O, zaiste, błogosławiona noc!

O
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, właśnie teraz rozpoczynam w Parafii w Miastkowie Kościelnym sprawowanie – już po raz trzeci w tej Parafii – wspaniałej liturgii Wigilii Paschalnej. Tak się jakoś ułożyło, że na dziewiętnaście moich kapłańskich Świąt Paschalnych tylko raz – w Parafii w Tłuszczu – przewodniczyłem Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek, a już po raz dwunasty przewodniczę liturgii Wigilii Paschalnej. Jest to naprawdę moją wielką radością i zaszczytem! Tą radością z przeżywania Chrystusowego Zwycięstwa dzielę się teraz z Wami!
      Zapraszam do wsłuchania się w Boże słowo. Zamieszczam poniżej wszystkie czytania, przewidziane w lekcjonarzu na tę świętą liturgię, chociaż w naszych kościołach zwykle słyszymy mniej czytań… Warto jednak – tak dla samego siebie – wczytać się w nie i zamyślić nad niezwykłą wielkością Boga, który zechciał tak wspaniale pokierować historią człowieka, aby doprowadzić go do zbawienia.
        Pod tekstami biblijnymi jest krótkie rozważanie, które także wygłoszę dziś w Miastkowie. 
       Na głębokie i jak najbardziej radosne przeżywanie najważniejszej liturgii w ciągu całego roku oraz takież przeżywanie całej dzisiejszej Wielkiej Nocy – niech Was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                               Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wigilia
Paschalna
PIERWSZE
CZYTANIE: Rdz 1,1–2,2
CZYTANIE
Z KSIĘGI RODZAJU:
Na
początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem
i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a
Duch Boży unosił się nad wodami.
Wtedy
Bóg rzekł: „Niechaj się stanie światłość!” I stała się
światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił
ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność
nazwał nocą.
I
tak upłynął wieczór i poranek, dzień pierwszy.
A
potem Bóg rzekł: „Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i
niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!” Uczyniwszy to
sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad
sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie
niebem.
I
tak upłynął wieczór, a po nim poranek, dzień drugi.
A
potem Bóg rzekł: „Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno
miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!” A gdy tak się
stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko
wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: „Niechaj
ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe
rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są
nasiona”. I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę
dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w
których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że
były dobre.
I
tak upłynął wieczór i poranek, dzień trzeci.
A
potem Bóg rzekł: „Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące
na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały
pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na
sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią”. I stało się tak.
Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło
dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił
je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły
dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział
Bóg, że były dobre.
I
tak upłynął wieczór i poranek, dzień czwarty.
Potem
Bóg rzekł: „Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a
ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!” Tak
stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające
istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo
skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre,
pobłogosławił je tymi słowami: „Bądźcie płodne i mnóżcie
się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się
rozmnaża na ziemi”.
I
tak upłynął wieczór i poranek, dzień piąty.
Potem
Bóg rzekł: „Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju:
bydło, płazy i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!” I stało
się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i
wszelkich płazów. I widział Bóg, że były dobre.
Wreszcie
Bóg rzekł: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam.
Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad
bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim płazem!” Stworzył więc
Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył
mężczyznę i niewiastę.
Po
czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: „Bądźcie płodni i
rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i czynili ją sobie
poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem
powietrznym i nad wszelkim płazem”. I rzekł Bóg: „Oto wam daję
wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie
drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one
pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego
ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się rusza po ziemi i ma w
sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona”.
I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było
bardzo dobre.
I
tak upłynął wieczór i poranek, dzień szósty.
W
ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie zastępy
stworzeń. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad
którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie,
jaki podjął.
DRUGIE
CZYTANIE: Rdz 22,1–18
CZYTANIE
Z KSIĘGI RODZAJU:
Bóg
wystawił Abrahama na próbę i rzekł do niego: „Abrahamie!” A
gdy on odpowiedział: „Oto jestem”, powiedział: „Weź twego
syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam
złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę”.
Nazajutrz
rano Abraham osiodłał swego osiołka, zabrał ze sobą dwóch swych
ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w
drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci
dzień Abraham spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I
wtedy rzekł do swych sług: „Zostańcie tu z osiołkiem, ja zaś i
chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy
do was”.
Abraham
zabrawszy drwa do spalenia ofiary włożył je na syna swego Izaaka,
wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak
odezwał się do swego ojca: „Ojcze mój!”. A gdy ten rzekł:
„Oto jestem, mój synu”, zapytał: „Oto ogień i drwa; gdzież
jest jagnię na całopalenie?”. Abraham odpowiedział: „Bóg
upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój”. I szli obydwaj
dalej.
A
gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował
tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka
położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem sięgnął ręką po
nóż, aby zabić syna swego.
Ale
wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba: „Abrahamie,
Abrahamie!”. A on rzekł: „Oto jestem”. Powiedział mu: „Nie
podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem,
że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego
syna”. Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana
uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i
złożył go w ofierze całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham
miejscu temu nazwę „Pan widzi”. Stąd to mówi się dzisiaj: „Na
wzgórzu Pan się ukazuje”.
Po
czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz
drugi: „Przysięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś
to, iż nie oszczędziłeś syna swego jedynego, będę ci
błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i
jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą
warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie
życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś
mego rozkazu”.
TRZECIE
CZYTANIE: Wj 14,15–15,1
CZYTANIE
Z KSIĘGI WYJŚCIA:
Pan
rzekł do Mojżesza: „Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz synom
Izraela, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i
wyciągnij rękę nad morze i rozdziel je na dwoje, a wejdą synowie
Izraela w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi
serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę
wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego
jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego
rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem
Pan”.
Anioł
Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce
i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu
i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem
izraelskim. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I
nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc.
Mojżesz
wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym
wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze
suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a synowie Izraela szli przez
środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej
stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego
rydwany i jeźdźcy ciągnęli za nimi w środek morza.
O
świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko
egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów,
tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać.
Egipcjanie krzyknęli: „Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie
Pan walczy z Egipcjanami”.
A
Pan rzekł do Mojżesza: „Wyciągnij rękę nad morze, aby wody
zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców”. Wyciągnął Mojżesz
rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce.
Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w
pośrodku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców
całego wojska faraona, które weszło w morze ścigając synów
Izraela. Nie ocalał z nich ani jeden. Synowie zaś Izraela szli po
suchym dnie morskim, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie.
W
tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli
Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli
wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się
Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i
synowie Izraela razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana:
ŚPIEW
PSALMU:

