Potrzeba dobrych pasterzy!

P
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym przeżywamy Uroczystość
Świętego Stanisława, odważnego Biskupa i Męczennika. Jest On
Patronem kilku kapłanów, których Pan postawił na mojej życiowej
drodze.
A
są nimi:
Ojciec
Stanisław Jankowicz – Oblat, wieloletni Misjonarz, a obecnie
Przełożony Wspólnoty zakonnej w Lublinie, do niedawna zaś
posługujący w Kodniu – któremu dziękuję za wielką życzliwość,
niejedną dobrą radę, także podarowaną w trakcie Spowiedzi, oraz
za piękny przykład kapłańskiego życia;
Ksiądz
Stanisław Sławiński – Proboszcz w Parafii w Ciepielowie, w
Diecezji radomskiej – któremu dziękuję za życzliwość i
gościnność, okazywaną w trakcie Pieszej Pielgrzymki Podlaskiej
oraz w trakcie kilku rajdów rowerowych mojej Młodzieży na Jasną
Górę, a także za wiele naszych rozmów, które były dla mnie
zawsze ogromnych duchowym i intelektualnym ubogaceniem;
Biskup
Stanisław Kędziora – Biskup Pomocniczy Senior Diecezji warszawsko
– praskiej;
Ksiądz
Stanisław Zajko, Ksiądz Stanisław Bieńko i Ksiądz Stanisław
Garbacik – z którymi miałem
możliwość
współpracować.
Urodziny
zaś obchodzi Marcin Mućka, za moich czasów – Lektor w Parafii
Radoryż Kościelny.
A
rocznicę święceń kapłańskich przeżywa Ojciec Profesor Ambroży
Skorupa, Salwatorianin, z którym miałem możność współpracować
na KUL,
na Wydziale
Prawa.
Wszystkim
Świętującym dziś życzę
odwagi
i jasności świadectwa, jakich przykład daje Święty Stanisław.
Oczywiście, zapewniam
o modlitwie.
Dzisiaj
zaś – zgodnie z zapowiedzią – słówko Piotra. Liczę także –
jak zawsze – na Wasze refleksje…
Dobrego
dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
Uroczystość
Świętego Stanisława, Biskupa i Męczennika,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza:

