Bądźcie doskonali!

B

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Kinga
Kaltenberg, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w
Trąbkach. Niech Jej Pan błogosławi w życiu, a Jej miłość do
Boga i do ludzi każdego dnia coraz bardziej wzrasta. Zapewniam o
modlitwie.
Księdzu
Markowi bardzo dziękujemy za wczorajsze słówko: i za tę wysoko
umieszczoną poprzeczkę moralną (pamiętamy prymicyjne hasło
Księdza Marka: „Musicie od siebie wymagać, choćby inni od was
nie wymagali”), za relację z Syberii i za wiadomość o planach na
Wielki Post. Będziemy modlitwą wspierać te wszystkie
duszpasterskie manewry. Jednocześnie gratulujemy proboszczowskiego
jubileuszu. A tak swoją drogą: czwarta rocznica to jaka – jeśli
idzie o metale szlachetne: nie złota, nie srebrna, tylko jaka?…
Moi
Drodzy, ja także polecam się dzisiaj Waszej modlitwie, bowiem około
południa wyruszam z Miastkowa do Celestynowa, gdzie zabiorę Państwa
Ewę i Włodzimierza Olendrów z Ich Synem, Szymonem, za moich czasów
– Lektorem w tamtejszej Parafii, aby w tym gronie Przyjaciół udać
się aż za Malbork, do Parafii Kalwa – Szropy, w Diecezji
elbląskiej, gdzie od niedzieli do wtorku będę prowadził
rekolekcje wielkopostne.
Już
w tym momencie pozdrawiam Proboszcza tejże Parafii, Księdza Prałata
Przemysława Ciechanowskiego, którego będę miał możliwość
osobiście poznać, bo do tej pory znaliśmy się jedynie… ze
słyszenia! Ze słyszenia o sobie, a ostatnio: słyszenia siebie,
przez telefon. Z dużą radością i nadzieją udaję się dziś w
tamte strony, zupełnie dla mnie nieznane…
Gaudium
et spes!

Sobota
1 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Pwt 26,16–19; Mt 5,43–48

CZYTANIE
Z KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA:
Mojżesz
powiedział do ludu: „Dziś twój Pan Bóg rozkazuje ci wykonać te
prawa i nakazy. Strzeż ich, pełnij z całego swego serca i z całej
duszy.
Dziś
uzyskałeś to, że Pan ci rzekł, iż będzie dla ciebie Bogiem, o
ile ty będziesz chodził Jego drogami, strzegł Jego nakazów, praw
i rozporządzeń i słuchał Jego głosu.
A
Pan uzyskał to, żeś ty dziś obiecał być dla Niego ludem
wybranym, jak ci powiedział, jeśli zachowasz Jego przykazania. On
cię wtedy wywyższy we czci, sławie i wspaniałości ponad
wszystkie narody, które uczynił, jak sam powiedział”.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano:
«Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego
będziesz nienawidził».
A
Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za
tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego,
który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego
wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na
sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli
bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć
będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie
tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego
nie czynią?
Bądźcie
więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec niebieski”.

Zawsze,
ilekroć słucham tego fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa, który
przed chwilą został odczytany, zastanawiam się, ileż to – i w
ogóle co – zyskuje Bóg na tym, że człowiek
będzie zachowywał Jego przykazania… Czy to naprawdę Bóg na
tym cokolwiek zysk
uje? Przecież Bóg ma wszystko w
całej pełni i sam jest absolutną doskonałością, zatem nie musi
– żeby się tak wyrazić – prosić człowieka o łaskę,
by Mu coś dał, lub coś dla Niego wykonał. A jednak dzisiaj
słyszymy wyraźnie słowa Mojżesza, iż Bóg uzyska to, że
naród będzie Jego ludem wybranym.
Tak, poprzez spełnianie
Bożych przykazań, lud wybrany stanie się Bożym ludem, czyli odda
się pod opiekę swego Boga,
będzie tylko na Nim – na swoim
Bogu – zupełnie polegał.
Widzimy
zatem i przekonujemy się, że Bogu tak naprawdę zależy na
miłości człowieka.
I to jest jedyna rzecz, jaką
człowiek może swemu Bogu podarować, której Bóg od człowieka
oczekuje i którą jedynie może od człowieka uzyskać, bo sam nie
jest w stanie tego sobie zapewnić, gdyż nie może – a przede
wszystkim nie chce – zmuszać człowieka, by Go kochał.
Szczera miłość i oddanie jest jedyną rzeczą, jaką człowiek
może dać swemu Bogu. I to miłość pełna, prawdziwa, obejmująca
tak Boga, jak i ludzi; przyjaciół, jak i nieprzyjaciół!
Tak
właśnie mówi o tym dzisiaj Jezus w Ewangelii: Słyszeliście,
że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego, a
nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził».
A Ja wam
powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych,
którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który
jest w niebie…
Owo: A Ja wam powiadam
wyznacza pewien pułap, pewien poziom owej miłości, jaką człowiek
ma okazywać drugiemu człowiekowi, a przez niego – samemu Bogu;
oznacza miarę tę miłości. A tej miary – jak zwykliśmy
mawiać – nie ma, gdyż prawdziwą miarą miłości jest
miłość bez miary!
W
tej kwestii sam Jezus mówi tak: Jeśli bowiem miłujecie tych,
którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i
celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci,
cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?

