć
mówi o Aniołach w kontekście wieczności, to jednak rozmowa ta
odbywa się w
bardzo konkretnym kontekście ziemskim,

w bardzo określonej sytuacji, kiedy
to
Jezus przekonuje Natanaela, że choć jeszcze osobiście się nie
widzieli i nie mieli okazji się spotkać, to jednak On
wszystko już nim wie.
I
chyba ta właśnie sytuacja, w której Jezus ukazuje
obecność i działalność Aniołów Bożych w kontekście
rzeczywistości ziemskiej jest i dla nas wskazaniem, abyśmy odnosili
ową
intensywną
obecność
i działalność
duchową trzech wielkich Archaniołów do
naszej ziemskiej rzeczywistości.

Bo obecność
ta i działalność
jest zaprawdę bardzo intensywna.
I bardzo skuteczna. I
niezwykle
realna!
To
nie jest baśń
– chociaż ukazane nam w obu czytaniach prorockie wizje mogą
nasuwać skojarzenie z dzieciństwem, kiedy czytano nam piękne baśni
o duchach, czarodziejach i wróżkach. Tutaj – jako rzekliśmy –
faktycznie
doświadczamy
rzeczywistości duchowej,

ale jednocześnie bardzo,
bardzo realnej.
A
jak bardzo realnej – niech powie którykolwiek egzorcysta, czy
ktokolwiek, komu zdarzyło się wzywać
pomocy Michała Archanioła w duchowym zmaganiu z mocami ciemności,

z działaniem szatana, z jego atakami. Jak bardzo wówczas realna i
doświadczalna w sposób widzialny – wręcz „namacalny” –
jest pomoc
Michała Archanioła.

W takich sytuacjach zwykle nikomu już nawet do głowy nie
przychodzi, aby myśleć, że to bajka dla grzecznych lub
niegrzecznych dzieci.
Wtedy
naprawdę przekonujemy się, że Michał
Archanioł walczy – w imię Boże

– z mocami zła.
I zwycięża – w imię Boże i mocą Bożą.
Zresztą,
na ową moc Bożą bezpośrednio wskazuje znaczenie jego imienia:
„Któż
jak Bóg”.

Dlatego
jak najczęściej, Kochani, powinniśmy odmawiać ową dobrze
nam
znaną i powszechnie stosowaną modlitwę do tego wielkiego i
zwycięskiego Archanioła: „Święty
Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i
zasadzkom złego ducha, bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg,
pokornie prosimy. A Ty, Książę wojska niebieskiego, szatana i inne
złe duchy, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą
strąć do piekła. Amen.”
Ale
z nie mniejszą pobożnością i zapałem winniśmy przyzywać także
pomocy i opieki pozostałych dzisiejszych Patronów: Archanioła
Gabriela,

którego możemy prosić o to, by uczył nas przyjmowania woli Bożej
tak, jak przyjęła ją Maryja, kiedy to on właśnie zwiastował Jej
Boże zamiary. Natomiast Archanioła
Rafała

możemy prosić o to, aby wypraszał nam leczącą moc Bożą, która
pomoże nam dźwigać się z wszelkich słabości duchowych, ale i
tych fizycznych.
Kochani,
przyzywajmy gorliwie pomocy Świętych Archaniołów, owych
czystych i świętych Duchów,

aby móc przekonywać się i na sobie doświadczać, jak bardzo ich
pomoc
jest skuteczna, a obecność – realna!
W
tym kontekście pomyślmy:

Jak
radzę sobie z pokusami do złego?

Jak
uczę się przyjmować i wypełniać wolę Bożą w swoim życiu?

Do
kogo zwracam się o pomoc, gdy doświadczam słabości fizycznych,
lub duchowych?

Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych
wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego!

