Postępują za nim, ponieważ głos jego znają…

P
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Ewelina Lisiewicz, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Parafii w Trąbkach. Życzę Jej, aby w swoim życiu realizowała program Jezusa, Dobrego Pasterza. I o to będę się dla Niej modlił.
       I dla nas wszystkich także, moi Drodzy. Bo ten program winien stać się życiowym programem każdej i każdego z nas.
         Jutro zaś na naszym forum – słówko Piotra.
Na głębokie i radosne przeżywanie dnia Pańskiego – Niedzieli Dobrego Pasterza i pierwszej niedzieli miesiąca – niech Was błogosławi Bóg wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
                                   Gaudium et spes!  Ks. Jacek

4
Niedziela Wielkanocna, A,
do
czytań: Dz 2,14a.36–41; 1 P 2,20b–25; J 10,1–10
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
W
dzień Pięćdziesiątnicy stanął Piotr z Jedenastoma i przemówił
donośnym głosem:
Niech
cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa,
którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
Gdy
to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i
pozostałych Apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?”
Powiedział
do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was ochrzci się
w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a
weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was obietnica i dla
dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których
powoła Pan Bóg nasz”.
W
wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie
się z tego przewrotnego pokolenia”.
Ci
więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I
przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PIOTRA APOSTOŁA:
Najdrożsi:
To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie
cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież
również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za
Nim Jego śladami.
On
grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy
Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale
oddawał się Temu, który sądził sprawiedliwie. On sam, w swoim
ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być
uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – Krwią Jego
ran zostaliście uzdrowieni.
Błądziliście
bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża
dusz waszych.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi do
owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest
złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest
pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego
głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy
wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim,
ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz
będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych”.

przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia
tego, co im mówił.
Powtórnie
więc powiedział do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam
wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną,
są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja
jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony –
wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę. Złodziej przychodzi tylko po
to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby
owce miały życie i miały je w obfitości”.
Chociaż
dzisiejszą niedzielę – ze względu na treść Ewangelii
odczytywanej w liturgii – zwykło się nazywać Niedzielą
Dobrego Pasterza,
a to może nasuwać skojarzenia z jakimiś
rozczulającymi obrazami dobrotliwego pastuszka, prowadzącego
stado potulnych owieczek, to jednak nie możemy stracić sprzed oczu
bardzo jednoznacznego i konkretnego pouczenia, zawartego w
dzisiejszym Słowie.
Z
tego pouczenia możemy wyprowadzić taką oto myśl, że Jezus –
owszem – jest Dobrym Pasterzem i naprawdę troszczy się o swoje
owce, ale to nie znaczy, że w związku z tym Jego owce, Jego
podopieczni, mogą popaść w słodki bezruch i czekać tylko
biernie,
aż szczęście i zbawienie samo do nich przyjdzie.
Wprost przeciwnie! Dzisiejsze teksty biblijne zawierają w sobie
bardzo jasne i bardzo konkretne wskazania, dotyczące tego,
jak owce mają się dać swemu Pasterzowi poprowadzić.
I
tak oto w pierwszym czytaniu, z Księgi Dziejów Apostolskich,
słyszymy katechezę Piotra o Zmartwychwstaniu Pana, po której to
katechezie słuchacze zadali bardzo zasadnicze pytanie: Cóż
mamy czynić, bracia?

Wydaje
się, że to pytanie powinniśmy sobie wszyscy
jak najczęściej stawiać,

kiedy to
my
usłyszymy Dobrą Nowinę o zbawieniu: czy to w świątyni, czy w
domu, w trakcie lektury Pisma Świętego, czy w rozmowie z drugim
człowiekiem. To takie bardzo
logiczne pytanie,

wynikające z pouczenia, dotyczącego wielkiej miłości Jezusa do
każdego z nas: skoro
Jezus nas tak ukochał, że dla nas i dla naszego zbawienia umarł i
zmartwychwstał, to co konkretnie dla nas z tego wynika? Właśnie –
w
związku z tym:
Co
mamy czynić?

