Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Tomasz Szeląg, za moich czasów – Lektor w Celestynowie. Życzę Mu nieustannej opieki Bożej i czerpania pełnymi garściami z duchowego bogactwa wspaniałej Rodziny, z której pochodzi. Zapewniam o modlitwie!
Moi Drodzy, bardzo zachęcam Was wszystkich – jeśli to zgadza się z przekonaniem Waszego sumienia – do poparcia inicjatywy:
https://www.protestuj.pl/odzyskajmy-boze-narodzenie-,112,k.html/?ka=004204
Ja już podpisałem. Wczoraj liczba podpisujących rosła bardzo szybko – ze zwykłej ciekawości, zaglądałem co jakiś czas i bardzo mnie cieszyło, że naprawdę szybko liczba podpisów wzrastała. Ja podpisałem jako czterdziesty ósmy. Było to wczesnym popołudniem, nie pamiętam godziny. Zobaczcie, ile podpisów jest teraz. Zachęcam do poparcia tego ze wszech miar słusznego żądania!
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii, aby odczytać, co Pan do mnie konkretnie osobiście mówi.
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Wtorek 3 Tygodnia Adwentu,
15 grudnia 2020.,
do czytań: So 3,1–2.9–13; Mt 21,28–32
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA SOFONIASZA:
Biada buntowniczemu i splugawionemu miastu,
co stosuje ucisk!
Nie słucha głosu i nie przyjmuje ostrzeżenia,
nie ufa Panu
i nie przybliża się do swego Boga.
Wtedy przywrócę narodom wargi czyste,
aby wszyscy wzywali imienia Pana
i służyli Mu jednomyślnie.
Z tamtej strony rzek Etiopii
wielbiciele moi, Córa z moimi rozproszonymi, przyniosą Mi dar.
W tym dniu
nie będziesz się wstydzić wszystkich twoich uczynków,
przez które dopuściłaś się względem Mnie niewierności;
usunę bowiem wtedy spośród ciebie
pysznych samochwalców twoich
i nie będziesz się więcej wywyższać
na świętej mej górze.
I zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny,
a szukać będą schronienia w imieniu Pana.
Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości
ani mówić kłamstwa.
I nie znajdzie się w ich ustach zwodniczy język,
gdy paść się będą i wylegiwać,
a nie będzie nikogo, kto by ich przestraszył.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: „Co myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł: «Dziecko, idź dzisiaj i pracuj w winnicy». Ten odpowiedział: «Idę, panie», lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł: «Nie chcę». Później jednak opamiętał się i poszedł. Któryż z tych dwóch spełnił wolę ojca?” Mówią Mu: „Ten drugi”.
Wtedy Jezus rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć”.
Pierwsze zdania dzisiejszego pierwszego czytania to prorockie Biada! nad grzesznym miastem, dopuszczającym się nieprawości. I chociaż nazwa tego miasta nie pada, nie ma wątpliwości, że chodzi o Jerozolimę. Wśród zarzutów, jakie Prorok stawia, słyszymy że nie słucha [ona] głosu i nie przyjmuje ostrzeżenia, nie ufa Panu i nie przybliża się do swego Boga.
W dalszej części Księgi wyszczególnione są różne grupy społeczne i to im z kolei postawione są konkretne zarzuty. Tego jednak dzisiaj nie słyszymy, bo nie zostało to włączone do treści czytania. W kolejnych natomiast zdaniach, które już słyszymy, następuje diametralna zmiana tonu! Prorok stwierdza: Wtedy przywrócę narodom wargi czyste, aby wszyscy wzywali imienia Pana i służyli Mu jednomyślnie. Dość radykalne przejście: ze zdecydowanej i ostrej krytyki do mocnego przesłania nadziei i zapowiedzi odmiany losu.
W ten sposób Prorok uświadamia nam, że celem kary, zesłanej przez Boga, nie jest poniżenie, czy wręcz unicestwienie narodu, ale jego przemiana, nawrócenie. Kara ma służyć swoistemu oczyszczeniu narodu, jego zamiarów, intencji, dążeń… I jeżeli ten proces się dokona – albo przynajmniej zacznie się dokonywać – wówczas Pan będzie mógł działać, będzie mógł swój lud ratować, dźwigać z upadku.
