Bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie – zmartwychwstał!

B
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, o godzinie, w której rozpoczynam sprawowanie Mszy Świętej Rezurekcyjnej, zamieszczam słowo, które w jej trakcie wygłoszę w Miastkowie Kościelnym, a które chciałbym także skierować do każdej i każdego z Was – z tym jednym życzeniem, aby Chrystusowe Zmartwychwstanie było dla Was źródłem radości i nadziei! O to będę się dziś modlił dla całej naszej blogowej Rodziny!
       Proszę jednocześnie, abyśmy wszyscy w naszych modlitwach pamiętali dzisiaj o Ojcu Świętym Seniorze Benedykcie XVI, przeżywającym dziewięćdziesiąte urodziny! Niech każda i każdy z nas pomodli się dla Jubilata o to, co uważa, że jest Mu najbardziej potrzebne.
         A na wyjątkowo radosne przeżywanie największego i najwspanialszego Święta naszej wiary – niech Was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec i Syn, i Duch Święty. Amen
                            Gaudium et spes! Alleluja!  Ks. Jacek

Święte
Triduum Paschalne – Niedziela Zmartwychwstania,
Msza
Święta Rezurekcyjna,
do
czytań: Dz 10,34a.37–43; Kol 3,1–4 albo: 1 Kor 5,6b–8; J
20,1–9
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Gdy
Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie,
co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie,
który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg
namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim,
przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli
pod władzą diabła.
A
my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej
i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg
wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu
ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków,
którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On
nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił
Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że
każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie
grzechów”.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia:
Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego,
co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.
Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście
bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże
Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w
chwale.
ALBO:
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Bracia:
Czyż
nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc
stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, bo przecież przaśni
jesteście.
Chrystus
bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.
Tak
przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu
złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i
prawdy.
SEKWENCJA
Niech
w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają
jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił
swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał
nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć
zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć
poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.
Mario,
ty powiedz, coś w drodze widziała?
Jam
Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.
Żywego
już Pana widziałam, grób pusty,
I
świadków anielskich, i odzież, i chusty.
Zmartwychwstał
już Chrystus, Pan mój i nadzieja,
A
miejscem spotkania będzie Galileja.
Wiemy,
żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,
O
Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Pierwszego
dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria
Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od
grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego
ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana
z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł
więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj
razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy
do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna,
jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł
potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza
grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego
głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą
na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi
uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem
nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z
martwych.
Znacie
sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym
i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i
uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła. A my
jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał
[…]. Jego to
zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia

[…]. On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo,
że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy
świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię
otrzymuje odpuszczenie grzechów.
Wspaniała
proklamacja niezwykłego faktu Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa,
wygłoszona dziś przez Piotra Apostoła, napełnia nasze serca
radością i nadzieją!
Najczcigodniejszy
Księże Proboszczu!
Księże
Prefekcie! Czcigodne Siostry!
Drodzy
Członkowie wszystkich Wspólnot Parafialnych!
Szanowny
Panie Wójcie i Dostojne Władze Samorządowe!
Kochani
Członkowie naszej Parafialnej Rodziny!
Wielce
Szanowni Goście!
Bracia
i Siostry!
Słuchając
słów pierwszego spośród Apostołów, zachwycamy się wielkością
mocy Boga,
który swego Syna wskrzesił z martwych. Słuchamy
tych słów, przyjmujemy je, a jednocześnie czujemy się
odpowiedzialni za to, by o tej wspaniałej nowinie świadczyć
wobec całego świata!
Zauważmy, że w tych kilku zdaniach
przytoczonej tu Piotrowej wypowiedzi słowo: „świadek” i
„świadczyć” pojawia się aż trzy razy! A oprócz tego
pojawiają się takie stwierdzenia, jak: znacie sprawę Jezusa
z Nazaretu,
oraz: On nam rozkazał ogłosić ludowi.

