Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Piotr Deres, mój Znajomy z Parafii w Trąbkach, bardzo życzliwy i dobry Człowiek. Życzę Panu Piotrowi, aby całą swoją Rodzinę i wszystkich wokół zarażał siłą swego spokoju i mądrości, a ze strony ludzi doświadczał samej życzliwości! Zapewniam o modlitwie!
Bardzo serdecznie dziękuję Piotrowi Strzeżyszowi za wczorajsze słówko. Jednocześnie chcę raz jeszcze wyjaśnić, że pisząc je, Piotr dzieli się z nami swoim przeżywaniem wiary i obserwacją życia. Właśnie tak wygląda nasza rzeczywistość z perspektywy młodego Człowieka, poważnie traktującego swoją przynależność do Kościoła i aktywnie włączającego się w jego działalność. Natomiast nie jest to z Jego strony żadne pouczanie!
Odpowiadam w ten sposób na zarzut, postawiony wczoraj – oczywiście, anonimowo – a który ze względu na chamską formę musiałem usunąć. W ogóle nie zasługiwałby na żaden komentarz z mojej strony, gdyby nie to, że aktywność Piotra w roli Współautora jest wciąż na naszym forum pewną nowością, dlatego może także niektórzy z Was zastanawiają się, czy – nie będąc księdzem – powinien wypowiadać się na te, lub inne tematy. Otóż, powinien!
Jak wspomniałem, za zgodność Jego wypowiedzi z nauczaniem Kościoła ja biorę odpowiedzialność. A każde rozważanie, przed opublikowaniem, staram się z Piotrem omówić i przeanalizować. Natomiast zależy mi na tym, aby wypowiadał się w sposób wolny i jednocześnie szeroki. Wiem, że w przygotowanie każdego ze swych tekstów wkłada całe serce i zabiera się za pracę już na kilka dni wcześniej. Traktuje całą sprawę naprawdę bardzo poważnie. I jestem Mu za to wdzięczny.
Oczywiście, to się może komuś podobać lub nie podobać i każdy ma prawo się na ten temat wypowiadać – nawet bardzo krytycznie! Ale nikomu na tym forum nie wolno nikogo – a więc także Piotra – personalnie atakować, określając Go w sposób wulgarny. Dlatego wczorajszy wpis, do którego nawiązuję, musiałem usunąć.
Bardzo serdecznie dziękuję Piotrowi Strzeżyszowi za wczorajsze słówko. Jednocześnie chcę raz jeszcze wyjaśnić, że pisząc je, Piotr dzieli się z nami swoim przeżywaniem wiary i obserwacją życia. Właśnie tak wygląda nasza rzeczywistość z perspektywy młodego Człowieka, poważnie traktującego swoją przynależność do Kościoła i aktywnie włączającego się w jego działalność. Natomiast nie jest to z Jego strony żadne pouczanie!
Odpowiadam w ten sposób na zarzut, postawiony wczoraj – oczywiście, anonimowo – a który ze względu na chamską formę musiałem usunąć. W ogóle nie zasługiwałby na żaden komentarz z mojej strony, gdyby nie to, że aktywność Piotra w roli Współautora jest wciąż na naszym forum pewną nowością, dlatego może także niektórzy z Was zastanawiają się, czy – nie będąc księdzem – powinien wypowiadać się na te, lub inne tematy. Otóż, powinien!
Jak wspomniałem, za zgodność Jego wypowiedzi z nauczaniem Kościoła ja biorę odpowiedzialność. A każde rozważanie, przed opublikowaniem, staram się z Piotrem omówić i przeanalizować. Natomiast zależy mi na tym, aby wypowiadał się w sposób wolny i jednocześnie szeroki. Wiem, że w przygotowanie każdego ze swych tekstów wkłada całe serce i zabiera się za pracę już na kilka dni wcześniej. Traktuje całą sprawę naprawdę bardzo poważnie. I jestem Mu za to wdzięczny.
