Szczęść
Boże! Moi Drodzy, do spraw bieżących – i ostatnich Waszych
komentarzy – odniosę się jutro, bowiem za chwilę, po Mszy
Świętej porannej w Miastkowie, wyruszam do Kodnia, gdzie dzisiaj
odbywają się uroczystości, w związku z liturgicznym wspomnieniem
Założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej,
Świętego Eugeniusza de Mazenoda.
Boże! Moi Drodzy, do spraw bieżących – i ostatnich Waszych
komentarzy – odniosę się jutro, bowiem za chwilę, po Mszy
Świętej porannej w Miastkowie, wyruszam do Kodnia, gdzie dzisiaj
odbywają się uroczystości, w związku z liturgicznym wspomnieniem
Założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej,
Świętego Eugeniusza de Mazenoda.
Ponieważ
otrzymałem osobiste zaproszenie od Przełożonego Domu Kodeńskiego,
Ojca Doktora Sebastiana Wiśniewskiego, przeto wyruszam, aby
koncelebrując uroczystą Mszę Świętą, podziękować Bogu za
wszelkie dobro, jakie w moim życiu sprawił przez wstawiennictwo
Matki Bożej Kodeńskiej. I za wszelkie dobro, jakiego w tym miejscu
udzielał i wciąż udziela mi osobiście – i tym Wszystkim, którzy
tam ze mną przybywają, i którzy tam w ogóle przybywają.
otrzymałem osobiste zaproszenie od Przełożonego Domu Kodeńskiego,
Ojca Doktora Sebastiana Wiśniewskiego, przeto wyruszam, aby
koncelebrując uroczystą Mszę Świętą, podziękować Bogu za
wszelkie dobro, jakie w moim życiu sprawił przez wstawiennictwo
Matki Bożej Kodeńskiej. I za wszelkie dobro, jakiego w tym miejscu
udzielał i wciąż udziela mi osobiście – i tym Wszystkim, którzy
tam ze mną przybywają, i którzy tam w ogóle przybywają.
Zapewniam,
że będę pamiętał o Was wszystkich, moi Drodzy, bo zawsze, kiedy
tam jestem, to Wy też tam ze mną jesteście. W moim sercu. Tak samo
będzie i dzisiaj.
że będę pamiętał o Was wszystkich, moi Drodzy, bo zawsze, kiedy
tam jestem, to Wy też tam ze mną jesteście. W moim sercu. Tak samo
będzie i dzisiaj.
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
et spes! Ks. Jacek
Wtorek
5 Tygodnia Wielkanocy,
5 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 14,19–28; J 14,27–31a
czytań: Dz 14,19–28; J 14,27–31a
CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Do
Listry nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum,
ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje.
Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do
miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe.
Listry nadeszli Żydzi z Antiochii i z Ikonium. Podburzyli tłum,
ukamienowali Pawła i wywlekli go za miasto, sądząc, że nie żyje.
Kiedy go jednak otoczyli uczniowie, podniósł się i wszedł do
miasta, a następnego dnia udał się razem z Barnabą do Derbe.
W
tym mieście głosili Ewangelię i pozyskali wielu uczniów, po czym
wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze
uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków
trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Kiedy w każdym Kościele
wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu,
w którego uwierzyli.
tym mieście głosili Ewangelię i pozyskali wielu uczniów, po czym
wrócili do Listry, do Ikonium i do Antiochii, umacniając dusze
uczniów, zachęcając do wytrwania w wierze, bo przez wiele ucisków
trzeba nam wejść do królestwa Bożego. Kiedy w każdym Kościele
wśród modlitw i postów ustanowili im starszych, polecili ich Panu,
w którego uwierzyli.
Potem
przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Nauczali w Perge,
zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską
Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali.
przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Nauczali w Perge,
zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii, gdzie za łaską
Bożą zostali przeznaczeni do dzieła, które wykonali.
Kiedy
przybyli i zebrali Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez
nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. I dość długi
czas spędzili wśród uczniów.
przybyli i zebrali Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez
nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. I dość długi
czas spędzili wśród uczniów.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój
daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie
trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam
powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie
miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec
większy jest ode Mnie.
powiedział do swoich uczniów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój
daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie
trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam
powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie
miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec
większy jest ode Mnie.
A
teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli,
gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi
bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale
niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak
Mi Ojciec nakazał”.
teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli,
gdy się to stanie. Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi
bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale
niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak
Mi Ojciec nakazał”.
Odczytany
przed chwilą fragment Księgi Dziejów Apostolskich jest dalszym
ciągiem historii, wczoraj przez nas usłyszanej. Ponownie zauważamy
ową zmienność ludzkich nastrojów, która sprawiła, że
dopiero co chciano Pawłowi i Barnabie składać ofiary, jak
jakimś bóstwom, by niedługo potem ukamienować Pawła.
przed chwilą fragment Księgi Dziejów Apostolskich jest dalszym
ciągiem historii, wczoraj przez nas usłyszanej. Ponownie zauważamy
ową zmienność ludzkich nastrojów, która sprawiła, że
dopiero co chciano Pawłowi i Barnabie składać ofiary, jak
jakimś bóstwom, by niedługo potem ukamienować Pawła.