30 komentarzy

  • Szczęść Boże Księdzu Jackowi i całej blogowej rodzince.
    Za pośrednictwem tego bloga pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia wielu łask Bożych i opieki Matki Przenajświętszej szacownej Jubilatce w osobie Babci ks. Jacka Weroniki Jaśkowskiej. Tak piękny w takim zdrowiu wiek jest darem Bożym. Ja również dzisiaj obchodzę urodziny (dopiero 59-te). Jest to także dzień imienin mojego starszego syna Rafała. To ten, o którego powrót do Boga modlę się codziennie. Wprawdzie nie ochrzcił jeszcze swojej już czteroletniej córki, ale nie wybucha agresją na moje mówienie o Bogu czy o kościele. Powierzam Jego Waszym modlitwom. Wierzę, że w niedługim czasie będzie z godnością nosił to imię, które znaczy "Bóg uleczy". Błogosławionego dnia.
    Mirka od Ojca Pio.

    • Ofiaruj w jego intencji Nowennę do Bożej Opatrzności
      Chcę, pragnę, abyście prosili Bożą Opatrzność zwłaszcza o duchową opiekę,
      jak również i o tę materialną. Obiecuję proszącym pomnożenie licznych
      Bożych Łask.:
      1. Obiecuję, każdemu kto będzie miał we czci i i poważaniu Świętą
      Bożą Opatrzność pomnożenie wszelkich Bożych łask o tysiąc razy.
      2. Obiecuję, czcicielom łaskę, że choć ktoś odmówi jeden raz tą
      Nowennę w całości, nie zazna Ognia Piekielnego.
      3. Obiecuję czcicielom, łaskę pomnożenia Bożej Opieki w swerze
      ducha, przed nadmiernymi atakami i pokusami diabła, a zwłaszcza tymi
      ciężkimi.
      4. Obiecuję specjalną opiekę nad grzesznikami, za których modlić się
      będą o ich nawrócenie.
      5. Obiecuję spełnianie próśb ze sfery ducha na tyle, na ile to nie
      będzie działać na szkodę osoby, która prosi o daną Łaskę Bożą.
      6. Obiecuję stałą opiekę materialna tym osobom, które modlić się
      będą o opiekę Bożej Opatrzności dla siebie, ale o wiele więcej
      otrzymają Łask Bożych ci co będą się modlić i wstawiać za inne osoby.
      7. Obiecuję, czcicielom łaskę zrozumienia Woli i Drogi Bożej jaka jest
      wobec nich, a także wobec ich bliskich i znajomych w intencji których
      modlić się będą.
      8. Obiecuję wzrost Cnót i Życia Bożego u tych, którzy będą się modlili
      tymi modlitwami tej nowenny.
      9. Obiecuję wzrost i rozrost Łaski Bożej w duszach ludzi modlących
      się tymi modlitwami.
      10. Obiecuję nawrócenie się dla szczególnie zatwardziałych
      grzeszników
      11. Obiecuję uwalnianie systematyczne od wpływów i prześladowań
      demonicznych dla ludzi opętanych i owładniętych.
      12. Obiecuję modlącym się tymi modlitwami specjalnej Łaski Bożej
      tzw. Łaski Niespodzianki.

      Dasiek

  • Warszawa Jelonki, 26 listopad 2014r.
    Wiedząc o wszystkim, przewiduję wszystko zanim się wydarzy. Chcąc ratować człowieka, dałem mu możliwość, aby mógł ratować jeden drugiego dla wieczności, eliminując jego wolną wolę, którą może zrównoważyć jedynie modlitwa, czyli prośba dobrowolna drugiego człowieka, oraz drugi składnik, którym jest odpowiednio wielka ofiara uczyniona przez ekspiatora.

    Pojedynczy składnik sam nie zadziała, zawsze muszą być oba naraz. Zapytacie, dlaczego nie mogłem tego uczynić dla zbuntowanych Aniołów? Nie pozwoliła na to Boża Sprawiedliwość. Stały się one złe, bo dokonały złego wyboru, mając pełną świadomość. Uległy one powabowi morderczej pychy. Błędem ich i przyczyną upadku był brak wysiłku ich ducha, celem uniżenia się w ich naturze, a powodem było wcielenie się Syna Bożego.