Prorok wprost stwierdza: W tym dniu nie będziesz się wstydzić wszystkich twoich uczynków, przez które dopuściłaś się względem Mnie niewierności; usunę bowiem wtedy spośród ciebie pysznych samochwalców twoich i nie będziesz się więcej wywyższać na świętej mej górze. Tak, bo Bóg przebaczy grzechy swego ludu i wejrzy – jak dalej słyszymy – na lud pokorny i biedny, który będzie szukał schronienia w imieniu Pana.
Warunkiem odmiany losu narodu jest więc odwrócenie się od własnych grzechów, a zwrócenie się ku Panu. A wówczas Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości ani mówić kłamstwa. I nie znajdzie się w ich ustach zwodniczy język, gdy paść się będą i wylegiwać, a nie będzie nikogo, kto by ich przestraszył.
Jakże więc wiele zależy od konkretnej postawy człowieka! Pojedynczego człowieka, ale i całego narodu! Jak bardzo Bóg oczekuje znaku dobrej woli, znaku nawrócenia, przemiany, powrotu do Niego! Ale nie wyrażonego w słowach i obietnicach, a w konkretnej postawie.
Bardzo mocno podkreśla to Jezus w dzisiejszej Ewangelii, ukazując obraz dwóch synów, z których jeden, poproszony przez ojca o pracę w winnicy, chętnie zgodził się na to, ale ostatecznie nie poszedł, podczas gdy drugi zbuntował się i powiedział, że nie pójdzie, ale w końcu poszedł i pracował. Ten drugi – co oczywiste – został oceniony pozytywnie, a nie ten, który jedynie obiecał.
Na kanwie tego porównania, Jezus ostrzega swoich rodaków, że samo przyznawanie się do Boga, czy przynależność do określonego narodu, to za mało, by wejść do Królestwa niebieskiego. Wejdą tam bowiem ci, którzy słuchają słowa Bożego i nawracają się, którzy podejmują konkretne działania. Którzy są właśnie owym «ludem pokornym i biednym» – czy, jak jest to ujęte w innym tłumaczeniu: «ludem pokornym i ubogim» – a więc zdanym całkowicie na Boga, ufającym Mu bezgranicznie i pełniącym Jego wolę.
Moi Drodzy, w naszym życiu także może i powinna dokonywać się stale przemiana – radykalna przemiana ze złej drogi na dobrą. Odwracanie się od naszych grzechów i złych przyzwyczajeń. A wówczas Pan będzie mógł dokonywać wiele dobrego w naszej codzienności – rozwiązywać nasze problemy, podtrzymywać nas na duchu, prowadzić prostą drogą…
Co zatem konkretnie powinienem – i chcę – zmienić w swoim postępowaniu już teraz, w czasie tego Adwentu?…
Podpisane :).
Dzisiaj kończą się w mojej parafii rekolekcje, które od niedzieli prowadzi pallotyn Ksiądz Marcin Gontarz. Świetny przekaz, dobry czas – oby wydał owoce.
Podpisałam, chcę mieć swoje miejsce w Kościele. Nie chcę powtórki z Wielkanocy!
Dzięki za wsparcie inicjatywy. Restrykcje nie zostały zdjęte, a ludzie i tak licznie przyszli na Święta do kościoła. Na szczęście – i piszę to z pełną świadomością i radością – zlekceważyli absurdalne i skandaliczne zakazy. Chcieli przeżyć Święta z Bogiem! Oby jak najwięcej takiej wewnętrznej wolności, jasno manifestowanej na zewnątrz!
xJ
Odzyskajmy „Boże Narodzenie”!
Nośne hasło to do boju niech nas zbroi.
A gdy padniem na własne życzenie
– nic to! W Niebie Pan rozpozna swoich…
Zanim złożysz podpis – się zastanów,
czy potrzeba oszołomów w Niebie Panu…
„W Niebie Pan rozpozna swoich…” i to jest Prawda! ( reszta fałsz! )
Nasz blogowy trefniś objawił talent poetycki :). Szkoda tylko, że treść jakaś taka … marna 😉
Oj, marna… marna… Często na lekcjach języka polskiego pojawiało się – przy analizach wierszy, które zresztą bardzo lubiłem – pytanie: Co poeta miał na myśli? I tu chyba trzeba to pytanie postawić…
xJ
Pan dzisiaj przypomina, że daje mi kolejną szansę, a raczej przyjacielsko upomina, żebym nie zginął, czyli nie trwał w grzechu.
Krótko i jasno. Dokładnie tak.
xJ