I
odnosząc się już w tym momencie do dzisiejszej Ewangelii, można
by rzec, że taki to właśnie pokój daje świat. Nie jest to
pokój oparty na czymś mocnym, trwałym i konkretnym, a tylko na
chwilowych ludzkich zapatrywaniach – żeby nie powiedzieć:
kaprysach. Tylko Jezus daje prawdziwy pokój – ten
najbardziej trwały i najbardziej wewnętrzny. I najmocniejszy – bo
odporny nawet na grad kamieni, spadający na człowieka, który
niczym sobie na takie potraktowanie nie zasłużył.
odnosząc się już w tym momencie do dzisiejszej Ewangelii, można
by rzec, że taki to właśnie pokój daje świat. Nie jest to
pokój oparty na czymś mocnym, trwałym i konkretnym, a tylko na
chwilowych ludzkich zapatrywaniach – żeby nie powiedzieć:
kaprysach. Tylko Jezus daje prawdziwy pokój – ten
najbardziej trwały i najbardziej wewnętrzny. I najmocniejszy – bo
odporny nawet na grad kamieni, spadający na człowieka, który
niczym sobie na takie potraktowanie nie zasłużył.
To
właśnie ten mocny wewnętrzny pokój sprawił, że Paweł – kiedy
się okazało, że jednak przeżył wściekły atak przeciwników,
chociaż oni sami tylko dlatego od niego odeszli, że byli pewni, iż
nie żyje – podniósł się i wszedł do miasta, a następnego
dnia udał się razem z Barnabą do Derbe. I tutaj już mamy
opis wydarzeń, który przypominamy sobie z pierwszego czytania
ostatniej niedzieli, kiedy to zwracaliśmy sobie uwagę na niezwykłą
aktywność Apostołów, obejmującą tak wiele miejscowości,
jakie swoją działalnością obejmowali, i tak wiele spraw, jakie
twórczo zrealizowali.
właśnie ten mocny wewnętrzny pokój sprawił, że Paweł – kiedy
się okazało, że jednak przeżył wściekły atak przeciwników,
chociaż oni sami tylko dlatego od niego odeszli, że byli pewni, iż
nie żyje – podniósł się i wszedł do miasta, a następnego
dnia udał się razem z Barnabą do Derbe. I tutaj już mamy
opis wydarzeń, który przypominamy sobie z pierwszego czytania
ostatniej niedzieli, kiedy to zwracaliśmy sobie uwagę na niezwykłą
aktywność Apostołów, obejmującą tak wiele miejscowości,
jakie swoją działalnością obejmowali, i tak wiele spraw, jakie
twórczo zrealizowali.
A
wszystko to po tym – podkreślmy to jeszcze raz bardzo mocno –
jak zostali tak bezwzględnie potraktowani, a Paweł niemalże
zabity. Całe to zło nie zgasiło w nich ducha. Dlaczego? Już
to mówiliśmy sobie, ale jeszcze raz podkreślmy: bo mieli w swoim
sercu Jezusowy pokój – totalnie odporny na ludzkie
nastroje, humory i nastawienia.
wszystko to po tym – podkreślmy to jeszcze raz bardzo mocno –
jak zostali tak bezwzględnie potraktowani, a Paweł niemalże
zabity. Całe to zło nie zgasiło w nich ducha. Dlaczego? Już
to mówiliśmy sobie, ale jeszcze raz podkreślmy: bo mieli w swoim
sercu Jezusowy pokój – totalnie odporny na ludzkie
nastroje, humory i nastawienia.
Jednak,
co warto w tym momencie podkreślić – dostrzegając wartość i
przesłanie zdań niejako pobocznych, a przez to pozornie
nieistotnych – Autor Dziejów Apostolskich informuje nas, że Paweł
podniósł się po kamienowaniu wtedy, kiedy go
jednak otoczyli uczniowie. To naprawdę ważne stwierdzenie.
Każde słowo jest tu ważne, także słowo: jednak.
Ono nie pojawiło się tam wyłącznie z powodu takiej, czy innej,
logiki tekstu, która kazała w ten sposób nawiązać do zdań
poprzednich. To słowo oznacza odwagę uczniów, którzy
pomimo tak bardzo złego nastawienia otoczenia – JEDNAK
postanowili zacząć wszystko od nowa, JEDNAK się nie
poddali, nie zrezygnowali, a nade wszystko: JEDNAK się nie
przestraszyli! I co zrobili?
co warto w tym momencie podkreślić – dostrzegając wartość i
przesłanie zdań niejako pobocznych, a przez to pozornie
nieistotnych – Autor Dziejów Apostolskich informuje nas, że Paweł
podniósł się po kamienowaniu wtedy, kiedy go
jednak otoczyli uczniowie. To naprawdę ważne stwierdzenie.
Każde słowo jest tu ważne, także słowo: jednak.
