Na czym polega post?

N

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam serdecznie z Syberii, ale nie wiem skąd dokładnie…

Piszę te słowa w Kogałymie, ale kiedy Wy będziecie je czytać, to całkiem możliwe, że będę już w Surgucie i pewnie druga część tekstu będzie już z Surgutu. Natomiast rozważanie do Słowa Bożego, napisali wspólnie – s. Teresa i ks. Paweł (nie wiem kto bardziej), którzy są w Nojabrsku (jak widzicie w tekscie). Żeby zacząć Post w różych miastach rozdzieliliśmy się na dwie ekipy (jeśli było by więcej księży i sióstr było by więcej ekip). 

Zapraszam teraz do rozmyślania nad słowem Bożym, a później, może wieczorem, do poczytania – co na Syberii.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen. 

(Iz 58, 1-9a) 

Tak mówi Pan Bóg: „Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy! Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jak naród, który kocha sprawiedliwość i nie porzuca prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga: „Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Ty tego nie uznałeś?” Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich swoich robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród niegodziwego walenia pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: „Oto jestem!”

(Mt 9, 14-15) 

Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć”.

W dzisiejszej Ewangelii widzimy Jezusa powracającego z krainy Gadareńczyków, który tłumaczył uczniom Jana na czym polega post. W ostatnich dniach wiele osób podejmuje różne postanowienia i zadaje sobie pytanie: jak dobrze przeżyć ten święty czas? Od Środy Popielcowej jesteśmy w Nojabrsku (s. Teresa i ks. Paweł), i razem z parafianami oraz z dziećmi podczas katechezy zastanawialiśmy się jak przeżyć dobrze Wielki Post aby poznać i przybliżyć się do osoby Jezusa. Pierwsze czytanie z Księgi Proroka Izajasza bardzo nam pomaga w tym rozważaniu: „Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać”. 

Wczoraj późnym wieczorem po wszystkich spotkaniach jedno małżeństwo zostało na indywidualną rozmowę. Podzielili się radosną nowiną o narodzinach ich pierwszej wnuczki. Jednak sposób w jaki opowiadali o tym jakże radosnym wydarzeniu wskazywał na to że są oni bardzo zaniepokojeni i oburzeni. Okazało się że przyczyną ich bólu było imię nadane wnuczce przez rodziców dziecka. Po prostu dziadkom się ono nie podobało, i oni sami nie wiedzieli dlaczego taki niepokój ich ogarnął z tak błachego powodu. Zastanawiałam się co im powiedzieć i w duszy zaczęłam prosić Boga o światło, co dalej robić. Podczas rozmowy w jednym momencie spojrzeliśmy na Stację Drogi Krzyżowej i oblicze Jezusa które zobaczyliśmy tak mocno wpłynęło na nas że od razu wszyscy zrozumieliśmy że zabrakło wdzięczności w sercu za dar życia tego dziecka. Dzisiaj po Mszy św. podczas Kręgu Biblijnego oboje podzielili się tym doświadczeniem i tym że po powrocie do domu byli pełni wdzięczności i radości. To doświadczenie pokazało nam wszystkim że tylko Bóg jest w stanie rozerwać kajdany zła. 

Nie bójmy się przychodzić do Boga z każdym niepokojem, lękiem, grzechem, z wszystkim tym co nas męczy. Powierzajmy je z ufnością szczególnie w modlitwie pełnej skruchy oraz podczas Sakramentu Pojednania, a wtedy: „twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie”.

Amen.

A co u nas?

Jak wspominałem, byłem kilka dni w Tomsku, w mojej poprzedniej parafii, co zawsze jest dla mnie wielką radością. Jak to tam czasem mówiłem – to jak gdyby wrócić w dzieciństwo. Fajnie zobaczyć ludzi, z którymi tyle fajnych chwil się przeżyło, miejsca z którymi jest też wiele dobrych wspomnień. Już sporo ponad rok nie byłem w Tomsku, więc tym większa radość. 

Byłem tam jednak nie z powodów osobistych, a jako przedstawiciel Duszpasterstwa Rodzin naszej tutaj diecezji, żeby poprowadzić spotkanie dla mężczyzn. Spotkanie wyszło świetnie, choć szkoda, że niewiele było uczestników, zwłaszcza spoza Tomska. Tomscy mężczyźni dopisali, ale innych było mało. Dwa dni rozmyślań, wspólnej modlitwy, dzielenia się, adoracji, wielu mężczyzn przystąpiło w tym czasie do spowiedzi, film i omówienie jego, piękna modlitwa osobista, spontaniczna, podczas adoracji na koniec spotkania…

W Polsce też to jest, ale tutaj bardziej – kryzys ojcostwa, trudności rodzinne związane z tym, że mężczyzna nie potrafii być mężczyzną, mężem, ojcem. Stąd myśl Duszpasterstwa, by zorganizować spotkanie dla mężczyzn. 

Frekwencja pokazała, że trudno jest w tym temacie coś ruszyć, bo nawet wielu trudno się ruszyć. 

Jednak sam cieszę się z tego spotkania i zachęcam do organizowania podobnych. Myślę, że czasem warto spotkać się w męskim gronie, nawet mężczyznom żyjącym w rodzinach, żeby się wspólnie pomodlić, porozmyślać, i zwyczajnie pobyć. 

Potem jeszcze wiele spotkań w Tomsku, bardzo ciekawych, dobrych, ważnych. Dziękuję Panu Bogu za ten czas. Także warto podkreślić ciekawe spotkania z obecnymi duszpasterzami Tomska, jezuitami. 

41099F56-1A1D-4B82-A692-E25631BAD278

W środę wróciłem – prawie 2,5 godziny samolotem. 

Dziękuję za modlitewne wsparcie. 

I zaczął się Post.      

Dziś pierwsza Droga Krzyżowa. 

Cieszę się, że i na Drodze Krzyżowej, i wcześniej w środę popielcową, przyszło, jak na naszą parafię, dużo ludzi. 

 

 

Robimy filmiki z rozmyślaniami na każdy dzień Wielkiego Postu. Ktoś z parafian czyta Ewangelię, jakiś ksiądz, znający język rosyjski, mówi komentarz, rozważanie. Ruszyło fajnie, jest sporo zainteresowanych.  

A w Kogałymie jest nowy ołtarz, który wraz z ambonką przewiozłem swoim samochodem, nie wiedziałem dotąd, że jeżdżę ciężarówką. A jednak. Spójrzcie na zdjęcia i powiedzcie, jak się Wam podoba.

A, i jeszcze co… Dziś otrzymaliśmy pozwolenie na budowę domu parafialnego, więc ruszamy! Jutro pierwsze (po otrzymaniu pozwolenia) spotkanie z budowniczymi i architektem. 

Wiele spraw, proszę o modlitwę! 

 Pozdrawiam!

Z Bogiem!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.