Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Dominik Kałaska, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach. Życzę Jubilatowi, aby tak, jak dzisiejsza Patronka, trwał zawsze przy Jezusie! I aby wyrażał to konkretem swojej postawy. Zapewniam o modlitwie.
Moi Drodzy, muszę teraz zamieścić dwa sprostowania. Pierwsze to takie, że ogłoszone wczoraj urodziny mojej Cioci, Teresy Nowickiej oraz Patrycji Sakowskiej – będą dopiero za miesiąc. Coś się pogmatwało w moich „komputerach pokładowych”… Co nie zmienia faktu, że obu Paniom zawsze jak najlepiej życzę!
Z kolei, w sobotę, dziękując w słowie wstępnym stałym Komentatorom, nie wymieniłem tam Wiesi. To znaczy, jestem pewny, że napisałem Jej imię, ale potem modyfikowałem tekst i całe zdanie przenosiłem w inne miejsce, przez co jakoś mi Wiesia „umknęła”. Wczoraj spostrzegłem jedno i drugie – i już naniosłem konieczne poprawki.
Wszystkich, których dotyczyły powyższe lapsusy, przepraszam. A Wszystkim, obecnym na naszym forum – dziękuję!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wspomnienie Św. Marty,
do czytań z t. VI Lekcjonarza:
1 J 4,7–16; J 11,19–27 albo: Łk 10,38–42
CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu.
W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata.
Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam.
Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Wielu Żydów przybyło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu.
Marta rzekła do Jezusa: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga”.
Rzekł do niej Jezus: „Brat twój zmartwychwstanie”.
Rzekła Marta do Niego: „Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym”.
Rzekł do niej Jezus: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?”.
Odpowiedziała Mu: „Tak, Panie! Ja wciąż wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat”.
ALBO:
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.
Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».
A Pan jej odpowiedział: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.
Patronka dnia dzisiejszego, Marta, pochodziła z Betanii, miasteczka położonego na wschodnim zboczu Góry Oliwnej, w pobliżu wioski Betfage, odległego od Jerozolimy około trzech kilometrów. Była siostrą Marii i Łazarza, których Chrystus darzył przyjaźnią. Bardzo wiele razy gościła Go w swoim domu. Święty Łukasz opisuje szczegółowo jedno z takich spotkań, a opis ten słyszymy w dzisiejszej Ewangelii – jednej z dwóch, danych nam dzisiaj do wyboru, do odczytania w liturgii.
Martę wspomina w Ewangelii także Święty Jan – we fragmencie, który także mamy dziś do wyboru – odnotowując wskrzeszenie Łazarza. Wyznała ona wtedy wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. Ewangelista Jan opisuje ponadto wizytę Jezusa u Łazarza na sześć dni przed Wieczerzą Paschalną, gdzie posługiwała właśnie Marta. To z Betanii Jezus wyruszył triumfalnie na osiołku do Jerozolimy w Niedzielę Palmową. Wreszcie w pobliżu Betanii Pan Jezus wstąpił z Góry Oliwnej do nieba.
Na Wschodzie kult naszej dzisiejszej Patronki datuje się od wieku V, na Zachodzie – od wieku VIII. Już w wieku VI istniała w Betanii bazylika na miejscu, gdzie miał stać dom Łazarza i jego sióstr. A prowansalska legenda głosi, że po Wniebowstąpieniu Jezusa Żydzi wprowadzili Łazarza, Marię i Martę na statek bez steru i tak puścili ich na Morze Śródziemne. Dzięki opiece Opatrzności, wszyscy
mieli wylądować szczęśliwie na wybrzeżu Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz miał zostać pierwszym biskupem tego miasta, Marta założyła w pobliżu żeński klasztor, a Maria pokutowała w niedalekiej pustelni. To jednak tylko piękna legenda…
mieli wylądować szczęśliwie na wybrzeżu Francji, niedaleko Marsylii. Łazarz miał zostać pierwszym biskupem tego miasta, Marta założyła w pobliżu żeński klasztor, a Maria pokutowała w niedalekiej pustelni. To jednak tylko piękna legenda…
Słuchając zaś Bożego Słowa, przeznaczonego w liturgii Kościoła dokładnie na dzisiejsze wspomnienie, przyjmujemy – w pierwszym czytaniu – przesłanie o miłości do Boga i miłości wzajemnej, z jakim zwraca się do nas, w swoim Liście, Święty Jan. Możemy nawet powiedzieć, że słowo: miłość jest w tym tekście odmienione przez wszystkie przypadki i pojawia się we wszystkich możliwych konfiguracjach. Czy jednak miałoby to oznaczać, że jest to jedynie piękna poezja? A może tanie pustosłowie, taka sobie biblijno – teologiczna „papka” słowna, której celem jest tylko łatwe wzruszenie czytelnika, albo „połechtanie” jego serca?…
Z pewnością, tak nie będzie, jeżeli słowa te wypełnimy treścią. Albo inaczej: jeżeli słowa te wypełnimy życiem! A wówczas, w stwierdzeniu: Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała; ale także: Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim – odnajdziemy nie jakąś ekwilibrystykę słowną, ale receptę na życie: na piękne chrześcijańskie życie.
Na życie w miłości, która nie będzie tanim i przelotnym, płytkim, tkliwym i naiwnym uczuciem, ale życiowym wyborem, konsekwentną postawą i totalnym darem z siebie.
A jak to może – i powinno – wyglądać w praktyce, to nam właśnie pokazuje przykład postawy dzisiejszej Patronki, Świętej Marty. I czy przeczytamy jeden, czy drugi z wyznaczonych na dziś fragmentów ewangelicznych, to zobaczymy wzór prawdziwego trwania przy Chrystusie – i w Chrystusie – zarówno poprzez głęboką wiarę w Jego słowo, jak i poprzez czynną postawę, zaangażowanie, pracowitość… Marta swoją miłość wyraziła czynem, konkretem, a w chwili śmierci brata – heroicznym wręcz zaufaniem do Jezusa: wiarą w zmartwychwstanie i w życie wieczne!
A jak ja wyrażam swoją miłość do Jezusa i do drugiego człowieka? Czy przypadkiem nie tylko słowami, zapewnieniami, obietnicami? Czy – tak, jak Marta – głębokim zaufaniem do Jezusa i swoim zaangażowaniem, pracowitością, otwartością na drugiego
człowieka, troską o niego, rzeczywistą i rzetelną pomocą? Czyli – konkretem?…
człowieka, troską o niego, rzeczywistą i rzetelną pomocą? Czyli – konkretem?…
Jak ten konkret wyrazi się chociażby w dniu dzisiejszym?…
Piękne jest dzisiejsze świadectwo o miłości Bożej, św. Jana Ewangelisty, który nas informuje, poucza, zachęca do miłości Boga i wzajemnej międzyludzkiej i na końcu stwierdza:
"Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim"
-Czy znam Boga? Czy trwam w Nim? czy moja miłość jest wystarczająca? Co muszę zrobić aby odwzajemnić miłość Boga?
Już wiem; wieczorny rachunek sumienia!
Wskazany jest codzienny rachunek sumienia! Chociaż – w praktyce – nie zawsze jest to łatwe…
xJ