Na kogo warto postawić?

N
Szczęść Boże! Witam i pozdrawiam u progu nowego dnia! Niech Bóg nam błogosławi we wszystkim, co dzisiaj będziemy czynili. Niech to będzie samo dobro. Pamiętajmy też o Pielgrzymce Papieża Franciszka i o wyprawie misyjnej Księdza Marka!
                                     Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Środa
34 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Dn 5,1–6.13–14.16–17.23–28; Łk 21,12–19
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:
Król
Baltazar urządził dla swych możnowładców w liczbie tysiąca
wielką ucztę i pił wino wobec tysiąca osób. Gdy zasmakował w
winie, rozkazał Baltazar przynieść srebrne i złote naczynia,
które jego ojciec, Nabuchodonozor, zabrał ze świątyni w
Jerozolimie, aby mogli z nich pić król oraz jego możnowładcy,
jego żony i nałożnice.
Przyniesiono
więc złote i srebrne naczynia zabrane ze świątyni w Jerozolimie;
pili z nich król, jego możnowładcy, jego żony i jego nałożnice.
Pijąc wino wychwalali bożków złotych i srebrnych, miedzianych i
żelaznych, drewnianych i kamiennych.
W
tej chwili ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały za
świecznikiem na wapnie ściany królewskiego pałacu. Król zaś
widział piszącą rękę. Twarz króla zmieniła się, myśli jego
napełniły się przerażeniem, jego stawy biodrowe uległy
rozluźnieniu, a kolana jego uderzały jedno o drugie.
Wtedy
przyprowadzono Daniela przed króla. Król odezwał się do Daniela:
„Czy to ty jesteś Daniel, jeden z uprowadzonych z Judy, których
sprowadził z Judy król, mój ojciec? Słyszałem o tobie, że
posiadasz boskiego ducha i że uznano w tobie światło, rozwagę i
nadzwyczajną mądrość. Słyszałem zaś o tobie, że umiesz dawać
wyjaśnienia i rozwiązywać zawiłości. Jeśli więc potrafisz
odczytać pismo i wyjaśnić jego znaczenie, zostaniesz odziany w
purpurę i złoty łańcuch na szyję i będziesz panował jako
trzeci w królestwie”.
Wtedy
odezwał się Daniel i rzekł wobec króla: „Dary swoje zatrzymaj,
a podarunki daj innym. Jednakże odczytam królowi pismo i wyjaśnię
jego znaczenie. Uniosłeś się przeciw Panu nieba. Przyniesiono do
ciebie naczynia Jego domu, ty zaś, twoi możnowładcy, twoje żony i
twoje nałożnice piliście z nich wino. Wychwalałeś bogów ze
srebra i złota, z miedzi i żelaza, z drzewa i kamienia, którzy nie
widzą, nie słyszą i nie rozumieją. Bogu zaś, w którego mocy
jest twój oddech i wszystkie twoje drogi, czci nie oddałeś.
Dlatego posłał On tę rękę, która nakreśliła to pismo.
A
oto nakreślone pismo: mene, mene, tekel ufarsin. Takie zaś jest
znaczenie wyrazów: mene – Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił
jego kres; tekel – zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt
lekki; peres – twoje królestwo uległo podziałowi; oddano je
Medom i Persom”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Podniosą na was ręce i będą
was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z
powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników.
Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa.
Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja
bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych
prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.
A
wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i
niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia
będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie
zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.
Jaka
świetna atmosfera panowała na uczcie u Baltazara! Jaka przednia
zabawa. Tysiąc osób smakowało wybornych potraw i piło wino, wśród
zgromadzonych zaś – jako pierwszy i najważniejszy – król
Baltazar, który kiedy już sobie porządnie popił, wówczas
rozkazał […] przynieść
srebrne i złote naczynia, które jego ojciec, Nabuchodonozor, zabrał
ze świątyni w Jerozolimie, aby mogli z nich pić król oraz jego
możnowładcy, jego żony i nałożnice.
I tak się stało!
A
kiedy rzeczywiście z tych Bogu poświęconych naczyń wszyscy
zebrani obficie pili wino, wtedy też wychwalali bożków
złotych i srebrnych, miedzianych i żelaznych, drewnianych i
kamiennych.
A to oznacza, że puściły już wszelkie
hamulce moralne,
wszelkie normy przyzwoitości, wszelkie względy
kulturowe – po prostu: wszystko! Ludzie świetnie się bawili – i
to w tym momencie było najważniejsze! A że przy okazji obrażali
majestat Boga
i profanowali znaki i przedmioty kultu tegoż
jedynego Boga, to kogóż to w końcu obchodziło?…
Jednak
– wszystko to do czasu. W którymś bowiem momencie, zupełnie
niespodziewanie i ku ogólnemu przerażeniu ukazały się palce
ręki ludzkiej i pisały za świecznikiem na wapnie ściany