Po czym wypowiada zdanie, będące – by tak rzec – punktem
kulminacyjnym całej dzisiejszej liturgii Słowa, ale też
najważniejszym przesłaniem całego chrześcijaństwa. Mówi:
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest wasz Ojciec
niebieski.
I
to jest właśnie ta jedyna rzecz, jedyna wartość, jaką człowiek
może podarować swemu Bogu: miłość bez miary,
wynikająca z pragnienia doskonałości i jednocześnie
prowadząca do doskonałości. Tą miłością – do Boga i do
drugiego człowieka – oraz pragnieniem upodobnienia się do Ojca
niebieskiego, który jest doskonały, ma on motywować wszystkie
swe działania i dążenia. I jeśli tak się
właśnie stanie, wówczas nie będzie problemu z minimalizmem,
małostkowością, schematyzmem w działaniu; nie będzie problemu z
tym, o czym częstokroć sobie mówimy, że nasze chrześcijaństwo
jest drobiazgowo wymierzone i wyliczone „odtąd – dotąd” –
i ani milimetra więcej,
a nasza miłość do Boga i do drugiego
człowieka jest wyrachowana, na zasadzie: „A co ja z tego będę
miał”; nasze zaś religijne praktyki i dobre uczynki spełniane są
z konieczności, z zaciśniętymi wręcz zębami…
Wiemy,
że taka miłość – to żadna miłość. I takie
chrześcijaństwo – to żadne chrześcijaństwo. Prawdziwe
chrześcijaństwo – to miłość bez miary, dążenie do
doskonałości, dawanie z siebie więcej.
Co
robię – tak konkretnie – teraz, w czasie Wielkiego Postu, aby
taką właśnie postawę w sobie kształtować?… I aby w ten
sposób mieć co podarować swemu Bogu?…

4 komentarze

  • Mój rytm życia wrócił do normy i nie zakłóca go ani hulaszczy wiatr ani mroźne powietrze ani infekcja gardła. Jestem zdrowa i pełna wiary, nadziei i miłości, by sprostać wszystkim potrzebom, zadaniom , które Pan stawia mi każdego dnia. Zapewniam o stałej modlitwie w każdej zgłaszanej i nie zgłaszanej intencji i nie będę się powtarzać :). Niech Bóg, nasz Pan, kieruje naszymi drogami i błogosławi nam szczodrze.

  • HULASZCZY: dekadencki, nieprzyzwoity, nierządny, obsceniczny, perwersyjny, rozpasany, rozpustny, rozwiązły, sprośny, upadły, wszeteczny, wulgarny, wyuzdany, zbereźny, zboczony, zdemoralizowany, zdeprawowany, zdrożny, bachiczny, bachusowy, dionizyjski, grzeszny, łajdacki, orgiastyczny, pijacki, beztroski, epikurejski, hedonistyczny, niefrasobliwy, swawolny, sybarycki, utracjuszowski, wygodnicki, ekstrawagancki, niemoralny, alkoholowy, birbancki, knajpiany, lumpowski, trunkowy, zakrapiany, andrusowski, bisurmański, burszowski, hultajski, junacki, urwisowski, zawadiacki, próżniaczy, pasożytniczy, rozhukany, wynaturzony… [słownik]

    Po­bożność jest niez­wykle ważna, ale ro­zumu nie zastąpi [ks. prof. dr J. Tischner]

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.