Cuda, które u Was się dokonały…

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, serdecznie pozdrawiam z Kodnia, gdzie jestem od wczoraj i – jak Bóg pozwoli – będę do jutra. Jak zawsze, pamiętam o Was i o Waszych sprawach w moich modlitwach przed Obliczem Matki.

A dzisiaj – słówko Ani. Jak zawsze – treściwe i z bardzo konkretną myślą przewodnią. Wielkie dzięki – i za te wtorkowe słówka, i za udział w audycjach radiowych, i za nasz stały, dobry kontakt.

Zapraszam zatem do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Co konkretnie mówi do mnie Pan? Jakich konkretnych wskazań dzisiaj mi udziela? Może właśnie słówko Ani będzie tu cenną podpowiedzią… Duchu Święty, oświeć umysły i serca!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 15 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. Andrzeja Świerada i Benedykta, Pustelników,

13 lipca 2021.,

do czytań: Wj 2,1–15a; Mt 11,20–24

CZYTANIE Z KSIĘGI WYJŚCIA:

Pewien człowiek z pokolenia Lewiego przyszedł wziąć za żonę jedną z kobiet z tegoż pokolenia. Ta kobieta poczęła i urodziła syna, a widząc, że jest piękny, ukrywała go przez trzy miesiące. A nie mogąc ukrywać go dłużej, wzięła skrzynkę z papirusu, powlekła ją żywicą i smołą i włożywszy w nią dziecko, umieściła w sitowiu na brzegu rzeki. Siostra zaś jego stała z dala, aby widzieć, co się z nim stanie.

A córka faraona zeszła ku rzece, aby się wykąpać, jej służące zaś przechadzały się nad brzegiem rzeki. Gdy spostrzegła skrzynkę pośród sitowia, posłała służącą, aby ją przyniosła. A otworzywszy ją, zobaczyła dziecko: był to płaczący chłopczyk. Ulitowała się nad nim mówiąc: „Jest on spośród dzieci Hebrajczyków”. Jego siostra rzekła wtedy do córki faraona: „Chcesz, a pójdę zawołać ci karmicielkę spośród kobiet Hebrajczyków, która by wykarmiła ci to dziecko?” „Idź”, powiedziała jej córka faraona. Poszła wówczas dziewczyna zawołać matkę dziecka. Córka faraona tak jej powiedziała: „Weź to dziecko i wykarm je dla mnie, a ja dam tobie za to zapłatę”. Wówczas kobieta zabrała dziecko i wykarmiła je. Gdy chłopiec podrósł, zaprowadziła go do córki faraona, i był dla niej jak syn. Dała mu imię Mojżesz, mówiąc: „Bo wydobyłam go z wody”.

W tym czasie Mojżesz dorósł, poszedł odwiedzić swych rodaków i zobaczył, jak ciężko pracują. Ujrzał też Egipcjanina bijącego pewnego Hebrajczyka, jego rodaka. Rozejrzał się więc na wszystkie strony, a widząc że nie ma nikogo, zabił Egipcjanina i ukrył go w piasku.

Wyszedł znowu nazajutrz, a oto dwaj Hebrajczycy kłócili się ze sobą. I rzekł do winowajcy: „Czemu bijesz twego rodaka?” A ten mu odpowiedział: „Któż cię ustanowił naszym przełożonym i rozjemcą? Czy chcesz mnie zabić, jak zabiłeś Egipcjanina?” Przeląkł się Mojżesz i pomyślał: „Z całą pewnością sprawa się ujawniła”.

Faraon usłyszał o tej sprawie i usiłował stracić Mojżesza. Uciekł więc Mojżesz przed faraonem i udał się do ziemi Madian.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej Jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły.

Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam.

A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie”.

A OTO SŁÓWKO ANI:

Czy umiesz dostrzec to wszystko, co Cię otacza? To, co dostałeś za darmo? Piękno ludzi, przyrody, czy miejsca, w którym Cię Pan postawił? Czy potrafisz to docenić?

Codziennie stykamy się z wieloma sytuacjami, niosącymi wskazówki dla nas, jak mamy żyć i postępować, ale również prostych „mrugnięć okiem” do każdego z nas, mówiących nam, że jesteśmy ważni i kochani. Czasem jednak tak bardzo zajmiemy się swoimi sprawami, że zapominamy o tym, co wokół nas i wtedy nie jesteśmy w stanie wielu takich znaków dostrzec.

Dzisiejsze czytania, mimo poruszania wielu innych ważnych aspektów, poruszają także ten wątek. Wątek dostrzegania i doceniania tego, co mamy i tego, co się dzieje wokół.

Pierwsze czytanie dotyczy postaci ważnej dla historii zbawienia – Mojżesza. W dużej mierze skupia się jednak nie na nim samym, ale na jego otoczeniu: na osobach, które sprawiły, że udało mu się przeżyć wiek dziecięcy, aby w dalszej perspektywie pełnić wolę naszego Pana. Zdanie: Gdy spostrzegła skrzynkę pośród sitowia, posłała służącą, aby ją przyniosła – w szczególnej mierze pokazuje to, że bez dostrzeżenia tego, co wokół, historia mogła by się potoczyć zupełnie inaczej. Gdyby córka faraona nie dostrzegła chłopca i nie zajęła się nim, nie wiemy, co by się wydarzyło. Dostrzeganie wymaga wysiłku, uwagi i skrupulatności, aby nie ominąć istotnego, choć ledwo dostrzegalnego szczegółu.

Dzisiejsza ewangelia pokazuje konsekwencje odwrotnego zachowania. Mieszkańcy miast, które ostrzega dziś Jezus, przestali zachwycać się i dostrzegać cuda, których byli świadkami. Niezwykłe zdarzenia, których sprawcą był Bóg, spowszedniały im tak bardzo, stały się szarą codziennością. Przypomina mi to sytuacje dość powszechną dla ludzi mieszkających w jakimś miejscu wiele lat, nie mających świadomości, że otacza ich wiele piękna i dobra. Przyzwyczaili się do tego i czasem na nowo pokaże im to osoba zupełnie obca, będąca tam pierwszy raz.

Uczmy się dostrzegać to, co mamy bo, czasem zapominamy, że największym darem dla nas jest to, że w ogóle żyjemy, że nasze serce bije bez naszego wpływu, że oddychamy i mamy czas na dostrzeżenie piękna naszego otoczenia.

Ato do posłuchania:

https://www.youtube.com/watch?v=Z0a7JRQZfuc

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.