Dz
20,17–18a.28–32.36; Rz 8,31b–39; J 10,11–16

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł,
posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła.
A
gdy do niego przybyli, przemówił do nich: „Uważajcie na samych
siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was
biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, nabytym własną Jego
krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki
drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych
powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby
pociągnąć za sobą uczniów.
Dlatego
czuwajcie pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie
przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was
Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze
wszystkimi świętymi”.
Po
tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego
Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby
wraz z Nim i nam wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z
oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który
usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus
Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej, zmartwychwstał,
siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Któż
nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk
czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy
miecz? Jak to jest napisane: „Z powodu Ciebie zabijają nas przez
cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź”.
Ale
we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas
umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani
aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani
przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani
jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości
Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do faryzeuszów: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry
pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest
pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego
wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik
ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja
jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają,
podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za
owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę
przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna
owczarnia i jeden pasterz”.
A
OTO SŁÓWKO PIOTRA:
Wczoraj
przeżywaliśmy Niedzielę Dobrego Pasterza, kiedy to właśnie Jezus
postawił siebie za wzór. Charakteryzuje się On tym, że nas
bezgranicznie kocha, opiekuje się, a jednocześnie wskazuje
prawidłową ścieżkę w życiu. Dzisiejsze czytania również
nawiązują do tej tematyki. Większy nacisk natomiast jest położony
na nasze dążenie do takiej właśnie postawy.
W
Ewangelii Jezus po raz kolejny pokazuje, czym charakteryzuje się
Dobry
Pasterz oraz czym różni się od innych pseudo – pasterzy. Mam tu
na myśli wspomnianego „najemnika”, czyli kogoś najętego do
pilnowania owiec. Fakt, że nie są to jego owce, powoduje brak
całkowitego zaangażowania się w tę pracę i nietraktowanie jej
poważnie. Owce przez to są pozostawione same sobie, zdane wyłącznie
na własne wybory, pozbawione jakiegokolwiek moralnego wsparcia i
światła.
Dołączając
do tego wypowiedź Pawła, skierowaną do biskupów, w której to
podkreśla, czym może zakończyć się działanie na własną rękę,
nauczanie bez wstępnej modlitwy do Ducha Świętego o mądrość w
przekazie, zauważam dwie analogie do naszego życia.
Po
pierwsze to sprawa duchowieństwa w Kościele Katolickim. Potrzeba
jasnego, konkretnego podejmowania decyzji ze strony Papieża. To
Ojciec Święty jest gwarantem głoszenia Dobrej Nowiny w sposób
przejrzysty, prowadzący do dalszego szerzenia i pogłębiania wiary
wśród ludzi.
Biskupi
wiedząc, że mają nad sobą „twardą rękę”, sami są bardziej
pewni siebie. Będąc takimi pasterzami diecezji, mają o wiele
lepszy wpływ na nią, a księża również czują w swoim powołaniu
potrzebę bycia pasterzem i świadomość podjętej odpowiedzialności
za własne owczarnie.
Przykładem
ofiarnego pasterstwa jest postawa głównego patrona Polski, biskupa
i męczennika, św. Stanisława.
Sytuacja
w Polsce w jedenastym wieku charakteryzowała się dużą ilością
nie do końca potrzebnych wypraw wojennych króla Bolesława
Śmiałego. Angażował w to dużą część społeczeństwa.
Powodowało to rozpad rodzin, wiarołomstwo żon i ogólny zwiększony
rozbój w państwie. Naród, zirytowany taką sytuacją, zaczął
stawiać opór, buntując się. Rycerze zaczęli potajemnie odwracać
się od króla. Po powrocie, zezłoszczony Bolesław Śmiały mścił
się na nich. Ponadto wiarołomnym żonom kazał karmić szczenięta
własnymi piersiami. Fakt targnięcia się na św. Stanisława w
kościele, w czasie odprawiania Mszy świętej, najlepiej świadczy o
tym, jak bardzo nieopanowanym był królem.
Albowiem
kiedy Bolesław Śmiały tak szalał, aby złamać opór, Stanisław
jako jedyny miał odwagę go upomnieć. Kiedy zaś ten nic sobie z
upomnienia nie czynił i dalej szalał, biskup rzucił na niego
klątwę, czyli wyłączył króla ze społeczności Kościoła, a
przez to samo zwolnił od posłuszeństwa poddanych. Ze strony
Stanisława był to akt niezwykłej odwagi pasterza, ujmującego się
za swoją owczarnią, chociaż zdawał sobie sprawę z konsekwencji,
jakie mogą go za to spotkać.
Jako
drugą analogię upatruję rodzinę. Potrzeba konkretnego faceta,
męża i ojca, aby wspomniana rodzina prawidłowo funkcjonowała.
Prawdziwy mężczyzna potrafi zadbać o pielęgnację najważniejszych
wartości, które obecne w rodzinie, zapewniają jej ochronę przed
„drapieżnymi wilkami”. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko
nam?” Właśnie… „Jeżeli”. Tego brakuje współczesnym
mężczyznom. Brakuje odwagi do poświęcania się, podejmowania
zarówno wyrzeczeń jak i decyzji sprzecznych z ogólnie idącym
światowym trendem, nie mającym nic wspólnego z hierarchią
wartości, a tym bardziej z Dobrym Pasterzem.
Zachęcam,
aby ostatnie słowa z czytanego dzisiaj Listu świętego Pawła
Apostoła do Rzymian, interpretować w sposób dosłowny, ponieważ
są najlepszym pokrzepieniem dla nas, wyznawców i obrońców
katolicyzmu:
„Ale
we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas
umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani
aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani
przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani
jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości
Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”Amen.

8 komentarzy

  • Спи, младенец мой прекрасный,
    Баюшки-баю.
    Тихо смотрит месяц ясный
    В колыбель твою.
    Стану сказывать я сказки,
    Песенку спою;
    Ты ж дремли, закрывши глазки,
    Баюшки-баю….

  • Piotrze, pełna zgoda co do papieża :). Natomiast kwestie najprawdopodobniej historyczne nie są aż tak oczywiste i czarno – białe jak to się przyjęło głosić 🙂

  • Troszczyłeś się Jezu o ludzi wówczas jak chodziłeś po ziemi i zostawiłeś nam swoich następców do głoszenia Twojego Słowa aż po krańce ziemi i nadal się troszczysz, dajesz swojego Ducha, powołujesz do służby, aby nam współczesnym nie brakło dobrych i świętych pasterzy. Proszę Cię Jezu, spraw by i pasterze byli otoczeni wiernym i świętym ludem, byśmy się wzajemnie umacniali w wierze, nadziei i miłości, jedni drugich brzemiona nosili. Ty, Jezu byłeś Człowiekiem i Bogiem ale też potrzebowałeś i modliłeś się o wsparcia Ojca, przyjąłeś pocieszenie Anioła w Ogrójcu a cóż dopiero kapłani, ziemscy pasterze, są tylko ludźmi, więc niech Twój Duch Święty towarzyszy im nieustannie, niech chodzą w Jego obecności i mocy i przybliżają nam Królestwo Boże już tu na ziemi. Błogosław im Jezu, niech mówią Twoim głosem, w Twoje imię działają cuda i znaki, jak to obiecałeś i sprowadzą Twój lud , za który zapłaciłeś swoją Najdroższą Krwią, do jedności z Tobą, Bogiem w Twojej Owczarni. Amen.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.