Przyoblekliście się w Chrystusa!

P

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, dzisiaj w Lublinie sakramentalne: „Tak”
wypowiedzą do siebie przed ołtarzem Pana: Moderator naszego bloga,
Krzysztof Fabisiak i Magdalena Koguciuk. Bardzo chciałem być na tej
uroczystości, ale trzykrotna zmiana terminu Bierzmowania w naszej
Parafii przez siedlecką Kurię spowodowała, że dzisiaj wypadła od
dawna planowana
Pielgrzymka dziękczynna do Sanktuariów
Podlasia, szczególnie do Kodnia. Dlatego tam właśnie będę się
modlił za nowych Małżonków – i Was, moi Drodzy, o to proszę,
abyśmy w tej wyjątkowej chwili wsparli naszego Moderatora i Jego
Żonę – by byli wspaniałym Małżeństwem, które stworzy świętą
Rodzinę. Ja dzisiaj – i nie tylko dzisiaj – będę się o to
modlił.
A
Pielgrzymka, o której mówię, zacznie się o 8:00, w Miastkowie
Kościelnym. Bardzo się cieszę z tego wydarzenia – tylko szkoda,
że terminy jednego i drugiego nałożyły się. Ale, cóż – tak
się zdarza. Odwiedzimy Leśną Podlaską, Janów Podlaski, gdzie
mieściła się pierwsza stolica naszej Diecezji; Pratulin i
Sanktuarium Męczenników – Unitów Podlaskich; a następnie Kodeń,
gdzie Mszą Świętą, Drogą Krzyżową i Aktem Zawierzenia
Młodzieży Matce Bożej zakończymy rok wspólnej pracy formacyjnej
i podziękujemy Bogu za dar Bierzmowania.
Jedzie
ponad osiemdziesiąt Osób, w tym siedemdziesięcioro dwoje
Bierzmowanych i kilkoro Rodziców. Odpowiedzialność za całość i
opiekę nad całością, dzieli ze mną Jakub Pałysa, Prezes naszej
Służby liturgicznej i mój Pierwszy Asystent w dziele przygotowania
do Bierzmowania.
Bardzo
cieszę się także, że w Kodniu dołączy do nas nasza Czcigodna
J.B., czyli Pani Doktor Joanna Borowicz, która od dłuższego czasu
sekunduje naszym działaniom, związanym z przygotowaniem do
Bierzmowania, a dzisiaj chce się przyjrzeć zakończeniu tego
procesu. Pani Doktor tworzy program katechetyczny, skierowany na
przygotowanie do tego Sakramentu w Diecezji siedleckiej, dlatego Jej
obserwacje, jakie u nas poczyni, mogą mieć wpływ na kształt
przyszłego programu. Co by nie mówić, jest to dla nas duża
odpowiedzialność.
Moi
Drodzy, w każdym ze świętych miejsc, gdzie się dziś znajdziemy,
będę o Was pamiętał w modlitwie. A Jakubowi dziękuję za
dzisiejsze słówko. Zachęcam do refleksji nad Bożym słowem, a
także – nad świętością dzisiejszego Patrona, Błogosławionego
Honorata Koźmińskiego, Założyciela wielu Zgromadzeń zakonnych,
między innymi: Sióstr, pracujących w Miastkowie. Ojciec Honorat
jest moim rodakiem, bo urodził się w Białej Podlaskiej. A Jakub
wcielił się w postać Ojca Honorata w jednej z inscenizacji.
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
27 Tygodnia zwykłego, rok II,
Wspomnienie
Bł. Honorata Koźmińskiego, Kapłana,
do
czytań: Ga 3,22–29; Łk 11,27–28

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:
Bracia:
Pismo poddało wszystko pod władzę grzechu, aby obietnica dostała
się na drodze wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą.
Do
czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa i trzymani w
zamknięciu aż do objawienia się wiary. Tym sposobem Prawo stało
się dla nas wychowawcą, który miał prowadzić ku Chrystusowi,
abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie. Gdy jednak wiara
nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy. Wszyscy bowiem
dzięki tej wierze jesteśmy synami Bożymi w Chrystusie Jezusie.
Bo
wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie
przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina,
nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny
ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie
Jezusie. Jeżeli zaś należycie do Chrystusa, to jesteście też
potomstwem Abrahama i zgodnie z obietnicą dziedzicami.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Gdy
Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała
do Niego: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi,
które ssałeś”.
Lecz
On rzekł: „Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy
słuchają Słowa
Bożego i zachowują je”.

A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:

Dzisiaj
mamy do czynienia z jedną z najkrótszych Ewangelii w roku
liturgicznym. Krótką, ale treściwą. „Tak, błogosławieni są
raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają”.
Jakże to wezwanie jest proste a zarazem trudne do wykonania.
Trzeba nie tylko słuchać, ale aż słyszeć. Trzeba nie tylko
przyjmować do wiadomości, ale aż rozumieć. Jak często brakuje
nam Pisma Świętego? Jak często brakuje nam bezpośredniego
kontaktu z Jezusem, który jest Słowem?
Wszyscy
zdajemy sobie sprawę, że jako katolicy mamy obowiązek
uczestniczenia we Mszy Świętej w niedziele i w niektóre
uroczystości. Ale czy pamiętamy, że na każdej z nich zawarte są
dwa czytania i jeden fragment Ewangelii? Często przychodzimy na Mszę
Świętą, uczestniczymy w niej, ale robimy to biernie. Nie otwieramy
wtedy naszych serc i dusz, nie chłoniemy każdej chwili spędzonej w
obecności Boga. Pozostajemy w pasywnej postawie, opartej jedynie na
obojętności i rutynie.
Dlaczego
by nie zrewolucjonizować naszego życia? Dlaczego by nie zaryzykować
i nie podjąć walki ze swoimi słabościami, czyli lenistwem i
bezczynnością? Czy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele czasu
nam umyka poprzez naszą apatyczność i ospałość? Może warto
pomyśleć o tym, jak wiele dobrego i pożytecznego moglibyśmy
uczynić, gdybyśmy tylko dotarli do tych pokładów energii, które
daje nam Jezus, abyśmy za Nim szli.
Świetnym
przykładem takiej zmiany jest chociażby postawa błogosławionego
Honorata Koźmińskiego – patrona dnia dzisiejszego. On to, gdy
przebywał w więzieniu, doznał wewnętrznej przemiany. To on
„postawił wszystko” dla Pana Jezusa. Zaryzykował, wykazał się
przeogromną nadzieją i wiarą, ale to właśnie o takich osobach
mówi dzisiaj autor listu do Galatów: Pismo poddało wszystko
pod władzę grzechu, aby obietnica dostała się dzięki wierze w
Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą.
Trzeba uwierzyć!
Trzeba zaufać! Trzeba się oddać!
I
to właśnie tutaj należy nadmienić, że bł. Honorat Koźmiński
swoją postawą pokazywał miłość wobec Boga. A jak dokładnie? Po
prostu! Widział Boga w codziennych sytuacjach; w ludziach, których
spotykał. Pomagał ubogim i bezdomnym. Nie robił tego jednak
bezpośrednio. Starał się dla takich ludzi znaleźć na tyle godną
pracę, że dało się z niej utrzymać.
Czy
my potrafimy pomagać? Czy my wiemy, czym tak naprawdę jest miłość
do Boga? Czy my umiemy kochać?…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.