Mocna więź z Jezusem!

M

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym moja Siostrzenica, Emilka
Niedźwiedzka, przeżywa rocznicę Chrztu Świętego. Niech Jej Pan
błogosławi, by była tak entuzjastycznie nastawiona do wiary, jak
pierwsi chrześcijanie! Póki co, zadatki ma dobre, bo życiowego
entuzjazmu i radości Jej nie brakuje.
Urodziny
natomiast przeżywa dziś Pani Ela Kowalska, Osoba bardzo życzliwa i
zaangażowana w życie Parafii w Trąbkach, gdzie mieszka.
Imieniny
zaś przeżywają: Magda Martyniuk i Grzegorz Pałyska, należący w
swoim czasie do młodzieżowych Wspólnot.
Wszystkich
świętujących powierzam dziś wstawiennictwu Matki Bożej
Fatimskiej, upraszając im Bożych darów i Bożego błogosławieństwa!
A
wspominam o Matce Bożej Fatimskiej dlatego, że zaraz po Mszy
Świętej porannej w Parafii, wyruszamy w grupie ponad stu dwudziestu
Osób z Parafii w Miastkowie – do Sanktuarium Matki Bożej
Fatimskiej w Górkach, niedaleko Garwolina. Jeśli Bóg pozwoli, to
zamierzamy tam dotrzeć około 14:00, aby we Mszy Świętej powierzyć
Bogu wszystkie nasze sprawy – zapisane chociażby na kartkach i
przedstawione na trasie w modlitwie różańcowej – po czym
spokojnie wrócić do siebie.

Ja
ze swej strony, jak zawsze, obiecuję zabrać w swoim sercu Was
wszystkich, moi Drodzy, i Wasze sprawy. Niech Pan będzie uwielbiony
w tym wszystkim, co dzisiaj będziemy przeżywać!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
5 Tygodnia Wielkanocy,
do
czytań: Dz 16,1–10; J 15,18–21

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł
przybył także do Derbe i Listry. Był tam pewien uczeń imieniem
Tymoteusz, syn wierzącej Żydówki i ojca Greka. Bracia z Listry
dawali o nim dobre świadectwo. Paweł postanowił zabrać go z sobą
w podróż. Obrzezał go jednak ze względu na Żydów, którzy
mieszkali w tamtejszych stronach. Wszyscy bowiem wiedzieli, że
ojciec jego był Grekiem.
Kiedy
przechodzili przez miasta, nakazywali im przestrzegać postanowień
powziętych w Jerozolimie przez apostołów i starszych. Tak więc
utwierdzały się Kościoły w wierze i z dnia na dzień rosły w
liczbę.

Przeszli
Frygię i krainę galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im
głosić słowo w Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do
Bitynii, ale Duch Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i
zeszli do Troady. W nocy miał Paweł widzenie: jakiś Macedończyk
stanął przed nim i błagał go słowami: „Przepraw się do
Macedonii i pomóż nam!” Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się
wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy
głosili im Ewangelię.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚW
IĘTEGO
JANA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Jeżeli was świat nienawidzi,
wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata,
świat by was miłował jako swoją własność. Ale ponieważ nie
jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego
was świat nienawidzi.
Pamiętajcie
na słowo, które do was powiedziałem: «Sługa nie jest większy od
swego pana». Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą
prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą
zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego
imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał”.

Oba
dzisiejsze czytania mszalne podkreślają aspekt głębokiej i
mocnej łączności,
a wręcz więzi człowieka z Bogiem.
W Ewangelii wskazuje na to sam Jezus, gdy mówi: Jeżeli was
świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził.
Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował jako swoją
własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was
wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.

Można
by rzec, że jest to bardzo zaszczytne dla nas stwierdzenie, oto
bowiem Jezus Chrystus, Boży Syn, otwarcie przyznaje się do nas i
do wspólnoty z nami.
Dlaczego używamy określenia: „z nami”?
Bo słyszymy, że Jezus te słowa powiedział do swoich
uczniów,
a więc – to oczywiste – w pierwszym rzędzie
do tych, którzy akurat wtedy byli przy Nim, ale nie mamy żadnych
wątpliwości, że kieruje je dziś także do nas, swoich
obecnych uczniów. I to nas właśnie uważa za tych, których
„wybrał sobie ze świata”.

Zaszczycił
nas tym wyborem, aczkolwiek trzeba i to stwierdzić uczciwie, że ten
wybór nieco nas kosztuje. A co konkretnie? A chociażby –
znoszenie nienawiści ze strony świata. Patrząc
z naszej ludzkiej perspektywy, to nie takie znowu byle co, bo jest to
jednak dość dokuczliwe i tak po ludzku trudne do codziennego
znoszenia.

A
Jezus mówi jeszcze dalej: Jeżeli Mnie prześladowali, to i
was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze
będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego
imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.
Możemy
mówić o pełnej wspólnocie losów – naszych i Jezusa. Pełna
wspólnota, pełna łączność,
kroczenie tą samą drogą, po
której Jezus przeszedł jako pierwszy, a którą nas poprowadził.
Tych losów trudnych, ale i tych radosnych. Wszak Jezus powiedział:
Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać.

