Położył oko swoje w ich sercu…

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny przeżywała Kinga Kaltenberg, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach, a dzisiaj urodziny przeżywa Pani Jadwiga Deres, mieszkająca także w Trąbkach, Osoba życzliwa i zaangażowana w życie swojej Parafii. Obu Jubilatkom życzę bezgranicznego zaufania do Boga we wszystkich okolicznościach życia. Będę się o to modlił.
           Moi Drodzy, w swoich osobistych notatkach znalazłem przypomnienie, że dzisiaj mija pięć lat od dnia, kiedy na naszym forum uruchomiliśmy Wielką Księgę Intencji. Zastanawiam się tylko, czy jest nam ona jeszcze potrzebna? Bo jeżeli nie, to ją zwyczajnie usuniemy. Po co sama forma dla formy?
        Dziękujemy Księdzu Markowi za wczorajsze słówko, dotyczące tak ważnej sprawy (i nie mam tu na myśli pączków…). Na ten temat na pewno – jak głosi tytuł jednego ze znanych programów w telewizyjnej „Jedynce” – „warto rozmawiać”…
                                Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Sobota
7 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Syr 17,1–15; Mk 10,13–16

CZYTANIE
Z KSIĘGI SYRACYDESA:
Pan
stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci.
Odliczył
ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni oraz dał im władzę nad
tym wszystkim, co jest na niej. Uczynił ich groźnymi dla
wszystkiego stworzenia, aby panowali nad zwierzętami i ptactwem.
Przyodział
ich w moc podobną do swojej i uczynił ich na swój obraz.
Dał
im wolną wolę, język i oczy, uszy i serca zdolne do myślenia.
Napełnił
ich wiedzą i rozumem, o złu i dobru ich pouczył.
Położył
oko swoje w ich sercu, aby im pokazać wielkość swoich dzieł. Imię
świętości wychwalać będą i wielkość Jego dzieł opowiadać.
Postawił
przed nimi wiedzę i prawo życia dał im w dziedzictwo. Przymierze
wieczne zawarł z nimi i objawił im swoje prawa.
Wielkość
majestatu widziały ich oczy i uszy ich słyszały okazałość Jego
głosu. Rzekł im: „Trzymajcie się z dala od wszelkiej
niesprawiedliwości”. I dał każdemu przykazania co do bliźniego.
Przed
Nim są zawsze ich drogi, nie skryją się przed Jego oczami.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚW
IĘTEGO
MARKA:
Przynosili
Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko
zabraniali im tego.
A
Jezus widząc to, oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie
dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich
bowiem należy
Królestwo
Boże. Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie
królestwa
Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
I
biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

Jak
bardzo dużo dał Bóg człowiekowi! Mędrzec Syracydes, w kolejnych
wersach swego tekstu wylicza działania, podjęte przez Boga dla
dobra człowieka
– począwszy od aktu stwórczego – przy czym
mowa jest tu nie tyle o jakichś darach materialnych, ile o
duchowych, wewnętrznych.
Tak
zatem, cała refleksja zaczyna się od fundamentalnego stwierdzenia:
Pan
stworzył człowieka z ziemi i znów go jej zwróci.

Potem
dowiadujemy się o
powierzeniu człowiekowi władzy
nad wszystkimi stworzonymi bytami

oraz o tym, że cały stworzony świat jest harmonijnie
uporządkowany. Kolejne zdania wskazują na ubogacenie człowieka
wielką wewnętrzną
mocą, wolną wolą, wiedzą i rozumem,

oraz zdolnością odróżniania dobra od zła.
Następnie
pada dość ciekawe stwierdzenie: Położył
oko swoje w ich sercu, aby im pokazać wielkość swoich dzieł,

co
w innym tłumaczeniu brzmi: „Złożył
w ich sercach bojaźń Pańską,

aby ukazać im wielkość dzieł swoich”, a
co możemy zrozumieć jako wewnętrzny dar dostrzegania Bożego
działania w
świecie,
albo
– po
prostu –
jako sumienie.
I
nawet, jeśli w tym miejscu Autor biblijny nie miał tak
w stu procentach na
myśli sumienia, to jednak określenie tej duchowej władzy właśnie
w ten sposób, jako „oko
Boże, umieszczone w sercu człowieka”

– wydaje się bardzo trafne. Bo przecież o to właśnie chodzi w
funkcjonowaniu sumienia: jest to wewnętrzny
głos Boży w człowieku,

pomagający w ocenie dobra i zła, oraz odróżnieniu jednego od
drugiego. Jeżeli
wewnętrzny głos Boży, to i wewnętrzne Boże wejrzenie…

właśnie duchową
władzę
dał Bóg człowiekowi, po czym rzekł
im: „Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości”. I
dał każdemu przykazania co do bliźniego.