Tak,
moi Drodzy, nowina o Zmartwychwstaniu nie może być ukrywana, nie
może być przekazywana szeptem, albo mimochodem, w jakimś
zalęknieniu, ze strachem w głosie, ale ma być obwieszczana całemu
światu, ma być ogłaszana z mocą i siłą, ma być
proklamowana wszystkim – i każdemu z osobna!
Bo
tak, jak kamienny grób nie był w stanie uwięzić Jezusa i Jego
zwycięskiej mocy, ale musiał się na oścież otworzyć, aby
wobec całego świata do dziś dnia swoją pustką pokazywać, że
Jezus wyszedł z niego definitywnie i ostatecznie, tak i nasze
serca nie mogą skrywać w sobie tej nowiny,
ale muszą – a
przecież także i chcą – wszystkim ją wokół z radością
ogłaszać!
Pusty
grób ma w sobie bowiem tak niezwykłą moc i siłę przekazu, że
każdy, kto do niego zajrzy – jak Piotr, Jan, Apostołowie i
niewiasty – nie może nie uwierzyć! Jeżeli tylko zajrzy
tam z miłością i otwartym sercem, to zaraz to serce napełni się
ogromną radością właśnie z tego, że Jezusa tam
nie ma!
A od tego spojrzenia na pusty grób, od tego „zajrzenia”
do pustego grobu, wzrok człowieka może się już tylko kierować ku
temu, co w górze – zgodnie z zachętą Pawła
Apostoła z dzisiejszego drugiego czytania: Jeśliście
razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze,
gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do
tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Mówimy
tu zatem, moi Drodzy, o jakiejś całkowitej
i radykalnej

przemianie naszego myślenia; mówimy tu o całkowitym i radykalnym
przebudowaniu
swojego spojrzenia na Boga, na drugiego człowieka – i na swoje
własne życie. Po
prawdziwym i głębokim przeżyciu tajemnicy Zmartwychwstania
Pańskiego nic już w naszym życiu
nie może być takie, jak dotychczas.

Musi dokonać się zmiana radykalna! Dlaczego?
Bo
jesteśmy uczniami Mistrza, który w każdym swoim działaniu był
bardzo radykalny,
którego
każde słowo było jednoznaczne,
którego każde stanowisko było wyraziste,
którego
każde rozstrzygnięcie było czarno
– białe,

a nie: szaro – bure; i
którego każde stwierdzenie było:
„tak” lub: „nie”,
a
nie zaś:
„być może”…
Dzisiaj
natomiast przeżywamy wydarzenie, które swoim radykalizmem
absolutnie przewyższa jakiekolwiek inne! Przeżywamy bowiem
absolutne
i
bezapelacyjne zwycięstwo Jezusa

nad śmiercią, piekłem i szatanem!
Jakże to mocne i ważne wydarzenie,
jakże to wyraziste świadectwo
Bożej
mocy dla nas,
moi Drodzy, którzy żyjemy w
tak bardzo rozchwianych czasach,

i sami temu rozchwianiu nieraz ulegamy: rozchwianiu
poglądów i ocen, rozmyciu
jednoznacznych postaw moralnych, zacieraniu
wyraźnych granic między dobrem a złem, oraz
wygładzaniu
czytelnych i ostrych rozróżnień między prawdą a kłamstwem.
W takich czasach żyjemy – i takim skłonnościom ulegamy.
Z
wypiekami na twarzy słuchamy różnych sensacyjnych
informacji
i skrajnych opinii,

z wielkim przejęciem wpatrujemy się w słupki
sondażowego poparcia,

które coraz częściej zyskują wartość ostatecznej wyroczni. Bo
dzisiaj przeprowadza się sondaże
na każdy temat:

nie tylko w sprawie poparcia dla partii politycznych,
ale i w sprawie ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej
śmierci – i wszystkie właściwie kwestie moralne poddawane są
sondażowemu osądowi.
Ciekawe,
jak wypadłby sondaż, który miałby osądzić, czy
Jezus powinien zmartwychwstać, czy nie powinien?