Oczywiście, to się może komuś podobać lub nie podobać i każdy ma prawo się na ten temat wypowiadać – nawet bardzo krytycznie! Ale nikomu na tym forum nie wolno nikogo – a więc także Piotra – personalnie atakować, określając Go w sposób wulgarny. Dlatego wczorajszy wpis, do którego nawiązuję, musiałem usunąć.
Życzę Wszystkim błogosławionego dnia! Niech obfituje w dobro!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek
4 Tygodnia Wielkanocy,
4 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 11,19–26; J 10,22–30
czytań: Dz 11,19–26; J 10,22–30
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Ci,
których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu
Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc
słowo samym tylko Żydom. Niektórzy z nich pochodzili z Cypru i z
Cyreny. Oni to po przybyciu do Antiochii przemawiali też do Greków
i opowiadali Dobrą Nowinę o Panu Jezusie. A ręka Pańska była z
nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana.
których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu
Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc
słowo samym tylko Żydom. Niektórzy z nich pochodzili z Cypru i z
Cyreny. Oni to po przybyciu do Antiochii przemawiali też do Greków
i opowiadali Dobrą Nowinę o Panu Jezusie. A ręka Pańska była z
nimi, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana.
Wieść
o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii
Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej,
ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali
przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego
i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę dla Pana.
o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii
Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej,
ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali
przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego
i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę dla Pana.
Barnaba
udał się też do Tarsu, aby odszukać Pawła. A gdy znalazł,
przyprowadził go do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w
Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz
pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.
udał się też do Tarsu, aby odszukać Pawła. A gdy znalazł,
przyprowadził go do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w
Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz
pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Obchodzono
w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w
zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.
w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w
zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona.
Otoczyli
Go Żydzi i mówili do Niego: „Dokąd będziesz nas trzymał w
niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie”.
Go Żydzi i mówili do Niego: „Dokąd będziesz nas trzymał w
niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie”.
Rzekł
do nich Jezus: „Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których
dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie
wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.
do nich Jezus: „Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których
dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie
wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec.
Moje
owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja
daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie
ich z mojej ręki.
owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja
daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie
ich z mojej ręki.
Ojciec
mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może
ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.
mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może
ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.
Jeżeli
mówimy, że krew męczenników jest posiewem nowych chrześcijan,
to mamy na myśli głównie to, że ta krew tak „głośno woła
z ziemi” do Tronu Bożego, że niejako „ściąga” na tę
ziemię wiele dobrych natchnień do serc ludzi – natchnień do
wiary, do zjednoczenia swego życia z Bogiem. Możemy również to
powiedzenie rozumieć w ten sposób, że bohaterskie świadectwo
wyznawców Chrystusa jest dla ludzi niezwykłym i zachwycającym
wzorem wierności wyznawanym prawdom. A to ludzi myślących i
mających jakieś zasady w życiu zawsze pociąga.
mówimy, że krew męczenników jest posiewem nowych chrześcijan,
to mamy na myśli głównie to, że ta krew tak „głośno woła
z ziemi” do Tronu Bożego, że niejako „ściąga” na tę
ziemię wiele dobrych natchnień do serc ludzi – natchnień do
wiary, do zjednoczenia swego życia z Bogiem. Możemy również to
powiedzenie rozumieć w ten sposób, że bohaterskie świadectwo
wyznawców Chrystusa jest dla ludzi niezwykłym i zachwycającym
wzorem wierności wyznawanym prawdom. A to ludzi myślących i
mających jakieś zasady w życiu zawsze pociąga.
