Jak zobaczyć Boga?

J
Szczęść Boże! Moi Drodzy, przypominam – po raz kolejny – o naszej Wielkiej Księdze Intencji, do której dopisałem ostatnio nową prośbę. Przypominam też o naszej modlitewnej łączności poprzez odmówienie w ciszy własnego serca – w miejscu aktualnego przebywania – jednego „Ojcze nasz” o godzinie 20.00. Jest to forma naszej duchowej łączności o tej jednej godzinie.
       Moi Drodzy, Ksiądz Marek poinformował, że jest w Moskwie, w Parafii, której Proboszczem jest Ojciec Dariusz Pielak, werbista prowadzący w swoim czasie rekolekcje w Surgucie. I po całym w dniu w Moskwie, ostatni etap Pielgrzymki Księdza Marka będzie dzisiaj w nocy, już do Surgutu. Przekazuje nam wszystkim pozdrowienia. Odwzajemniamy!
                                       Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek
4 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Wj 32,7–14; J 5,31–47
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Pan
rzekł do Mojżesza: „Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud
twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko
odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie
posąg cielca ulany z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu
ofiary, mówiąc: «Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził
z ziemi egipskiej»”.
I
jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: „Widzę, że lud ten jest
ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił
się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić
wielkim ludem”.
Mojżesz
jednak zaczął usilnie błagać Boga swego, Pana, i mówić:
„Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który
wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką?
Czemu to mają mówić Egipcjanie: «W złym zamiarze wyprowadził
ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni
ziemi». Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie
chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela,
Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do
nich: «Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i
całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą
ją na wieki»”.
Wówczas
to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do Żydów: „Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie
samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto
wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o Mnie wydaje, jest
prawdziwy.
Wysłaliście
poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na
świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On
był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się
krótki czas jego światłem.
Ja
mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec
dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że
Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie
świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie
widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego
w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
Badacie
Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne:
to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie
przyjść do Mnie, aby mieć życie.
Nie
odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie
miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście
Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście
go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie
odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od
samego Boga?
Nie
mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym
oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję.
Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli.
O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie,
jakże moim słowom będziecie wierzyli?”
Oba
dzisiejsze teksty biblijne jasno pokazują, jak bardzo duże problemy
mieli ludzie z odkrywaniem i przyjmowaniem obecności
niewidzialnego Boga.
Zresztą, właśnie ta „niewidzialność”
odróżniała Boga Jedynego od wielu różnych, fałszywych bóstw,
od których aż roiło się w religijności ludów, otaczających
zewsząd naród wybrany. W samym chociażby Egipcie, z którego
Izraelici dopiero co wyszli, mieli do wyboru cały panteon
przeróżnych bóstw.
I wszystkie one były jakoś wyobrażane
poprzez malowidła i posągi.
Aby
nie dopuścić do zidentyfikowania obrazu Boga Jedynego, jaki
Izraelici nosili w sercach, z zewnętrznym obrazem któregoś z
fałszywych bóstw, w Starym Testamencie istniał kategoryczny
zakaz tworzenia jakichkolwiek wyobrażeń Boga Jedynego.
Znakiem Jego obecności wśród ludu była arka, w której
złożone zostały tablice z Dekalogiem.
Pomimo
tego jednak, wśród ludzi – jak słyszymy – żywe było wciąż
pragnienie zobaczenia Boga. I dlatego tak uparcie nalegali na
Aarona, będącego prawą ręką Mojżesza, aby skoro nieobecność
tego ostatniego tak bardzo się przedłużała, co mogło oznaczać
jego ucieczkę albo śmierć, to właśnie Aaron przejął opiekę
nad ludem, zaś znakiem Bożej obecności uczynił złotego
cielca.
Tak
więc, ów cielec nie miał być posągiem jakiegoś obcego,
fałszywego bóstwa – miał on wyobrażać Boga Jedynego.
Problem w tym, że Bóg zabronił wyrażania swojej obecności w
ten sposób i że lud wykazał się brakiem zaufania do Boga i do
Jego sługi, Mojżesza,
skoro postanowił po pewnym czasie
oczekiwania – mówiąc kolokwialnie – wziąć sprawy w swoje
ręce. To właśnie za to chciał Bóg ukarać swój naród, jednak
wstawiennictwo Mojżesza – nie pierwszy raz i nie ostatni –
okazało się dla niego ratunkiem.
Nad
sposobem odkrywania obecności Boga wśród swego ludu podejmuje
dzisiaj refleksję także Jezus w Ewangelii, mówiąc jednoznacznie:
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które
Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o
Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał
o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie
widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego
w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał.
I
zaraz potem dodaje: Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o
was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu
Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny
we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć,
skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały,
która pochodzi od samego Boga?
Ponadto, powołuje się
Jezus na starotestamentalne Pisma, które zapowiadały Jego
przyjście, w tym również – pośrednio – wypowiedzi
Mojżesza,
stanowiącego dla Żydów niekwestionowany autorytet.
W
ten sposób Jezus przekonuje, że to On właśnie – swymi słowami
i czynami – objawia Boga, którego ludzie nie widzieli i nie
poznali, ale którego On widział i dobrze zna. Dokonywane
przez Jezusa dzieła objawiają Ojca, ale też potwierdzają, że
Jezus jest posłany przez Ojca i jest równy Ojcu.
Świadectwo Ojca polega na tym, że utożsamia się On z działaniami
Syna.
Zatem,
to Jezus stał się dla ludzi obrazem Boga, obecnego i
działającego wśród nich.
Odkrywanie więc tejże Bożej
obecności polegać będzie na zgłębianiu znajomości słów i
czynów Jezusa,
oraz podejmowaniu nad nimi – w duchu wiary –
intensywnej refleksji, dzięki czemu obraz Boga w sercach ludzkich
będzie jaśniał coraz pełniejszym blaskiem!
W
tym kontekście, zastanówmy się:
– Czy
słuchając słów Pisma Świętego, pamiętam, że w tym momencie
mówi do mnie sam Bóg?
– Czy
uczestnicząc we Mszy Świętej i przyjmując Komunię Świętą,
pamiętam, że w tym momencie naprawdę jednoczę się z żywym
Bogiem?
– Jak
jeszcze odkrywam znaki obecności Boga w mojej codzienności?

Gdybyście
jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.