Śpiewajmy
Panu, który moc okazał.
CZWARTE
CZYTANIE: Iz 54,4a.5–14
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Nie
lękaj się, Jerozolimo, bo małżonkiem ci jest twój Stworzyciel,
któremu na imię: Pan Zastępów; Odkupicielem twoim Święty
Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi.
Zaiste,
jak niewiastę porzuconą i zgnębioną na duchu wezwał cię Pan. I
jakby do porzuconej żony młodości twój Bóg mówi: Na krótką
chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię
przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe
oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi
Pan, twój Odkupiciel.
Dzieje
się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody
Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że
się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry
mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie
odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi
Pan, który ma litość nad tobą.
O
nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę
twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach. Uczynię
blanki twych murów z rubinów, bramy twoje z górskiego kryształu,
a z drogich kamieni cały obwód twych murów. Wszyscy twoi synowie
będą uczniami Pana. Wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.
Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od
trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma
on przystępu do ciebie.
PIĄTE
CZYTANIE: Iz 55,1–11
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
To
mówi Pan: „Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie,
choć nie macie pieniędzy. Kupujcie i spożywajcie bez pieniędzy i
bez płacenia za wino i mleko. Czemu wydajecie pieniądze na to, co
nie jest chlebem? I waszą pracę na to, co nie nasyci? Słuchajcie
Mnie, a będziecie jeść przysmaki, i dusza wasza zakosztuje
tłustych potraw.
Nakłońcie
wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza
żyć będzie. Zawrę z wami wieczyste przymierze: są to niezawodne
łaski dla Dawida. Oto ustanowiłem cię świadkiem dla ludów, dla
ludów wodzem i rozkazodawcą. Oto zawezwiesz naród, którego nie
znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze
względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraela,
bo On cię przyozdobi.
Szukajcie
Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko.
Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje
knowania. Niech się nawróci do Pana, a Pan się nad nim zmiłuje, i
do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie
są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami. Bo jak niebiosa
górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli
moje nad myślami waszymi.
Zaiste,
podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają,
dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią
urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego,
tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocne,
zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie
swego posłannictwa”.
SZÓSTE
CZYTANIE: Ba 3,9–15.32–4,4
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA BARUCHA:
Bądź
posłuszny, Izraelu, przykazaniom życiodajnym, nakłoń ucha, by
poznać mądrość. Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w
kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za
nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do
Szeolu? Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze
Bożej, mieszkałbyś w pokoju na wieki. Naucz się, gdzie jest
mądrość, gdzie jest siła i rozum, a poznasz równocześnie, gdzie
jest długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu
i pokój. Lecz któż znalazł jej miejsce lub kto wszedł do jej
skarbców?
Lecz
zna ją Wszechwiedzący i wynajdzie ją swoją mądrością. Ten,
który przygotował ziemię na wieczysty czas i napełnił ją
stworzeniami czworonożnymi, wysłał światło i poszło, wezwał
je, a ono posłuchało Go ze drżeniem. Gwiazdy radośnie świecą na
swoich strażnicach. Wezwał je. Odpowiedziały: „Jesteśmy”. Z
radością świecą swemu Stwórcy.
On
jest Bogiem naszym. I żaden inny nie może się z Nim równać.
Zbadał wszystkie drogi mądrości i dał ją słudze swemu,
Jakubowi, i Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem na ziemi była
widziana i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest
księga przykazań Boga i Prawo trwające na wieki. Wszyscy, którzy
się go trzymają, żyć będą. Którzy go zaniedbują, pomrą.
Nawróć
się, Jakubie, trzymaj się go, chodź w blasku jego światła. Nie
dawaj chwały swojej obcemu ani innemu narodowi twych przywilejów.
Szczęśliwi jesteśmy, o Izraelu, że znamy to, co się Bogu podoba.
SIÓDME
CZYTANIE: Ez 36,16–17a.18–28
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA EZECHIELA:
Pan
skierował do mnie te słowa: „Synu człowieczy, kiedy dom Izraela
mieszkał na swojej ziemi, wówczas splugawili ją swym postępowaniem
i swymi czynami. Wtedy wylałem na nich swe oburzenie z powodu krwi,
którą w kraju przelali, i z powodu bożków, którymi go
