Czas odbudowy!

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym wypadła siódma rocznica zakończenia wielkiego i światłego Pontyfikatu Benedykta XVI. Nie wiem, jak Wy, ale ja ciągle mam w pamięci tamten dzień i to wszystko, co wtedy przeżywałem. Z perspektywy czasu jeszcze wyraźniej widać, jak wielkim dobrem dla Kościoła był ten Pontyfikat. Niech Pan błogosławi Ojcu Świętemu Seniorowi Benedyktowi XVI i da Mu to, czego teraz najbardziej potrzebuje. A posługa i nauczanie Benedykta XVI, a wcześniej Josepha Ratzingera, oby dobrze służyły Kościołowi. Pomódlmy się dziś – i nie tylko dziś – za Papieża Seniora!

Moi Drodzy, bardzo serdecznie dziękujemy Księdzu Markowi, Księdzu Pawłowi i Siostrze Teresie za wczorajsze słówko z Syberii! Dzięki za rozważanie Bożego słowa i za relację z duszpasterskich działań nie tylko w Surgucie, ale i na skalę całej Diecezji. Rzeczywiście, jest za co i o co się modlić! Moi Drodzy, zapamiętajmy tę listę ważnych spraw, które Ksiądz Marek wyliczył – i wszystkie je powierzajmy Bogu w serdecznej modlitwie!

A przy okazji – przypominam o naszej Wielkiej Księdze Intencji. Zachęcam też do duchowej łączności ze mną, przez odmówienie „Ojcze nasz” o godzinie 20:00. Pamiętajmy o Chorych, w tym także o naszej drogiej Annie, która przechodzi rekonwalescencję po zabiegu.

Niech Pan nam wszystkim błogosławi w tym świętym czasie – czasie odbudowy ducha!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota po Popielcu,

do czytań: Iz 58,9b–14; Łk 5,27–32

 

 

 

 

 

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

To mówi Pan Bóg: „Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości tak, że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a dzień święty Pana czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.

Albowiem usta Pana to wyrzekły”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.

Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?”

Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników”.

Jak dużo zależy od postawy człowieka, gdy idzie o bieg spraw na świecie. Można powiedzieć, że im bardziej człowiek w swoim życiu będzie pełnił wolę Bożą i postępował zgodnie z Bożymi oczekiwaniami, tym bardziej Bóg będzie mu błogosławił i nawet tę rzeczywistość doczesną będzie czynił piękniejszą.

Naturalnie, cały czas mamy na uwadze, że nie doczesna, a wieczna rzeczywistość jest celem naszych dążeń i pragnień, ale i ta doczesna nie jest bez znaczenia. W końcu, to ona decyduje o tej wiecznej, jest nam dana przez Boga jako czas, który mamy przeżyć mądrze i sensownie, dlatego nie można – ot, tak – powiedzieć, że nie ma znaczenia i się nie liczy. Liczy się, bardzo się liczy!

W końcu, jest to ileś lat – więcej, lub mniej – które trzeba przeżyć na świecie i dobrze byłoby, aby w tym czasie dokonać jak najwięcej dobra i przeżyć jak najwięcej dobra. Dlatego trzeba i warto się starać, aby ową doczesną rzeczywistość czynić piękną.

I o tym właśnie mówi Bóg przez Proroka Izajasza – w dzisiejszym pierwszym czytaniu: Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości tak, że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

A w następnych zdaniach mamy jasno powiedziane, iż taka postawa nie tylko tworzy dobro, nie tylko buduje to, co wartościowe i dobre, ale też odbudowuje to, co zostało zniszczone: Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na zamieszkanie. Kolejne zdania przynoszą już konkretne wskazania, jak tę postawę realizować, a wśród owych wskazań mocno podkreślone zostało należyte przeżywanie szabatu.

I właśnie owo pragnienie odbudowywania szczególnie przyświecało Jezusowi, kiedy wyciągnął Lewiego z jego komory celnej, a potem z niemałym towarzystwem z jego szemranego półświatka zasiadł do stołu. Oczywiście, wywołał tym niemałe zgorszenie tych, którzy tak łatwo gorszyli się wszystkim przy każdej okazji, a więc faryzeuszów i uczonych w Piśmie. Pytali oni Jezusa i Jego uczniów: Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?

Odpowiedź była prosta i poniekąd oczywista: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników. Inaczej można by powiedzieć, że Jezus przyszedł, aby odbudowywać. Aby odbudowywać sferę wewnętrzną w ludziach, odbudowywać ducha, odbudowywać serca, podnosić ich z duchowej ruiny, z duchowych rumowisk – żeby użyć określeń z pierwszego czytania.

I ci, którzy zechcieli poddać się tej odbudowującej mocy Jezusa, doznali cudu odnowy: ich życie nabrało nowego, pięknego kształtu. Żeby to się jednak mogło dokonać – i żeby się to dzisiaj mogło dokonywać – potrzeba, aby człowiek przede wszystkim dostrzegł w sobie te sfery, które odbudowy potrzebują; te sfery, w których może już od dawna panuje ruina, ale on oszukuje się i mówi, że to taki „nowoczesny układ architektoniczny”.

Wydaje się, że taką właśnie strategię przyjęli wspomniani przed chwilą uczeni w Piśmie i faryzeusze. Może właśnie dlatego tak „na pokaz” gorszyli się wszystkim, co czynił Jezus, bo chcieli odwrócić uwagę całego świata – a przede wszystkim: swoją – od tego bałaganu, od tej ruiny duchowej, od tego rumowiska, które zalegało w ich duszach i sercach. Niestety, przy takiej postawie nie da się nic odbudować i człowiek sam skazuje się na marną doczesność, a jeszcze marniejszą wieczność.

Moi Drodzy, Wielki Post to właśnie czas odbudowywania. Żeby się jednak za nie zabrać, trzeba najpierw dostrzec, co w moim sercu wymaga odbudowy. Dlatego potrzebna jest ocena stanu faktycznego – porządny rachunek sumienia i podjęcie konkretnego, dobrego postanowienia. Następnie trzeba zgromadzić materiały budowlane i zmobilizować siły do pracy, a tu nieodzowna będzie Spowiedź Święta, Komunia Święta, modlitwa, lektura Pisma Świętego.

I kiedy się już tak rozejrzę w sytuacji i zacznę gromadzić siły i materiały – gromadząc je cały czas, bo to jest stały proces, a nie jednostkowe działanie – to już nie pozostaje nic innego, jak tylko budować i odbudowywać. Główny Budowniczy – Jezus – wszystkim pokieruje. Wystarczy się tylko poddać Jego kierownictwu.

Zatem, do pracy! To jest najlepszy czas na to!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.