Szczęść Boże! Moi Drodzy, do wielu intencji naszych modlitw, jakie szczególnie w Adwencie zanosimy, dzisiaj dołączmy wielkie wołanie za naszą Ojczyznę. Najpierw – dziękczynienie i uwielbienie, jakie winniśmy Bogu za dar jej wolności. A następnie prośbę, abyśmy się z tej wolności wręczcie mądrze nauczyli korzystać.
Aby ci, którzy dzisiaj korzystają z wolności, wysłużonej, wymodlonej i wycierpianej przez innych, nie znieważali ich dzieła swoim zachowaniem, wprowadzanymi przez siebie podziałami wśród ludzi; negowaniem i burzeniem tego, co święte i tego, co polskie! Często na zasadzie: nie, bo nie. Oby wszyscy tacy ludzie zrozumieli, że po prostu nie mają prawa tak czynić. Nawet, jeżeli będą się powoływali na wolność. Wolność nie na tym polega, by burzyć i jątrzyć!
Dla tych zaś, którzy za wolność Ojczyzny zapłacili najwyższą cenę – módlmy się o pokój wieczny.
I proszę, abyśmy modlitwą wspierali wszelkie działania rekolekcyjne w naszych Parafiach. Bo z pewnością w wielu z nich właśnie dzisiaj zaczynają się Rekolekcje. Niech Duch Święty działa! A serca wiernych niech się otwierają – jak o tym dzisiaj więcej w rozważaniu…
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Piątek 2 Tygodnia Adwentu,
Wspomnienie Św. Łucji, Dziewicy i Męczennicy,
do czytań: Iz 48,17–19; Mt 11,16–19
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Tak mówi Pan, twój Odkupiciel,
Święty Izraela:
„Jam jest Pan, twój Bóg,
pouczający cię w tym, co pożyteczne,
kierujący tobą na drodze, którą kroczysz.
O, gdybyś zważał na me przykazania,
stałby się twój pokój jak rzeka,
a sprawiedliwość twoja jak morskie fale.
Twoje potomstwo byłoby jak piasek,
i jak jego ziarnka twoje latorośle.
Nigdy by nie usunięto ani wymazano
twego imienia sprzed mego oblicza!”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus powiedział do tłumów: „Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: «Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili». Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: «Zły duch go opętał». Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: «Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników». A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny”.
Zauważamy zapewne, że dzisiejsze pierwsze czytanie utrzymane jest w konwencji – powiedzielibyśmy – trybu przypuszczającego: co by było, gdyby… Bóg mówi: O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo byłoby jak piasek, i jak jego ziarnka twoje latorośle. Nigdy by nie usunięto ani wymazano twego imienia sprzed mego oblicza!
A zatem, jakże dużo dobrego działoby się, gdyby ludzie zważali na przykazania Boże – mamy wyliczonych kilka pozytywnych skutków takiej właśnie postawy. Ale to wszystko stanie się, jeśli ludzie będą przestrzegali Bożych przykazań. Z tego możemy wnioskować, że pewnie nie zawsze przestrzegają… Czyli, że gdyby przestrzegali, to działoby się to lub owo, ale skoro nie przestrzegają, to się to nie dzieje…
Ale możemy to rozumieć także pozytywnie, czyli że może jednak ludzie Bożych przykazań będą przestrzegali. A wówczas wszystkie te, wspomniane tu dobrodziejstwa, będą mogły się dokonać. A to z kolei pokazuje, jak dużo – naprawdę dużo – zależy tu od człowieka. Właściwie, to wszystko zależy!
Oczywiście, jak w każdej relacji, zachodzącej pomiędzy dwiema jakimiś stronami, wszystko zależy od obu stron, bo na tym polega dialog – werbalny i niewerbalny – że każda ze stron jakoś wyraża siebie, swoje stanowisko, swoje zdanie; wnosi swoje zaangażowanie i sprawa generalnie idzie do przodu.
Nie da się ułożyć wzajemnej relacji dwóch lub dwojga osób, jeżeli tylko jedna ze stron się angażuje, a druga – na zasadzie: proszę mnie bawić! Albo też jedna ze stron stara się i angażuje, a druga – albo coś z siebie da, albo i nie da. Bądź też jedna ze stron się angażuje, a druga z zasady i wręcz ze złośliwą satysfakcją wszystko torpeduje. Wtedy w ogóle nie ma co mówić o jakiejkolwiek relacji.