Natomiast
dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje nam jeszcze jeden sposób
rozumienia, a wręcz realizacji tej zasady. Oto słyszymy, że ci,
których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu
Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc
słowo samym tylko Żydom. Można by nawet powiedzieć,
że prześladowcy swoimi działaniami sami sobie zaszkodzili, bo
gdyby zostawili Szczepana i jego otoczenie w spokoju, to ci robiliby
„swoje”, ale na miejscu, przez co cała ta szkodliwa –
zdaniem prześladowców oczywiście – nauka rozwijałaby się
wolniej. A tak, skoro w nich uderzyli, to ci rozproszyli się po
świecie i wtedy dopiero zyskała ona potężny rozgłos!
dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje nam jeszcze jeden sposób
rozumienia, a wręcz realizacji tej zasady. Oto słyszymy, że ci,
których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu
Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc
słowo samym tylko Żydom. Można by nawet powiedzieć,
że prześladowcy swoimi działaniami sami sobie zaszkodzili, bo
gdyby zostawili Szczepana i jego otoczenie w spokoju, to ci robiliby
„swoje”, ale na miejscu, przez co cała ta szkodliwa –
zdaniem prześladowców oczywiście – nauka rozwijałaby się
wolniej. A tak, skoro w nich uderzyli, to ci rozproszyli się po
świecie i wtedy dopiero zyskała ona potężny rozgłos!
A
to oznacza, że wbrew wszelkim złym zamiarom chrześcijaństwo
rozwijało się bujnie i – powiedzielibyśmy –
entuzjastycznie. Zwróćmy uwagę na ton, w jakim utrzymany
jest cały ten fragment Dziejów Apostolskich, którego
wysłuchaliśmy. Czyż nie przebija z niego optymizm i radość z
rozszerzania się nauki Chrystusa? A przecież to wszystko, o czym
tam słyszymy, dzieje się w kontekście zabicia Szczepana!
to oznacza, że wbrew wszelkim złym zamiarom chrześcijaństwo
rozwijało się bujnie i – powiedzielibyśmy –
entuzjastycznie. Zwróćmy uwagę na ton, w jakim utrzymany
jest cały ten fragment Dziejów Apostolskich, którego
wysłuchaliśmy. Czyż nie przebija z niego optymizm i radość z
rozszerzania się nauki Chrystusa? A przecież to wszystko, o czym
tam słyszymy, dzieje się w kontekście zabicia Szczepana!
Warto
to mieć na uwadze, by uświadomić sobie, ile może tak naprawdę
osiągnąć człowiek, który żyje w jedności z Bogiem i Bogu
służy, poświęcając Mu swoje życie. I – odwrotnie – ile może
„zyskać” człowiek, który z Bogiem walczy… Dzisiaj widzimy to
bardzo wyraźnie: im mocniej uderzano w członków rodzącego się
Kościoła, tym mocniej się on rozwijał, a nawet rozszerzał się
po całym świecie. A wśród jego członków panował ogromny
entuzjazm. A skoro tak, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że
stawał się jeszcze mocniejszy i niepokonany.
to mieć na uwadze, by uświadomić sobie, ile może tak naprawdę
osiągnąć człowiek, który żyje w jedności z Bogiem i Bogu
służy, poświęcając Mu swoje życie. I – odwrotnie – ile może
„zyskać” człowiek, który z Bogiem walczy… Dzisiaj widzimy to
bardzo wyraźnie: im mocniej uderzano w członków rodzącego się
Kościoła, tym mocniej się on rozwijał, a nawet rozszerzał się
po całym świecie. A wśród jego członków panował ogromny
entuzjazm. A skoro tak, to chyba nikt nie ma wątpliwości, że
stawał się jeszcze mocniejszy i niepokonany.