Czyli
to nie jest tak, że tylko i wyłącznie trudności i przeciwności
czekają chrześcijan. A może nawet – w mniejszym stopniu należy
zwracać uwagę na przeciwności, a bardziej widzieć dobro,
do którego one prowadzą. Bo jeżeli Jezus chciał związać swoje
losy z losami człowieka tu, na ziemi, to po to, aby kiedyś – już
na zawsze – połączyć je w wieczności.

I
to właśnie temu ostatecznemu związaniu i temu ostatecznemu
szczęściu wiecznemu, czyli po prostu zbawieniu, miały
służyć wszelkie działania, jakie od początku swego istnienia
podejmował Kościół – i nadal podejmuje. A podejmuje je pod
natchnieniem i w
mocy Ducha Świętego. My to dobrze wiemy
– zwłaszcza my, którzy przyjęliśmy Sakrament Bierzmowania, ale
przecież Duch Święty działa także przez inne Sakramenty,
począwszy od Chrztu Świętego. I działa z całą swoją mocą,
działa skutecznie,
a w pierwszym czytaniu usłyszeliśmy, że w
czasach apostolskich działał wręcz namacalnie, w sposób wprost
dostrzegalny.
O ile bowiem w naszych czasach tylko niekiedy
zdarzają się sytuacje jakichś spektakularnych cudów, czy
niewytłumaczalnych zjawisk, będących znakiem działania Ducha
Świętego, o tyle w młodym Kościele były one chyba na porządku
dziennym!

Oczywiście,
mamy świadomość, że nie wszystko zostało opisane w Księdze
Dziejów Apostolskich, czy w Listach Apostołów, ale nawet bazując
na tym, co zostało opisane – choćby dzisiaj – możemy
stwierdzić, że Duch Święty otwarcie i bez żadnych
przeszkód, w sposób jawny, prowadził Chrystusowy Kościół.
Wszak usłyszeliśmy przed chwilą: Przeszli Frygię i krainę
galacką, ponieważ Duch Święty zabronił im głosić słowo w
Azji. Przybywszy do Myzji, próbowali przejść do Bitynii, ale Duch
Jezusa nie pozwolił im, przeszli więc Myzję i zeszli do Troady.


Zawsze
zastanawiam się, czytając te słowa, w jaki to sposób Duch
Święty im coś nakazywał,
a dzisiaj nawet słyszymy, że im
wprost zabronił udania się w te, czy inne miejsca. Jak to musiało
wyglądać? Jak Duch do nich przemawiał? I dlaczego akurat
zabraniał im
udawać się w określone miejsca? Zapewne, trudno
nam będzie odpowiedzieć wyczerpująco na te pytania, ale
stwierdzenia, zapisane w Księdze Dziejów Apostolskich, są jasne:
Duch Święty działał otwarcie. Zresztą, także i widzenie,
które w nocy miał otrzymać Paweł – o czym także dziś mowa –
jest tego potwierdzeniem.

A
wszystko to, co tu sobie mówimy, moi Drodzy, jest potwierdzeniem
tego, że Bóg naprawdę mocno i głęboko związał się z
człowiekiem.
Najpełniej uczynił to w osobie Jezusa Chrystusa,
a kontynuuje to przez swego Ducha, który tak, jak w czasach
apostolskich, kieruje Kościołem i stanowi dla niego natchnienie,
natomiast będzie to czynił o tyle skutecznie i owocnie – a
nawet jawnie i spektakularnie
– o ile z naszej strony spotka
się z wiarą i entuzjazmem.

Bo
– chociażby w kontekście dzisiejszych czytań – musimy chyba
przyznać otwarcie, że przeszkodą dla działania Bożego w życiu
człowieka może być tylko i wyłącznie sam człowiek, a
konkretnie: jego słaba wiara. Albo nawet brak wiary.

Jeżeli
zatem chcemy, aby Bóg w pełni związał swoje losy z naszymi i
cudów mógł dokonywać, musimy zrobić wszystko, aby w pełni
związać z Nim nasze losy.
I w stu procentach uwierzyć, że
może On i chce także w naszym życiu dokonywać rzeczy niezwykłych!
A zatem – może bardziej jeszcze „udrożnić” te kanały
w naszym sercu, którymi łaska Boża będzie mogła przepływać i
już bez żadnych przeszkód działać.
Co
muszę zrobić – już dzisiaj i od dzisiaj – aby te kanały
udrożnić i zwiększyć ich przepustowość?…

2 komentarze

  • " bo Ja was wybrałem sobie ze świata" mówi Jezus. To zapewnienie mi wystarczy Jezu, by trwać z Tobą do końca. Jestem wybraną córką Boga i nie tylko ja, bo my wszyscy jesteśmy ukryci w słowie " WAS WYBRAŁEM". Dzięki Ci Jezu. Wspomnij na nas, swoje dzieci, gdy oddalamy się od Ciebie, przywołuj nas gdy krążymy po niebezpiecznych bezdrożach. Ty jesteś naszym Jedynym Bogiem. Ciebie chcemy słuchać, za Tobą kroczyć, karmić się i pracować na Twojej winnicy, bo u Ciebie niczego nam nie braknie, u Ciebie jest pełnia Królestwa.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.