    Pełnię Miłości posiada jedynie cała Trójca Święta. Chóry Anielskie są stworzeniami, a to czyni ich naturę mniejszą od Bożej. Mniejsza natura – mniejsza pojemność. W tej próbie, którą im dałem testowałem ich wierność i ich wybór. Natura duchów czystych jest na tyle wysoka, że wyboru mogli dokonać tylko jednorazowo, bo jedynie na tym polegała ich próba. Wybór, którego dokonali zadecydował o ich wieczności. Po dokonaniu wyboru, chcieli zwalczyć swoich przeciwników. Do walki z największym z Aniołów wystąpił ten najmniejszy, a jest nim Święty Michał Archanioł, a wraz z Nim stanęło od razu do walki sześciu innych, na czele wszystkich Zastępów Niebieskich, a są nimi: św. Gabriel Archanioł, św. Rafał Archanioł, św. Barachiel Archanioł, św. Uriel Archanioł, św. Jechudiel Archanioł, św. Sealtiel Archanioł.

    Było to możliwe dzięki Mocy I działaniu Ducha Świętego. Podejmując walkę stanęli w obronie Stwórcy oraz Nieba. Wszyscy zostali wynagrodzeni w stosunku do wkładu i zaangażowania, które włożyli w walkę. Siedmiu Archaniołów postawiłem w nagrodę przed Moim tronem. Są Oni obecnie przeznaczeni do zadań specjalnych.

    Dasiek

  • Łaguszów, 21 stycznia 2012r.
    Wszystko cokolwiek stworzyłem, z natury swojej jest dobre i doskonałe. Stwarzając chóry Anielskie, obdarzyłem je darem pełnego poznania. Wiedzieli oni doskonale o wszystkim, nic nie zostało przed nimi zakryte. Tuż po ich stworzeniu, przedstawiłem im plan związany z człowiekiem i całym rodzajem ludzkim, oraz najważniejszy z faktów, że Druga Osoba Boża, będzie przyobleczona w tę naturę. Szczegóły związane z tymi kwestiami, zostały już podane w poprzednich wiekach, przez wielu widzących i słyszących w tamtym czasie, dlatego nie będę ponownie podawał tego samego (teksty m.in. A.K. Emmerich). Zechciejcie sięgnąć po te teksty i umocnić swoją wiarę.

    Po usłyszeniu tej wiadomości, chóry Anielskie podzieliły się, bo posiadając wolną wolę, mogły podjąć taką decyzję, jednak uległy pysze, nie akceptując Bożych planów i podjętych decyzji. Posiadając jasny, niczym niezmącony umysł, ulegając temu grzechowi, popadli w grzech wieczny, czyli przeciw Duchowi Świętemu. Po zmianie swego statusu na potępiony, a będąc w bardzo bliskiej odległości od Trójcy Świętej, doznawali przeogromnego cierpienia, tak wielkiego, że dalsze przebywanie ich wobec Bożych Osób, mogłoby ich unicestwić. Nie mogła pozwolić na to Boża Sprawiedliwość i w wielkim Miłosierdziu musiałem stworzyć jedyne miejsce, w którym będą mogły w miarę swobodnie przebywać, na tyle, aby nie ulec unicestwieniu – piekło.

    Zmuszeni do ucieczki, a chcąc zabrać ze sobą inne wierne Chóry Anielskie, podjęły wielką walkę z nimi. Na czele Hufców Anielskich stanął Święty Michał Archanioł. Demony zostały pokonane i zrzucone do miejsca swojego wiecznego wygnania. Miejsce to, stworzyłem wyłącznie upadłym Aniołom. Oni, pełni zazdrości, czynią wszystko, aby wciągnąć tu gdzie sami przebywają jak najwięcej ludzi.

    Dasiek

  • "Wszystko cokolwiek stworzyłem, z natury swojej jest dobre i doskonałe"…
    – Wszy, Adolf Hitler, choroby weneryczne, fra Tomasso Torqemada, karaluchy i Ojciec Dyrektor także???