Bo to, że w wielu kwestiach nie ma On
racji
i
że
jest w swoim nauczaniu przestarzały i nieeuropejski,
to już wiele sondaży rozstrzygnęło dawno.
Ale gdyby tak zapytać respondentów, czy
Jezus powinien cierpieć, oddać życi
e,
a następnie zmartwychwstać

– jaki
procent z nich
odpowiedziałby: „zdecydowanie tak”, jaki,
że:
„raczej tak”; jaki,
że:
„nie powinien”;
a jaki,
że:
„trudno powiedzieć”?… I
co biedny
Jezus musiałby zrobić, gdyby się okazało, że nasze sondaże
wypadły
dla Niego niekorzystnie?…
Na
szczęście – nie ma takiego problemu! Bo Jezus – na szczęście!
– nie zleca przeprowadzania sondaży, ani ich niewolniczo nie
śledzi! I dlatego ciągle mówi prawdę – jedną
i tę samą prawdę,

nie dopasowaną do okoliczności, oczekiwań czy wręcz żądań.
Zawsze i zdecydowanie naucza tej
samej prawdy!
I
to
w
jej imię
sprzeciwia się obłudzie i pozoranctwu; w
jej imię
domaga się bezwarunkowej
ochrony życia człowieka

od poczęcia aż do naturalnej śmierci – i to każdego
człowieka:

zdrowego i upośledzonego, poczętego w rodzinie czy wskutek czynu
zabronionego; i bez względu na to, jakie rokowania na temat jego
przyszłości mają lekarze.
W
imię tej jedynej i niezmiennej prawdy
domaga się Jezus także
wierności
małżeńskiej i czystości przedmałżeńskiej,
przypominając
– bez względu na tendencje sondażowe – że chłopak z
dziewczyną nie mogą ze sobą mieszkać razem bez ślubu, bo to nie
po Bożemu, bo
to grzech!
Ciężki
grzech!

I
przypomina Jezus, że z pracy nie można wynosić nawet
drobiazgów

– nawet jeżeli wszyscy tak robią – bo jest to zwykła kradzież.
Oraz że nie można łapówek przyjmować, ani dawać.
I
wiele innych rzeczy niezmiennie naucza i o nich przypomina –
rzeczy, o których my
doskonale wiemy

i zdajemy sobie z nich sprawę, bo się przecież z nich spowiadamy
(jeżeli się już w ogóle spowiadamy), stąd też stanowisko Jezusa
w poszczególnych kwestiach moralnych, dotyczących
życia osobistego, rodzinnego i społecznego – nie
jest dla nas zaskoczeniem.

My je tak naprawdę, tak wewnętrznie – dobrze znamy.
Jednak
wydaje się nam, że jeśli
poszczególne kwestie poddamy
ocenie sondażowej,

to może nie będą już wówczas

tak jednoznaczne, tak wymagające, tak konkretne… Bo skoro sondaż
wykaże, że dana prawda wiary czy dane moralne rozstrzygnięcie ma
niski procent poparcia społecznego, to może nie
będzie aż tak surowo w sumieniu obowiązywało.

Skoro bowiem
wszyscy
tak robią, to – mówiąc wprost – Jezus będzie się musiał z
tym pogodzić. I może jakoś łagodniej
na swoim Sądzie oceni

łamanie tych przykazań, które już nie za
bardzo
przystają do naszych czasów i powszechnie są łamane przez ludzi.
Otóż,
to
tak nie działa!
Gdyby
bowiem przyjąć tę logikę myślenia o najważniejszych duchowych
sprawach, to mielibyśmy dzisiaj już zupełnie
inny Kościół

taki, który nauczałby
zupełnie
innych zasad i inną
Ewangelię

głosił…
O ile w ogóle byłby jeszcze jakiś Kościół… Tymczasem, fakt,
że świat zwariował i ludzie się już w tym wszystkim pogubili,
nie
oznacza, że Jezus
też
zwariował
i
też
się
pogubił.
Chociaż
Jego zasady wielu uważa dzisiaj za jakiś głos z innej planety, lub
treści
głoszone przez szaleńca.
Pomimo
tego, Jezus
swoich zasad nie zmienia!
I
to na szczęście nie
kto inny, jak tylko On,
żyjący i działający, i zwyciężający Jezus Chrystus, jest
siłą Kościoła!