Bo
chyba dla nikogo z nas nie jest tajemnicą, ani wielkim odkryciem, że
dzieło, którego twórcy lub uczestnicy pełni są entuzjazmu,
radości, werwy i zapału – jest po prostu nie do ruszenia! Nie
do pokonania! Jeżeli natomiast jakieś dzieło tworzone jest „na
siłę”, bez motywacji i zapału, wówczas samo z czasem umiera –
tak zwaną „śmiercią naturalną”…
chyba dla nikogo z nas nie jest tajemnicą, ani wielkim odkryciem, że
dzieło, którego twórcy lub uczestnicy pełni są entuzjazmu,
radości, werwy i zapału – jest po prostu nie do ruszenia! Nie
do pokonania! Jeżeli natomiast jakieś dzieło tworzone jest „na
siłę”, bez motywacji i zapału, wówczas samo z czasem umiera –
tak zwaną „śmiercią naturalną”…
My,
współcześni członkowie Kościoła i współtwórcy tego dzieła,
które nazywa się chrześcijaństwem, jesteśmy przekonani, że ono
nigdy nie upadnie, że Kościół przetrwa wszelkie zawirowania i
przeciwności. Dlaczego? Bo tak obiecał Jezus – to po
pierwsze. A po drugie: bo On jest w tym Kościele, bo On sam
go tworzy, On sam go ożywia. Wespół z nami, ale to On jest
pierwszą siłą sprawczą Kościoła.
współcześni członkowie Kościoła i współtwórcy tego dzieła,
które nazywa się chrześcijaństwem, jesteśmy przekonani, że ono
nigdy nie upadnie, że Kościół przetrwa wszelkie zawirowania i
przeciwności. Dlaczego? Bo tak obiecał Jezus – to po
pierwsze. A po drugie: bo On jest w tym Kościele, bo On sam
go tworzy, On sam go ożywia. Wespół z nami, ale to On jest
pierwszą siłą sprawczą Kościoła.
On
sam, Jezus, który dzisiaj na zarzut i żądanie żydowskich
przeciwników: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności?
Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie, odparł:
Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w
imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie
jesteście z moich owiec. To są właśnie ci, spośród
których wywodzą się prześladowcy. Chociaż pragnieniem Jezusa
jest, aby i oni byli jednymi „z Jego owiec”.
sam, Jezus, który dzisiaj na zarzut i żądanie żydowskich
przeciwników: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności?
Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie, odparł:
Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w
imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie
jesteście z moich owiec. To są właśnie ci, spośród
których wywodzą się prześladowcy. Chociaż pragnieniem Jezusa
jest, aby i oni byli jednymi „z Jego owiec”.
O
swoich wyznawcach natomiast tak dzisiaj mówił: Moje owce
słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję
im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z
mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest
większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego
Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
swoich wyznawcach natomiast tak dzisiaj mówił: Moje owce
słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję
im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z
mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest
większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego
Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
I
to jest właśnie, Kochani, siłą Kościoła: Bóg w Trójcy
Świętej Jedyny. Bóg żyjący i działający w Kościele. To On
jest Gwarantem istnienia i rozwoju Kościoła. Natomiast na pewno
rozwój ten może być o wiele bardziej dynamiczny, kiedy
członkowie Kościoła podejdą do całej sprawy z entuzjazmem i
radością, a nie na zasadzie konieczności, obowiązku, nakazu lub
zachowania tradycji.
to jest właśnie, Kochani, siłą Kościoła: Bóg w Trójcy
Świętej Jedyny. Bóg żyjący i działający w Kościele. To On
jest Gwarantem istnienia i rozwoju Kościoła. Natomiast na pewno
rozwój ten może być o wiele bardziej dynamiczny, kiedy
członkowie Kościoła podejdą do całej sprawy z entuzjazmem i
radością, a nie na zasadzie konieczności, obowiązku, nakazu lub
zachowania tradycji.