Piotr
na to konkretne pytanie odpowiedział równie konkretnie i jasno:
Nawróćcie
się i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na
odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.
Trudno
o większy konkret! Oczywiście, my nie będziemy tego pouczenia
przenosić bezpośrednio na nasze realia, bo my akurat jesteśmy
ochrzczeni, ale rozwój
łaski Chrztu Świętego i ciągłe nawracanie się,

a więc powstawanie ze swoich grzechów i
złych przywar, ze złych przyzwyczajeń i ciasnych schematów
myślenia, a do tego odnawianie
w sobie chrześcijańskiego entuzjazmu – to zadanie
wciąż przed nami stojące.

Zadanie
bardzo
konkretne.

Z
kolei w drugim czytaniu mówi do nas znowu Święty Piotr, tyle że
słowami swego Listu. I także
mówi
bardzo konkretnie – chciałoby się wręcz powiedzieć: boleśnie
konkretnie.

Bo mówi tak: To
się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie
cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież
również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za
Nim Jego śladami.

Otóż,
właśnie! Pójście za Jezusem, Dobrym Pasterzem, będzie się
nieraz wiązało z wyrzeczeniem, a nawet cierpieniem. Jednak
umocnieniem dla nas jest świadomość, że to nie my pierwsi
i nie my
sami
mamy
doświadczać
owych trudności, ale że
to
Jezus
pierwszy ich doświadczył.

Oznacza to, że jest On
Pasterzem i Przewodnikiem owiec nie tylko wtedy, kiedy wiąże się
to
z
chwałą, triumfem i blaskiem, ale jest ich Przewodnikiem
i Pasterzem również w cierpieniu.

Jest Pasterzem cierpiącym za swoje owce – i cierpiącym
razem z nimi.
Dlatego
Święty Piotr mógł podsumować swoje pouczenie słowami:
Błądziliście
bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża
dusz waszych.

Na
szczęście, owce mające Dobrego Pasterza – nie
błądzą!
I
oto ów Dobry Pasterz mówi dzisiaj o sobie w Ewangelii, że jest nie
tylko Tym, który prowadzi swoje owce przez bramę do zagrody, ale że
sam
jest tą Bramą!
W
tym kontekście wypowiada słowa tyleż jasne i konkretne, co ostre:
Kto
nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą,
ten jest złodziejem i rozbójnikiem,
a
zaraz
potem:
Wszyscy,
którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie
posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze
Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie paszę.
Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć.

Zauważmy,
że nie ma tu miejsca na jakieś dywagacje i „rozwadnianie”
sprawy. Rozgraniczenie,
zastosowane przez Jezusa, jest jasne:

albo ktoś podąża za jedynym, prawdziwym Pasterzem, albo za
złodziejami i rozbójnikami. Kto nie jest pasterzem, jest złodziejem
i rozbójnikiem. Nie
ma trzeciej kategorii!
Bardzo
konkretne i wyraziste rozróżnienie. Warto je zadedykować
wszystkim, którzy dzisiaj jak ognia unikają takich właśnie
wyrazistych
rozróżnień i jasnego nazywania

rzeczywistości. Niestety, jest to wielką chorobą naszych czasów!
Tymczasem,
Dobry Pasterz prowadzi swoje owce drogą prostą. I jedną, konkretną
drogą – nie kilkoma różnymi jednocześnie. Dobry Pasterz jest
odważny
i jednoznaczny,
dlatego
tym, których prowadzi,
także proponuj
e
drogę jasną i prostą.

Proponuje swoim uczniom bardzo konkretny program, stawia
konkretne wyzwania.

Jasno
to wynika z dzisiejszych czytań.
Jeżeli
zatem ktoś chce należeć do wspólnoty, którą opiekuje się ten
jedyny Pasterz, jeżeli ktoś chce cieszyć się Jego opieką i
podążać za Nim do zbawienia – musi
zrealizować
ten
Jego program.

