Przekazałem wam to, co przejąłem…

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Filip Gębala, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Parafii w Trąbkach. Urodziny natomiast przeżywa Pani Doktor Marzena Pazik – Wolska, Lekarz stomatolog, z pomocy której nieraz korzystam. 
    Obojgu Świętującym życzę zapału apostolskiego dzisiejszych Patronów!
      A oto dzisiaj – pierwsza sobota miesiąca. Myślę, że pamiętają o tym Wszyscy, którzy ją obchodzą. 
       Pod wczorajszym rozważaniem rozwinęła się bardzo ciekawa dyskusja. Dziękuję za nią serdecznie! Sam muszę jeszcze raz, na spokojnie, przeczytać wszystkie opinie, aby się do nich sensownie odnieść.
         Tymczasem – życzę Wszystkim błogosławionego dnia!
                                     Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Święto
Św. Apostołów Filipa i Jakuba,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 Kor 15,1–8; J 14,6–14
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Przypominam,
bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i
w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni,
jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem. Chyba żebyście
uwierzyli na próżno.
Przekazałem
wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł za nasze
grzechy, zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał
trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a
potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset
braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy
zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim
Apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie
jako poronionemu płodowi.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do Tomasza: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Gdybyście
Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i
zobaczyliście”.
Rzekł
do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
Odpowiedział
mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie
poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego
więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w
Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie
wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje
tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie.
Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.
Zaprawdę,
zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał
tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni,
bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to
uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek
prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”.
Pierwszy
z dzisiejszych Patronów, Święty Filip, pochodził z
Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Był uczniem Jana Chrzciciela.
Powołany przez Jezusa, został jednym z dwunastu Jego Uczniów.
A fakt pochodzenia Filipa z miasta Andrzeja i Piotra, wskazuje, że
wszyscy trzej Apostołowie musieli się znać poprzednio, że
znał ich dobrze także Święty Jan Apostoł, gdyż wspomina o nich
w swojej Ewangelii.
O
powołaniu Filipa na Apostoła upewniają nas także katalogi, czyli
trzy wykazy Apostołów, jakie
nam pozostawiły Ewangelie Mateusza, Marka i Łukasza, gdzie
Filip jest zawsze wymieniany na piątym miejscu. Filip jest czynnym
świadkiem cudownego nakarmienia rzeszy przez Pana Jezusa.
A
musiał się cieszyć specjalnym zaufaniem swego Mistrza, skoro
poganie proszą go, aby im dopomógł w skontaktowaniu się z
Chrystusem.
W
czasie Ostatniej Wieczerzy
– jak to słyszymy nawet w
dzisiejszej Ewangelii Filip
prosi Pana Jezusa, aby pokazał Apostołom swojego niebieskiego Ojca:
Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy.
Postawione przez Filipa pytanie dało Jezusowi okazję wytłumaczenia
Apostołom najintymniejszego związku, jaki w tajemnicy Trójcy
Przenajświętszej istnieje pomiędzy Ojcem i Synem. Tyle
informacji o Filipie podaje Pismo Święte.
Ojcowie
Kościoła w swoich pismach zamieszczają jeszcze inne wiadomości o
Apostole, jednak przekazy te nie są spójne, ani do końca pewne.
Według nich, Filip miał
apostołować również w Scytii – a więc w okolicach
Donu i Dniepru.
Byłby to więc pierwszy Apostoł Słowian. Potem
miał przenieść się do Frygii, w Małej Azji i w jej stolicy,
Hierapolis, miał ponieść męczeńską śmierć za panowania
Domicjana
– przez ukrzyżowanie, a potem ukamienowanie.
Z
kolei drugi dzisiejszy Patron, Święty Jakub, zwany
Młodszym lub Mniejszym,
był synem Kleofasa i Marii, rodzonym
bratem Świętego Judy Tadeusza, krewnym Jezusa. W
katalogach Apostołów
jest wymieniany na
jednym z ostatnich miejsc,
co oznacza, że przyłączył się do
grona Apostołów najpóźniej. Pochodził z Nazaretu. Jego matka
miała na imię Maria, jego ojcem był Alfeusz, zwany również
Kleofasem. Po Zmartwychwstaniu Jezusa Jakub wyróżniał się
wśród Apostołów jako przewodniczący gminy chrześcijańskiej w
Jerozolimie.
Kiedy Święty Piotr został cudownie uwolniony
przez Anioła z więzienia, każe o tym oznajmić Jakubowi.
Na
pierwszym w dziejach Kościoła Soborze, zwanym Soborem
Jerozolimskim, Jakub zaraz po Piotrze za
brał głos
i wpłynął na to, że Święty Paweł mógł spokojnie pełnić
swoją misję wśród pogan, nie narzucając im przepisów Prawa
Mojżeszowego. I chociaż później pomiędzy Jakubem a Pawłem
zaistniały pewne różnice
co do zasad przestrzegania Prawa
Mojżeszowego przez nawracających się Żydów, to jednak
Apostołowie zachowali dla siebie ogromny szacunek, w imię
którego Paweł nie wahał się nazwać Jakuba filarem Kościoła.
Jakub
zostawił list do wiernych Kościoła narodowości żydowskiej.
Napisał go w latach 45–49. Śmierć
męczeńską zaś – przez ukamienowanie – poniósł w roku 62,
za
panowania cesarza Nerona. Wśród pism przypisywanych Świętemu
Jakubowi, chociaż autorem ich faktycznie nie był, istnieje tak
zwana Ewangelia
Jakuba”,

zwana także „
Protoewangelią
Jakuba”.