Tak
wyposażonego duchowo człowieka posłał Bóg na świat, aby ten
czynił
go sobie poddanym,

aby go zagospodarowywał i aby kształtował codzienne swoje
bytowanie z innymi ludźmi właśnie w oparciu o te duchowe dary.
Przy
czym, w ostatnim zdaniu dzisiejszego fragmentu Mędrzec Syracydes
zaznacza: Przed
Nim

[czyli
przed Bogiem]

zawsze ich drogi, nie skryją się przed Jego oczami.

Bóg
zatem związał się z człowiekiem bardzo mocno, dał mu całe
bogactwo swoich
darów

i wręcz swoich
atrybutów;

pokazał drogę, jaką człowiek winien iść przez życie, aby dojść
do pełni szczęścia – i ani na moment człowieka nie opuszcza:
przed
oczami Boga rozgrywa się całe
jego
życie!
I
teraz tylko trzeba, aby człowiek po prostu nigdy
o tym nie zapominał.

Aby
nie zmieniał porządku rzeczy, aby nie próbował zamieniać się z
Bogiem miejscami, aby nie pomijał Boga w swoim oglądzie
rzeczywistości. Bo dzisiaj – jak zwracają
na to uwagę Papieże naszych czasów – ludzie
żyją tak, jakby Boga nie było.

Wydaje im się, że wszystko zawdzięczają sobie i sami sobie
wystarczą.
W
rzeczywistości, nawet jeżeli wykluczają istnienie lub działanie
Boga, to Bóg
i tak podtrzymuje ich w istnieniu

w każdej sekundzie ich życia i tak naprawdę nie
szczędzi im swo
ich
łask i darów,

dobrych natchnień i talentów. Tak, nawet tym, którzy Boga nie
uznają, albo którym – jak sami uważają – nie jest On
potrzebny.
Ileż
więc
wielkich
i pięknych rzeczy mogliby dokonać lub osiągnąć, gdyby
zechcieli przyjąć Boga

i Jego królestwo jak
dziecko

– zgodnie z zachętą Jezusa, wypowiedzianą w dzisiejszej
Ewangelii. I już tylko dla porządku przypomnijmy – co zapewne
wszyscy mamy w świadomości – że wyrażenie:
jak dziecko

nie oznacza tu
infantylizmu,
tylko prostotę,

szczerość i bezpretensjonalność człowieka przed Bogiem…
Właśnie
taki człowiek najwięcej w swoim życiu zyskuje, który potrafi jak
dziecko

stanąć przed Bogiem i przyjąć z Jego ręki dary, a potem je
spokojnie rozwijać, chwaląc swego Boga i dziękując Mu za
codzienną opiekę.
Nic
gorszego natomiast nie może się człowiekowi przytrafić, jak… on
sam, wierzgający przeciwko Bogu

i próbujący sobie samodzielnie, czyli bez Boga, radzić ze swoim
życiem… Naprawdę, nic
gorszego
nie może się człowiekowi przytrafić! Zwłaszcza, że tego typu
sytuacja,
jeżeli się człowiekowi zdarza, to przecież tylko i wyłącznie –
na
jego własne życzenie!
Ma
to jakiś sens?…
Zastanówmy
się:

Czy
pamiętam, aby często dziękować Bogu za te Jego dary, które
uważam za oczywiste, jak choćby dar życia, dar codziennego
pożywienia, czy
dachu
nad głową?…

Co
robię, aby moje sumienie stawało się coraz delikatniejsze i coraz
bardziej wrażliwe?

Czy
Bóg jest mi naprawdę potrzebny we wszystkich okolicznościach
mojego życia?

Przymierze
wieczne zawarł z nimi i objawił im swoje prawa…

4 komentarze

  • Wielka Księga Intencji pamiętam,że jakoś jak zajrzałam na blog kiedyś zastanawiałam się po co ona jest i nie do końca wiedziałam a jakoś głupio było zwyczajnie zapytać jednak po pewnym czasie w sumie przez przypadek się dowiedziałam o co chodziło z całą tą Ksiegą i nie powiem skoro ja oporny człowiek zaglądam tam czasami i potrafię się pomodlić o 20 w tych intencjach to być może jest potrzena tylko czasami zastanawiam się czy intencje nie,które nie powinny być zmienione bądz usunięte z racji tej,że cos się zmieniło w życiu danego człowieka bądz jego bliskich,których dotyczyła dana intencja.Jednak to tylko moje zdanie.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.