splugawili. I rozproszyłem ich pomiędzy pogańskie ludy, i
rozsypali się po krajach, osądziłem ich według postępowania i
czynów. W ten sposób przyszli do ludów pogańskich i dokąd
przybyli, bezcześcili święte imię moje, podczas gdy mówiono o
nich: «To jest lud Pana, musieli się oni wyprowadzić ze swego
kraju». Wtedy zatroszczyłem się o święte me imię, które oni,
Izraelici, zbezcześcili wśród ludów pogańskich, do których
przybyli.
Dlatego
mów do domu Izraela: Tak mówi Pan Bóg: «Nie z waszego powodu to
czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które
zbezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których
przyszliście. Chcę uświęcić wielkie imię moje, które
zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród
nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan, mówi Pan Bóg, gdy okażę
się Świętym względem was przed ich oczami.
Zabiorę
was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i
przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą
wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej
zmazy i od wszystkich waszych bożków.
I
dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę
wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę
tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i
przestrzegali przykazań, i według nich postępowali: Wtedy
będziecie mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i
będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem»”.
UROCZYSTY
ŚPIEW HYMNU CHWAŁY
Zaczynają
grać organy, biją dzwony!
Chwała
na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli. Chwalimy
Cię, błogosławimy Cię, wielbimy Cię, wysławiamy Cię. Dzięki
Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja, Panie Boże, Królu
nieba, Boże Ojcze wszechmogący. Panie, Synu Jednorodzony, Jezu
Chryste. Panie Boże, Baranku Boży, Synu Ojca. Który gładzisz
grzechy świata, zmiłuj się nad nami. Który gładzisz grzechy
świata, przyjm błaganie nasze. Który siedzisz po prawicy Ojca,
zmiłuj się nad nami. Albowiem tylko Tyś jest święty, Tylko Tyś
jest Panem, Tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste, z Duchem Świętym w
chwale Boga Ojca. Amen.
ÓSME
CZYTANIE – EPISTOŁA: Rz 6,3–11
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
My wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa
Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest
zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to,
abyśmy i my wkroczyli w nowe życie, jak Chrystus powstał z
martwych dzięki chwale Ojca.
Jeżeli
bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim
złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno
przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia
grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim
ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.
Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.
Otóż
jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również
żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już
więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że
umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga.
Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla
Boga w Chrystusie Jezusie.
WIELKI
ŚPIEW: ALLELUJA!
ALLELUJA!
ALLELUJA! ALLELUJA!
Dziękujcie
Panu, bo jest dobry,
bo
Jego łaska trwa na wieki.
Niech
dom Izraela głosi:
Jego
łaska na wieki”.
ALLELUJA!
ALLELUJA! ALLELUJA!
Prawica
Pana wzniesiona wysoko,
prawica
Pańska moc okazała.
Nie
umrę, ale żył będę
i
głosił dzieła Pana.
ALLELUJA!
ALLELUJA! ALLELUJA!
Kamień
odrzucony przez budujących
stał
się kamieniem węgielnym.
Stało
się to przez Pana
i
cudem jest w naszych oczach.
ALLELUJA!
ALLELUJA! ALLELUJA!
EWANGELIA:
Mt 28,1–10
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Po
upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria
Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. A oto nastąpiło wielkie
trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba,
podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. Postać jego jaśniała
jak błyskawica, a szaty jego były białe jak śnieg. Ze strachu
przed nim zadrżeli strażnicy i stali się jakby martwi.
Anioł
zaś przemówił do niewiast: „Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że
szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak
zapowiedział. Przyjdźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A
idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom: „Powstał z martwych i
oto udaje się przed wami do Galilei. Tam Go ujrzycie”. Oto, co wam
powiedziałem”.
Pośpiesznie
więc oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i
pobiegły oznajmić to Jego uczniom.
A
oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: „Witajcie!” One podeszły
do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do
nich: „Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech
udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą”.
Oto
są bowiem Święta Paschalne,

