Abraham – uwierzył…

A
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym swoje imieniny świętują:
Urszula
Wasilewska – z którą znamy się od zawsze, jeszcze z rodzinnej
Parafii;
Urszula
Adamiak – Prezes firmy „Komunalnik” w Białej Podlaskiej;
Urszula
Kobielus – Nauczyciel historii w Liceum im. Lelewela w Żelechowie;
Urszula
Bielecka –
za moich
czasów:
Katechetka
w Parafii Radoryż Kościelny.
Serdecznie
życzę Czcigodnym Solenizantkom wiary tak mocnej, jak wiara Abrahama
– o czym mowa w dzisiejszym Słowie. Zapewniam o mojej modlitwie!
Moi
Drodzy, jeszcze rok temu w tym dniu obchodzone było w liturgii
wspomnienie obowiązkowe Błogosławionego Jakuba Strzemię, Biskupa.
Jednak, zgodnie ze wspominanym już kilkakrotnie na naszym forum,
dekretem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Stolicy
Apostolskiej z 14 marca 2017 roku, to wspomnienie – jak i kilka
innych – zostało ograniczone do wymiarów bardziej lokalnych i ma
być obchodzone w zakonach franciszkańskich, nie zaś w całym
Kościele w Polsce. Ponieważ wiadomość ta bardzo powoli się
rozprzestrzenia, przeto w wielu naszych kościołach będzie ono
jeszcze obchodzone. Na naszym blogu jednak już go nie ma. Gdyby ktoś
chciał jednak przypomnieć sobie tę świetlaną postać
Błogosławionego Biskupa, niech zajrzy na rozważanie sprzed roku,
lub sprzed dwóch…
Wszystkim
życzę błogosławionego i owocującego dobrem dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
Sobota
28 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Rz 4,13.16–18; Łk 12,8–12
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana
Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od
usprawiedliwienia z wiary. I stąd to dziedzictwo zależy od wiary,
by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała
niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa
opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę
Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane:
„Uczyniłem cię ojcem wielu narodów” przed obliczem Boga. Jemu
on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to, co nie
istnieje, powołuje do istnienia.
On
to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu
narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: „Takie będzie twoje
potomstwo”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Kto się przyzna do Mnie wobec
ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów
Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja
wobec aniołów Bożych.
Każdemu,
kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie
przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie
będzie przebaczone. Kiedy was ciągnąć będą do synagog, urzędów
i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się
bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie
godzinie, co mówić należy”.
Po
raz kolejny otrzymujemy od Apostoła Pawła pouczenie, że
usprawiedliwienie wynika z wiary. Na przykładzie Abrahama,
Apostoł pokazuje, jak wielką rolę – wręcz zasadniczą –
spełnia wiara w osiąganiu zbawienia. Abraham został – jak
słyszeliśmy – dziedzicem świata, bo
uwierzył. Nie dlatego, że literalnie wypełniał Prawo, chociaż
oczywiście przestrzegał przykazań Bożych i był we wszystkim
posłuszny Bożemu Prawu, jednak jego największym – jak byśmy
dzisiejszym językiem powiedzieli – atutem była jego
wielka wiara. Jego szczera i dziecięca, a jednocześnie tak
mocna, że wręcz heroiczna – wiara.
On
doskonale wiedział, że wszystko, co ma, to ma od Boga. I
dlatego kiedy otrzymał – właśnie od Boga – dar syna Izaaka, a
Bóg zażądał następnie, by złożył go w ofierze, to Abraham
ani przez chwilę się nie wahał, tylko wyruszył, aby wolę
Bożą wypełnić. Dzisiaj o tym nie słyszymy, dzisiaj słyszymy
ogólną charakterystykę wiary Abrahama, jednak wspominamy owo
wydarzenie z Izaakiem, ponieważ jest ono chyba najbardziej
znamienne, wręcz sztandarowe dla całej postawy wielkiego
Patriarchy.
W
tym bowiem momencie, w którym postanowił on rzeczywiście oddać
swego syna Bogu, chociaż dopiero co od Niego go otrzymał –
właśnie w tym momencie potwierdziło się, że jego wiara jest
naprawdę
potężna! I dlatego tak wiele dobrego w
jego życiu się dokonało, dlatego także on sam tak wiele –
oczywiście, z Bożą pomocą – dokonał, bo tak bardzo
uwierzył.
Tak bardzo!
Zresztą,
już samo uwierzenie, że pomimo podeszłego wieku będzie miał
dziecko, było wręcz heroizmem, o czym Paweł Apostoł tak pisze: On
to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu
narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: „Takie będzie twoje
potomstwo”.
Widzimy
zatem, jak wielkie sprawy mogą dokonywać się w życiu kogoś, kto
wierzy tak mocno, jak wierzył Abraham. I także w życiu
tego, kto do Jezusa przyzna się przed ludźmi. Słyszeliśmy w
dzisiejszej Ewangelii, że jeśli ktoś wyprze się Go przed ludźmi,
tego On wyprze się wobec aniołów Bożych. Z
pewnością, do grupy tych, którzy gotowi są wyprzeć się Jezusa,
należą wszyscy bluźniący przeciwko Duchowi Świętemu. To
wszyscy ci, którzy zamykają swe serca na natchnienia Ducha
Świętego, którzy z góry wykluczają Jego działanie w swoim
życiu.
Z
nauki katechizmowej wiemy, że chodzi tu o dwie ludzkie postawy:
zuchwałość i rozpacz, które wprost przekreślają
możliwość działania Bożego w sercu człowieka, bo serce to po
prostu taką możliwość z góry wyklucza,
zamyka się na nią.
A przecież Jezus nie działa na siłę i nikogo do niczego nie
zmusza.
Przeto
jeżeli człowiek jest wewnętrznie zamknięty i świadomie
wyklucza
jakiekolwiek działanie Boże, zamyka się na działanie
Ducha Świętego, wówczas rzeczywiście pozostanie w swoich
grzechach i nie otrzyma ich odpuszczenia. Nie dlatego, że Bóg nie
da rady ich odpuścić, gdyż są zbyt wielkie, tylko dlatego, że
człowiek sam tego nie chce, z góry odrzuca taką
możliwość,
wyklucza ją, zamyka swe serce. Jeżeli je tylko
otworzy, jeżeli da sobie szansę i da Bogu szansę, aby działał w
jego życiu, wówczas wszystko wróci do normy.
Gdyby
tak wszyscy ludzie, szczególnie chrześcijanie, mieli wiarę taką,
jaką miał Abraham… Gdyby tak każdy z nas miał taką wiarę…
Gdybym ja miał taką wiarę…

10 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.