Jakże
nam dzisiaj potrzeba chrześcijańskiego entuzjazmu
pierwszych chrześcijan! Jakże dzisiaj potrzeba takiej potężnej
ekspansji chrześcijańskiej radości i nadziei, o jakiej
słyszymy w pierwszym czytaniu! Bo my dzisiaj – także niestety w
Polsce – jesteśmy może i większością, ale większością
drzemiącą, ospałą, apatyczną…
nam dzisiaj potrzeba chrześcijańskiego entuzjazmu
pierwszych chrześcijan! Jakże dzisiaj potrzeba takiej potężnej
ekspansji chrześcijańskiej radości i nadziei, o jakiej
słyszymy w pierwszym czytaniu! Bo my dzisiaj – także niestety w
Polsce – jesteśmy może i większością, ale większością
drzemiącą, ospałą, apatyczną…
Tymczasem
– potrzeba przebudzenia! Potrzeba werwy i energii! I radykalizmu!
Prawdziwego, radosnego radykalizmu!
– potrzeba przebudzenia! Potrzeba werwy i energii! I radykalizmu!
Prawdziwego, radosnego radykalizmu!
Jak
to zrobić?… Jak go osiągnąć?…
to zrobić?… Jak go osiągnąć?…
Bardzo się cieszę z aktywności Piotra na blogu. Tak trzymaj Piotrze i puszczaj mimo uszu kąśliwe uwagi złośliwca 😉
Samokrytyka iście ewangeliczna
Ja do Piotra nic złośliwego nie pisałem 🙂
Dzisiaj mija kolejna rocznica kapitulacji Niemiec i oficjalny koniec wojny w Europie (nastąpiło to dzień wcześniej, ale ze względów politycznych obchodzi się 9 maja). Prośmy w modlitwach aby w historii naszego narodu i innych narodów nie powtórzyły się takie hekatomby.
Boże chroń Polskę. Maryjo Królowo Polski, tyś Hetmanką Polskiego Narodu
https://www.youtube.com/watch?v=OMt8iXsRslc
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3930
Dasiek
Nieustannie módlmy się o pokój na świecie! Ks. Jacek
Dziś wtorek, po 2 tyg. wracam do życia, co prawda z obolałą częścią ciała ( po masażu kręgosłupa) ale z wewnętrznym entuzjazmem i radością " budować " kościół lokalny. Co prawda dziś nastawiam się raczej na słuchanie Ducha Świętego ( "Moje owce słuchają mojego głosu" ) i z konieczności ograniczę śpiewanie charczącym głosem, ale jeśli Bóg pozwoli, to będę śpiewać "na całego" i wielbić Jego Imię, 20 maja na jasnogórskim placu. Nasza Wspólnota się rozrasta, przystępują do niej młodzi ludzie a odchodzą starsi, doświadczeni chorobami. W niedalekiej miejscowości ok.10km powstaje nowa wspólnota, więc dojeżdżające do tej pory do nas osoby będę wspierały i prowadziły lokalną grupę OwDŚ.
Nasz Pan, jest Mesjaszem, my to wiemy, nie musimy się już o to pytać ale możemy pytać o wiele innych spraw, których nie rozumiemy, które nosimy w swoich sercach. Pan czeka na nasze pytania, wątpliwości…Czeka w Tabernakulum, czeka w Kaplicy Adoracji… czeka w pustym pokoju, na samotnym spacerze, w ciszy…nie bójmy się Jego pytać.
Bardzo cieszy ta wiadomość o dołączaniu młodych ludzi! Ks. Jacek
Jest to głównie zasługa Kapłana,naszego opiekuna, który mając z młodzieżą kontakty w szkole, tak zorganizował przygotowanie do Bierzmowania, aby naocznie mogli zobaczyli działanie Ducha Świętego, czy to poprzez nasza świadectwa, czy okolicznościowe katechezy, na których był głoszony kerygmat wiary z możliwością oddania życia Jezusowi, czy w końcu przez uczestnictwo w żywej, radosnej modlitwie uwielbienia prowadzoną przez naszą Wspólnotę. My zasialiśmy, Duch Święty podlewał i ziarno kiełkuje. Sakrament dokona najważniejszego, uczyni ich dojrzałymi chrześcijanami. Amen.