w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego Krew
poświęca domy wierzących. Jest to ta sama noc, w której niegdyś
ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i
przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone.
Jest
to zatem ta noc, która światłem
ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu,

a teraz ta sama noc uwalnia
wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia
pogańskiego życia i od mroku grzechów,
do
łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych. Tej właśnie
nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z
otchłani. […]
O,
jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas!

O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika,
wydałeś swego Syna. […] O,
zaiste, błogosławiona noc,

jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania
Chrystusa. […] O, zaiste, błogosławiona noc, w której się łączy
niebo z ziemią, sprawy Boskie ze sprawami ludzkimi”.
Te
jakże uroczyste i podniosłe słowa Orędzia Wielkanocnego to
swoisty poemat, jaki Kościół wyśpiewuje na cześć
najwspanialszego zwycięstwa,

dokonanego na przestrzeni dziejów: zwycięstwa
nad śmiercią.
Bo oto
pierwszy i – jak dotąd – jedyny raz ktoś, kto umarł, kto z
tego świata odszedł, własną mocą powrócił do życia. Bóg
– Człowiek, Jezus Chrystus, jedyny Pan i Odkupiciel człowieka. To
On tego dokonał!
A stało
się to właśnie tej nocy, tej dzisiejszej nocy…
Stało
się to dwa tysiące lat temu i dokonuje się za każdym razem, kiedy
liturgia Kościoła przeżywa te tajemnice. „O,
zaiste błogosławiona noc…”.
A
przecież noc kojarzy się
nam ze złem,
z jakimś
podstępnym działaniem, z jakąś grozą. Pod osłoną nocy dokonuje
się wiele niegodziwych czynów. Każdy, kto podnosi rękę na życie
lub mienie drugiego człowieka, wybiera właśnie noc – po
to, aby maksymalnie ukryć się przed innymi.

A oto ta noc przynosi nam największe dobro, największe zwycięstwo.
Tej nocy Chrystus
zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!

Tej
nocy Chrystus obdarował człowieka największym szczęściem i
nadzieją, jakich człowiek nie tylko nie mógł się spodziewać,
ale o których nawet nie mógł marzyć: Chrystus
podarował człowiekowi nieśmiertelność, życie wieczne, życie
bez końca i szczęście bez miary! Dokonał tego właśnie tej nocy!

„O, zaiste,
błogosławiona noc…”.
Dlatego
noc ta jaśnieje jak dzień, a nawet bardziej, niż jakikolwiek
dzień, bo rozjaśnia ją światłość Chrystusa Zmartwychwstałego.

Niech
Jego światło rozjaśnia nie tylko tę noc, ale niech także
rozproszy – jak mówił kapłan tuż po poświęceniu ognia –
„ciemności naszych serc
i umysłów”.
Niech
rozproszy ciemności naszych grzechów, ale także niech
rozproszy chmury zmartwień, problemów, dylematów i trosk,

które na co dzień nie dają nam spokoju, które spędzają nam sen
z oczu… Niech pomoże pokonać wszelki lęk i obawę o jutro, niech
przełamie w nas wszelką małostkowość i małoduszność.
Niech
ta najwspanialsza, najcudowniejsza, najjaśniejsza noc rozpali nasze
serca blaskiem radości i nadziei!

O,
zaiste, błogosławiona noc…”

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.