    – Lecz się, drogi Dasiu, na nogi…

    • Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd to oburzenie, jak rozumiem odnoszące sie do jakości dzieł stworzonych przez Boga. Świat stworzony przez Boga był dobry (człowiek stworzony przez Boga oceniony został nawet w kategorii "bardzo dobry"). Zło natomiast do dzieł Bożych nie należy". Jest ono wynikiem odwrócenia się od Boga, sprzeniewierzenia się Jego woli, wybrania przez człowieka własnej drogi (na marginesie; ta wiedza pochodzi z programu II klasy szkoły podstawowej). Natomiast osobną kwestią jest złe wykorzystanie darów rozumu i wolnej woli, ale to może wyjaśnimy sobie następnym razem…
      Pozdrowienia serdeczne.
      J.B.

    • Nie wiem, czy jest sens aż tak poświęcać się dla tej dyskusji, Droga J.B! Bo oprócz daru rozumu i wolnej woli, potrzeba jeszcze odrobinę dobrej woli po stronie Dyskutanta. A tej – jak widzimy – ani krzty. Pozdrawiam! Ks. Jacek

    • Warszawa Jelonki, 25 wrzesień 2015r
      Na najbliższym Synodzie biskupów masoneria kościelna i iluminaci będą chcieli wprowadzić wiele niekorzystnych zmian w Moim Kościele. W czasie trwania obrad Synodu będą chciały uderzyć na Watykan siły Islamu. Chcą oni dokonać rzezi na wszystkich obecnych w Watykanie kardynałach i biskupach. Na waszych oczach może zrealizować się przepowiednia z przed 80 lat, która mówi, że zginie większość biskupów i kardynałów, a biskup w białej sutannie uciekać będzie po trupach kardynałów. Módlcie się, aby złagodzić te wszystkie wydarzenia, aby wyprosić umierającym biskupom i kardynałom łaskę zbawienia. Sąd nad nimi będzie zewszechmiar sprawiedliwy. Módlcie się o ich nawrócenie, by jak najwięcej z nich uratować od piekła, nawet w ostatniej chwili.
      Dasiek

    • Daśku, a kto to mówi? Czy to jest prywatne mniemanie Piotra, czy fragment tego, co nazywa się "objawieniami"? Bo jeśli to drugie, to niesie za sobą dość istotne ryzyko szybkiej weryfikacji prawdziwości tych słów. Już w październiku!!!! A co będzie jeśli te słowa się nie sprawdzą? Czy ludzie przestana wierzyć Piotrowi?

    • Wszystko będziemy wiedzieć już niebawem. Jeśli nie nastąpi krwawy atak na biskupów, to objawienia są lipne. Jeśli nastąpi, to może Piotr Martyniuk z Białej Podlaskiej (ów Żywy Płomień) powinien zostać ogłoszony Apostołem? Oczywiście przez tę część Kościoła instytucjonalnego, która przeżyje.

    • Warszawa Jelonki, 25 październik 2014r.
      Nie powinniście przyjmować słyszanych słów bezkrytycznie, bo demon potrafi zastawić pułapkę łatwowierności. Słowa pochodzące z Nieba zawsze są spójne, harmonijne, nie powodują dysonansów. Prawdziwe Słowo Boże nigdy nie przeczy samo sobie, a co mówiłem kilka tysięcy lat temu, musi być zgodne z tym, co mówię obecnie jak również to, co powiem za tysiąc lat.

      Jednak, gdy coś mówione jest w trybie warunkowym, to Słowo wypowiedziane może być zmienione, złagodzone. Najlepszym przykładem jest Jonasz.