Ono nie pojawiło się tam wyłącznie z powodu takiej, czy innej,
logiki tekstu, która kazała w ten sposób nawiązać do zdań
poprzednich. To słowo oznacza odwagę uczniów, którzy
pomimo tak bardzo złego nastawienia otoczenia – JEDNAK
postanowili zacząć wszystko od nowa, JEDNAK się nie
poddali, nie zrezygnowali, a nade wszystko: JEDNAK się nie
przestraszyli! I co zrobili?
Właśnie
– otoczyli Pawła. Ten gest – to nie znak jakiegoś
zbiegowiska, nawet nie chęć okazania pierwszej pomocy. To znak
solidarności, jedności i miłości. Oni w tym trudnym momencie
byli razem – i chcieli, aby Paweł wiedział, że nie jest sam,
że ma przy sobie uczniów Pańskich, także: swoich uczniów. Moi
Drodzy, to właśnie w taki sposób Chrystusowy pokój
rozprzestrzenia się pomiędzy ludzkimi sercami!
– otoczyli Pawła. Ten gest – to nie znak jakiegoś
zbiegowiska, nawet nie chęć okazania pierwszej pomocy. To znak
solidarności, jedności i miłości. Oni w tym trudnym momencie
byli razem – i chcieli, aby Paweł wiedział, że nie jest sam,
że ma przy sobie uczniów Pańskich, także: swoich uczniów. Moi
Drodzy, to właśnie w taki sposób Chrystusowy pokój
rozprzestrzenia się pomiędzy ludzkimi sercami!
Jezus
dzisiaj powiedział: Niech się nie trwoży serce wasze ani się
nie lęka. A następnie: A teraz powiedziałem
wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego
świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się
dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał.
dzisiaj powiedział: Niech się nie trwoży serce wasze ani się
nie lęka. A następnie: A teraz powiedziałem
wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego
świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. Ale niech świat się
dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał.
To
właśnie ów władca tego świata stoi za całym złem,
jakie na świecie spotyka uczniów Chrystusa. Jednak oni, mając w
sercach Jezusowy pokój, są stanie całe to zło pokonywać
miłością. Taką miłością, jaką widzą u swego Mistrza,
Jezusa Chrystusa, którego z Jego Ojcem łączy bezgraniczna
miłość. Uczniowie także, okazując sobie nawzajem miłość i
troskę, tym samym przekazują sobie pokój, który daje Jezus.
Można powiedzieć, że Jezus daje swój pokój ludziom – przez
ludzi.
właśnie ów władca tego świata stoi za całym złem,
jakie na świecie spotyka uczniów Chrystusa. Jednak oni, mając w
sercach Jezusowy pokój, są stanie całe to zło pokonywać
miłością. Taką miłością, jaką widzą u swego Mistrza,
Jezusa Chrystusa, którego z Jego Ojcem łączy bezgraniczna
miłość. Uczniowie także, okazując sobie nawzajem miłość i
troskę, tym samym przekazują sobie pokój, który daje Jezus.
Można powiedzieć, że Jezus daje swój pokój ludziom – przez
ludzi.
Ten
gest, na jaki zwróciliśmy sobie uwagę – gest jedności i
solidarności uczniów z Pawłem – był przekazaniem owego
pokoju, był umocnieniem się w Chrystusowym pokoju. Uczniowie
Jezusa byli wówczas – i dzisiaj powinni być – przekazicielami
Bożego pokoju sobie nawzajem. I całemu światu. A czynią to
zawsze, kiedy z miłością otaczają tych, od których świat się
odwrócił. I od których los się odwrócił. Jak bardzo dzisiaj
potrzeba tego pokoju! Z naszej strony go potrzeba. Świat niezwykle
intensywnie na ten pokój oczekuje!
gest, na jaki zwróciliśmy sobie uwagę – gest jedności i
solidarności uczniów z Pawłem – był przekazaniem owego
pokoju, był umocnieniem się w Chrystusowym pokoju. Uczniowie
Jezusa byli wówczas – i dzisiaj powinni być – przekazicielami
Bożego pokoju sobie nawzajem. I całemu światu. A czynią to
zawsze, kiedy z miłością otaczają tych, od których świat się
odwrócił. I od których los się odwrócił. Jak bardzo dzisiaj
potrzeba tego pokoju! Z naszej strony go potrzeba. Świat niezwykle
intensywnie na ten pokój oczekuje!
Czy
doczeka się go ode mnie?… Czy pomimo tego wszystkiego, co
wokół mnie się dzieje, ja jestem w stanie – jestem gotów –
JEDNAK nieść innym Chrystusowy pokój?…
doczeka się go ode mnie?… Czy pomimo tego wszystkiego, co
wokół mnie się dzieje, ja jestem w stanie – jestem gotów –
JEDNAK nieść innym Chrystusowy pokój?…
Fajnie, że ksiądz o nas pamięta w modlitwie gdy jest w Kodniu. Myślę, że dla większości z nas jest to bardzo ważne i podbudowujące. Ania2.
Tak jak dla mnie – Wasza życzliwość, bliskość i pamięć w modlitwie, za co także w Kodniu dziękowałem i na co dzień dziękuję!
xJ