Apokryf pochodzi z wieku II. Zawiera wiele ciekawych szczegółów z
życia Najświętszej Maryi Panny, które zapewne przekazała
pierwotna tradycja chrześcijańska.
Czytania
mszalne, których przed chwilą wysłuchaliśmy, a które są
przeznaczone specjalnie na dzisiejsze Święto, mocno akcentują
istotę powołania apostolskiego. Co jest tą istotą?
Odpowiedź
daje Święty Paweł, gdy do wiernych Koryntu, ale i do nas
wszystkich mówi: Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam
głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez
nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak
wam rozkazałem. Chyba żebyście uwierzyli na próżno.
Co
ciekawe, domaga się od swych uczniów zachowywania Ewangelii – i
to dokładnie tak, „jak im rozkazał” – człowiek, który
w tym samym, odczytanym przed chwilą fragmencie swego Listu, określa
siebie mianem „poronionego płodu”! Dość mocno rzuca się
w oczy ten kontrast: z jednej strony kategoryczne polecenie
słuchania
dokładnie tej nauki, którą głosi – z drugiej
strony: szokujące wręcz określenie siebie samego właśnie w taki
sposób. Czy zatem oba te stwierdzenia mamy traktować z taką samą
powagą, jako identycznie wiarygodne? Czy mamy słuchać i
brać sobie do serca nauczanie człowieka, który sam siebie określa
mianem „poronionego płodu”?
Tak,
jeżeli ten człowiek bierze sobie do serca słowa Jezusa,
wypowiedziane w dzisiejszej Ewangelii: Kto Mnie zobaczył,
zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy
nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych,
które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we
Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu,
a Ojciec we Mnie.
Zobaczmy,
skoro nawet Jezus, Boży Syn, wyraźnie wskazał na Ojca jako na
źródło i jednocześnie podstawę autorytetu dla swojego własnego
nauczania, to tym bardziej człowiek – żaden człowiek – nie
może głosić siebie samego ani swoich prywatnych mądrości,

ale ma głosić to, co każe mu głosić Jezus! I tak właśnie
postępował Święty Paweł, o czym sam dzisiaj mówi tak:
Przekazałem wam na początku to, co przejąłem.
A
zatem, nie głosił siebie i swoich własnych teorii, ale przekazywał
to, co sam otrzymał od swoich nauczycieli, a na czele których
stał sam Jezus.
Jeżeli
każdy z nas tak będzie pojmował swoją misję apostolską, jeżeli
tak zrozumie jej istotę – jako wierne i odważne głoszenie
nauki Jezusa i świadczenie o swojej jedności z Jezusem

wówczas będzie mógł śmiało zwracać się do ludzi i domagać
się od nich pełnego posłuchu! Nawet, jeśli uważałby, że
sam jest „poronionym płodem”…
W
tym kontekście zastanówmy się:
– Czy
ludzkie słabości, a nawet ewidentne, rażące błędy, popełniane
przez duchownych, nie powodują mojego odwracania się od Jezusa,
albo „luzowania” sobie w kwestiach moralnych?
– Czy
sam nie osłabiam swojego chrześcijańskiego świadectwa, tłumacząc
to własną słabością i popełnianymi grzechami?
– Czy
staram się o to, aby moja postawa była jednak zgodna z wyznawaną
wiarą?

Wierzcie
Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie…

4 komentarze

  • 1. …skoro nawet Jezus, Boży Syn, wyraźnie wskazał na Ojca jako na źródło i jednocześnie podstawę autorytetu dla swojego własnego nauczania, to tym bardziej człowiek – żaden człowiek – nie może głosić siebie samego ani swoich prywatnych mądrości, ale ma głosić to, co każe mu głosić Jezus!

    2. Jeżeli każdy z nas tak będzie pojmował swoją misję apostolską, jeżeli tak zrozumie jej istotę …wówczas będzie mógł śmiało zwracać się do ludzi i domagać się od nich pełnego posłuchu! Nawet, jeśli uważałby, że sam jest „poronionym płodem”…

    Ad 1. Zakaz i nakaz? A co z wolną wolą bliźnich daną im przecież…
    Ad 2. Domagać się może… Co jednak z wyegzekwowaniem żądania?

    Budowanie "wiary" na takim fundamencie jest po prostu nieskuteczne…

  • Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Filipa jako ucznia słuchającego i pytającego swego Mistrza i Nauczyciela, Jezusa o to czego nie rozumie do końca i nie ma co mu się dziwić, bo to wydarzenie było przed wylaniem Ducha Świętego; Jezus widzialny na ziemi, Bóg Ojciec niewidzialny w niebie i więź nierozerwalna między Nimi, że "Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie". Dziś słyszymy zapowiedź Jezusa o czynach, cudach i znakach, które będzie czynił Filip (i wszyscy którzy uwierzą), w Imię Jezusa," O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię ". Przedwczoraj widzieliśmy tegoż Filipa już w akcji po napełnieniu Duchem Bożym, jak ewangelizował Etiopa, urzędnika królowej etiopskiej. W Dziejach Apostolskich, św. Łukasz podaje wiele przykładów spełnienia się tej dzisiejszej zapowiedzi Jezusa.
    Duchu Święty, przyjdź do nas oczekujących na nowe wylanie, nowe napełnienie. Rozpal i uaktywnij w nas Swą moc już złożoną w nas w Sakramencie Chrztu i Bierzmowania.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.