      Dasiek

    • Czyli jak nie dojdzie do zapowiadanych wydarzeń, to Piotr ogłosi, że modlitwy zostały wysłuchane przez Boga, który zmienił zdanie powołując się na casus Joansza. Można tez powołać się na sprawę Abrahama "wykłócającego się" z Bogiem o ocalenie sprawiedliwych w Sodomie – udało się chociaż z Lotem :). Widać z tego, że jest to działanie pełne asekurantyzmu (w moim przekonaniu nie szczere). Zatem można przepowiedzieć wszystko, co ślina na język przyniesie, a jeśli się nie sprawdzi, to stwierdzić, że Bóg zmienił zdanie :). Dlatego mam dość sceptyczny stosunek do objawień prywatnych, które nie zostały wnikliwie zbadane przez KK.

    • A ja wprost protestuję przeciwko takim objawieniom. Nawet już ich treści wynika, że są one niespójne i niewiarygodne. Są – na to wszystko wygląda – czyimś prywatnym wymysłem! Nie mają akceptacji Kościoła i tylko sieją ludziom zamęt w głowach. Nie zgadzam się z nimi! Ks. Jacek

    • Warszawa Jelonki, 25 październik 2014r.
      Nadszedł czas wypełniania się stron Apokalipsy. W tym czasie oczyszczę Mój Kościół poprzez Moje Święte działanie. Czas końca nie jest łatwy, ale wy musicie wytrwać do końca. Kapłani i biskupi mają zbyt małe wsparcie modlitewne i ofiarnicze ze strony ludzi, dlatego zostawieni samym sobie upadają w grzechy, często wchodzą w różne herezje, popełniają liczne błędy podszeptywane przez demony. Kapłani sami wytrącili sobie broń z ręki odsuwając od siebie tradycyjne praktyki kościoła, które ich broniły.

      Dasiek

    • Szczerze mówiąc Piotr w swoich przepowiedniach niczym nowym nie zaskakuje. Kościół od samego początku zmaga się z różnymi problemami i od początku czekamy na ponowne przyjście Chrystusa, które wg. różnych przepowiedni miało nastąpić już wielokrotnie. Całe szczęście Bóg o tym decyduje, nie wróże. A za kapłanów i za cały Kościół zawsze należy się modlić.

    • Sama modlitwa nie poparta pokutą jest niewiele warta. Pokutą, ekspiacją, wynagrodzeniem oraz postami możemy przebłagać Bożą Sprawiedliwość. Innego sposobu w tych objawieniach nikt nie podaje. Szkoda, że te metody się wam nie podobają. Miałem jeszcze nadzieję na Intronizację Chrystusa na Króla naszego Kraju, ale widząc co dzieje się w Ojczyźnie naszej jak i wśród moich znajomych to zdałem sobie sprawę, że cena za nawrócenie będzie bardzo wysoka.

      Dasiek

    • Daśku – ja mam dość krytyczny stosunek do postawy naszego Kościoła wobec zagrożeń pojawiających się w ostatnich 50 latach, dlatego uważam, że modlitwa (sama również, bo wbrew temu co piszesz, nie uważam, żeby była "niewiele warta" – zwłaszcza gdy jest szczera) za papieży, biskupów, kapłanów jest ważna i niezmiernie potrzebna! Żeby nie było tak, że dopiero na mszach w katakumbach doznamy olśnienia, że jednak warto było wcześniej WALCZYĆ (nie boję się tego słowa) w obronie wiary, Kościoła, tradycji, ojczyzny, rodziny…. bo teraz jesteśmy w większości (tzw. Europejczycy) – niestety – jak żaby w podgrzewanej wodzie. A ogień coraz mocniej się pod kociołkiem hajcuje.

    • Ale to właśnie "tacy ludzie" są pasterzami tego Kościoła! I przez dwa tysiące lat naprawdę nie sprowadzili go na manowce! Na litość Boską – proszę o trochę więcej wiary w tych wypowiedziach!
      Bo nie ukrywam, że coraz bardziej mnie one niepokoją!
      Ks. Jacek

    • Oczywiście, pisząc o pasterzach Kościoła, mam tu na myśli Ojca Świętego i biskupów, nauczających w jedności z nim, a nie pogrążonego w grzechu kapłana – nawet, jeżeli jest pracownikiem Kongregacji. Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.