Po
prostu. Bo
podążanie za Dobrym Pasterzem – to nie
sprawa pięknych poetyckich metafor,

to nie sprawa
najbardziej wzruszających przypowieści,
czy obrazów, namalowanych na ich podstawie.
Podążanie
za Dobrym Pasterzem – to realizacja
bardzo konkretnego programu.

Nierzadko niełatwego, nierzadko wymagającego – po prostu:
konkretnego.
Na
tym tak
naprawdę
polega
podążanie prostą drogą, wskazaną przez jedynego Pasterza. I to
dotyczy
nas wszystkich,
nie
tylko osób powołanych do kapłaństwa, czy życia zakonnego – jak
zwykliśmy kojarzyć przesłanie dzisiejszej niedzieli.
Owszem,
jest ona dniem modlitwy za powołanych i o nowe powołania, ale jej
zasadniczym przesłaniem jest to, o którym tu sobie mówimy, i jako
takie – odnosi
się do wszystkich.

Jeżeli natomiast w tym dniu rzeczywiście
modlimy
się za powołanych i o nowe powołania, to właśnie o to, aby ci,
którzy w imieniu jedynego Pasterza, staną się pasterzami Ludu
Bożego – zawsze prowadzili ów
Lud
drogami
prostymi, a nie jakimiś własnymi,

przez siebie samych wyszukanymi, rzekomo łatwiejszymi, a w
rzeczywistości prowadzącymi na manowce.
Jeżeli
dzisiaj modlitwy się za wybranych do szczególnej służby w
Kościele, to właśnie o to dla nich prosimy, aby we
wszystkim naśladowali jedynego Pasterza:

tak w jego dobroci, miłosierdziu i zatroskaniu o każdego człowieka,
jak i w Jego jednoznaczności,
odwadze, a wręcz surowości

– jeżeli taka zajdzie
potrzeba.
Aby
ci, którzy poświęcają swoje całe życie, by wypełniać
misję Dobrego Pasterza wobec ludzi, pojmowali tę misję jako
realizację
konkretnego i wymagającego programu.

Aby w imię tego, nie wahali się stawiać wiernym wysokich wymagań
moralnych, które jednak sami
jako pierwsi będą spełnia
li.
I
aby mieli odwagę za ludzi sobie powierzonych nie tylko się modlić,
ale – jeśli trzeba – także
z nimi i za nich cierpie
ć.
Choć bardzo trudno o tym mówić, jednak należyte
wypełnianie
misji Dobrego Pasterza nie może wykluczać i tej okoliczności.
Dlatego
właśnie dzisiaj prosimy Jezusa, jedynego i prawdziwego Pasterza,
aby w realizacji tego konkretnego i
wymagającego
programu, jaki wszystkim nam wyznaczył, sam
zechciał
nam
pomóc.
Szczególnie poprzez to, że zawsze będzie spośród nas wybierał i
posyłał do nas –
tylko
dobrych
pasterzy! 

4 komentarze

  • …" Kto nie jest pasterzem, jest złodziejem i rozbójnikiem. Nie ma trzeciej kategorii!"…
    – No proszę, jakie to proste…
    – Kto z Państwa nie jest pasterzem?

  • Nie tylko jesteś Jezu Bramą dla owiec, ale jesteś Dobrym Pasterzem owiec. Prowadzisz nas na zielone pastwiska i karmisz do syta. ( Ez34,16 )" Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie. " Jestem Twoją owieczką, Panie i mimo wolności jaką mi dałeś, pragnę słuchać tylko Twojego głosu.

    • Annie dziękuję za głęboką i mądrą – jak zawsze – wypowiedź. Pozostałych dwóch kompletnie nie rozumiem.
      Ileż to razy, moi Drodzy, musimy się w różnych życiowych sytuacjach zastanawiać, "co poeta miał na myśli"?…
      xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.