W dialogu Boga z człowiekiem obowiązują te same zasady, co w jakichkolwiek relacjach międzyludzkich, tyle że akurat tej strony, którą jest Bóg, można być zawsze pewnym, bo Bóg nie zmienia swego nastawienia i nie uzależnia od dnia, humoru i nastroju tego, czy wyjdzie na spotkanie człowieka, czy nie wyjdzie. Na Boga zawsze można w tym dialogu liczyć. A jeśli idzie o człowieka, to właśnie jest owo: „gdyby”…
I – niestety – niejednokrotnie zachodzi dokładnie taka sytuacja, jak ta, wskazana przez Jezusa w Ewangelii: Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest ono do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili”. Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A zatem, wszelkie próby wyjścia do tychże właśnie ludzi ze strony Boga, kończyły się niepowodzeniem. Bo w ich przypadku owo założenie: «gdyby przestrzegali Bożych przykazań» – dawało wynik negatywny. Oni tego po prostu nie chcieli. Dlatego zawsze znaleźli powód, żeby wszystko zanegować, popsuć, odrzucić…
A jaki wynik ów „test” daje w naszym przypadku?… Gdyby tak Pan do nas powiedział: „Gdybyście przestrzegali…” – co byśmy mogli odpowiedzieć? Czy możemy dzisiaj powiedzieć: „Tak, my przestrzegamy Bożych przykazań!” Konkretnie: ja – osobiście – przestrzegam Bożych przykazań! O ile rzeczywiście przestrzegam… O, gdybym tak przestrzegał – cóż by się wtedy w moim życiu mogło dokonywać…
Z całą pewnością, w sposób pozytywny na tak sformułowany problem odpowiadała Patronka dnia dzisiejszego, Święta Łucja, Dziewica i Męczennica.
Pochodziła z Syrakuz na Sycylii. Najstarszy jej żywot pochodzi z V wieku. Według niego, Święta miała pochodzić ze znakomitej rodziny. Była przeznaczona dla pewnego młodego człowieka, pochodzącego z równie znamienitego rodu. Kiedy jednak udała się z pielgrzymką na grób Świętej Agaty do pobliskiej Katanii, aby uprosić zdrowie dla swojej matki, miała się jej ukazać właśnie Święta Agata i przepowiedzieć śmierć męczeńską, doradzając przy tym, aby się na nią przygotowała.
Kiedy więc Łucja powróciła do Syrakuz, wycofała się z zamiaru pójścia za mąż, rozdała majętność ubogim i złożyła ślub dozgonnej czystości. W tej sytuacji, niedoszły mąż, w akcie zemsty, wydał ją jako chrześcijankę. Kiedy nawet tortury nie załamały bohaterskiej Dziewicy, została ścięta mieczem. Działo się to 13 grudnia około 304 roku. Miała wówczas zaledwie dwadzieścia trzy lata.
Wpatrzeni w jej postawę, ale też zasłuchani w Boże słowo dzisiejszej liturgii, pomyślmy, czy nasza wiara nie pozostaje ciągle na poziomie: „gdyby”… Czy to nie jest wiara, utrzymana ciągle w konwencji trybu przypuszczającego… Czy jest ona stała, mocna, konkretna i zdecydowana, czy też właśnie – niestety – chwiejna, humorzasta, kapryśna, zależna od dnia, nastroju, okoliczności, a może jeszcze od układu gwiazd, czy czego tam jeszcze?… Tylko – czy w tym drugim przypadku można jeszcze w ogóle mówić o wierze i o relacji z Bogiem?…
Zatem, co ja konkretnie robię, aby moja wiara była zawsze na „tak”, a nie na „gdyby”?…
„jakie winniśmy Bogu za dar jej wolności” – modlitwa o wolność jest cały czas aktualna, ponieważ po 38 latach wprowadzenia stanu wojennego przez juntę Jaruzelskiego wolności w pełnym rozumieniu jej znaczenia Polska nie ma i mieć nie będzie w najbliższej perspektywie…
Nie będzie wolności w najbliższej perspektywie? Można prosić o rozszerzenie tej kwestii?…
xJ
My już po rekolekcjach. Zauważyłam ciekawà rzecz. U nas rekolekcje prowadził brat Michał Ferenc, który aktualnie przebywa na misjach na Litwie w Kownie. Temat to: ” Przy Sercu Maryi – kilka słów o wzroście”. Natomiast w ogłoszeniach parafii w Celestynowie przeczytałam, że tam prowadził bp Kazimierz Wielikosielec, który przyjechał z Białorusi.
Myślę, że w innych parafiach też sà rekolekcje „międzynarodowe” i to bardzo fajnie, że jest taka wymiana.
Polecamy Bogu wszystkich rekolekcjonistów / prowadzacych rekolekcje / i wiernych uczestniczàcych.
Wiesia.
U nas rekolekcje rozpoczynamy w najbliższą niedzielę. W ogłoszeniach nie podano , kto będzie je głosił, więc będzie niespodzianka, choć przypuszczam, że będą to Misjonarze Świętej Rodziny.. Modlitwy potrzebują nie tylko prowadzący i słuchający ale przede wszystkim Ci co nie wybierają się rekolekcje, jest ich w parafiach bardzo dużo.
Duchu Święty tchnij z mocą na zatwardziałych grzeszników, by tak im się chciało, jak im się nie chce spotkać Boga. Jezu wyjdź na bezdroża, peryferia i odszukaj zaginione owce….
Rekolekcje międzynarodowe – bardzo ciekawe określenie.
xJ