Zmartwychwstał – NAPRAWDĘ!

Z

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, wszystko, co dzisiaj chcę Wam przekazać, zawarłem w rozważaniu. Gdyby ktoś chciał tego posłuchać w ramach homilii na Mszy Świętej, to będzie miał taką możliwość, oglądając transmisję z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Białej Podlaskiej, dzisiaj, o godzinie 17:00. Po Mszy Świętej – również transmitowane – Nieszpory, kończące Święte Triduum Paschalne.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święte Triduum Paschalne – Niedziela Zmartwychwstania,

22 kwietnia 2020.,

do czytań: Dz 10,34a.37–43; Kol 3,1–4 albo: 1 Kor 5,6b–8; J 20,1–9

CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:

Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.

A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.

On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”.

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:

Bracia: Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.

Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

ALBO:

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:

Bracia: Czyż nie wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza? Wyrzućcie więc stary kwas, abyście się stali nowym ciastem, bo przecież przaśni jesteście.

Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha.

Tak przeto odprawiajmy święto nasze, nie przy użyciu starego kwasu złości i przewrotności, lecz na przaśnym chlebie czystości i prawdy.

SEKWENCJA

Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary

Składają jej wierni uwielbień swych dary.

Odkupił swe owce Baranek bez skazy,

Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.

Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,

Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy.

Mario, ty powiedz, coś w drodze widziała?

Jam Zmartwychwstałego blask chwały ujrzała.

Żywego już Pana widziałam, grób pusty,

I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja,

A miejscem spotkania będzie Galileja.

Wiemy, żeś zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy,

O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.

Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.

Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Trudno nawet opisać zaskoczenie, jakie stało się udziałem Marii Magdaleny, kiedy rano przybiegła do grobu i zobaczyła, że ogromny kamień, zakrywający grób, jest odsunięty. Co wtedy mogła pomyśleć?… A co pomyśleli Szymon Piotr i Jan, kiedy usłyszeli z jej ust: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono!

Przecież tyle razy Jezus to zapowiadał, bo zawsze, kiedy mówił o swej Męce i Śmierci, zaraz dodawał, że trzeciego dnia zmartwychwstanie. A jednak, uczniowie nie zawsze chcieli tego słuchać, Piotr wręcz upomniał Jezusa za takie zapowiedzi, może więc w całym tym ferworze w ogóle nie zwrócili uwagi, że coś tam mówił o Zmartwychwstaniu?…

A może i słyszeli te słowa, ale nie zastanawiali się, jak to dokładnie będzie, jak się to dokona?… A może było to dla nich tak irracjonalne i tak niewiarygodne, że w ogóle nie brali tego na poważnie pod uwagę?… No, cóż… Jezus to mówił, oni to słyszeli, albo nie słyszeli – i życie szło sobie dalej…

Aż tu wreszcie nadszedł czas wypełnienia się Bożych obietnic i wtedy okazało się, że wszystko, co Jezus zapowiadał w kwestii swojej Męki i Śmierci – wypełniło się co do joty. Niestety, także wypełniło się i to, że Piotr zaparł się swego Mistrza, a niemal wszyscy Apostołowie uciekli. Jezus to zapowiedział – i to także się wypełniło. A oto nadszedł i ten moment, że wypełniła się również ta ostatnia zapowiedź – ta mianowicie, że cierpienie i śmierć nie będą ostatnim epizodem historii Jezusa, ale że zostaną przez niego definitywnie pokonane. Tak się właśnie dzisiejszej nocy stało!

Na wieść o odsuniętym kamieniu, Szymon Piotr i Jan pobiegli do grobu, po czym weszli i zobaczyli, że Jezusa naprawdę tam nie ma. A więc i ta zapowiedź się wypełniła: „zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie”!

Z całą pewnością, wszystko to było jakieś takie szybkie, takie nagłe, takie mocne i poruszające – chociaż zapowiadane i teoretycznie spodziewane, oczekiwane… A jednak – zaskakujące, szokujące, niemalże niewiarygodne. W ciągu tych ostatnich trzech dni, a już szczególnie tej ostatniej nocy, stało się dużo więcej, niż przez cały czas wspólnej działalności uczniów z Jezusem. Musieli się w tym więc jakoś odnaleźć…

Jezus zmartwychwstał, dokonał tego znaku – tak, jak zapowiedział. Oni może by to wszystko jakoś inaczej przeprowadzili, inaczej zorganizowali, może by to wszystko było takie bardziej przystępne dla ludzi, a wydarzenia poprzedzające – może nieco mniej drastyczne. Samo zaś Zmartwychwstanie – powiedzmy – jakoś bardziej precyzyjnie zapowiedziane, zaplanowane, może łatwiejsze w odbiorze…

Nic z tych rzeczy! Jezus wszystko przeprowadził według własnego planu. A im – i nam – nie pozostaje nic innego, jak przyjąć to i w to uwierzyć. Oczywiście, można nie przyjąć i nie uwierzyć, ale czy naprawdę warto?… Piotr i Apostołowie – jak to zostało dziś wyrażone w pierwszym czytaniu – wybrali tę pierwszą opcję. Trochę im to czasu zajęło, ale ostatecznie uwierzyli w prawdę o Zmartwychwstaniu i stali się jej głosicielami i świadkami.

Słyszeliśmy wyraźnie słowa Piotra w domu centuriona w Cezarei: My jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.