królewskiego pałacu. Król zaś
widział piszącą rękę.
Jego reakcja na to tajemnicze
zjawisko była wyjątkowa, o czym Autor biblijny dość ciekawie
opowiada, w takich oto słowach: Twarz króla zmieniła się,
myśli jego napełniły się przerażeniem, jego stawy biodrowe
uległy rozluźnieniu, a kolana jego uderzały jedno o drugie.

Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie taki widok? Chyba nawet
uśmiechamy się trochę na to wyobrażenie…
Ale
sytuacja była zupełnie nie do śmiechu. Ani królowi
Baltazarowi, ani jego dworzanom i gościom. Nikomu. Bo Bóg
upomniał się o cześć dla siebie,
przypomniał o sobie
rozbawionej zgrai. I nagle okazało się, że ci, którzy tak
świetnie się bawili, teraz nie mogli słowa wykrztusić, aż trzeba
było wołać na pomoc kogoś, kto wyjaśni znaczenie tajemniczych
słów.
A treść odczytanych słów tylko potwierdziła
dramatyzm sytuacji. Oto ludzie, którym wydawało się, że mogli
lekceważyć Boga, pogrywać sobie z Nim, bawić się Jego kosztem –
uświadomili sobie, jak bardzo się pomylili, jak bardzo są słabi
i przegrani.
Za
to ludzie, którzy bezgranicznie Bogu ufają, zawsze okazują
się zwycięzcami.
I chociaż w oczach ludzi często wydają się
przegrani, a nawet pokonani, to w oczach Bożych są
ludźmi wielkimi.
A nawet już w konfrontacji z ludźmi okazuje
się ich wielkość i niezwykłość. Jezus tak o tym mówi w
dzisiejszej Ewangelii – w słowach, skierowanych do swoich uczniów:
Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą
was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was
będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność
do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać
naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której
żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani
się sprzeciwić.
I
w tym kontekście, moi Drodzy, zapytajmy samych siebie, czy
powinniśmy bardziej zabiegać o względy ludzi kosztem Boga i
Jego zasad, czy jednak lepiej trzymać się zasad i praw Bożych,
nawet kosztem uznania u ludzi? To taki odwieczny dylemat, który
ludzie różnie rozstrzygali i rozstrzygają. Ludzie święci – w
tym także Męczennicy – rozstrzygali go na korzyść spraw
Bożych.
My, którzy do świętości dopiero dążymy
i na tej drodze niejednokrotnie błądzimy lub potykamy się, czasami
ulegamy opinii i względom otoczenia. Bo w sumie faktycznie – takie
otwarte świadectwo, dane Jezusowi, wymaga odwagi. A przede
wszystkim – wielkiego zaufania do Jezusa i głębokiej wiary w Jego
obietnicę, że naprawdę w takim ważnym momencie nie opuści
tego, kto będzie przed ludźmi bronił czci Jego imienia i Jego
zasad.
Z pewnością, nie jest to łatwe.
Ale
musimy jednak to pytanie sobie ciągle stawiać i szukać na nie
odpowiedzi: Co bardziej warto uczynić, jak postąpić, na kogo
postawić: na Jezusa, czy na pochwały ze strony ludzi?…

5 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.