I
to właśnie On,
zwycięski
Jezus Chrystus,
jest Gwarantem
niezmienności
tego
wszystkiego, czym Kościół żyje i czego naucza. Pieczęcią zaś,
potwierdzającą tę stałość i niezmienność, jest Jego
chwalebne

Zmartwychwstanie.
Jeżeli
zatem dzisiaj przybywamy do świątyni, aby przeżywać tę wspaniałą
Uroczystość, to nie chodzi nam tylko o to, aby zachować
tradycję

i nawet się przy okazji nieco
wzruszyć…
Jeżeli dzisiaj przychodzimy do kościoła, jeżeli udało się nam –
być
może nawet
w ostatniej chwili i po długim oczekiwaniu w kolejce – przystąpić
do Spowiedzi Świętej, to chyba nie po to, aby w
ten sposób zaliczyć
jedynie jeden z punktów dorocznego świętowania

– traktowany
na równi ze śniadaniem wielkanocnym i tak zwanym „poświęceniem
koszyczka” – ale przybywamy tu po to, aby uwielbić
Jezusa za Jego
radykalne
i bezapelacyjne
zwycięstwo
nad śmiercią i aby jednocześnie
uznać,
że są takie zasady, takie normy, takie prawa,
nad którymi się nie dyskutuje,

których się do własnych zachcianek nie dopasowuje, na temat
których nie przeprowadza się sondaży.
Świętując
dzisiaj radość ze Zmartwychwstania Pana i uznając, że
Jezus naprawdę tego wielkiego czynu dokonał, jednocześnie
akceptujemy wszystko

to, czego Jezus dokonał, co powiedział, co postanowił, czego nas
nauczał i wciąż naucza. Jeżeli
ktoś tego nie uznaje i przyszedł tu tylko dla tradycji, albo dla
uspokojenia sumienia – że to niby „raz do roku trzeba”

ale tych niezmiennych Jezusowych zasad i prawd nie
uznaje i nie zamierza uznawać,

to naprawdę pomylił imprezy i marnuje czas.
Kochani,
właśnie ten świat,
w jakim żyjemy i to wszystko, co wokół nas się dzieje, a czego
nawet nie ogarniamy – bo trudno to ogarnąć, gdyż takie to
wszystko niejasne, niekonkretne, nieostre, dwuznaczne, dyskusyjne –
właśnie ten
dzisiejszy
rozhuśtany świat

domaga się

bardzo jasnych, dokładnie określonych, wyraźnie zarysowanych,
wręcz czarno–białych, a
do tego odważnych
postaw chrześcijan,
uczniów,
wyznawców i przyjaciół Chrystusa!
Już
dosyć
chwiania się

i rozmywania wyraźnych granic między dobrem a złem, między prawdą
a kłamstwem; już dosyć
dyskusji

nad tym, nad czym się nie dyskutuje i już
dosyć
sondaży
w
kwestiach, które nigdy żadnym sondażom nie mogą
podlegać! Już dosyć tego!
My,
prawdziwi uczniowie Jezusa Chrystusa, Zwycięzcy śmierci, piekła i
szatana, ubogaceni przykładem Jego zwycięstwa i umocnieni tym
zwycięstwem, chcemy
tak samo zwyciężać w sobie

grzech i wszelką pokusę do grzechu. Szczególnie zaś – chcemy
mocą Chrystusowego Zmartwychwstania pokonywać w
sobie postawę
chrześcijanina letniego,
byle
jakiego, rozmytego, zgaszonego, pasywnego,
leniwego,
wiecznie nad czymś dyskutującego…
My,
uczniowie, wyznawcy i przyjaciele Jezusa Zwycięzcy chcemy – i
możemy – być
także
zwycięzcami!
Możemy
być takimi świadkami, jak Piotr, Jan,
Apostołowie i
niewiasty z
dzisiejszej Ewangelii!
Jeśli tylko dążyć będziemy do
tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.

Jeżeli
tylko będziemy wpatrywać się w Jezusa Chrystusa!
Bo
to właśnie On
– i tylko On! – swoją Boską mocą zmartwychwstał! Prawdziwie
zmartwychwstał!
Wbrew
całej ludzkiej nienawiści, która skazała Go i wciąż skazuje na
śmierć; wbrew różnorakim tendencjom politycznym i ekonomicznym,
wbrew modom i zachciankom, wbrew
całej logice tego świata; a
do tego: zupełnie
niezależnie od sondaży i rozmaitych opinii – ostatecznie,
bezapelacyjnie, radykalnie, bezdyskusyjnie – zmartwychwstał!
On,
Jezus Chrystus, ten sam wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i
Omega! Do Niego należy czas i wieczność! Jemu chwała i panowanie
– przez wszystkie wieki!
Amen!
Alleluja!

7 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.