A co my zrobimy? Jak zareagujemy na tę prawdę, jak odpowiemy Jezusowi na ten niezwykły dar, jaki nam ofiarował, a jakim jest Jego zmartwychwstanie? Święty Paweł, w drugim czytaniu, daje nam pewne wskazania, gdy mówi: Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.

Właśnie, być świadkiem Jezusa zmartwychwstałego – to dążyć codziennie do tego, co w górze. Codziennie i w każdej sytuacji. Świadczyć o wielkim Chrystusowym zwycięstwie, którego On dokonał wtedy, dwa tysiące lat temu – i dokonuje ciągle, w liturgii Kościoła i w sercach swoich wiernych. I tak, jak wtedy, dokonał tego – mówiąc nieco kolokwialnie – po swojemu, czyli tak, jak sam zaplanował, a nie tak, jak by się ludzie mogli spodziewać lub jak by im pasowało, tak i dzisiaj swoim działaniem i swoim nauczaniem całkowicie wykracza poza nasz sposób pojmowania i nasze ludzkie spojrzenie na wszystko.

Warto o tym pamiętać, szczególnie wtedy, kiedy wydaje się nam, że spotykają nas rozmaite doświadczenia i trudności, przeciwności i cierpienia – i my się modlimy, my prosimy o pomoc, my wołamy, wręcz dobijamy się do bram Nieba, a tu cisza… A tu nic… Jezus milczy… Nie reaguje… Może nie słyszy?… A jeżeli słyszy, to może nie chce – z jakichś powodów – nam pomóc?… Ale dlaczego?…

My tak naprawdę dobrze wiemy, że słyszy i reaguje, i chce pomóc – ale tak, jak sam to zaplanował, jak sam chce to zrobić. Nie tak, jak my byśmy się spodziewali lub uważali, że będzie najlepiej, ale jak On tego chce. Bo tak właśnie będzie najlepiej.

Dlatego uwierzmy, że Jezus dzisiaj naprawdę zmartwychwstaje i naprawdę zwycięża ten świat. Nawet, jeżeli nam się wydaje, że milczy, że nie słyszy, że jest gdzieś daleko, a całe to Zmartwychwstanie to tylko taka coroczna tradycja i teoria, wygłaszana przez księży na ambonie. Owszem, dobrze się tego słucha, ale to jedynie teoria, zahaczająca o baśń, podczas kiedy życie idzie swoim torem…

My tu widzimy, co się dzieje, co przeżywa świat, więc jak się to ma do tego, że Jezus zmartwychwstał. Może i zmartwychwstał, ale co z tego dzisiaj wynika dla nas? Jak się to ma do tego wszystkiego, co teraz przeżywamy?

Tymczasem, ma się to bardzo bezpośrednio. Bo Jezus zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał – to nie teoria, nie baśń, nie jakaś odległa, historyczna wieść. To rzeczywistość tu i teraz – to wielkie zwycięstwo Jezusa. Ale tak, jak samo Zmartwychwstanie, zaskoczyło uczniów Jezusa, bo przekroczyło ich oczekiwania i sposób pojmowania, tak i dzisiaj – pozwólmy Jezusowi tu i teraz, w naszej obecnej rzeczywistości, dokonać swego zwycięstwa tak, jak On to zaplanował i jak On tego chce, chociaż nam będzie się wydawało, że powinno się to stać inaczej…

Niech Ten, który zwyciężył świat, raz jeszcze go zwycięży – tak, jak On sam chce to zrobić. Pozwólmy Mu na to! I dajmy się zaskoczyć Jego mocą i miłością. Niech Jego potęga i chwała zatriumfuje wśród nas, tu i teraz – zgodnie z Jego wolą.

My zaś wierzmy całym sercem, że zmartwychwstał, że ten cud prawdziwy! O Królu Zwycięzco, bądź nam miłościwy.

I tego sobie dzisiaj nawzajem przede wszystkim życzmy: skoro On zmartwychwstał NAPRAWDĘ, to obyśmy my w to uwierzyli – NAPRAWDĘ!

5 komentarzy

  • Alleluja dziś śpiewamy, Bogu cześć i chwałę dajmy, bo zmartwychwstał nasz Zbawiciel, tego świata Odkupiciel. Zdrowia, radości i powodzenia, to są najszczersze moje życzenia.

    • Dziękuję, M.
      Wczoraj oglądałam film „Pasja” Mela Gibsona, więc mam świadomość, że dzisiejsze Zmartwychwstanie Jezusa, było okupione straszną , niewyobrażalną męką również za moje grzechy. Uświadomił mi na nowo ten film oparty na Ewangeliach ale również na wizjach błogosławionej Anny Katarzyny Emmerich ogromną miłość Jezusa do człowieka. Życzę sobie i Wam byśmy czerpali z mocy Zmartwychwstania Chrystusa każdego dnia, by ta moc ożywiała naszą wiarę, nadzieję i miłość.

  • Żeby wygrać życie trzeba pokonać strach przed śmiercią. Bez niej by nie było zbawienia. Nie lękajmy się wejścia do wiecznosci.

    • Nie lękajcie się! – wzywał Jan Paweł II. Podobno w Biblii to wezwanie – w tym, lub podobnym sformułowaniu – występuje… 365 razy!
      Obyśmy naprawdę byli bardziej odważnymi ludźmi!
      Ostatnie wydarzenia mocno nas w tym testują…
      xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.